matb  Dołączył: 02 Lis 2006
  MZ-6 - problem
Taka sytuacja.
Wyciągnąłem MZ6 by zrobić zdjęcie, pstryknąłem, zabrzęczał silniczek przesuwania filmu - ale nie wsłuchiwałem się w niego bo było dość głośno wokół i - wyświetliło znaczek zwiniętego filmu (i nic więcej). Trochę mnie to zdziwiło, bo do 36 klatki trochę brakowało, i jakby za szybko poszło to zwijanie (tak mnie się wydawało, tylko to takie wrażenie, bo kompletnie nie zwracałem na to uwagi). Ale - myślę sobie - może wsadziłem film 24 klatkowy?
W domu otwieram komorę filmu - a film nawinięty. Cóż, kilka klatek trafi do piachu :( Gorzej, że dalej miga znaczek zwiniętego filmu ,a na każdą operację (włączenie aparatu, wyłączenie aparatu, próba ostrzenia, chyba nawet zmiana przysłony itp. - nie pamiętam co jeszcze) słychać migawkę!?! Wyjąłem baterię, wsadziłem z powrotem - pokazało, że klatka nr. 1. Każda operacja przy aparacie wydawała się skutkować otwarciem migawki i przewinięciem filmu. A przynajmniej numer klatki na wyświetlaczu się zmieniał - czy film przewijało, to nie wiem, możliwe (a nawet wysoce prawdopodobne) że nie. Zwinąłem film wciskając adekwatny szpikulec w odpowiednie miejsce (zwinął się prawidłowo). Po wyjęciu rolki - wszytko wróciło do normy: aparat wydaje się działać należycie (choć bez załadowanego filmu).
Zgłupiałem. Z pół filmu poprzedniego pewnie mi szlag trafił (a może nawet cały). Gorzej, że nie wiem, czy bezpiecznie będzie ładować nowy, czy jednak nie. I o co w ogóle biega?
Jakby co - to baterie świeże, pierwszy film na nich robię.
Ktoś tak może kiedyś miał? Wie o co chodzi? Do tej pory MZ-6 to był mój najbardziej niezawodny aparat :/
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Prawdopodobnie film był ciasno nawinięty, albo się lekko skleił.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach