Właśnie, przy wykonywaniu kopiowania trzeba pamiętać o wymienionych przez RPM, ale nie trzeba się zamartwiać takimi sprawami jak odszumianie, korekta obiektywu, korekta matrycy, że zostanie źle przypisane. To się skopiuje, lecz automat działa aktywnie, więc jeśli w serii użyliśmy innej ogniskowej, innego szkła to te zmiany nie będą zablokowane i skopiowane z pierwszej fotki, a zostaną automatycznie dopasowane. Należy szczególną ostrożność zachować przy profilach kolorystycznych i sprawdzić czy profil kolorystyczny matrycy aparatu jest przypisany automatycznie czy zrobiliśmy to ręcznie. Jeśli ręcznie to profil zostanie skopiowany. Jeśli jednym aparatem fotografujemy - nie ma problemu. Gorzej jeśli mamy różne, bo np. edytujemy fotki z długiego okresu czasu, albo posługiwaliśmy się akurat dwoma różnymi aparatami. Wtedy mogą pojawić się problemy, które wiązać się będą z dziwną kolorystyką części fotografii. Może minąć dużo czasu zanim się połapiemy, że skopiowaliśmy profil.
Okno kopiowania w LR jest wzorcowym rozwiązaniem. W DxO musimy pamięatać co wyłączyć na chwilkę, a co pozostawić włączone. Można użyć innej drogi - skopiować wszystko, a potem zaznaczyć te fotografie, z których pragniemy zdjąć skopiowane korekty i na zaznaczonych fotografiach je wyłączyć. W ten sposób też zsynchronizujemy całość.
kwrom, jeśli chcesz przywrócić porządek w programie to górne menu zakładka WORKSPACE i chociaż będziesz miał zaznaczone DxO STANDARD kliknij je jeszcze raz. Wszystko się ustawi do stanu początkowego.
Jest jeszcze prostsza metoda resetowania naniesionych zmian: ctrl+shft+r
Kolejna tablica i kolejne tajemnice odkrywany.
Tab. A4
Poz. 1 COLOR RENDERING - to jest świetna paletka. O ile LR grzecznie mówiąc lekceważył profile dla Pentaxa(nie wiem czy jeszcze lekceważy) o tyle DxO uszanował prawie wszystkie lustra, oraz bezlusterkowece Samsunga. Szkoda, że zlekceważył resztę rynku bezlusterkowców, ale i tak lepiej podszedł do sprawy niż konkurencja. Oczywiście, że jeśli program nie obsługuje naszego aparatu to nie znaczy, że nic nie można zrobić. Po prostu mamy przypisany generowany kolor matrycy na stałe. Na plikach JPG i TIFF tutaj tez nie ma możliwości wyboru. Jak to działa? DxO wykonując pomiary optyki podczas fotografowania, wykonuje też pomiary szumu i generowanych kolorów. Mało tego to są profile dopasowane do konkretnej czułości aparatu. A więc inny jest profil dla iso 100, inny dla 800, inny dla 3200 itd...Poza tym możemy sobie włączyć obrazowanie innego aparatu. Oczywiście pojawią się przekłamania - bo profil jest stworzony pod obrazowanie danej matrycy - tak, aby plik wynikowy najbliższy był neutralnemu. Używając zatem innych profili uzyskujemy przekłamania, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to wykorzystać w art.
Jak DxO ma podchodzić do aparatu i jego kolorów wybierzemy w zakładce CATEGORY. Generic renderings - to profil przypisany do aparatu - ma kilka trybów pracy wybieranych w oknie RENDERING, a do tego dwa suwaki definiujące siłę pracy tego narzędzia , druga pozycja w pierwszej zakładce to ręczne wybieranie z listy rozwijanej i dopasowanie konkretnego profilu. Warto poeksperymentować. Wyboru dokonujemy w drugiej zakładce spośród kilkuset korpusów. Podpowiem, że matryce Pentaxa świetnie obrazują z profilami Nikona. Sprawdziłem. Jest jeszcze możliwość zastosowania własnych profilów ICC dla matrycy jeśli sami taki wykonamy.
W tej paletce mamy też możliwość wyboru profilu imitującego wykorzystanie materiałów odwracalnych. Jest to dostępne tylko dla posiadaczy film packa. Wyboru dokonujemy spośród 4 kategorii: pozytywy, negatywy, cz-b i cross process. W każdym otrzymujemy zestaw imitujący obrazowanie najlepszymi filmami w historii. Profile uwzględniają zaszumienie materiałów, kolorystykę, kontrast, rozpiętość tonalną - generalnie mega dobry dodatek.
Posiadam jeden darmowy legalny kod do FILMPACK 3, jeszcze z czasów kiedy używałem DxO na licencji darmowej. Nie używam go. Chętnie podaruję go komuś z forum. Czyli taki mały konkurs teraz sobie zrobimy. Czekam dzisiaj do 15:00 na zgłoszenia wysłane na priv. Wylosuję jednego szczęśliwca, który dostanie ten kod razem z plikiem instalacyjnym - wszystko legalne do wykorzystania niekomercyjnego ;) Jest to nie mała gratka, bo o ile DxO jest regularnie wydawane za darmo, o tyle moduł FP bardzo rzadko. A więc czekam. Dziś losowanie - będzie uczciwie - dostanie ten, który zostanie wylosowany. Ogłoszę tutaj.
Poz. 2 - STYLE - TONING - pomniejsze profile i zafarby dla neutralnego cz-b lub tonowanego. Druga zakładka to duotony.
Poz. 3 - HSL - powiedziałbym, że grzebanie w kanałach kolorystycznych. W LR mamy 8, tutaj 6 plus jeden ALL czyli rozumiem, że przekszatłcenia we wszystkich równocześnie(mogę się myslić). Do czego to się może przydać? Z praktyki do obniżania wartości koloru, jeśli jest go za dużo, do walki z podbarwieniami, do poprawiania kolorów, jeśli uważamy, że wyglądają mało naturalnie lub nienaturalnie itd...
Poz. 4 - DxO LENS SOFTNESS - kolejny całkiem dobrze radzący sobie automat. Służy do walki z mydleniem szkła. Czyli taki automat wyostrzający, który wie jak szkło zachowuje się w danym momencie, biorąc pod uwagę model szkła, ogniskową oraz przysłonę. Działanie tego automatu jest widoczne dla powiększenia 80% i więcej. Wtedy znikają ikony przekreślonego oka. Działa bardzo subtelnie nie niszcząc bokehu. Oczywiście jak wszystkie automaty DxO musi mieć pełną bazę dla kombinacji aparat/szkło. Można wprowadzić swoje korekty trzema suwakami, koniecznie na podglądzie 80% lub więcej.
Poz. 5 - CHROMATIC ABBERATION - i znów automat działający o wiedzę z baz DxO, koryguje abberację. Ma możliwość korekty ręcznej oraz możliwość włączenia opcji usuwania purpurowych obwódek. Widoczne działanie od 80% i więcej.
Nigdzie jeszcze nie pisałem o tym i chciałbym wszystkich uspokoić, że chociaż pewne korekty są widoczne dla dużych powiększeń w programie, to owe korekty nie mają takich ograniczeń w przypadku plików wynikowych. Czyli, żeby zobaczyć korzyści w pliku JPG nie będziemy musieli powiększać go na max. ;)
Myślę, że to celowe działanie DxO. W LR też zaleca się przy słabszych konfiguracjach najpierw dokonywanie podstawowych korekt, a na końcu tych złożonych - czyli odszumianie, wyostrzanie, prostowanie perspektywy. Wszystkie te zmiany potrzebują najwięcej siły obliczeniowej.
Tab. A5
Poz. 1 - DUST - usuwanie 'paproszków'. I tylko do tego się nadaje. Generalnie narzędzie jest w stosunku do tego w LR bardzo kiepskie. Potrafi wygenerować taki dziwny efekt, że aż nie chce się z niego korzystać. Nic w 11 nie poprawili. Możemy zapomnieć o takim działaniu jak w LR - czyli uzupełnianie z uwzględnieniem faktury, dopasowaniem świateł i cieni. Tutaj LR żywcem ciągnie od bardziej skomplikowanego PS.
Poz. 2 - UNSHARP MASK - czyli paletka wyostrzania. Nie można się wspomóc wyświetlaniem krawędzi jak to ma miejsce w LR. Trzeba dokonać tego na oko najlepiej przy powiększeniu 100%. Mamy 4 suwaczki: siła, promień, próg, wykrywanie krawędzi.
Poz. 3 - DISTORSION - automat. Przejście na ręczne tylko w przypadku nierozpoznanych szkieł. W innym przypadku kręcenie ręczne jest pozbawione sensu.
I to w podstawowej wersji byłoby na tyle. Program ma 8 zaawansowanych automatyk. Nie warto z nich rezygnować, a w szczególności z tych poprawiających fotografię nie ingerując w parametry naświetlania. Pierwsze dwie automatyki, których zadaniem jest kontrola parametrów zdjęcia - one działają trochę pod publikę, ale można je zdyscyplinować i nadać im nieco spokojniejszego wyrazu w edycji uzyskując imponujące efekty. Jak to się ma do LR? Ano nijak. W LR mamy jedną automatykę. I ona nie powala. Od pewnego momentu jest też automatyka poprawiająca wady obiektywów. LR się uczy od DxO. Dlaczego zatem DxO nie uczy się od LR? A miałoby czego. Najbardziej brakuje: filtrów połówkowych, kołowych, oraz pędzla. Te trzy narzędzia sprawiają, że nie można powiedzieć z czystym sumieniem, że DxO zastąpi LR. Nie jest w stanie. Choć jest niezwykle silnym programem z niezwykłymi algorytmami potrafiącymi fotografię uratować, tam gdzie LR już się poddawał, a my nie mieliśmy pomysłu jak i co zrobić, żeby wyjść na prostą, to działanie pewnych modułów - w szczególności WB, DUST i brak trzech narzędzi do edycji miejscowej powoduje frustrację - zwłaszcza moją. DxO sprzedaje dwa bardzo mocne dodatki. W jednym otrzymujemy zestaw kilkuset imitacji materiałów odwracalnych z możliwością tworzenia swoich permutacji i kombinacji, z możliwością zapisywania ich i przywoływania w przyszłości. Oferuje też dodawanie ładnych obramowań wokół fotografii, symulację papierów z gradientem, symulację różnych formatów aparatów i ich szumu z podziałem na wielkość materiału. DO tego dochodzi możliwość tworzenia winiety, blurwiniety oraz imitację nieszczelności korpusów - tzw. light leak - świetlne pasy. Oczywiście to są mocne strony. W drugim module otrzymujemy narzędzie do prostowania kadru, które pracuje w trzech trybach złożoności. I ten soft potrafi wyprostować bardzo 'rozjechane' fotografie. Minusem jest to, że trzeba je zakupić.
Nie nauczyliśmy się zapisywać naszych fajnych presetów. Zrobimy to teraz. Już pawie na sam koniec. A zatem jeśli mamy jakiś udany efekt - coś co chcemy przywołać jednym kliknięciem to możemy to zapisać. Z lewej strony w paletce PRESET EDITOR musimy utworzyć nasz folder. Klikamy zatem pierwszą ikonkę NEW PRESET FOLDER i nadajemy mu nazwę. W tym folderze będą nasze wypociny zapisywane. Potem wraz ze wzrostem umiejętności możemy poszaleć i stworzyć inne foldery pod różne presety tematyczne. Aby zapisać preset klikamy drugą ikonę - CREATE NEW PRESET FROM CURENT SETTINGS - czyli tworzymy nowy preset z obecnych ustawień, nadajemy mu zazwę, zatwierdzamy i jest nasz preset.
Rozwiązaniem na bolączki związane z niedomaganiem DxO jest export do LR. W zakładce po prawej stronie, tam gdzie dokonujemy eksportu do pliku, mamy możliwość eksportu pliku do LR. Oczywiście LR musimy posiadać. Dobrym rozwiązaniem jest też instalacja pakiety od NIK, obecnie rozdawanego za darmoszkę przez google. Chcąc edytować w jakimś pluginie NIK nasze fotki musimy znów przejść do zakładki eksport i wyrac export to application. W tym menu należy odszukać miejsce gdzie jest zainstalowany NIK, podpowiem, że na dysku c:/program files/google/ no i jesteśmy w domu - w zakładce nik. Tam mamy wszystkie moduły. To są najlepsze wtyczki z jakimi miałem do czynienia. Posiadanie ich to jest sprawa honoru! ;)
Sam eksport plików jest bardzo bogaty i możemy dokonywać różnych zmian wielkości pliku, jego jakości, użytego profilu końcowego, metody wyostrzania. Na pewno jest to bogactwo w stosunku do LR.
Pozwólcie, że z opisywania modułu PRINT zrezygnuję na chwilę obecną. W stosunku do tego co proponuje LR jest siermiężny w działaniu i konfiguracji. A eksport do druku trwa wieki! Beznadzieja....
Tak więc.....jestem tutaj i na tyle, na ile będę mógł, chętnie pomogę rozwiązać problemy. Zachęcam do zakupienia FILMPACKA i VIEWPOINT, oraz instalację pluginów NIK SOFTWARE. Może kiedyś opiszę CaptureOne, choć muszę powiedzieć, że już nie raz do niego podchodziłem i jakoś nie umiałem się w nim doszukać intuicyjności, działał też wyraźnie ospale. Oczywiście mój punkt widzenia jest już obarczony wiedzą posiadaną. Inaczej będzie opisywany przez kogoś, kto nie ma doświadczenia i takiego punktu odniesienia lub ten punkt odniesienia jest inny od mojego. Jesteśmy różni, są różne programy i mamy prawo do ich wyboru niezależnie co ktoś o nas myśli. Wniosek: nie pozwólmy krzywdzić innych, mniej znanych programów bo jest umiłowany PS! Mam nadzieję, że chociaż troszkę się przydałem, a całość nie jest obarczona maniakalnym umiłowaniem DxO czy LR.
Życzę udanych kadrów i równie udanej pracy w cyfrowych ciemniach.