Kornel Lone  Dołączył: 30 Cze 2007
czy ktoś bawi się w "kolorową" ciemnię analogową?
Witajcie!

Czy ktoś z zacnych forumowiczów wykonuje barwne odbitki w klasycznej analogowej ciemni?
 
Jurek  Dołączył: 09 Cze 2007
Chcesz dowiedzieć się na ten temat czy zlecić pracę ?
Już nie mam ciemni barwnej ale kilkanaście lat bawiłem się tym.
 
Kornel Lone  Dołączył: 30 Cze 2007
Chciałbym się dowiedzieć podstaw, ale przede wszystkim szukam odpowiedzi na jedno zasadnicze pytanie

- czy typowa odbitka 10x15 do powiedzmy okolic A4 ;-) będzie zawsze lepsza niż ta z minilabu? (zakładając oczywiście poprawne wykonanie całej drogi filmu z aparatu do odbitki)


- czy ciemnia "kolorowa" jest dużym wyzwaniem dla amatora? (głowice mieszające i inne janpole)

Niestety o ile w necie jest od groma informacji odnośnie ciemni B&W to nie natknąłem się na jakiś "życiowy" i łopatologiczny opis procesów kolorowych i stąd moje pytanie.
 
Jurek  Dołączył: 09 Cze 2007
Od podstaw to dużo trzeba by opowiadać. Odbitka może być lepsza albo gorsza, to zależy od wielu czynników. Ja robiłem sam odbitki kolorowe głównie dlatego że żaden lab nie był w stanie zrobić tak jak ja chciałem. Przede wszystkim praca na powiększalniku w systemie subtraktywnym pozwala na wysłanianie,doświetlanie, maskowanie fragmentów zdjęcia w czasie naświetlania. Lab to system addatywny, czyli nic nie wysłonisz i nie doświetlisz.
O Janpolach zapomnij, kupujesz powiększalnik z głowicą kolorową, analizator barw, wywoływaczkę przeciągową z suszarką, papier i chemię, trochę teorii i robisz sam fotki. Finansowo na pewno nie opłaca się ale jaka frajda.
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Z ciemnią kolorową skończyłem kilka ładnych lat temu. Wywoływałem zarówno filmy marki ORWOCOLOR jak i robiłem odbitki na papierze FOTONCOLOR. Korzystałem wówczas z Krokusa i Janpola. Moje odbitki-moim zdaniem- nie odbiegały od tych z zakładów fotografów. Ale wtedy i temperaturę obróbki łatwiej było utrzymać, bo były to procesy niskotemperaturowe. Powiem tylko, że wykonanie w miarę poprawnych odbitek z całego filmy to był praktycznie cały dzień spędzony nad kuwetami. Nie było to zbyt przyjemne (zapachy !). Po latach większość tych zdjęć wyblakła, ale stanowią dla mnie podstawę do nieco sentymentalnych wspomnień. Przyłączam się do zdania Jurka, że była to jednak wielka frajda.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Trochę teorii i praktyki na temat ciemni kolorowej znajdziesz w książce (lata '80 czyli wykopaliska) "Kaprysy koloru w fotografii", autor: Andrzej Voellnagel, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe. Wyd II, 1984. Też wywoływałem w tamtych latach negatywy i slajdy ORWO sam, a zdjęcia robiłem na papierach polskich lub czeskich.

Ale..... chyba bym już sie nie porwał na mokrą obróbke koloru. Ciemnia cyfrowa daje na pewno szybsze, a zwykle i lepsze wyniki. Źrodłem może być np. skan ze slajdu lub negatywu. Lub oczywiście RAW 8-)
 
Kornel Lone  Dołączył: 30 Cze 2007
Ja też pamiętam (jeszcze ;-) ) te orwo i kolorowe papiery fotonkolor.

Miały taka ciekawą przypadlość że po wywołaniu kolory i kontrast to przebijał chyba nawet współczesne materiały, ale najdalej po 1/2 roku odbitki sprawiały wrażenie źle zrobionej sephii :mrgreen: .

A jak to było z owym słynnym Janpolem?
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Janpola (80 mm) miałem podpiętego na stałe i używałem zarówno do cz-b jaki koloru. Dla mnie wtedy to był świetny obiektyw. W kolo9rze się przydawał, bo pozwalał dodawać dodatkowej filtracji do tej na głowicy. A to nie był taki znowu rzadki przypadek.
 

MarWoj  Dołączył: 15 Mar 2007
Obecnie można dostac papier tylko do procesu RA-4(wysokotemperaturowego),Potrzeba do niego dobrego procesora,który utrzyma temp. na stałym poziomie(spadek temp. to zmiana wyglądu odbitek-mozolnie dobrana korekcja staje sie nic nie warta )Jeszcze w 1998 kupowałem zestaw Tetenala Mono PK do RA-4 w zakresie temp. 18-25 st. C,ale obecnie chyba już nie jest dostępny.Zestaw ten pozwalał na obróbke w temp. pokojowej(ale znowu-stabilnośc temp.)W moim przypadku nie udało sie wykonać samodzielnie poprawnych odbitek.Chyba brak wprawy z tą chemia i papierem Signum AGFY( no i koszty! ok. 120zl litr chemii+ok.100 zł paczka papieru ).Po pierwszym razie poległem,ale frajda była duza.Acha,w porównaniu do polskiej chemii kolorowej,Tetenalową mozna "popijac kanapkę"-duzo mniej toksyczna.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach