jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
IMHO aura artyzmu nie broni niedopasowania stroju i zachowania fotografów do okoliczności w jakich przychodzi im pracować. Jestem zwolennikiem zasady, że fotograf ślubny powinien swoim strojem i zachowaniem przynajmniej zbliżyć się do stroju i zachowania innych gości. Nie bez kozery topowi fotografowie ślubni fotografują w dobrze skrojonych garniturach i gdyby nie sprzęt i zachowanie, pewnie zostaliby uznani po prostu za gości :-)
 

fuen  Dołączył: 13 Lis 2012
plwk napisał/a:
Może o to chodzi, że niektórym kojarzą się z brudem.

Ja mam takie skojarzenia, ale z Jarocina jestem ;-)
 

automaciek  Dołączył: 10 Lis 2010
jorge.martinez napisał/a:
IMHO aura artyzmu nie broni niedopasowania stroju i zachowania fotografów do okoliczności w jakich przychodzi im pracować. Jestem zwolennikiem zasady, że fotograf ślubny powinien swoim strojem i zachowaniem przynajmniej zbliżyć się do stroju i zachowania innych gości. Nie bez kozery topowi fotografowie ślubni fotografują w dobrze skrojonych garniturach i gdyby nie sprzęt i zachowanie, pewnie zostaliby uznani po prostu za gości :-)


O! To, to, to :-B
 

JacekK  Dołączył: 08 Wrz 2008
Cytat
Nie bez kozery topowi fotografowie ślubni fotografują w dobrze skrojonych garniturach i gdyby nie sprzęt i zachowanie, pewnie zostaliby uznani po prostu za gości
Przecież to super kamuflaż i właśnie o to chodzi.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Wpiszę się w temat nieco. Otóż ja generalnie mam lekko anarchistyczne podejście do stroju i nie uważam, że za każdym razem trzeba się wtapiać w imię konwenansów. No ale...
Drodzy potencjalni Pentaksiarze Ślubni. Nie róbcie sobie nawet najbardziej j** koszulek z kontrastowym napisem reklamowym na plecach do obskakiwania uroczystości w kościele. Byłem wczoraj Pierwszej Komunii. Pan Foto-Ziutek wraz z Panią Kamerum mieli czarne koszulki z białym napisem na całych plecach, brakowało jeszcze neonu. I jeszcze tak nachalnie kręcili się przed ołtarzem, byli nonstop na widoku, pomiędzy dziećmi i księdzem. Szczytem było przysiądnięcie Foto-Ziutka w pierwszym rzędzie przed dziećmi. Moja siostrzenica miała okazję nauczyć się numeru telefonu na pamięć.
Zdjęcie mam na dowód i jako antyreklama, bo tak im zależało to mają. Ale wrzucę jak opanuję na nowo serwisy ze zdjęciami...

Ciekawe jak ich zdjęcia i film...
 

unbreakable  Dołączył: 16 Paź 2012
Przecież fotograf z Pentaxem w ręku to nie fotograf tylko amator albo gość weselny ;-) tylko liczy się FF z C i N. A tak szczerze to wszystko można spotkać stare FF, APSC no ale ...
Arti osobiście posiadam akredytację i na kursach porusza się te tematy. I niestety, ale wytyczne coraz bardziej ograniczają prace i poruszanie się choćby po kościele. W końcu mogą trafić na proboszcza który zatrzyma ich uprawnienia i zgłosi ich do kurii. No chyba, że mają podrabiane akredytacje (PS) bo taki preceder też się pojawia. Albo po prostu proboszczowie nie wpuszczają danego fotografa a sprawa poruszona jest wyżej do wyjaśnienia. Osobiście mi było by wstyd tak się pojawić w kościele, na sali weselnej to niech sobie biegają i wieszają banery przy zespole muzycznym.

 

JacekK  Dołączył: 08 Wrz 2008
Obserwowanie zachowania, wyglądu, sposobu używania aparatów to dość ciekawa jest sprawa. Właśnie byłem na ślubie dużo młodszego kolegi z pracy i właśnie siedziałem w kościele w pobliżu "bazy" fotografa. Był mały, "szybkoobrotowy" i wszędzie było go pełno, ale tylko wtedy gdy coś robił. Miał śmieszne szelki, na których wisiały dwa aparaty na C, chyba 6D ze stałkami bez lamp. Mimo nieco groteskowego wyglądu raczej nie przeszkadzał bardzo. Podobało mi się to, że kiedy nie fotografował znikał z boku (akurat przy mnie) i nie plątał się bez powodu.
Właśnie, ciekawe jak zdjęcia. Tak czasem udawało mi się popatrzeć niby mimochodem przez ramię na ekranik gdy coś tam przeglądał. Ale to mało. Zobaczę pewnie album, kiedyś.
Co do stroju. Moda na strój a la "serwis foto" jakoś mnie nie przekonuje, chociaż i tak lepszy jest niż wymięty podkoszulek . Jednak przez szacunek dla sytuacji lepszy garnitur, choćby tylko marynarka.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Przejrzałem nieco dostępne w sieci materiały wspomnianej przeze mnie firmy...
Otóż jest to "Oprawa muzyczna foto-video". Wspomniany pan śpiewa tańczy recytuje a przy tym zdjęcia robi i filmuje.
I wiecie co, niech tam robi co chce, niech zdjęcia z drona doda do folio. Tylko kurde, niech nie przeszkadza... W kilku momentach zasłonili dziecko czytające jakieś teksty i babcie nie widziały jak wnuczka pieknie czyta tylko uczyły się nazwy firmy.
I gdzieś to mam, robię im antyreklamę:
https://www.facebook.com/Goreccy/
Jak zobaczę zdjęcia to dam znać czy chociaż tam się obronili.

[ Dodano: 2017-05-30, 09:49 ]
unbreakable, też mam kwity na kościoły, one nic nie znaczą.
Wiesz, najgorsze, że oni na ołtarz nie wchodzili, niby nic złego ale wkurzali niemożebnie. No a czarę goryczy przelało przysiądnięcie przed dzieckiem komunijnym, akurat pech chciał, że to była moja siostrzenica.. A człowiek jest postury dość słusznej. No porażka.
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
O kurczę, z Torunia! Taki wstyd :oops:

Ale film fajny - leeeeewooo - praaaaaawooooo- góóóóóóóraaaaa -dóóóóóół
Profeska.
 

wyrzykus  Dołączył: 28 Lis 2008
Ja myślę że wystarczyłoby się nawzajem szanować. Przede wszystkim zleceniodawców i ich rodziny, gości, ale i w drugą stronę też by było miło, bo to ciężka praca. Osobiście mam nadzieję, że nigdy więcej nie będę zmuszony zajmować się reporterką ślubną. To wielka przygoda i niesamowita szkoła życia i fotografowania, ale do cholery - wolę zająć się własnym życiem :)
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
galex napisał/a:
O kurczę, z Torunia! Taki wstyd

Jako lokalny bydgoski szowinista będę się tylko złośliwie uśmiechał... :evilsmile:
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
Chętnie odpowiedziałbym Ci sarkastycznie, ale jako dziadkowi 3-miesięcznego Igora, któremu rodzice spaskudzili akt urodzenia (miejsce urodzenia: miasto - nie przejdzie mi przez gardło - na "B") po prostu nie wypada.
:-P

A wracając do tematu - w ubiegły weekend bawiłem się na weselu u wyżej wymienionych i miałem okazję zobaczyć pracę fotografa, najpierw w kościele (ślub, chrzciny), później na sali balowej.
I nie wyobrażam sobie, by wystąpił on w garniturze.
Wyglądałby IMO groteskowo, obwieszony 2 aparatami, kilkoma obiektywami, lampą, przenosząc statyw do błyskotek, kucając, wyciągając się itp.
Facet wszystko to robił w sposób niemal niewidoczny i jego sportowy strój w niczym tu nie przeszkadzał, a na pewno był wygodny.

Robił to wszystko bardzo profesjonalnie, a co do zdjęć raczej nie mam obaw.
W końcu to ja przewodniczyłem jury na castingu na Odpowiedniego Fotografa :-D
 
Kocur  Dołączył: 04 Maj 2011
galex napisał/a:
miasto - nie przejdzie mi przez gardło - na "B"


BROMBERG :evilsmile:
 

shaper  Dołączył: 01 Maj 2010
JacekK, te śmieszne szelki to całkiem przydatny gadżet dla fotografa ślubnego zwłaszcza jak biega z dwiema puszkami. Żona takie sprezentowała mi skórzane czarne zakupione od pewnej polskiej firmy. Są całkiem eleganckie i wygodne w użyciu, no może poza robieniem pionowych kadrów lewym aparatem ale można się przyzwyczaić. Jedynie marynarki na to się nie da zbytnio założyć a na marynarce trochę dziwnie to wygląda :mrgreen: Nie wiem jak w Polsce ale na zachodzie dosyć pokaźna liczba fotografów używa takich szelek.
 

JacekK  Dołączył: 08 Wrz 2008
shaper, Myślę, że takiej "galanterii foto" to jest dużo. A ja widziałem kiedyś na innym ślubie jeszcze taką lekką odmianę "kamizelki taktycznej" delikatniejszą niż ta, którą używają reporterzy.

[ Dodano: 2017-06-13, 22:01 ]

Taki przypadek gdzieś sprzed 5 może lat. Teraz już są w gimnazjum. Jednak dzieciaczki były zadowolone z gwiadorzenia.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
W tę niedzielę Komunię miała moja córka... Kamerator to ten sam człowiek, który kręcił VHSem film na moim ślubie, prawie 20 lat temu. Miał kamizelkę, z jakimś napisem z tyłu, ale wiecie co? Jego nie było ciągle pełno. Nie stał między dziećmi a rodzicami, nie przeszkadzał.
Były też fotografy... głównie fotografka. W sumie też mało nachalni i widoczni mimo ciągłego błyskania flashem. Niestety dzisiaj widziałem zdjęcia... Ja piórkuję... musiałem się powstrzymywać, żeby nie powiedzieć co myślę o tych zdjęciach...
Zresztą...
http://www.foto-plan.pl/galerie.htm
:evil:
 
andyspring  Dołączył: 21 Lis 2011
Zdjęcia jak zdjęcia, widziałem gorsze (poprawne kadry).
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Zeszły czwartek wydawałem moją córę. Pani (młoda) fotograf, schludnie ubrana w dżinsy i i marynarkę, pod marynarką z dwóch stronach na paskach zwisały dwa Nikosie. Spokojnie, dyskretnie, jakby jej nie było, choć kościółek kameralny. Da się.
 

kerad  Dołączył: 02 Sie 2006
JacekK napisał/a:
Taki przypadek gdzieś sprzed 5 może lat. Teraz już są w gimnazjum. Jednak dzieciaczki były zadowolone z gwiadorzenia.

Jak sobie poradził z tymi w następnych rzędach? Odpalił drona :evilsmile:
 

JacekK  Dołączył: 08 Wrz 2008
Teraz często robię fotki na stronę internetową i do kroniki parafii głównie ze świąt i różnych uroczystości kościelnych, i to już od końca lat 90-tych.(zaczynałem jeszcze na kliszach) Tak bez zobowiązań. Mogę więc się bawić i fotografować gdzie chcę i co chcę, a zaprzyjaźnieni księża tylko dzwonią do mnie kiedy coś jest specjalnie potrzebne.

Ci to pracowali na zlecenie, ale nie mieli skomplikowanej roboty. Układ jest taki: Po prawej są chłopcy, a po lewej dziewczynki. Razem góra 40 osób w trzech rzędach, dużo miejsca i raczej jasno w kościele. Chodziło wtedy o portreciki to się zmieścił pomiędzy głowami. Fotograf ma jakąś portretową stałkę. Znam ich(jest jeszcze kamerzysta). Zwykle są każdego roku i robią porządną robotę - dobre rzemiosło bez żadnych "jaj" i tak ma być.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach