alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
dzerry napisał/a:
I jeszcze, zeby powrocic do glownego tematu. Leica to nie tylko te kilka trybikow zamknietuch w odlanej w jednym kawalku obudpwie. To takze ogromny ladunek historyczny, sentymentalny, popowo-fanowski, to wlasnie Bresson, Winigrand, Eggleston, Frank, Magnum, swiadomosc tych wszystkich zdjec, ktore powstaly przy uzyciu tego samego sprzetu. To wszystko w polaczeniu z ograniczeniami jakie narzuca ten aparat, jego prostota, wygladem i wizjerem, sprawie, ze to aparat idealny. Uzywajac go, nie masz wymowek, bo odnosisz sie bezposrednio do najwiekszych. To tak naprawde kwintesencja fotografii. Czas, przysłona, kompozycja. Czy tak naprawde potrzeba cos wiecej? Cos w tym jest, ze Leica jest po prostu dobrym narzedziem do robienia zdjec. Szkoda tylko, ze jest tak kosztowna :-)


Jak pięknie napisane, aż zacząłem liczyć, czy jakbym wszystko sprzedał to starczyłoby na M6 :mrgreen: :mrgreen:

Sprzedaj to Leica Store
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat
AnalogRev feat. Eric Kim with Leica M6 & M2
http://www.youtube.com/watch?v=egLEYmogyoE
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Kurde, faktyczmie trzeba wydzielic te lajkowe posty, ale one sa wewnetrznie poszatkowane z Bressonem. Nie mam za bardzo pomyslu jak to zrobic.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Dzerry - ja bym zostawiła te, które mają choć trochę o Bressonie, a resztą wrzuciła do wątku o Leice.
Może i będą tam jakies małe dziury, ale i tak 80% nie zauważy róznicy :-D
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
dzerry napisał/a:
I jeszcze, zeby powrocic do glownego tematu. Leica to nie tylko te kilka trybikow zamknietuch w odlanej w jednym kawalku obudpwie. To takze ogromny ladunek historyczny, sentymentalny, popowo-fanowski, to wlasnie Bresson, Winigrand, Eggleston, Frank, Magnum, swiadomosc tych wszystkich zdjec, ktore powstaly przy uzyciu tego samego sprzetu. To wszystko w polaczeniu z ograniczeniami jakie narzuca ten aparat, jego prostota, wygladem i wizjerem, sprawie, ze to aparat idealny. Uzywajac go, nie masz wymowek, bo odnosisz sie bezposrednio do najwiekszych. To tak naprawde kwintesencja fotografii. Czas, przysłona, kompozycja. Czy tak naprawde potrzeba cos wiecej? Cos w tym jest, ze Leica jest po prostu dobrym narzedziem do robienia zdjec. Szkoda tylko, ze jest tak kosztowna


alekw napisał/a:
Jak pięknie napisane


Też mi się podoba. Mam chłopisko talent nie :mrgreen:
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Album legenda :!: :-B :-P
Wznowienie. Okładka Henri Matisse
Cytat




W roku 1952 Cartier-Bresson przygotował retrospektywny album oraz kila esejów, które stały się znane jako „The Decisive Moment” („Decydujący moment”).
Album zawiera długi wstęp napisany przez Bressona, który jest po części biografią samego autora, po części przybiera formę rozprawy filozoficznej oraz po części stanowi dyskusję o technice fotografowania.
Najsłynniejsze i zapadające w pamięć cytaty ze wstępu, które mogą niejako nakreślić styl Bressona to: „prawdziwe portrety … odzwierciedlają osobowość” ; „Fotografie wykonane wyrywkowo przez wędrujące oko.” oraz samo stwierdzenie „decydujący moment”, które na dobre symbolizuje twórczą pracę fotografa. Cartier-Bresson skupia się na syntezie pomiędzy wiedzą, ludzkością, techniką, formą, szansą i czystą intuicją. „Decydującym momentem” możemy nazwać sytuację, gdy wszystkie te elementy idealnie ze sobą współgrają, zachodząc w interakcję z obiektem fotografowanym i właśnie w ten sposób wykraczają poza codzienność i odkrywają coś z prawdziwej natury życia.

Sam Bresson opisuje to jako:
“putting one's head, one's eye and one's heart on the same axis. One must seize the moment before it passes, the fleeting gesture, the evanescent smile.... That's why I'm so nervous—it's horrible for my friends—but it's only by maintaining a permanent tension that I can stick to reality.”

„ położenie czyjejś głowy, czyjegoś oka i czyjegoś serca na jednej osi. Trzeba wykorzystać ten moment zanim minie, ulotny gest, zanikający uśmiech. Dlatego jestem tak zdenerwowany, to straszne dla moich przyjaciół, ale to tylko przez utrzymywanie stałego napięcia mogę trzymać się rzeczywistości”


Autor: Adrian Wykrota
 

szybkiparowoz  Dołączył: 20 Lut 2011
Cena, niestety, też "kultowa": 78 GBP / 98 EUR / 125 USD
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Vladimír Birgus też zaszalał w tym roku :-D


https://www.facebook.com/...s/photos_stream

Wydawnictwo Kant. Cena znacznie mniejsza.
 

szybkiparowoz  Dołączył: 20 Lut 2011
Do tego czeska wersja językowa ("Fotografie 1972-2014") sporo tańsza od angielskiej, 850 Kč vs 50 EUR.

Przy okazji lekka zmyłka. Ten sam format i to samo zdjęcie na okładce miała poprzednia publikacja Burgusa: "Fotografie / Photographs 2007-2012". To w zasadzie katalog wystawy, raptem 24 strony i 19 zdjęć. Ale warto kupić - kosztuje grosze (90 czeskich koron, ja płaciłem w Bratysławie chyba 3 euro), a przyjemność oglądania (kolory, kolory!) oczywiście nieporównywalna z internetowymi miniaturkami.
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
szybkiparowoz napisał/a:
Do tego czeska wersja językowa ("Fotografie 1972-2014") sporo tańsza od angielskiej, 850 Kč vs 50 EUR.


Szybkiparowoz, jakbyś to zapostował wcześniej, to mógłbym Ci ten album przywieźć z Pragi. A tak to już jestem we Wrocławiu.
 

szybkiparowoz  Dołączył: 20 Lut 2011
No szkoda, ale... teraz jest pretekst, żeby się znowu przejechać do Pragi :-) A tak naprawdę to gdyby nie wpis M.W to sam bym się o tym nieprędko dowiedział. Staram się unikać stron typu kant-books.cz, steidl.de, thamesandhudson.com - mam bardzo "słabą silną wolę" i nawet bez zaglądania tam za dużo wydaję na książki, a za mało mam czasu żeby je czytać i oglądać. Do emerytury raczej nie dociągnę żaby się nimi nacieszyć, bo znowu coś mruczą o podniesieniu wieku emerytalnego :-)
 

Atimis  Dołączył: 22 Lut 2009
http://uk.phaidon.com/sto...-9780714865027/

Na cenę wznowienia HCB narzekaliście.... :evilsmile:
 

szybkiparowoz  Dołączył: 20 Lut 2011
szybkiparowoz jakiś czas temu napisał/a:
Do tego czeska wersja językowa ("Fotografie 1972-2014") sporo tańsza od angielskiej, 850 Kč vs 50 EUR.


Dziwna sprawa. Wybrałem się do Prahy, Birgus na półkach był, a jakże, ale za 990 Kč. Czyli prawie 20% drożej niż sugerowana cena wydawcy. W obu księgarniach do których udało mi się zajrzeć (Leica Gallery na Školskiej i Academia na Václavské náměstí 34; FotoŠkoda w niedziele jest zamknięta) cena była ta sama.

PS
Czy można przekleić czeskie wpisy tutaj? Ordnung muss sein, nawet w wątku francuskim.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach