wiktor33  Dołączył: 19 Kwi 2006
Stachu napisał/a:

Sonnar akurat jest przereklamowany według mnie. :P

A gdzie widziałeś reklamy tego szkła?
Nie spotkałem się ze złym obiektywem do średniego formatu (poza egzemplarzami zepsutymi). Jeśli było coś nie najlepiej ze zdjęciami, to zwykle fotograf – również w mojej osobie – niedomagał.
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
wiktor33, zgadzam się. A uważam, że jest przereklamowany, bo w internecie pieją nad nim, jak by to nie wiadomo jakie cudo było.
 

wiktor33  Dołączył: 19 Kwi 2006
Bo jest.
 

mizu  Dołączył: 13 Lip 2013
W tematyce średniego formatu jestem zielony, ale rozumiem, że na leszczy w tym wątku jest sezon ochronny :-D
Posiadam K7 i manualne obiektywy, ale szybko zdałem sobie sprawę, że potrzebuję czegoś większego, krążyła mi w głowie pełna klatka, ale różnica znacząca to by nie była czuje.
Prośba o rady, wskazówki (merytorycznie bez poezji). Niewykluczone, że skończę na fotografii wielkoformatowej, ale po kolej :)

Co mnie interesuje:
- przyzwoite analogowe body, do którego w przyszłośći (jak fundusze pozwolą) będę mógł podpiąć cyfrową ściankę
- ROZDZIELCZOŚĆ
- jak największa głębia ostrości (małe GO wiadomo, czasem trzeba zastosować, ale nie musi być turbo małe - wystarcza mi takie jakie mam na K7 z Pentax M 50mm 1.7)
- fotografia kolorowa
- duże wydruki
- zaawansowana cyfrowa postprodukcja
- obiektywy standardowe i szersze (ale bez zbytnich zniekształceń)
- raczej nie kwadrat ale zawsze można skadrować przecież :)
- korbka spoko

Jak sprawa wygląda z wywoływaniem filmu 120 i skanowaniem. Ceny / jakość.

W sumie to nie wiem co z autofocusem, niby go teraz nie potrzebuje, ale może kiedyś zajmę się modą więc będzie potrzebny, ale z drugiej strony jak się zajmę modą to dla pieniędzy, więc kupię FF, który powinien wystarczyć. No jakiś autofocus powinien być, ale nie musi być super.

Pomiar światła zupełnie nie wiem jak się w średnim formacie odbywa, prośba o wyjaśnienie.

Na filmie pstrykałem za dzieciaka, ale jakieś ME super chce sobie sprawić, by się wprawić.

Waga, wielkość, marka, szybkość to rzeczy dla mnie poboczne. Fajnie jakby to był Pentax, ale niekoniecznie.

Jak napisałem coś głupiego, to poprawcie, uświadomcie. :)

 

wuzet  Dołączył: 12 Sie 2009
Jeśli cyfrowa dupka jest warunkiem, to pozostaje Ci wybór pomiędzy Contaxem, Mamiyą i Hasselbladem. Modeli jest wiele, w większości z AF-em. Dobre ceny widuje na Mamiye 645 AF.
Może napisz jaki budżet przeznaczasz na takie zakupy.
 

mizu  Dołączył: 13 Lip 2013
Jak najmniej, ale jak mam kupować byle co to wole poczekać.

Na Hassleblada 500 by mnie było stać (o ile da się mu przypiąc dupę), Mamiye 645 też widziałem, ale jeszcze nie wiem czym się róznią poszczególne odsłony tego aparatu od siebie.

Próbowałem znaleźć informację o cenach ścianek ale jałowo mi poszło, jak to się kształtuje w przypadku tych trzech marek. Jakiś link może o ich różnicach.
 

Sebastian  Dołączył: 19 Kwi 2006
 

mizu  Dołączył: 13 Lip 2013
a może zakupić coś takiego
http://allegro.pl/e-oko-p...3596987892.html

potem szerszy obiektyw, a kiedyś 645D albo następcę.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
645nII + gromadzenie dobrych szkieł i docelowo przesiadka na 645d? To chyba jedyne rowiązanie łączące większość Twoich potrzeb.
 
maxis  Dołączył: 22 Paź 2008
Przerobiłem kilka systemów średnioformatowych w różnych formatach. Miałem Hasselblada 202, Mamiye RZ 67, Pentaxa 645. Obecnie od dłuższego czasu używam Mamiye 645 AFD. Aparat z autofokusem (wolny jak na obecne standardy, ale za to dokładny). Bardzo dobre obiektywy w rozsądnych cenach. Jak na średni format umiarkowane gabaryty i obsługa przypominająca obsługę zwykłej lustrzanki. Współpracuje ze ściankami cyfrowymi, a na brzegu kliszy naświetla exif :-)
Wymienne kasety na film. Tego właśnie najbardziej brakowało mi w Pentaxie 645.
Wersja 645 AFD różni się od starszej 645 AF podobno poprawioną współpracą ze ściankami cyfrowymi, ale jak to wygląda w praktyce nie wiem.

Hassselbladów serii 500 nie polecam. To już dość leciwe aparaty i często mocno wysłużone. Podobnie wygląda sprawa z obiektywami do nich. Wiekowe, wyeksploatowane, drogie i trudno osiągalne.
Nieco młodsza jest seria 200.

Mamiya 67 to fajne aparaty, ale mnie pokonała ich waga i gabaryty. Do noszenia potrzebny szerpa, a ręce bolą już po zrobieniu drugiego zdjęcia. Potrzebny statyw, albo dobre przygotowanie na siłowni. Nowsze wersje współpracują chyba ze sciankami cyfrowymi.
 

mizu  Dołączył: 13 Lip 2013
jorge.martinez napisał/a:
645nII + gromadzenie dobrych szkieł i docelowo przesiadka na 645d? To chyba jedyne rowiązanie łączące większość Twoich potrzeb.


Tak też właśnie kombinowałem, ale taka sytuacja się zdarzyła koledzy, że szukając lokatora do wolnego u mnie w chacie pokoju trafił się student fotografii IV roku Uniwersytetu Sztuk Pięknych w Poznaniu i wyobraźcie sobie, że posiada Pentaxa 67 z całkiem fajną szklarnią i wyposażeniem ciemni na którą mam pomieszczenie 8-)

Na dodatek ceni czystość i św. spokój, jak los na loterii normalnie, a mówili, że takie rzeczy tylko w Erze. :-D

Dziękuję wszystkim za rady!

A jeszcze powiedzcie tak laikowi, ten 645D dobry jest?
Gdzieś tam się przewijają opinie, że to tylko namiastka średniego formatu.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
mizu napisał/a:
A jeszcze powiedzcie tak laikowi, ten 645D dobry jest?
Gdzieś tam się przewijają opinie, że to tylko namiastka średniego formatu.

Nie wiemy. Nikt z forum nie przyznaje się do posiadania tego aparatu. A fotografowała nim garstka i to tylko na pokazaz organizowanych przez dystrybutora.
 

Nagov  Dołączył: 26 Wrz 2013
maxis napisał/a:


Hassselbladów serii 500 nie polecam. To już dość leciwe aparaty i często mocno wysłużone. Podobnie wygląda sprawa z obiektywami do nich. Wiekowe, wyeksploatowane, drogie i trudno osiągalne.



Zapewne odsetek wyeksploatowanych jest większy, niż w 200-ce, niemniej wciąż wiodą prym :-) Miałem okazję serwisować wiele egzemplarzy 500-ek i szkieł do nich i może zaledwie kilka sztuk było w kiepskim stanie. Pod względem precyzji wykonania są lepsze i trwalsze od wspomnianych RB 67.
 
liggy  Dołączył: 29 Kwi 2009
maxis napisał/a:
Hassselbladów serii 500 nie polecam.

Nie można tak uogólniać. Co innego 500C produkowany do 1970 r, a co innego 500 Clasic, albo 500 C/M, które wychodziły do 1994 roku. Na ebayu można spokojnie trafić 500 C/M z lat 90-tych, z niewielkimi śladami używania, a czasem i bez.
Zmiany zastosowane w serii 501 nie były aż tak istotne dla dzisiejszego entuzjasty, by dopłacać znaczną kwotę do 501 C/M.
Rok produkcji łatwo sprawdzić - jest zakodowany w numerze seryjnym.
Pamiętajmy, że lata 90-te to czas, gdy produkowano sprzęt naprawdę wysokiej jakości i nikt nie myślał dzisiejszymi kategoriami obniżania kosztów produkcji ;-)
 
zoran  Dołączył: 08 Wrz 2009
Flexaret wrócił z naprawy, film włożony, jest pytanie. Strzałki są na wprost znaczników w aparacie, klapka zamknięta, czy od tego momentu po przesunięciu filmu o jedną klatkę aż się pokaże 1 na liczniku można już robić zdjęcie bez obawy że część pierwszej klatki będzie jeszcze zaświetlona?
 

wiktor33  Dołączył: 19 Kwi 2006
Musisz kręcić gałką (albo korbką, zależnie od modelu) do oporu, aż pojawi się w okienku „1”. To jest przewinięcie znacznie dłuższe, niż o jedną klatkę.
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Witam wszystkich Pentaksjan. Pomyślałem, że skoro sam jestem na etapie wyboru średniego formatu, to chyba ten wątek będzie odpowiedni, również by się przywitać.
Na początku był Kiev... Kiev 60. Musiał mi wystarczyć na długo i całkiem dobrze się z tej roli wywiązywał. Moim zdaniem był dużo lepszy, niż Psix, który był zrobiony dokładnie tak, jak VW Garbus. Był fajny, każdy chciał go mieć, ale egzemplarze, które działały bezawaryjnie istniały tylko w opowieściach właścicieli. O "Hasselbladzkim" nawet się nie wypowiem, natomiast o 60 złego słowa nie mogę powiedzieć. Oczywiście, jeśli ktoś lubi kwadrat. Ja lubię.
Od dawna marzyło mi się jednak coś o lepszej optyce, możliwości popatrzenia sobie na matówkę, niekoniecznie tylko po naciągnięciu migawki i żeby jeszcze dało się zmienić film w trakcie. Choć to ostatnie nie jest tak ważne. Najważniejsze jest szkło, a te od Kieva (Psixa) ma dwie podstawowe wady. Nie jest tak dobre, jak głosi legenda, a kosztuje, jakby było. Przetestowałem tego trochę i o ile ostrość i plastyka standardowej Wołny jeszcze jest niezła, to reszta jest do dupy. Miałem np. "legendarnego" i cholernie drogiego Sonnara 180 i sprzedałem go czym prędzej, bo doprowadzał mnie do rozpaczy. Nie dość że ważyło toto cholerstwo dużo, to na pełnej (lub nawet zbliżonej do pełnej) dziurze, jego jakość była zbliżona do pojedynczej plastikowej soczewki wyjętej z judasza. Może i w zamierzchłych czasach to była rewelacja, ale dziś... Niech mi ktoś pokaże ładne zdjęcie z tego grzmota. Plastyka, rozmycie, owszem. Ale plastyka nie zrekompensuje braku ostrości.

Przeglądałem więc setki różnych Bronic, Mamiyi, Pentaxów i w ogóle wszystkiego, może poza produkcją przeznaczoną dla ludzi, którzy za przeproszeniem "srają pieniędzmi". Krótko mówiąc, Contax645, Hasell, owszem są fajne, ale za drogie. Koniec końców, kupiłem RB67 z magazynkiem 6x8 i standardową 127-ką f3.5. O żesz w mordę, jak tylko przyszła, natychmiast zapomniałem o wszystkim co do tej pory widziałem na papierze, tudzież monitorze. Żadne, powtarzam -żadne zdjęcia nie oddadzą tego, jaki naprawdę jest ten aparat. O dziwo, w terenie sprawdza się całkiem poręcznie, tyle że postanowiłem sobie zrobić do niej uchwyt. Wiecie, drewno orzechowe, aluminium... Niestety matówka chyba nie należy do najjaśniejszych, więc poluję na pryzmat, najlepiej z pomiarem. Zrobiłem na razie dwie rolki 120, jeden slajd i jeden cz-b. Slajd wysłałem, cz-b będę wywoływał sam, tylko chcę uzbierać kilka filmów (w tym małoobrazkowych), żeby dobrze wykorzystać chemię.
No i jak już zrobiłem te dwie rolki, to nasunęła mi garść refleksji, która może komuś jeszcze dadzą do myślenia, więc się nimi dzielę.

Chciałbym robić zdjęcia dobre jakościowo, z dużą ilością szczegółów. To dotyczy głównie pejzaży, ale nie tylko takich z gatunku "pole las woda wieś...", ale też miejskich i przemysłowych. Chciałbym też wreszcie na serio spróbować portretu i zawsze uważałem, że mały obrazek się do tego nie najlepiej nadaje i wreszcie to, co mnie najbardziej pociąga, czyli reportaż. Do tego mały obrazek się już nadaje, ale bardzo mi się podobają zdjęcia Roberta Doisneau. Dużo bardziej, właśnie ze względu na plastykę, głębię, no i te szczegóły oddane "dużym obrazkiem". 35mm ok, jakbym miał zamiar robić reportaż wojenny, albo jechać gdzieś do Amazonii. A tak... No ale RB67 wybitnie się do tego nie nadaje. Chodzę na siłownię, ale to nie wystarcza. Z drugiej strony nie widzę lepszego narzędzia do portretu, zwłaszcza we wnętrzach, no i pejzażu. Zakochałem się w tym bydlęciu od pierwszego wejrzenia i uważam, że jeśli są aparaty, które mają to "coś", to jest nim z pewnością Mamiya RB67. A format 6x8 jest w zupełności wystarczający, również dla tych, którzy chcieliby wyjść ze studia i myślą, że fajnie by było mieć do tego 4x5''.
A do całej reszty... Właśnie leci do mnie (albo już przyleciał) Pentax 645, który na zdjęciach wyglądał na prawie nówkę. Sądzę, że to będzie się świetnie nadawało i do reportażu i do portretu w plenerze i w ogóle do wszystkiego. W planach mam przeważnie slajdy i cz-b, podobnie zresztą, jak w RB67. Czarno białe będę wywoływał sam, robiłem to dość dawno, ale powinienem dać sobie radę. Problem slajdów też rozwiązałem. Ponieważ rzutniki do średniego formatu są absurdalnie i bezzasadnie drogie (tak, bezzasadnie), więc sobie taki rzutnik zbudowałem. Właściwie jeszcze go buduję, ale mam już wszystkie najważniejsze elementy, pozostało tylko złożyć je do kupy.
Krótko mówiąc, jeżeli ktoś może sobie pozwolić na dwa systemy, to chyba czołg, plus tankietka 645 jest dobrym rozwiązaniem. To moje spostrzeżenie, które jeszcze zostanie zweryfikowane, jak dojdzie do mnie P645. Ale mam też pytania do bardziej doświadczonych kolegów, jeśli mogę...
Otóż Ken Rockwell napisał o 645 źle. Podobno ma ciemny wizjer, jest hałaśliwy i nie ma blokady ekspozycji, co według Kena kompletnie dyskwalifikuje ten aparat, jako narzędzie dla "poważnego fotografa". Pewnie niedługo się sam dowiem, ale czy ktoś ma doświadczenia zarówno z 645, jak i z 645N i może powiedzieć, czy naprawdę 645 jest aż tak uciążliwa?
Po drugie, szukałem na forum, ale nie znalazłem (być może przeoczyłem) czegoś o obiektywie 200mm f 4, bo jest ich całkiem sporo na ebayu i to w możliwej cenie. Robił ktoś zdjęcia tym szkłem?
I wreszcie ostatnia kwestia, widziałem, że jeden z kolegów skanował zdjęcia z 645 epsonem 4490. Czy to dobry skaner? bo w porównaniu do V700/750 jest tani jak barszcz. Przyzwyczaiłem się już do tego, że najdroższe rzeczy często nie są wcale najlepsze, ale 3tys. za V750 i 250zł za 4490... O co tu chodzi?

Pozdrawiam jeszcze raz i witam wszystkich, z moim pierwszym wpisem na forum.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Mechanik, witaj!

Zaletą 67, zarówno Pentaksa jak i Mamiyi jest to, że za 1600 zł można mieć do nich szkło z shiftem, nie do pogardzenia przy zdjęciach ze statywu.
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Mechanik napisał/a:
Moim zdaniem był dużo lepszy, niż Psix,
To prawda, za wyjątkiem masy.
Mechanik napisał/a:
O "Hasselbladzkim" nawet się nie wypowiem,
A ja go lubię i nie narzekam. Ale ja mam jeszcze z napisem Zenit 80 i Industarem.
Mechanik napisał/a:
Zrobiłem na razie dwie rolki 120, jeden slajd i jeden cz-b.
To niewiele jeszcze.
Mechanik napisał/a:
rzutniki do średniego formatu są absurdalnie i bezzasadnie drogie
zalezy które i gdzie kupowane. Do 6x8 na pewno, jako że nie mieści się w ramkach 7x7. A większe nie są standaryzowane.
Mechanik napisał/a:
Otóż Ken Rockwell napisał o 645 źle.
Często mu się to zdarza w odniesieniu do dowolnego Pentaxa. Taka jego uroda.
Mechanik napisał/a:
czy ktoś ma doświadczenia zarówno z 645, jak i z 645N i może powiedzieć, czy naprawdę 645 jest aż tak uciążliwa?
Chyba tref wie wszystko na ten temat.
Mechanik napisał/a:
jeden z kolegów skanował zdjęcia z 645 epsonem 4490. Czy to dobry skaner? bo w porównaniu do V700/750 jest tani jak barszcz.
Ja skanuję wszystko co jet większe od 35mm, Plustekiem ST64+ i nie narzekam.
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Tak, wiem że dwie rolki, w dodatku jeszcze nie wywołane, to tyle co nic. Chodziło mi raczej o ogólne wrażenia z samego fotografowania, obsługi aparatu itp. Zresztą wszystko, co do tej pory słyszałem o Mamiyi, to... No właśnie, tylko słyszałem.

Jeżeli chodzi o rzutnik to kupiłem obiektyw, który obsługuje 6x8, być może i 6x9, kondensor 6x9 i 400 watową żarówkę. Do tego filtr uv i chłodzenie. Obiektyw to Wetzlar 150mm f 2,8. Reszta to obudowa. Ponieważ nie mam pojęcia, jak wyglądają ramki do takiego formatu, więc pomyślałem, że też je zrobię sam. Jeden wzór od 6x8 do nawet 6x4,5. Magazynki też zrobię sam, choć jeszcze nie mam pomysłu na zmienianie slajdów w ogóle. Jak coś już będę miał, oczywiście podzielę się.

Jeśli Ken nie lubi Pentaksów, to ch..j z nim. Liczyłem na takie wytłumaczenie :D

Skaner, o którym wspomniałeś, na ebayu praktycznie nie istnieje. Jedyny egzemplarz, który znalazłem na brytyjskim, kosztuje £150. Ale spróbuję tego Epsona, tylko nie wiem, czy będę miał do niego oryginalny software. Będę wszystko wiedział za parę dni.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach