pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
Smakuje jeszcze bardziej jak przechodzi ulicą Monica Bellucci ;)
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
espresso napisał/a:
Może i tak, na pustyni, pod namiotem, na bezludnej wyspie. Do tego musiałbym być mocno zdesperowany...


Nick zobowiązuje ;-)
 

skaarj  Dołączył: 18 Mar 2016
De gustibus non disputandum est :)

Mam w rodzinie przypadek nieuleczalny - porządny ekspres automatyczny w domu (prezent dla rodziców od dziecka), porządna kawa - min. przynoszona przeze mnie. Efekt jest taki że z ekspresu korzystam w zasadzie tylko ja, a wszyscy inni piją "plujkę" :D
Za każdym razem jak odwiedzamy to puszczam płukanie i robię z jedną-dwie kawy ku przepłukaniu zanim zrobię sobie ristretto :D

Kasiu spróbuj zajść do dowolnej kawiarni gdzie mają Vergnano i porównaj sobie smak. Moniki Belucci w pakiecie nie ma ;)

pz
 
KasiaMagda
[Usunięty]
Dobra kawa z expresu jest najlepsza, to nie ma dwóch zdań. Ale, ja bym całkowicie nie przekreślała dobrej kawy rozpuszczalnej z odrobiną mleka.
Mi smakują obydwie, dlaczego ?, też nie wiem i nie rozumiem tego ;). W akcie desperacji, na bezludnej wyspie itd. wypiję kawę tz. sypaną. Dla mnie, to profanacja, aczkolwiek wiele osób tylko taką pije.
Oprawa i chillout towarzyszący piciu kawy ma dla mnie większe znaczenie od tego czy jest to kawa rozpuszczalna czy z expresu tz. raczej nigdy nie piję kawy w pracy, nie jestem w stanie po prostu, nie wiem czy by mi smakowała na stacji benzynowej, w podróży na szybko z termosu, to nie ta jakość.

A, Vergnano sprawdzę sobie, chociaż jak się pytam czasem w kawiarni jaką mają kawę, to zaskoczenie i zdziwienie, o co chodzi :)
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
KasiaMagda napisał/a:
nie wiem czy by mi smakowała na stacji benzynowej, w podróży na szybko z termosu, to nie ta jakość.

wiesz jak smakuje? Ba... nawet bez widoku Moniki ;)
https://www.youtube.com/watch?v=9fIPC5r804o
Dajcie znać jak wypróbujecie Fellow Prismo
 
KasiaMagda
[Usunięty]
W takich okolicznościach przyrody może tak, ale obawiam się, że po wspinaczce, to i chleb z dżemem bym wcinała ;)
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
pszczołowaty napisał/a:

Dajcie znać jak wypróbujecie Fellow Prismo


Na razie 'wyszło' :-(
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
galex napisał/a:

Serio? Cóż, poczekamy aż przyjdzie ;-)
pszczołowaty napisał/a:
weekend darmowej dostawy w Borówce, jak ktoś pija z niej kawę ;)
Niestety, ale kawę fatalnie wypalają :( Kiedyś kupowałem, bo po drodze, i niedrogo, ale jednak za często trafia się przepalona partia. Szkoda kasy :(
KasiaMagda napisał/a:
Dobra kawa z expresu jest najlepsza, to nie ma dwóch zdań.
Pozwolę sobie polemizować z taką tezą. Nawet więcej niż w dwóch zdaniach.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Tu już schodzicie na dyskusję o gustach. Każdy pije, jak lubi.
Pamiętajmy też, że różni ludzie mają różnie wrażliwe kubki smakowe.* Ja np. odróżnię dobrą kawę z ekspresu od złej czy może i średniej, ale niuansów smakowych różniących dwie dobre kawy czy tam dobrą i bardzo dobrą, to za bardzo nie wyczuję.

* tak naprawdę, to kubki są chyba tak samo wrażliwe, ale są spore różnice osobnicze w liczbie kubków na cm^2 języka.
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
PiotrR, wyczujesz, zrób z ciekwości test, żona zrobi dwie różne świeże kawy z jakiejś palarni w takich samych filiżankach - tak samo ,np. w aeropresie :)
matb napisał/a:
Niestety, ale kawę fatalnie wypalają :( Kiedyś kupowałem, bo po drodze, i niedrogo, ale jednak za często trafia się przepalona partia. Szkoda kasy :(

hmmm. może mieli zły dzień... kiedyś kupowałem u nich dużo Etiopii Dijmmah (Santos mi zupełnie nie podszedł)
Kiedy podnieśli znacznie ceny w kawy zaopatrywałem się różnie , ostatnio dużo z Palarni Arkom (Kenia, Honduras, Gwatemalę Tarrazu, Kolumbie... sporo tego było ;) Ostatnio zaczęli sprzedawać w Borówce zestawy 3x1kg w dobrych cenach więc wróciłem, nie spotkałem przepalonych partii dotychczas, teraz jest u mnie Gwatelala, Nikaragua i Salwador w tym tygodniu dojedzie Honduras. Na pewno są lepsze palarnie i ziarenka w Polsce, dla mnie i kolegów dla których również zamawiam do aeropressu sprawdzają się te w 100%

 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
No, gdyby to były bardzo różne kawy, to bym pewnie wyczuł. Ale takich różniących się niuansami to już nie. Podobnie z winem mam.
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
A czy ten aeropres to nie czasem taka par_zona, zwykła, ukryta??
Serio pytam bo nie piłem, a wygląda mi to na takie tylko filtrowanie flyi (fusów polskich).
Są takie podobne szklane cylinderki, ale tam flyje sitkiem spycha się na dół.
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
dybon napisał/a:
A czy ten aeropres to nie czasem taka par_zona, zwykła, ukryta??
Serio pytam bo nie piłem, a wygląda mi to na takie tylko filtrowanie flyi (fusów polskich).
Są takie podobne szklane cylinderki, ale tam flyje sitkiem spycha się na dół.

Parzenie kawy w zasadzie na tym polega, że się ją zalewa gorącą (lub zimną) wodą, kwestia tylko, ile czasu w tej wodzie spędza, jaka jest jej temperatura no i co to za kawa (jaki gatunek, jak palona i zmielona). W ekspresie przepuszczasz małą ilość wody szybko i pod ciśnieniem, w aeropresie – większą ilość, pozwalając dłużej naciągać i dodatkowo filtrując napar, w driperach, chemexach i innych przelewach kapie samo grawitacyjnie, w prasie francuskiej (wspomniany cylinderek z sitkiem) po prostu zatrzymuje się kawę zlewając znad niej napar etc., etc. Więc tak, każda metoda służy uzyskaniu naparu i oddzieleniu fusów, a wszystko sprowadza się do tego, w jaki sposób się to robi i jaką kawę stosuje.
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
W domu mam taki przyrząd co mi zmieli i zaparzy, mała albo dużą.
A teraz na wyjazd pożyczyłem, (chyba) kawiarkę, stawa się to to na gazie, w dolnym zbiorniczku woda, nad nią sitko z kawą, a napar spływa do górnego zbiornika, inna specyfika smaku, ale również smakuje.
Najmniej smakuje mi właśnie ta z tłoczka sitkowego (francuska), za bardzo przypomina smakiem właśnie par_zoną....
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Jeśli do praski wsypiesz taką samą, jakiej użyjesz do plujki, to będzie smakować podobnie, tyle że nie będzie czym pluć. ;-) Ale wystarczy użyć jaśniej palonej, zmielić grubo, zaparzać 4 minuty et voilà – mamy to, o co chodzi. :-)
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
bakulik, tylko jeszcze nie zapomnieć o preinfuzji celem uwolnienia CO2!
Poza tym racja - kawa z frenchpressa jest fajna, o ile potrafi się ją zaparzyć. Na szczęście parzenie jest dość proste. Może nie aż tak, jak w, takim dajmy na to phinie, ale na pewno nie tak skomplikowana jak s syfonie. Choć też nie tak efektowna jak w syfonie. Tak, pod tym względem syfon jest nie do pobicia!
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
matb to w końcu picie kawy z tych wynalazków jest trendy, czy jest to tylko inny wariant pażonej?
 
radek_m  Dołączył: 21 Lis 2007
jako długoletni użytkownik kawy z borówki, potwierdzam, że był czas kiedy przepalali. Ale od dłuższego czasu (ponad rok) nie trafiłem przepalonej partii. Widać pracownik opanawał sprzęt i sobie z nim lepiej radzi :-)
 

skaarj  Dołączył: 18 Mar 2016
dybon jeśli nie masz brody długiej na 2 m, koszuli w kratę i siekiery za pasem to nawet nie próbuj pić kawy :D
 

cube007  Dołączył: 12 Mar 2009
Hmm... jedna z najlepszych (TOP3) kaw jakie piłem w życiu to była kawa w Matanzas, kupiona od starszej pani siedzącej w oknie własnego mieszkania, wlana z termosu na dno plastikowego kubka (chyba 0,5l) :mrgreen: Nie wiem jak była zrobiona, ale domyślam się ze określenia drip, chemex, phin itd nic tej pani nie mówiły ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach