pbskarpy  Dołączył: 09 Sty 2012
[technika] Kadrowanie, proporcje zdjęć
Mam pytanie do specjalistów, które dotyczy proporcji i kadrowania zdjęć.

Wiadomo, w plenerze czy portretach często robimy szerszy kadr, aby później ewentualnie przyciąć go w domu lub usunąć niepotrzebne elementy. Ale czy zawsze powinienem się trzymać standardowych proporcji typu: kwadrat, 4:3, 16:9? W komputerowej galerii pewnie nie ma to większego znaczenia, ale jak powinna wyglądać galeria wybranych zdjęć na ścianie?

Warto trzymać się tych standardów? Czy po wydrukowaniu innych proporcji i przycięciu papieru nie będzie to jakąś profanacją i łamaniem ogólnie przyjęctych zasad w fotografii?

Dziękuję.
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
pbskarpy, ja raczej tradycyjnie trzymam się proporcji 3:2. Tak mi zostało z czasów filmowych, na kliszy 35mm. Format możesz przycinać dowolnie (moim zdaniem). Jeżeli będziesz zadowolony z efektów to wszystko jest ok.
P.S.
Chociaż teraz jak pomyślę to z P645 będę miał format 4:3. Takie maxi 4/3. :-)
 

Jakaranda  Dołączyła: 28 Maj 2013
Re: Kadrowanie, proporcje zdjęć
pbskarpy napisał/a:
Mam pytanie do specjalistów, które dotyczy proporcji i kadrowania zdjęć.
(... )czy zawsze powinienem się trzymać standardowych proporcji typu: kwadrat, 4:3, 16:9? W komputerowej galerii pewnie nie ma to większego znaczenia, ale jak powinna wyglądać galeria wybranych zdjęć na ścianie?

Wiele zdjęć, przynajmniej moich, zyskałoby gdyby je przyciąć do niestandardowych formatów ale jak je potem powiesić na ścianie? Ramy i antyramy mają jakieś proporcje; czym wypełnić pustą przestrzeń między krawędzią (nietypowego) zdjęcia a ramą? Passe-partout o różnej szerokości w pionie i poziomie? To chyba będzie dziwnie wyglądało.
A tak w ogóle to lubię proporcje 4:3. Tak mi zostało z czasów gdy miałam Olympusa. Kwadrat też lubię.
 

Misztu  Dołączył: 19 Mar 2007
Ja przy obróbce kadruję w formacie oryginalnym dla pliku, czyli 3:2, bo zazwyczaj wszystko pozostaje zgodnie z zamysłem przy robieniu zdjęcia.
Panoramy z kolei przycinam 3:1.
Do 1:1 jakoś nie potrafię się przekonać. Nawet na Instagramie większość zdjęć umieszczam w oryginalnych proporcjach.

Niestety papiery w tradycyjnych formatach, mają nieco inne proporcje, więc przy druku i tak trzeba wprowadzać poprawki.
Planuję podrukować i zapakować w ramki trochę kadrów. Drukarka pozwala na A4, więc w ogóle będzie nie koszernie ;)
 

fotonyf  Dołączył: 24 Kwi 2006
pbskarpy, jestem odszczepieńcem jeżeli chodzi o zasady.
Uważam, że robienie własnych zdjęć to proces od pomyślenia i naciśnięcia spustu migawki, do powieszenia obrazka na ścianie, czyli włącznie z oprawą.
Podkreślenie słowa własnych wynika z tego, że lwia część ludzi wzoruje się, często wręcz niewolniczo, na standardach, wzorach mistrzów, regułach etc. Wtedy te zdjęcia nie są do końca ich, są przynajmniej częściowo zmałpowane. Proporcją boków, kompozycją, zapatrzeniem się w czyjąś kolorystykę.
Uważam, że zdjęcia trzeba robić tak jak się czuje. Jeżeli pasuje Ci proporcja 1:1 = rób tak. A jeżeli 9:19 - rób właśnie taką proporcję.
Słuchaj opinii o swoich zdjęciach, ale nie ulegaj im.
Zrobisz w ten sposób 1000 prób pod własne widzimisię, z czego 999 będzie być może nie udane. efekt wyjdzie nie taki jak sobie to wyobrażałeś. Ale zdjęcie tysiączne zadowoli Cię. W międzyczasie wielokrotnie zmieni się Twoje własne podejście do różnych walorów kompozycyjnych Twoich zdjęć.
Pewnego dnia zauważysz, że te zdjęcia które robisz są Twoje i dobre. Dobre dla ciebie.
Może to trwać długo, ale to jest właśnie piękne w fotografii amatorskiej, że bez pośpiechu możesz sobie szlifować swoją własną ścieżkę zdjęciową, swój warsztat, swoje poczucia estetyki. I możesz czynić to bez pośpiechu. Ale z radością.
Bo w tym wszystkim nie chodzi o to, żeby złapać króliczka, ale gonić go....

Powodzenia!
I to
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
fotonyf, :-B :-B :-B
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
fotonyf napisał/a:
Jeżeli pasuje Ci proporcja 1:1 = rób tak. A jeżeli 9:19 - rób właśnie taką proporcję.

Jakiś czas temu widziałem wystawę składającą się z bardzo wąskich, pionowych zdjęć. Były na nich kominy itp. wysokie elementy - wyglądało to bardzo dobrze.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Jestem zwolennikiem natywnych proporcji. Ma to swoje uzasadnienie podczas prezentacji - wystaw, czy pokazu slajdów. Ale tak, jak pisze docent Enzo, jeżeli jest określona koncepcja, pomysł, to sprawdzi się każda forma proporcji.
Tym niemniej, skoro mam w aparacie 3:2, to używam tylko i wyłącznie tej proporcji.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
fotonyf, opowiedział o starej, dobrej szkole. Podpisuję się pod tym, ale muszę uzupełnić, bo trochę pominął pewne kwestie jako oczywiste dla wyjadacza.

Otóż proporcje zdjęć mogą być dowolne pod warunkiem, że:

- wszystkie zdjęcia na wystawie będą proporcjonalnie proporcjonalne lub stworzysz dwa, trzy układy i będziesz się ich trzymał - wówczas zapewniasz spójność

- passepartout będą dopasowane do formatów zdjęć

- ramy będą dopasowane do w/w w ten sposób, aby zachować jakieś proporcje proporcji

Zatem chcąc korzystać z gotowych rozwiązań ramowych jest się ograniczonym, bo każdy format ma jakieś proporcje, a ludzie przeważnie patrzą na wielkość ściany. Ile osób robi ramy na zamówienie? No, a powinno się... malarstwo zawsze było oprawiane indywidualnie, choć proporcje obrazów zwykle są standardowe. Dlatego nas wystawach malarstwa nie przeszkadza, ze obrazy są różnych wymiarów, bo jest tam zasada proporcjonalności proporcji.

I jeszcze papier... Młodzi stażem dla oszczędności grytolą swoje powiększania wciskając je maksymalnie w format papieru. Albo bez kadrowania albo kadrują pod format! Dobre zasady powiększeń archiwalnych mówią: zostaw marginesy wokół zdjęć - papier się pognie na bokach, ekspert zrobi tam badanie kwasowości, pies oderwie narożnik, a obraz zostanie nietknięty. Pięknie prawda? No to nie żałować, tylko kilka cm papieru zostawić do schowania pod pp.

Kurczę, ciągle się łapię, ze Zbyszek starszy o jakieś "2 lata" ode mnie i mieszkający w innej części kraju (znaczy trochę innymi nawykami przesiąkł) jest mi tak bliski fotograficznie.
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
tref napisał/a:
Ile osób robi ramy na zamówienie?


Robią, robią... :-)
Trochę drogo wychodzi, ale...
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
Michu napisał/a:

Tym niemniej, skoro mam w aparacie 3:2, to używam tylko i wyłącznie tej proporcji.


W bezlusterku też tak zacząłem, ale spróbuję teraz z 4:3, obciąć zawsze można a kadry pionowe wyglądają nieźle.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Właśnie za równowartość małego królestwa z księżniczką i smokiem na stanie kupiłem papier na wystawę. Od lutego, kiedy to zdecydowałem się zwiększyć format do zeszłego tygodnia rozplanowywałem proporcje. Nikt mi nie powie, ze usiłowanie bycia estetycznym nie wymaga poświęceń. Przy procesie myślowym zabiłem setki komórek, które może by mi się jeszcze przydały na starość, żeby nie robić w majtadały. Trudno, będę ślepym, osranym achtystą. Poza formatem są jeszcze inne równie ważne kwestie. Ile ramek wokół obrazu, jakie kontrasty pp, ramy, ściany do zdjęć, gdzie podpisać - na pp czy pod ramą, jakiej grubości rama? Tysiące powodów, żeby przestać robić wystawy, przestać powiększać zdjęcia, przestać zdjęcia robić.

No, tośmy pogadali, a teraz pozostaje się uśmiechnąć, ze zapas chemii dotarł do ciemni.
 

skaarj  Dołączył: 18 Mar 2016
No jak to? Tak bez podziału na 3?!?!?!?!? Jak MoRZna? :D

Nie ma czegoś takiego jak ustalona proporcja zdjęć. Tak jak już koledzy wspomnieli malarze tym się nie przejmują, fotkopstrykacze robią to z nieuświadomionego lenistwa. Ot wszystko.
Same materiały fotograficzne mają tak różne proporcje, że mówienie o jakichkolwiek standardach jest mocno wątpliwe.

Osobiście staram się kadrować zdjęcie na etapie naciskania spustu migawki tak żeby jak najmniej przycinać. Nie ma co marnować srebra/pikseli na odpadki.

Antyrama problemem? Może po prostu odwiedzić szklarza i zapłacić 5 PLN za przycięcie? :)

pz

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach