Penteusz  Dołączył: 27 Mar 2012
powalos napisał/a:
nie wyłączaj lampy, tylko np. wyjmij zasilanie (po pełnym naładowaniu)


Nie do końca rozumiem.

Zasilanie to baterie. Jeśli je wyjmuję, a nawet jedynie odchylę klapkę i nie ma połączeń, to i tak wszystko (kontrolka też) natychmiast gaśnie, choćby z tego powodu, że i sama kontrolka jest zasilana bateriami.
Gdzie się mylę?
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Gdy uda się Tobie wyzwolić błysk, to poczekaj aż kontrolka znowu się zapali i wówczas wyjmij baterię lub wyłącz lampę wyłącznikiem (to, wbrew mniemaniom, nie zawsze to samo dla elektroniki). Kontrolka powinna się nadal świecić przez dłuższy czas.
 

Penteusz  Dołączył: 27 Mar 2012
Włączyłem lampę, wyzwoliłem błysk i w momencie uchylenia klapki baterii wszystko natychmiast zgasło. Po przywróceniu styków (zamknąłem klapkę) kontrolka się paliła, ale żadnego błysku już nie było.

PS. Nie kombinowałem, tylko walnąłem pełną mocą. Zdrowa lampa powinna to robić po ponownym załadowaniu tyle razy, ile chcę.

[ Dodano: 2018-04-30, 21:32 ]
Fenol napisał/a:
Możesz, po rozebraniu lampy, popsikać na styki preparatem kontakt, może gdzieś pojawiło się jakieś małe utlenienie, które utrudnia przepływ prądu i stąd cały ambaras.


Jutro spróbuję tego. Mam preparat, a przed godziną zaopatrzyłem się w te "precyzyjne" wkrętaki (kupiłem, choć gdzieś coś takiego pojedynczego miałem, ale gdzie to teraz jest, to nie mam pojęcia)
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Penteusz, to chyba lipa :-( . W takim przypadku podejrzewałbym jednak główny kondensator. Prawdopodobnie w dość znacznym stopniu stracił pojemność (wysechł). Osiąga napięcie wyzwolenia, ale ma zbyt mało energii aby zapalić palnik. Gdy pozostaje dłuższy czas włączony, to osiągnie jakąś tam porcję energii i wtedy wyzwala błysk. W dawnych czasach można było przeprowadzić "formowanie" takiego kondensatora. Zostawiało się go dłuższy czas włączonego pod napięcie. Zdarzało się na jakiś czas go podratować. Zresztą obecnie również jest zalecane aby lampy rzadko używane, co jakiś czas włączać, wyzwolić błysk, jeden lub dwa a następnie pozostawić na godzinę,dwie z włączonym zasilaniem. Nie chcę być czarnowidzem, ale... :-( . Przykro. Pzdr.
 

Penteusz  Dołączył: 27 Mar 2012
powalos napisał/a:
Nie chcę być czarnowidzem, ale..


Ja to już czarno widzę. Lecz mimo wszystko podejmę próbę, o której pisałem wyżej, a którą poradził mi Fenol.
A może......

Jak nie to serwis. ale wkurza to, że tyle dni muszę czekać, bo się ludziskom wakacji na wiosnę zachciało...

Dziękuję i Tobie i Fenolowi za zainteresowanie i pomoc.
 

Penteusz  Dołączył: 27 Mar 2012
Jeszcze jedna obserwacja:
Zrobiłem to samo z drugą, dobrą lampą i po odłączeniu zasilania wszystko natychmiast zgasło - identycznie jak w tej zepsutej.
Można zatem wysnuć wniosek, że "grunt to prund" i bez niego - nawet z prawidłowo działającym kondensatorem - nic świecić nawet przez krótkie sekundy nie będzie.
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Penteusz, to jeszcze jedna próba. Naładuj lampę. Wyłącz ją głównym wyłącznikiem, odczekaj 10-20 sek. i włącz ponownie (nie pomyślałem, że przy odłączeniu baterii zgaśnie też ekran i pozostałe elementy). Kontrola powinna sygnalizować naładowanie natychmiast lub po bardzo krótkiej chwili. Jeżeli tak będzie to kondensator będzie raczej sprawny. Ja najbardziej jednak stawiam na układ wyzwalania, tym bardziej, że nie działa również wyzwolenie kontrolne. Pzdr.
 

Penteusz  Dołączył: 27 Mar 2012
powalos napisał/a:
Kontrola powinna sygnalizować naładowanie natychmiast lub po bardzo krótkiej chwili.


Tak też się dzieje.

W tej chwili nie mogę przeprowadzać żadnych prób, bo lampa (właściwie to jej wnętrze) się suszy po potraktowaniu jej Contact Cleanerem. Zacząłem od czyszczenia styków elektrycznych, a po wyschnięciu i złożeniu wszystkiego z powrotem do kupy zobaczymy co będzie się działo. Tylko tyle mogę samodzielnie zrobić.
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Penteusz, powodzenia życzę.
 

Penteusz  Dołączył: 27 Mar 2012
powalos, dzięki!
 

Penteusz  Dołączył: 27 Mar 2012
DZIAŁA!

Fenol napisał/a:
Możesz, po rozebraniu lampy, popsikać na styki preparatem kontakt, może gdzieś pojawiło się jakieś małe utlenienie, które utrudnia przepływ prądu i stąd cały ambaras.


I tu był pies pogrzebany! :idea:
Jaka ulga..

Jeszcze raz, Panowie, dzięki za wsparcie i pomoc :-B
 

Fenol  Dołączył: 31 Sie 2010
Penteusz napisał/a:
DZIAŁA!


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Penteusz napisał/a:
Jeszcze raz, Panowie, dzięki za wsparcie i pomoc


Uratowany sprzęt zawsze cieszy :mrgreen:
 

Penteusz  Dołączył: 27 Mar 2012
Fenol, jeszcze raz :-B :-D

Cieszy, jeszcze jak! I to bez kosztów (nie licząc wkrętaczków za 10zł)


PS. Co Pentax to Pentax :-P :mrgreen:
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Penteusz, no to super. :mrgreen:
 
Remek  Dołączył: 16 Wrz 2011
Niedawno zakupiłem taką błyskotkę. Czy pokrętło w waszych lampach chodzi płynnie bez zacięć? Bo w mojej niezbyt precyzyjnie (nie jak aparacie), przycina się, przeskakuje czasem o kilka wartości., utrudnia to szybką zmianę parametrów. Ten typ tak ma czy to usterka?
 

Penteusz  Dołączył: 27 Mar 2012
W swoich lampach tego nie zauważyłem.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach