Witam po długiej, długiej przerwie.
Kochani, poniższy przepis pokazywałem już na forum Olympusa, ale chciałbym zaprezentować i tutaj. Chodzi o to, że można w swoim systemie zainstalować maszynę wirtualną, a na niej postawić system Linuxa... i zainstalować Darktable. Świetną wywoływarkę RAW-ów działającą pod kontrolą systemu Linux.
Jeśli przepis się nada - będę szczęśliwy, jeśli nie, cóż - proszę wtedy administrację o usunięcie tego wpisu.
Pozdrawiam - Bogdan
=================================
Myślę, że najlepiej będzie w tym dziale, jako, że końcowym efektem naszej zbawy będzie Darktable - program do obsługi RAW-ów spod systemu operacyjnego Linux.
Cz. I. Jak Windows i Linux w jednym stali domu.
Instalacja VirtualBoxa i Linuxa na nim.
Bez względu na posiadany system operacyjny najpierw musimy ściągnąć instalator maszyny wirtualnej.
Wychodzę z założenia, że maszyna wirtualna instalowana będzie na Windowsie... no bo 99% ludzi go ma. Wychodzę również z założenia, że macie dużo mocy obliczeniowej i dużo RAM-u.
Wchodzimy na stronę:
https://www.virtualbox.org/
i po prostu ściągamy dziada To będzie plik *.exe
Jeśli mamy fantazję i inny system operacyjny, są w sekcji Download podane hosty gdzie można ściągnąć instalki do Solarisa, OS, Linuxa.
Koniecznie muszę wspomnieć, że dużym ułatwieniem dla Linuxiarzy jest dodanie ścieżki do wpisu w pliku /etc/apt/sources.list. Co to jest - później objaśnię. Plusem takiego postępowania - takiego wpisu, jest to, że zainstaluje się nam wersja z Oracle, a nie wersja OSE (Open Source Edition) która jest z automatu dostępna w Debianie.
Wersja Oracle pozwala na więcej.
Odpalamy więc exe-ka i postępujemy wg wskazówek na zasadzie: next -> next -> next ->enter
Sposób instalacji prymitywny, co więcej - nie musimy jeszcze ustanawiać, instalować systemu operacyjnego gościa.
Dla wytłumaczenia:
system operacyjny gospodarza - to Wasz Windows (czasem Linux)
system operacyjny gościa - to system który będziemy instalować na maszynie wirtualnej.
Jako, że Darktable jest programem napisanym pod Linuxa - ale całą moc obliczeniową dla programu zapewnia jednak Linux. Program do uruchomienia potrzebuje bibliotek GTK+ i GTK2, które w Linuxie mamy na dzień dobry.
W związku z powyższym, będziemy tworzyli maszynę wirtualną z Linuxem na pokładzie, a potem po prostu zainstalujemy Darktable.
Ściągamy obraz ISO Linuxa Debiana ze środowiskiem graficznym LXDE. Już tłumaczę dlaczego:
po pierwsze - najlepiej go znam,
po drugie - najlepiej go znam,
...
Debian ze środowiskiem LXDE jest tak podobny do Windowsa XP, że nikt nie powinien mieć kłopotów. Poza tym jest to bardzo lekkie środowisko co tylko dobrze wróży współpracy naszej maszyny wirtualnej z naszym komputerem.
Obraz ściągamy stąd:
http://cdimage.debian.org....-lxde-CD-1.iso
Zwróćmy uwagę, że podobnie jak Virtualbox został ściągnięty w wersji 64 bitowej, tak podobnie i ISO (obraz płyty Debiana) też jest w wersji 64 bit.
Gdy ktoś ma stary 32 bitowy procesor, system operacyjny - radzę sobie odpuścić. Braknie mocy.
OK, jesteśmy po instalacji czystego virtualboxa. Program VirtualBox po uruchomieniu wygląda tak:
http://46.149.221.143/own...582&scalingup=0
Klikamy na błękitną gwiazdkę: New
Instalator nowego systemu operacyjnego poprowadzi nas za rączkę. Nie ma filozofii. Sugeruję zostawić wszystkie ustawienia defaultowo.
Kilka zrzutów ekranowych jak to będzie wyglądało:
w poniższym przykładzie, wystarczy jak w pierwszym polu do wypełnienia wpiszemy debian, a reszta zostanie uzupełniona automatycznie:
http://46.149.221.143/own...fbf&scalingup=0
wybór dysku virtualnego:
http://46.149.221.143/own...cbb&scalingup=0
Maszyna virtualna zainstalowana. Teraz instalujemy Linuxa. Klikamy na start:
http://46.149.221.143/own...b71&scalingup=0
... i podajemy ścieżkę do poprzednio ściągniętego pliku obrazu debiana.
http://46.149.221.143/own...39a&scalingup=0
rozpoczyna się instalacja.
http://46.149.221.143/own...670&scalingup=0
http://46.149.221.143/own...35f&scalingup=0
wybieramy język polski, polską lokalizację, polski czas i jedziemy dalej. Instalowany system sczyta sobie z systemu gospodarza m.in. ustawienia sieciowe - bez względu na to czy to będzie LAN czy WiFi.
http://46.149.221.143/own...502&scalingup=0
http://46.149.221.143/own...1b7&scalingup=0
http://46.149.221.143/own...621&scalingup=0
W czasie instalacji, system poprosi nas o ustanowienie hasła roota i użytkownika.
Proszę pamiętać, że gdy będziecie wpisywać te parametry - nie będzie ich widać - jedna z ciekawostek systemu Linuxa
Instalacja się kończy. Gdy system na o tym poinformuje, warto plik obrazu.ISO przenieść w inne miejsce, aby po restarcie instalacja nie zaczęła się od początki.
Gdy system wystartuje, logujemy się na nasze konto użytkownika, przy pomocy wcześniej ustalonego loginu i hasła.
http://46.149.221.143/own...931&scalingup=0
I już jesteśmy w naszym nowym i strasznym systemie operacyjnym :)
http://46.149.221.143/own...414&scalingup=0
Co mamy aktualnie:
w pełni działający system operacyjny. Mamy działający internet i przeglądarkę firefox. Mamy kilka gier (chyba, bo na virtualu nie sprawdzałem).
Czy warto ? Warto sobie zostawić, bo przynajmniej operacje bankowe można bezpiecznie z tego poziomu robić.
W kolejnej części pokażę jak instalować oprogramowanie. Przypominam, że w Linuxie nie ma plików .exe.
Cz. II Instalacja Darktable i innego oprogramowania na Linuxie.
Ponieważ nasz system operacyjny instalowaliśmy z pełnej płyty, więc większość oprogramowania systemowego mamy już zainstalowane. Przejdźmy dziś do czarów ze słynną już konsolą linuxową.
Powiem uczciwie - to tylko bajki niechętnych ludzi
Postępujemy jak na zrzucie. W okienko wpisujemy hasło root, które jak sobie pewnie przypominacie nadaliśmy przy instalacji systemu.
http://46.149.221.143/own...54b&scalingup=0
http://46.149.221.143/own...101&scalingup=0
Pokazuje się nam ten czarny wredny terminal :P
http://46.149.221.143/own...e0b&scalingup=0
Wspominałem poprzednio - w cz.I o pliku sources.list
Przyszedł czas aby wyjaśnić do czego służy.
Wpisujemy w nim hosty, linki do repozytoriów z oprogramowaniem Debiana. Wszelkim oprogramowaniem - tak systemowym jak i użytkowym. Plików w repozytorium dla każdej gałęzi systemu jest kilkadziesiąt tysięcy. Co najciekawsze - wszystko darmowe.
Zróbmy teraz aktualizację systemu. Aby ją wykonać, trzeba wyedytować wspomniany plik sources.list.
W terminalu wpisujemy polecenie: nano /etc/apt/sources list
nano to prosty konsolowy edytor tekstu, a /etc/apt/sources.list to ścieżka do konkretnego pliku... podobnia jak w Windows: C:\ProgramFiles...
Zwróćmy uwagę, że w Linuxie ukośniki są w odwrotną stronę niż w Windowsie.
http://46.149.221.143/own...24c&scalingup=0
Proszę teraz zmodyfikować wpisy koniecznie tak jak ja to zrobiłem na poniższym zrzucie:
Zapis konfiguracji: CTRL + O (litera o na klawiaturze), wyjście z edytora Ctrl + X (litera x na klawiaturze)
http://46.149.221.143/own...192&scalingup=0
Teraz aktualizacja - może być taka sama, podobna - więcej lub mniej pakietów. Nieważne. Należy ją wykonać.
http://46.149.221.143/own...e16&scalingup=0
http://46.149.221.143/own...391&scalingup=0
http://46.149.221.143/own...d34&scalingup=0
Aktualizację mamy załatwioną. Kolej na instalację Darktable:
http://46.149.221.143/own...7a4&scalingup=0
Proszę zwróćmy uwagę, że oprócz Darktable zainsaluje się nam kilka innych programów. Są to tzw. programy zależności - bez nich nasz program by nie działał.
http://46.149.221.143/own...f0f&scalingup=0
Klikamy cały czas enterem i po chwili program zainstalowany.
Uruchomienie:
http://46.149.221.143/own...9ef&scalingup=0
Po uruchomieniu programu, klikamy na trybik i dopasowujemy sobie wielkość aplikacji, szerokość i wysokość bocznych paneli i panelu środkowego z obrabianym obrazem.
Na bocznym panelu ustawiamy sobie ścieżkę gdzie będą się zapisywały pliki po obrobieniu, czy chcemy jako produkt końcowy jpg, tiff czy png.
Krótko - trzeba zapoznać się z programem.
http://46.149.221.143/own...582&scalingup=0