jorge.martinez napisał/a:Jak to robicie?
Ja czasem tak robię. Oczywiście ten margines jest na dole.romeoad napisał/a:z większym marginesem z jednej strony papieru.
Są dwa lematy Dady-Opiszona.
Trzeci lemat Dady - FuFu w kwadracie jest boskie.
Pozdrowienia z jaskini Kicka
Świat już wszystko połknął, strawił, wysrał i prezentuje to jako materiał twórczy.
technik219 napisał/a:Reporterzy musieli mieś mocne kręgosłupy w latach 70/80.
120 | 135 | APS-C
C330s 67 45 75 105 165 | MXx2 MES (nie działa) MZ-5n (nie działa) 28 50 35 43 (nie działa) 50 | GRII K-5 21
JORGE.MARTINEZ@PL | Jeden Aparat 7.0 | Instagram
Pozdrawiam
6x6 - 24x36 - FF - APS-C - malutki dron
CytatWątek umarł, więc nadam mu nowy tor.
Jestem urzeczony formatem 6x6. Jest tak niezwyczajny i inny niż to, jak do tej pory patrzyłem, że chcę robić 6x6 ciągle i wciąż.
Cytat
W przypadku kadrowania zdjęcia w kwadracie posługiwanie się wyznaczeniem mocnych punktów nie ma najmniejszego sensu, gdyż ze sposobu ich wyznaczenia otrzymamy nie cztery, a jeden punkt w środku. Warto sięgnąć do doświadczeń dawnych malarzy, którzy wykorzystywali figurę geometryczną opartą na „złotym podziale” - pentagramie.
http://www.superfoto.pl/kompozycja_zdjec.html
Self Portrait. © Robert Mapplethorpe.
“Czarny kwadrat na białym tle” 1913/Kazimierz Malewicz
Większość produkowanych aparatów daje prostokątny format klatki zdjęciowej. Istnieją jednak również konstrukcje na format kwadratowy, który przy świadomym stosowaniu narzuca określoną estetykę zdjęć. W kwadracie bowiem nie ma wyróżnionego wymiaru, podstawa jest taka sama jak bok. Stanowić to może wyróżnik kompozycyjny. Można powiedzieć, że istnieje specyficzna energia kwadratu. W światowej fotografii niewiele jest jednak autorów konsekwentnie pracujących aparatami na format kwadratowy. Również w malarstwie taki format należy do rzadkości. Do najsłynniejszych realizacji należą niewątpliwie “Czarny kwadrat na białym tle” i “Biały kwadrat na białym tle” Kazimierza Malewicza, w których to pracach warstwa znaczeniowa została zredukowana do najprostszej formy geometrycznej, nadając jej charakter symboliczny.
fot. Waldemar Jama
Jak to się ma w fotografii? Świadome korzystanie ze zdjęć kwadratowych nie jest, jak już wspomniałem, zbyt częste. Analizując problem kwadratowego kadru starałem się przywołać w pamięci realizacje polskich fotografów, którzy konsekwentnie posługują się aparatem 6x6. Na pewno należy do nich Waldemar Jama [cykle: Głowy, Ankry, Śląskie rydwany, Fantomy, Podróże, Wizerunki, Moje prywatne pejzaże, Auschwitz i inne] a także Wojciech Wilczyk ze swoim dokumentalnym cyklem na temat Śląska oraz Wojciech Prażmowski ze swoim cyklem “Biało-czerwono-czarna”.
Wojciech Prażmowski: z cyklu "Biało-czerwono-czarna" (1999)
Na osobną uwagę zasługuje wiele fotografii Janusza Leśniaka, szczególnie tych, o których krytyk Ryszard Bobrowski tak pisał: “posługuje się fotografią niczym osobistym notesem, w którym zapisuje interesujące go sceny czy obrazy. To co dla niego charakterystyczne, to nie opis czy analiza przedstawionych scen, ale dążenie do odkrycia i pokazania w przedstawianych tematach cech zwykle nierozpoznawalnych, niezauważalnych lub dziwnych. W pracach tych, podkreślić trzeba, Leśniak nie próbuje narzucać otoczeniu własnych rozwiązań czy koncepcji, lecz odwrotnie - stara się w nich odkryć nieskończoność i różnorodność znaczeń, jakie oferują one otwartej i wrażliwej osobowości”.
z cyklu "Bez atelier. Portrety Dzieci Wrzesińskch ", 2000
Do jednych z ostatnich realizacji, jakie mam przed sobą, w której autor posłużył się kwadratowym kadrem, należy zestaw prac Ireneusza Zjeżdżałki, który powstał w rocznicę słynnego strajku dzieci wrzesińskich. Autor fotografował w swoim rodzinnym mieście dzieci, które mają teraz tyle samo lat, co mieli ówcześni strajkujący. Fotografował właściwie w tym samym otoczeniu: podwórek, klatek schodowych, odrapanych ścian, które w nie zmienionej postaci dotrwały do naszych czasów. Zacytujmy fragment wstępu z katalogu wystawy autorstwa Bogdana Konopki: “W fotografiach-portretach Ireneusza Zjeżdżałki jest kilka elementów charakterystycznych. Posłużył się on kamerą średnioformatową o wymiarach negatywu 6x6 cm, co daje w konsekwencji obraz kwadratowy, bardzo trudny kompozycyjnie, ale za to wywołujący wrażenie neutralności przestrzennej, a co za tym idzie jest bliższy kontemplacji niż narracji”.
Czy rzeczywiście tak są odbierane zdjęcia kwadratowe - pozostawiam prywatnemu osądowi odbiorców. Natomiast chciałbym przywołać w tym miejscu doskonały zestaw kwadratowych portretów, które w latach 70. wykonał na warszawskich ulicach i w parkach cytowany już wcześniej Andrzej Brzeziński . Posłużył się aparatem z długoogniskowym obiektywem i fotografując z ukrycia pozostawił nam dokumentalny zapis ówczesnego społeczeństwa. Sądzę, że Brzeziński był w swojej realizacji bliski tzw. fotografii ulicznej, bardzo popularnej w Stanach Zjednoczonych, a w Polsce nie znajdującej właściwej recepcji. Świadomość kadru/Zbigniew Tomaszczuk
http://www.youtube.com/watch?v=xhRuE2PoNFg
"W sztuce może być coś dobrze zrobione albo źle, nic więcej." Stanisław Lem
_________________
K-5IIs | LX | i wiele innych niepentaxowych
S10/2.8 | S18-35/1.8 | K28/2| DA35/2.8 | F50/1.4 | DA50-135/2.8 | S100-300/4 |
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme created by opiszon, powered with Bootstrap and VanillaJS.
Strona używa plików cookie. Jeśli nie zgadzasz się na to, zablokuj możliwość korzystania z cookie w swojej przeglądarce.
my.pentax.org.pl