Co pijecie?
herbatę czarną
28% Complete
23 (28%)
herbatę zieloną
19% Complete
16 (19%)
herbatę białą
3% Complete
3 (3%)
herbatę czerwoną
8% Complete
7 (8%)
herbatę ekspresową
10% Complete
9 (10%)
herbatę żółtą
0% Complete
0 (0%)
yerbę
8% Complete
7 (8%)
herbata Earl Grey
20% Complete
17 (20%)
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Napiszcie proszę, czy znacie sklepy online, gdzie można kupić dobrze mieszanki zielonej herbaty :-)

Co sądzicie o sieci "czas na herbatę" - jedyna dostępna herbata na wagę w podlaskim miasteczku 8-)
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
mygosia, ja z wygody, przyzwyczajenia, ale i z powodu jakości obsługi zarówno kawę jak i herbatę kupuję w coffeedesk.pl
Czy znajdziesz tam takie mieszanki herbat zielonych, jakie Ci pasują - to zobacz sama. W sumie w herbatach robią od niedawna, ale oferta w tym zakresie ciągle się rozwija.
 

skaarj  Dołączył: 18 Mar 2016
mygosia to jest franczyza, czyli raczej trzeba sprawdzić konkretny sklep. Powinno być przyzwoicie.

pz
 

PK  Dołączył: 24 Maj 2008
mygosia, mam takie adresy, z dwóch pierwszych brałem; dają radę:
https://www.czajownia.pl/
https://eherbata.pl/
http://thetea.pl/

"Czas na..."- też kupowałem (to sieć albo jaka franczyza). W Lublinie wybór całkiem przyzwoity, oczywiście zielonej więcej, ale na nią nawet nie patrzę.
 

KrzysiekS  Dołączył: 17 Paź 2007
kuba120000 napisał/a:
Ja tam pije głównie mate Pajarito

Również piję pajarito, próbowałem chyba wszystkie rodzaje i najbardziej podchodzi mi właśnie pajarito.
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Ja myślałem że to forum fotograficzne, a tu proszę, jakie ciekawe tematy 8-)
Zdecydowanie czarna, bardzo mocna i słodka :-P Żadnych bergamotek i owoców. W sumie nic wyszukanego, to co można znaleźć w większości sklepów - lankijską wielkoliściastą Dilmah w niebieskozielonych kartonikach [dość delikatny smak] z dodatkiem Yunnanu [charakterystyczny "dymny" posmak, staram się szukać dobrych gatunków] lub innej Dilmah, drobnoliściastej w próżniowych, żółtobrązowych kartonach [mocny i nieco cierpki smak, nie wolno długo parzyć], niestety rzadko mogę dopaść więc robię spore zapasy.
Do tego mięciutka woda ze studni głębinowej, ciągnięta z piaskowców triasu, ale pozbawiona żelaza i manganu. Oczywiście parzenie w czajniczku, tylko do tego celu, żadnych innych ziółek.
Kawę pijam kilka razy w roku, w gościnie u przyjaciół, wyłącznie z expresu, na pewno z dodatkiem cynamonu i tylko gospodarz wie czego jeszcze ;-)

PK dzięki za linki, może się przydadzą :-)
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Dzięki!
Jak mi się skończą obecne mieszanki, to coś zamówię :-)
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
PK napisał/a:
Ze sklepowych polecam herbatę (liściastą) Golden Assam- w (zasadniczo) czerwonym, tekturowym opakowaniu. Jedna z najtańszych (5-6 zł za paczkę), ale wystarczająco dobra w swojej cenie, większość 2-3-krotnie droższych herbat ze sklepowych półek jest wyraźnie od niej podlejsza pod względem jakości suszu jak i smaku.

Potwierdzam, dziś się przekonałem - zapłaciłem chyba mniej niż 5 złotych, a smak lepszy niż Ceylon Uva ze specjalistycznego sklepu za 19 złotych.
 

marfalc  Dołączył: 08 Sty 2010
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
PK napisał/a:
Polecam zaopatrzyć się we wkładane do kubka sitko (koszyczek)- obojętnie metalowy, ceramiczny czy bambusowy. Lepiej wybrać większy, wtedy liście będą mieć więcej miejsca, żeby się rozwinąć.

Mam od dwóch dni i rzeczywiście jest wygodniej.

Przez ten wątek piję teraz znacznie więcej herbaty. :shock:
 

marfalc  Dołączył: 08 Sty 2010
Ja w pracy średnio piję 3 zielone , plus herbaty w domu .Yerba na razie poszła w odstawkę.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Ja tez bardzo lubię herbatę, zwłaszcza czyjąś i kiedy nie jestem pilnowany - wypijam. Oczywiście delikwent, któremu lub ktorej podpiję herbatę musi zdradzać minimalne oznaki higieny. Wiec nie każdemu podpijam. Moi przyjaciele znają mnie dobrze z tej strony i skutecznie sie chronią. Najcześciej ofiarą moich niecnych poczynań staje sie moja małżonka, która juz nie zadaje pytania: czy chcesz herbatę, poniewaz to moze oznaczać dla niej stratę w postaci opróżnionego cichaczem kubka. Wracając do faktów - po pierwsze: smaczna herbata bedzie jeszcze smaczniejsza jesli zrobi sie ja na dobrej wodzie. Poniewaz mieszkam w starym domu poniemieckim w piwnicy mam studnie, a w niej wodę. Mięciutka mmmm. Ale troche strach tak ze studni, bo jest nagonka medialna, ze najlepsza i w ogóle to woda z wodociągów. I uległem presji leku i zanabyłem filtr osmotyczny oraz hydrofor co wyręcza mnie w pompowaniu wody do filtra. Tak przefiltrowana woda jest niezwykle smaczna i poprawia smak wszystkiego co sie przyrządza w kuchni na tym medium. To by było pierwsze. Wtrącę, ze nawet herbata za 5 złociszy na dobrej wodzie jest lepsza od drogiej herbaty na wodzie z chlorem i kamieniem. Sprawdzone.
Druga sprawa to metoda parzenia. Od jakiegoś czasu używam do parzenia czajnik ze szkła krzemowego. Mozna w nim gotować wodę stawiając bezpośrednio na gazowce. Ale tak nie robie. W czajniku jest małe, nazwijmy to sitko wykonane ze szkła, z nacięciami na dole. Po prostu nie ma nic co wpływałoby negatywnie na smak herbaty. Tak zaparzona herbata smakuje o dwie klasy lepiej niz w kubku zalewana wrzątkiem. Co do gatunków herbat: lubimy rożne, najbardziej czarna. Odkąd mam ten czajnik sam mieszam rożne herbaty z całkiem dobrymi efektami smakowymi. Czajnik ma pojemność 1,25 i nie służy do zaparzania esencji tylko do przygotowywania herbaty.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
M.K napisał/a:
I uległem presji leku i zanabyłem filtr osmotyczny oraz hydrofor co wyręcza mnie w pompowaniu wody do filtra.

Filtrujesz wodę tylko pitną?
To pewnie jakiś system - masz może linka?

Rozumiem, że najpierw woda się filtruje do jakiegoś zbiornika, a potem z niej korzystasz? Jaka wydajność godzinowa? Jaka obsługa, serwis? :-)

Ps. W górach miałam miękką wodę, lekko żelazistą. Na Podlasiu jest cholernie twarda - nie cierpię osadów z kamienia na wszystkim co ma kontakt z wodą i nie cierpię tego co ona robi z moimi włosami :-/
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
M.K napisał/a:
Tak zaparzona herbata smakuje o dwie klasy lepiej niz w kubku zalewana wrzątkiem

Bo to nie jest żadne parzenie tylko barbarzyństwo :roll:
[oczywiście w przypadku czarnych, fermentowanych, które uwalniają garbniki]
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
mygosia, np taki zestaw jest całkiem ok.

http://allegro.pl/filtr-w...94-b468e14631ef

Oczywiście sa zestawy za 3tys i wiecej, ale te tez dają rade. Mam podobny od 5 lat. Najpierw filtrowal wodę chlorowana, wodociągowa i dawał rade oczyszczać do tego stopnia,ze smak chloru był niewyczuwalny. Kamień tez doskonale usuwał. Przeczytałem gdzieś, ze osmoza nie lubi sie z chlorem i najzwyczajniej szybciej ulega zniszczeniu membrana osmotyczna. I to był moment,w którym przełączyłem sie na wodę ze studni. Membrany nie sa drogie. Jak wymienisz raz na trzy lata to bedzie ok. Koszt 80-120 zł. Do tego dochodzi wymiana filtrów - czesc raz na pol roku, czesc raz na rok. Ceny tez nie zwalają z nóg. My korzystamy z osmozy do filtrowania wody ze studni w celu pozbycia sie kamienia i innych niepożądanych rzeczy typu metale ciężkie czy chemia z pol. Wodę wykorzystujemy tez do gotowania na niej jedzenia. Nie pijemy innej. Nie jesteśmy pozbawieni mikroelementów, nie wypadły nam zęby. Garnki i kubki nie maja żadnego nalotu po gotowaniu. Rosół krystalicznie czysty, zwłaszcza jak użyje kury z własnej 'pasieki'. Generalnie załóż - nie pożałujesz. To jest tańsze niz kupowanie wody w sklepie i dużo wygodniejsze. Serwis we własnym zakresie, potrzebna męska dłoń, cieżko odkręcić pojemniki z filtrami, złączki i inne badziewiaki tez nie zachęcaja do przygód słaba płeć.
 

skaarj  Dołączył: 18 Mar 2016
M.K czy widziałeś kiedyś szkło niekrzemowe? :D

OK, wiem że szkło to tak naprawdę stan skupienia, ale domyślam się że rozmawiamy o "normalnym szkle" ;)
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
skaarj, nie widziałem zbyt wielu rodzajów szkieł(najdziwniejsze jakie widziałem i trzymałem w ręce to szkło górskie i szkło wodne), mają różne nazwy i dodatki, jakie są typy i czy są pozbawione całkowicie krzemu tego nie wiem. Wiem, że popełniłem błąd - chodziło mi o szkło krzemionkowe czyli kwarcowe o dużej odporności na zmiany temperatur, potocznie nazywane szkłem laboratoryjnym. Z niego są wykonywane fiolki i cała aparatura laboratoryjna.
Czy to jest normalne szkło - no na wygląd jest, ale jego struktura pozwala bezpośrednio wystawiać je na wysokie temperatury. Ze zwykłym, normalnym szkłem tego nie zrobisz.
 

skaarj  Dołączył: 18 Mar 2016
Większość szkła laboratoryjnego to szkło borokrzemowe, kwarcowe jest na tyle drogie że wykonuje się z niego aparaturę tylko tam gdzie faktycznie trzeba.
Generalnie "normalne" szkło to zawsze będzie przetopiony dwutlenek krzemu (czyli piasek) :)
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
skaarj, to wiesz co? To świetnie, że nie napisałem zwykłe/normalne szkło w opisie czajniczka, bo to znaczy, że tylko się pomyliłem, a nie że jestem całkowitym idiotą. A nie wiesz jak sprawa się ma z laboratoriami za granicą, bo o szkle kwarcowym często się mówi, że to szkło laboratoryjne?
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
M.K, może to sobie zobacz:
http://termisil.com/charakterystyka_szkla.php
Szkło laboratoryjne - zlewki, kolby, szalki, cylindry miarowe, probówki, u zachodnich producentów (polskich chyba też) to szkło borokrzemowe. Przynajmniej w wersji standardowej, czasami może być potrzebne szkło o innym składzie. Kwarcowe za to mogą być kuwety do spektrofotometrów (pomiary absorbancji roztworów itd.) - coś czego studenci nie mogą dotykać albo patrzy im się na ręce, ponieważ takie kuwety są drogie. Zastępuje się je teraz często jednorazowymi kuwetami z polistyrenu - próbka, pomiar, do kosza.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach