Grzechotnik  Dołączył: 27 Paź 2008
Sam naprawiam - jak wymienić smar w stałce.
Krótki kurs foto jak całkowicie wymienić smar w obiektywie stalogniskowym.
Potrzebujemy praktycznie tylko śrubokrętu PH01 lub PH02.
Tu pokazane na przykładzie obiektywu Rikenon XR 50/1,7.

Gdyby coś było niejasne, lub niejasno sformułowane, (wiadomo, mi może wydawać to się to jasne) proszę dać mi znać lub pytać. Będę starał się to edytować by nie było wątpliwości.

Stary smar, ścieramy szmatką, zaschnięty zmywamy wacikiem z rozpuszczalnikiem może być benzyna, aceton, może być też nitro, alkohol raczej tego nie ruszy. Z rozpuszczalnikami uważać tylko na obiektywach z elementami z tworzyw sztucznych.

Smar stały użyć najlepiej litowy, może być specjalny optyczny ale w zasadzie dobry jest każdy, nawet taki kupuiony na stacji benzynowej za 5 zl. Litowy ma dobre parametry, nie zmienia swej gęstości w zakresie od minus 30 do plus 120 stopni więc starczy na każde warunki. Smar płynny to trudniejsza sprawa, trudniej go zdobyć. Obecnie używam specjalnego optycznego kupionego w Niemczech, w Polsce nie było gdzie. Ale kilka szkieł dział mi już drugi rok na mieszaninie odrobiny smaru litowego wymieszanego z czystą oliwą do maszyn do szycia. Oczywiście smar płynny nakładamy znacznie cieńszą warstewką, tworzymy taki bardziej film olejowy.

Rikenon rozmontowany na czynniki pierwsze.
w kolejności rząd górny od lewej:
pierścień przysłon,
zespół tylnego mocowania (w każdym obiektywie wygląda to inaczej)
bagnet
rząd środkowy od lewej
pierścień mocowania filtrów
pierścień ostrości
rząd dolny od lewej
gwintowany od zewnątrz monoblok z soczewkami
pierścień do którego mocujemy pierścień ostrości, z drobnozwojowym gwintem od zewnątrz i grubo zwojowym gwintem od wewnątrz.
i coś co możemy nazwać korpusem obiektywu, od wewnątrz w górnej części ma nacięty drobnozwojowy gwint.


Po wyczyszczeniu elementów ze starego smaru najpierw nakładamy smar na drobnozwojowy gwint i wkręcamy go w element korpusu do KOŃCA, zbieramy nadmiar smaru i KONIECZNIE wykręcamy o jeden pełny obrót.


Następnie nakładamy smar na monoblok z soczewkami, nie musimy nakładać go na całą powierzchnię wystarczy na połowę szerokości gwintu i tak się zgarnie.


Następnie wkręcamy go do końca w korpus z zamontowanym pierścieniem. Najlepiej kilkakrotnie w te i z powrotem na koniec zebrać nadmiar smaru. Uważać by wcześniej wykręcony pierścień nam się nie wkręcał w korpus (chodzi o drobnozwojowy gwint) jeśli tak się stanie dla pewności dokręcić go do końca i wykręcić o jeden pełny obrót.


Po wkręceniu do końca, montujemy blokady obrotu z tyłu, to ta mosiężna blaszka na pierwszym planie. Są takie dwie naprzeciwko siebie. Bardzo rzadko trzy.
Blaszki blokują monoblok z soczewkami, w rezultacie kręcąc pierścieniem ostrości blok wykręca się z grubo zwojowego gwintu. Przed demontażem dobrze jest zaznaczyć sobie położenie elementów, czasami w niektórych konstrukcjach ma to znaczenie.


następnie montujemy zespół tylny,


montujemy pierścień przysłony, delikatnie nakładamy od wewnątrz minimalną warstewkę smaru, trochę więcej w okolicy kuleczki.


montujemy bagnet


dól już mamy zmontowany wracamy do góry.
zakładamy pierścień ostrości. Jak widać ma on wycięcie w dolnej części - to ogranicznik ruchu z jednej strony na nieskończonośc z drugiej na minimalny zakres, bolec blokujący jest w korpusie. Czasem jest to inaczej rozwiązane ale w podobny sposób.


Pierścień przysłony jest mocowany trzema śrubkami, co 120 stopni, do owego mosiężnego pierścienia.


mocujemy pierścień, wstepnie tylko jedną śrubką,
montujemy obiektyw na korpusie i ostrzymy na nieskonczoność,
poluzowujemy śrubkę, przestawiamy pierścień ostrości we właściwą pozycję i blokujemy pierścień wszystkimi trzema śrubkami. Po zblokowaniu sprawdzamy czy nic nam nie drgneło.


po zamontowaniu i zablokowaniu, mosiężny pierścień, poruszający się po drobnozwojowym gwincie, sam mającc grubozwojowy gwint od środka, wymusza ruch monobloku z soczewakmi. W ten sposób obiektyw zmienia ostrość.
Na zdjęciu w drugiej pozycji.


na końcu montujemy pierścień mocowania filtrów. Najpopularniejsze są trzy metody jego mocowania:
- najczęściej jest mocowany trzema śrubkami do monobloku z soczewkami
- rzadziej, jak w przypadku rikenona, jest zakładany luźno i blokowany trzema śrubkami z boku
- opcjonalnie, jest wkręcany na monoblok i blokowany jedną klinową srubką.
- sporadycznie są inne metody montażu.
W przypadku montażu na śrubki trzeba jeszcze wkręcić maskowanicę, w innych przypadkach jest ona zazwyczaj połączona na sztywno z pierścieniem mocowania filtrów, a czasami jest klejona.


Operacja zajmuje około godziny i mamy spokój na kolejne 10 lat. Po wszystkim czyścimy korpus i soczewki ze śladów samru, niewątpliwie gdzieś takie ślady będą.

Obiektywy z mechanizmem AF wyglądają podobnie, ale zamiast smaru stałego stosuje się smar płynny. Zastosowanie smaru stałego o dużej lepkości spowoduje, iż mechanizm AF nie będzie miał siły poruszyć zespołem. Dlatego obiektywy z AF mają drobny wyczówalny luz na gwincie. W niektórych przypadkach gdy zwoi gwintu jest mniej, mechanizm ruszy, ale szybkość działania AF będzie zauważalnie wolniejszy.

 

fotonyf  Dołączył: 24 Kwi 2006
Świetny opis.
Albo przeoczyłem, albo brakuje mi tylko detali, typu:
- czym i jak usuwamy stary smar
- jaki smar stały i płynny stosujesz

Poza tym to doskonały elementarz dla każdego.
Gratulki!
 
Grzechotnik  Dołączył: 27 Paź 2008
Dodane.

Przy okazji 90% kurzu w obiektywie tego typu jest w jednym miejscu. Pomiedzy przednią a tylną grupą soczewek, czyli w rejonie gdzie pracują listki przysłony.
Jak widzicie na zdjęciu - monoblok z soczewkami jest w zasadzie szczelny - jedyne miejsce gdzie szczelności nie ma, to od tyłu gdzie jest szczelina przez którą przechodzą dźwigienki przysłony.
Większośc obiektywów pozwala wykręcić cały blok soczewek tylnych lub przednich bez jego rozbierania - wykręcamy go grucha w dłoń i dmuchamy aż nic nie zostanie, można też przeczyścić wszelkie resztki pyłu powstałego z ocierania się listków przysłony i montujemy ponownie. Przed odkręceniem zmyć acetonem nałożone kropelki lakieru (czasami porządnie to skleja elementy). Po skręceniu, można cichcem podkraść piękniejszej połówce lakier do pazurków i zrobić to samo :) W podobny spsob można, a nawet powinno się zabezpieczyć wszystkie małe śrubki w obiektywie.
 

ADestroyer  Dołączył: 16 Cze 2010
Temat dopiero teraz odnalazłem. Świetna robota - być może sam się skuszę na smarowanko. :roll:
 
sychu  Dołączył: 08 Kwi 2014
Wszystko przebiegało zgodnie z instrukcją... utknąłem na wkręcaniu monobloku z soczewkami w korpus z zamontowanym pierścieniem :(

Nie mogę utrafić aby gwint załapał, doprowadza mnie to niemal do obłędu. Przeprowadziłem niezliczoną liczbę prób. Czy jest jakiś "patent" ułatwiający wkręcenie monobloku z soczewkami?

Mój obiektyw to PENTAX-M 50-1.4
 

PK  Dołączył: 24 Maj 2008
sychu, jest patent- zaznaczyć w jakiej pozycji obiektyw się wykręca. Jeśli pominąłeś ten krok, pozostaje tylko metoda prób i błędów*.
* no dobra, czasem składacz/poprzedni serwisant zaznaczał te miejsca...
 
Grzechotnik  Dołączył: 27 Paź 2008
sychu napisał/a:
Czy jest jakiś "patent" ułatwiający wkręcenie monobloku z soczewkami?


Tylko jeden - poziom :)
Z dużymi wielozwojowymi gwintami tak niestety jest, trzeba idealnie trzymać poziom.
Jedyne co może pomóc to kręcić w stronę przeciwną i w momencie gdy gwinty przeskoczą wkręcać we właściwą,

PK napisał/a:
jest patent- zaznaczyć w jakiej pozycji obiektyw się wykręca.

To bez znaczenia i niewiele pomoże. To wielozwojowe gwinty i trzeba trafić na kilka nacięć równocześnie. Potem ustawiamy resztę.
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
W końcu użyłem smaru (od Ciebie).
Na razie konserwacja industar'a 53/2,8.
Udało się wyczyścić stare mazidło o konsystencji zastygniętego miodu izopropanolem.
Teraz pięknie kreci się pierścieniem odległości, płynnie, bez zacięć, z fajnym oporem.
Tylko ciekaw jestem czy skala odległości będzie się zgadzać z tym co widzi obiektyw, ale o tym odbitki powiedzą (Fed 3).
 
Grzechotnik  Dołączył: 27 Paź 2008
Ustawiałeś ostrość na nieskończoność i zablokowałeś pierścień na tej pozycji?
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
Właśnie nie pamiętam czy na oo czy 0. W każdym razie blokiem nie kręciłem.
No cóż, zobaczę może trafiłem.
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
Chyba trafiłem :-D



PS. Chyba dojrzałem do Tamrona 90 macro, szukam.
 

DeTe  Dołączył: 14 Maj 2008
Nic nie widać.
 

bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
Może głupie pytanie, ale żaden ze mnie mechanik - skoro smar litowy jest uniwersalny, a nie do przyrządów optycznych, czy można być pewnym, że nie paruje? Gdyby parował, na pewno osadzi się na soczewkach.
 
Grzechotnik  Dołączył: 27 Paź 2008
bbartlomiej napisał/a:
skoro smar litowy jest uniwersalny, a nie do przyrządów optycznych, czy można być pewnym, że nie paruje?

Każdy smar czy to płynny czy stały ma frakcje lotne czyli każdy paruje.

Smar optyczny ma podawane kilka ważnych parametrów których nie podaje się w smarach uniwersalnych.
- lepkość - która odpowiada za to, że jak kręcisz pierścieniem ostrości i go puścisz to pierścień stoi jak przymurowany. Nie może być za duża bo nie ruszyłbyś pierścieniem i nie może być za mała bo nie trzymałby Ci ostrości.
- gęstość - która odpowiada za kasowanie luzów na gwintach,
- i tzw rozdzielenie - czyli podawane w procentach rozdzielenie frakcji płynnych od stałych w danej jednostce czasu. To odpowiada za to, że jak położysz obiektyw i zostawisz na kilka dni to czy frakcje płynne się oddzielą i zaczną spływać tam gdzie smar jest nie wskazany np na mechanizmy czy listki przysłony.

Samym parowaniem bym się nie przejmował, bloki optyczne w dobrych szkłach są dość szczelne i mało podatne na wymianę gazową, w zoomach jest teoretycznie gorzej ale tam akurat wymiana gazowa jest ciągła i prędzej owe odparowane frakcje pójdą w atmosferę niż osiądą na soczewkach.
 

bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
Grzechotnik, dzięki, dużo ciekawych informacji.
 
PiotrK.  Dołączył: 30 Maj 2017
czy ktoś z szanownych użytkowników mógłby podpowiedzieć, jakiego smaru użyć do przesmarowania obiektywu którego przekładnia jest wykonana z tworzywa sztucznego? dokładniej, chodzi o rosyjskiego Zenitara m2

ewidentnie chodzi 'na sucho' co w zasadzie uniemożliwia płynne ostrzenie
 
missieek  Dołączył: 23 Sie 2011
PiotrK. napisał/a:
czy ktoś z szanownych użytkowników mógłby podpowiedzieć, jakiego smaru użyć do przesmarowania obiektywu którego przekładnia jest wykonana z tworzywa sztucznego? dokładniej, chodzi o rosyjskiego Zenitara m2

ewidentnie chodzi 'na sucho' co w zasadzie uniemożliwia płynne ostrzenie


Może spróbuj PTFE czyli taki silikon z teflonem. Dostępny w sklepach dla elektroników. Ma nie szkodzić tworzywom sztucznym.
 
PiotrK.  Dołączył: 30 Maj 2017
sa preparaty Molykote na bazie silikonu np
Molykote 33 medium
Molykote 111

ktoś z Was zna, stosował?
 
Grzechotnik  Dołączył: 27 Paź 2008
Molykote 33 - hmm, odrobinę za duża lepkość i duże oddzielenie oleju bazowego, ale na upartego się nada.
Molykote 111 - ma mieć podwyższoną lepkość więc nie.
 
odin1983  Dołączył: 01 Wrz 2009
A po czym poznać, że obiektywowi przydało by się smarowanie? Mam FA43 z pierwszej serii produkcyjnej i nie mam pojęcia czy ktoś go kiedyś smarował. Manualne ostrzenie jest bardzo płynne i z przyjemnym oporem, AF za to wyje jak w moim FA77 ze świeżo wymienianym układem AF i smarem. W stosunku do DA35 2.4 to traktor ale też inna konstrukcja. Kiedy smarować?

Są jakieś smary, które wyciszają nieco pracę AF?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach