dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
A może motor do taniej eksploatacji?
Na starość głupoty mnie się trzymają.
Z racji posiadania kat. B naszła mnie myśl czy by sobie nie sprawić 125'ki.
Z uwagi na koszty spodobał mi się Romet Router 125.
Macie jakieś doświadczenia z tą maszynką?
 
plis  Dołączył: 12 Paź 2011
Yamaha Virago 125 to jedyny dobry wybór w tej klasie... Używana do trafienia za normalne pieniądze.
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
dybon, mnie to już żona nedelkulom wyperswadowała :mrgreen: Jakiś czas temu rozkminiałem temat. Do czego doszedłem? Jeśli chcesz glancować, szpanować i wertować net w poszukiwaniu części, zrób jak radzą wyjadacze : tylko honda, tylko yamaha. Jeśli jeździć, to np Keeway. Nówka z gwarancją i pięknymi dodatkami wyjdzie taniej niż 15 letni Japończyk. Junaki, Romety wypadają blado pod względem awaryjności, za to dostęp do części lepszy. No i ten wygląd :roll: Oczywiście to kwestia gustu.
Podsumowując wg mnie to tak :
1. Mam garaż, zacięcie mechanika i bezgraniczną miłość do chromu i zestawu polerskiego, wyjeżdżam w niedzielę na godzinną przejażdżkę poobiednią -kupuję japońca.
2. Szpanowanie mi wisi, sporo jeżdżę, mam zaplecze serwisu -Keeway.
3. Dowożę mleko do mleczarni albo zwożę słomę z pola , bawię się w Rambo - Junak abo inny Romet.
Oczywistym jest, że wywód mój jest dalece subiektywny i należy tak go traktować.
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
Żona moja na razie jest za.
Od bidy mam gdzie trzymać i grzebać.
Kupię rometa, jak się sprawdzi najwyżej sprzedam.
 

zbyllu  Dołączył: 01 Mar 2008
dybon napisał/a:
Kupię rometa, jak się sprawdzi najwyżej sprzedam.

A jak się nie sprawdzi to przerobisz na amfibię? :-P
 

Robur  Dołączył: 12 Cze 2011
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Honda varadero 125 :)
 

m@rko  Dołączył: 07 Lut 2010
Rometa odradzam, szwagier miał dwa i po jego doświadczeniach mogę stwierdzić że to skarbonka bez dna.
Ja osobiście zaczynałem od suzuki burgmana 125, świetny skuterek. Narobił mi apetytu i teraz odpycham się Hondą deauvillem. Burgmana sprzedałem szwagrowi, szwagier nabrał ochoty i teraz jeździ kawasaki 650. Także ostrzegam, na 125 może się nie skończyć :-)
 

Sent  Dołączył: 06 Lip 2010
mygosia napisał/a:
Honda varadero 125 :)

Otototototo :mrgreen: :-B Znam bardzo dobrze osobę, która ze Szczecina do Zwickau i z powrotem na nim pojechała (tylko podczas jednej wyprawy, a tych było dużo).

m@rko napisał/a:
Rometa odradzam, szwagier miał dwa i po jego doświadczeniach mogę stwierdzić że to skarbonka bez dna.
Ja osobiście zaczynałem od suzuki burgmana 125, świetny skuterek. Narobił mi apetytu i teraz odpycham się Hondą deauvillem. Burgmana sprzedałem szwagrowi, szwagier nabrał ochoty i teraz jeździ kawasaki 650. Także ostrzegam, na 125 może się nie skończyć :-)


Bo to jest zaraźliwe :D U mnie zaczęło się od Vivacity 50, potem Burgman 400 K2, potem Deauville 650, następnie TDM 850, aby póki co zatrzymać się na V-Stromie 650. To jak z Pentaxem, jak raz rozpakujesz jeden cukierek, to nadwaga gwarantowana :mrgreen:
 

bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
Właśnie czekam na egzamin teoretyczny na A, potem praktyczny. Kurs skończony. Jedno co mogę powiedzieć, to że frajda z jazdy cięższym motocyklem jest nieporównywalnie większa od jazdy 125ccm. Pierwszą jazdę miałem na 125ccm i czułem się jak na rowerze. Niestabilnie, najmnijeszy ruch bujał motocyklem, silnik brzydko brzmiał (to ważne!). Po jazdach na Gladiusie stwierdzam, że takie 500-700ccm jest idealne.
 

Galus81  Dołączył: 16 Lip 2008
Mam podobnie zdanie - motocykl to jednak wieksza pojemnosc - elatyczna jazda/przyjemnosc, no chyba ze ktos chce poszalec to crossowka 125 fajna juz jest.
Jezeli 125 to najpredzej osobiscie bralbym w automacie do miasta.
Duzo moich znajomych chwali chinczyki (zawody Pit Bike naprzyklad - tanie czesci jak barszcz,a i wszyscy mowia ze techniki na nich najwiecej czlowiek sie uczy - no ale to juz "zabawki" tylko na tor), za to do miasta chwala Kymco i Jinlun :-B (to samo mozna poczytac na forach).
Dziwie sie co do opinii na temat Rometa - kolega ma ok40tys przejechane juz i zero awarii :roll:
Sam ostatnio coraz czesciej mysle nad powrotem do 2-kolek, pomimo zlych wspomnien... :roll:
Tylko ja planuje zrobienie sobie Cafe Racer'a z jakiejs starszej V'ki Yamahy 8-)
Cos w takim stylu:



Ale nie bede ukrywal ze mysle takze nad zrobieniem elektryka :-P
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
SAM_3961 by Tomasz C, on Flickr

No i stało się. Na razie 100km.
Docieramy. Pierwsze wrażenia.

Po mieście ok, ale w trasie .... (może jak dłużej pojeżdżę to śmiałości nabiorę).
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
I najważniejsze, że jesteś zadowolony.
Na wstępie trzeba było zaznaczyć, jaki charakter ma mieć maszyna, nie pisałbym tych wszystkich bzdur ;-) . Sporty to nie moja bajka. Celowałbym w segment czoperowaty.
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
m@rko napisał/a:

Rometa odradzam, szwagier miał dwa i po jego doświadczeniach mogę stwierdzić że to skarbonka bez dna.


Nie mów mi nic o skarbonce, mam Renault Megane.
Myślę że roczne koszty serwisu Rometa, nie przekroczą 10% Megane.
Teraz na przeglądzie wyszło że butla z LPG mi się skończyła, takie małe 500+ :)

Dobijam do 400km, nawet parę razy wyprzedzałem na szybkiego ruchu ~100km/h.
Ale faktycznie, wiatr/podmuchy czuć bardzo....
 

m@rko  Dołączył: 07 Lut 2010
dybon napisał/a:
Tak jakby w temacie
Tfu tfu tfu, nie wywołuj wilka z lasu, tfu...
Tak jak wcześniej odradzałem, to teraz doradzę.
Jak moto nowe, to po dokręcaj wszystkie śrubki.
Olej wymieniaj wcześniej niż książka pisze.
No i najważniejsze, nie wiem w co ubiera Romet swoje pojazdy. Dobre opony całkowicie zmieniają charakter pojazdu na plus, no i znacznie poprawiają bezpieczeństwo. Także w pierwszej kolejności skupił bym się na gumach i nie ważne że te co masz są nowe, jak byle co to do wywalenia. Motor który śmiga ponad setkę musi mieć przyczepność.
Pozdrawiam i LWG :-)
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
m@rko napisał/a:
No i najważniejsze, nie wiem w co ubiera Romet swoje pojazdy


W to samo, co reszta sprzętu. PRC.........
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
rychu napisał/a:
Sporty to nie moja bajka. Celowałbym w segment czoperowaty


W tej klasie sprzętów silniki praktycznie niczym się nie różnią.
Cała reszta to tylko otoczka wizualna. Czy to czoper, turysta czy inny typ, na osiągi wpływa masa sprzętu jak i kierowcy, co w moim przypadku wypada słabo.
Ale z córką już jeżeliśmy, to tak ~160 kg i dawał radę :evilsmile:
 

bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
Kupiłem kilka dni temu Hondę Hornet CB600F z 2004 roku. Biała, z okrągłym światłem i okrągłymi zegarami. Dawno się tak szeroko nie uśmiechałem!

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach