M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Krzysztof Miller nie żyje


Smutna wiadomość :cry:

W wieku 54 lat zmarł tragicznie Krzysztof Miller, fotoreporter wojenny, od 1989 r. związany z
Gazetą Wyborczą.
 

Penteusz  Dołączył: 27 Mar 2012
Gdzieś natrafiłem na informację, że była to śmierć samobójcza..
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Łoo kurde, ale się rozpisali :oops:
A gdzie Jorge, czytał przecie "13 wojen i jedna."

Cytat
Gdzieś natrafiłem na informację, że była to śmierć samobójcza..

Penteusz, a nie w wypadku samochodowym :shock:

Faktem jest, że się przez jakiś czas leczył. Poszedł nawet na zaoczną fotografię do Łódzkiej Filmówki (znajomi mu tak doradzili).
 

Penteusz  Dołączył: 27 Mar 2012
M.W, niczego pewnego potwierdzić nie mogę.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
M.W napisał/a:
A gdzie Jorge, czytał przecie "13 wojen i jedna."
Nie rozumiem :roll:
 

x4rd  Dołączył: 07 Mar 2012
M.W napisał/a:
"13 wojen i jedna."


Bardzo ciekawa książka, mowiąca wiele o pracy reportera wojennego jak i o samym Millerze. Niestety, cierpiał na zespół stresu pourazowego i najwidocznie nie wytrzymał. Wielka szkoda.
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
Penteusz napisał/a:
Gdzieś natrafiłem na informację, że była to śmierć samobójcza..


Nie ma co dociekać jak zginął, nic nam ta wiedza nie da.
Miałem okazję go spotkać, rozmawiać długo, całkiem niedawno, więc czuję się jakbym stracił kogoś kogo znałem, bądź co bądź krótko, ale to już nie jest dla mnie postać z książek i galerii fotografii, tylko w pełni namacalna w swojej codzienności w jakiej było mi go poznać.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
karmazyniello napisał/a:
Nie ma co dociekać jak zginął, nic nam ta wiedza nie da.
w kontekście stresu pourazowego i fotografii wojennej jest to dość ważna informacja. Jeśli się potwierdzi, będzie ostrzeżeniem dla zapalonych reporterów liczących ns wyjazd na kontrakt w ramach kontyngentów wojskowych...
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
tref napisał/a:
w kontekście stresu pourazowego i fotografii wojennej jest to dość ważna informacja.


To że wizyta w piekle nie może obejść się bez skutków ubocznych to chyba nawet sam instynkt nam podpowie i nie potrzeba tu tego nazywać tak fachowo. Wątpię że ktokolwiek się z tego powodu powstrzyma przed wyjazdem, każdy chce uczyć się na swoich błędach.
 

Keek  Dołączył: 25 Cze 2008
Popelnil samobojstwo. I przemilczanie tego, kiedy sam mowil o tym otwarcie, to z lekka ujmujace powagi jego przejsciom.
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
Keek napisał/a:
Popelnil samobojstwo.


Skąd masz tą informację?
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
karmazyniello napisał/a:
Skąd masz tą informację?
Fakt, że GW pisze, że zginął tragicznie, ale nie podaje okoliczności tragegii jest wystarczający by się tego domyślić.
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
jorge.martinez napisał/a:
Fakt, że GW pisze, że zginął tragicznie, ale nie podaje okoliczności tragegii jest wystarczający by się tego domyślić.


Nie bawmy się w domysły, to nie wypada. Został pochowany nieoficjalnie, po co zatem roztrząsać jak umarł. Gdyby chciał, abyśmy to wiedzieli, zrobiłby to tak że nie musielibyśmy się domyślać.
 

Keek  Dołączył: 25 Cze 2008
karmazyniello napisał/a:
jorge.martinez napisał/a:
Fakt, że GW pisze, że zginął tragicznie, ale nie podaje okoliczności tragegii jest wystarczający by się tego domyślić.


Nie bawmy się w domysły, to nie wypada. Został pochowany nieoficjalnie, po co zatem roztrząsać jak umarł. Gdyby chciał, abyśmy to wiedzieli, zrobiłby to tak że nie musielibyśmy się domyślać.


Skad? Od kolegow. O tekscie Jagielskiego nie wpominajac:

" - Nie byliśmy przyjaciółmi. I nie wierzę tym, którzy się przyjaciółmi Krzysztofa nazywają. Gdyby ich miał, nie rozmawialibyśmy dziś o nim w czasie przeszłym." Artykul

Uwazasz, ze rodzaj smierci nie ma zadnego znaczenia i nie warto o nim mowic?
Nie wnikam w technike, nie obchodzi mnie jak, tylko, czy zrobil to sam.
Bo w takim przypadku, robi mi sie k****, k**** smutno.
A zamiatanie tego pod dywan w imie kulturalnej poprawnosci zniesmacza mnie podobnie, jak zniesmacza innych kwestia - jak umarl.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
tref napisał/a:
Jeśli się potwierdzi, będzie ostrzeżeniem dla zapalonych reporterów liczących ns wyjazd na kontrakt w ramach kontyngentów wojskowych...

To tak nie działa. Adrenalina jest na tyle silna, że argumenty tego typu nie mają wpływu na wyjazd.
 

deepee  Dołączył: 28 Cze 2011
Enzo napisał/a:
Adrenalina jest na tyle silna, że argumenty tego typu nie mają wpływu na wyjazd.
Co ciekawe, samego Millera od dawna nie ciągnęło na wojny. Ponad 10 lat temu twierdził w wywiadzie (link poniżej), że jeździł do Czeczenii itp. miejsc, bo był tam wysyłany. Chciał fotografować inne tematy. Inna sprawa, że jak już na wojnę pojechał, to robił reportaż na maksa.
http://wywiadowcy.pl/krzysztof-miller/
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Enzo napisał/a:
tref napisał/a:
Jeśli się potwierdzi, będzie ostrzeżeniem dla zapalonych reporterów liczących ns wyjazd na kontrakt w ramach kontyngentów wojskowych...

To tak nie działa. Adrenalina jest na tyle silna, że argumenty tego typu nie mają wpływu na wyjazd.
OK, może generalnie tak to nie działa, ale w poszczególnych przypadkach już tak. Pogadamy na Grzybkach.
 

szybkiparowoz  Dołączył: 20 Lut 2011
"Fotografie, które nie zmieniły świata": album Krzysztofa Millera na dniach w księgarniach.

"Ten album ma być jak strofa piosenki: Siekiera, motyka, bimber, szklanka. Ma być w nim rytm i rym fotografii, które zrobiłem. Rytm i rym niemieckich ekspresjonistów, anarchistów polskich i rosyjskich. Chciałbym miotać moją fotografią, tak jak oni miotali swoje bomby. Miotać rymem i rytmem brudnym, ale opowiadającym w sposób najbardziej dla mnie naturalny brudną historię czasu, który podglądałem. Tego w tym albumie będę się trzymał. A jak będę chciał, to się puszczę tej koncepcji. (…) Ten album nie jest ułożony spójnie, chronologicznie. Ma być chaosem i ma chaos tego świata opisać. A przez to opisać chaos panujący w głowie człowieka, który dwadzieścia sześć lat podgląda świat przez soczewkę obiektywu aparatu fotograficznego." [Krzysztof Miller]

Wydawca: Agora SA
Format: 230 x 260 mm
Liczba stron: 224 stron
oprawa: twarda
ISBN: 9788326823992
premiera: 30.08.2017
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
szybkiparowoz, dzięki :-B Warto mieć.
 

szybkiparowoz  Dołączył: 20 Lut 2011

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach