KasiaMagda
[Usunięty]
Nie wiem. Ja czytam kawały bez wyobraźni, bo po co ? :mrgreen:
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Gabinet dentystyczny. Z fotela schodzi zapłakany 7-latek. Matka uśmiechnięta, bo ząbki zaplombowane.
- Syneczku, co powiesz panu doktorowi?
- Ty ch**u!
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Komar usiadł mi na jajkach. To najtrudniejsza decyzja w moim życiu…

-----

Ludzie są jak choinki. Trzy-cztery razy oberwą siekierą i leżą.

-----

Ranek. Siedzi facet w kuchni i je jogurt. Wchodzi żona i się zaczyna:
– I co tak jogurt jesz? Zostawiłbyś dziecku!
– Jest i dla dziecka… – mówi gostek, nie przerywając konsumpcji.
– A jeśli ja będę chciała zjeść?!
– Kupiłem i dla ciebie.
– A jak moja mamusia zechce?!
– Otwórz lodówkę. Dla wszystkich wystarczy.
Chwilka (krótka) ciszy.
– DLACZEGO WYDAŁEŚ TAK DUŻO PIENIĘDZY?!

-----

– Co znaczy ichtys?
Ichtys to ryba po grecku.
– Aaa, znaczy z pomidorami?

-----

Pukanie do drzwi pokoju nastolatki.
– Kto tam?
– To my, czterej jeźdźcy Apokalipsy: Trądzik, Okres, Dieta i Ból istnienia.
– A ten piąty, mały?
– To nasz stażysta: Złamany paznokieć.

-----

W sklepie narciarskim:
– Poproszę narty i buty narciarskie rozmiar 57.
– Jaki?!
– 57.
– To po co panu jeszcze narty?

-----

Komar usiadł teściowej na twarzy. To najłatwiejsza decyzja w moim życiu…
 

spacja  Dołączyła: 15 Mar 2011
bakulik, :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :-B
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
szpajchel ten dowcip bardzo się na Chabówce spodobał!
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Żaba napisał/a:
szpajchel ten dowcip bardzo się na Chabówce spodobał!

A który? Ten o dentyście, czy o wychowywaniu w trzeźwości?


Dwóch policjantów łączy się przez radio z wydziałem zabójstw:
- Przyślijcie ekipę...
- Jaka sytuacja?
- Zabójstwo, ofiara to mężczyzna, lat 38, matka ugodziła go nożem kilkanaście razy za to, że wszedł na mokrą, dopiero co umytą podłogę.
- Aresztowaliście matkę?
- Nie, podłoga jeszcze mokra.
 

marfalc  Dołączył: 08 Sty 2010
Ten o dentyście. :mrgreen:
 

badworm  Dołączył: 21 Lut 2009
spacja napisał/a:
bakulik, :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :-B

Dołączam się, bakulik, you made my day :mrgreen: :-B
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Cieszę się, że się podobało. No to dalej.

WKU. Przed lekarzem stoi goły chłopak i skarży się na słaby wzrok. Lekarz podnosi pięść i pyta:
– Co widzisz?
– Nic nie widzę.
Lekarz woła pielęgniarkę, rozpina jej bluzkę i zaczyna masować jej piersi.
– A teraz?
– Jakieś niewyraźne kontury…
– Chłopcze, może twoje oczy niedomagają, ale twój ch.j pokazuje prosto na koszary!

-----

Wjechał zaporożec w mercedesa. Z merca wychodzą karki i wyciągają z zaporożca dziadka. A dziadek spokojnie mówi:
– Chłopaki, po co się złościć. Chodźcie, lepiej napijemy się herbaty i zjemy pierniczki.
– Dziadku, wariata strugasz? Jedziemy twoje mieszkanie na nas przepisać!
– Chłopaki, szanujcie trochę starszego! Wypijemy herbaty z pierniczkami, pogadamy…
Koledzy wymienili spojrzenia, no ale nic, poszli za dziadkiem. A ten zamiast do jakiejś knajpki prowadzi ich do parku. Siadają na ławce, dziadek wyciąga starą, mosiężną lampę, pociera i pojawia się dżin. Dziadek do niego:
– Zorganizuj w try miga herbatę i pierniczki dla tych dżentelmenów i dla mnie.
– Tak jest, mój panie! – odpowiedział dżin i rzeczywiście, z powietrza zmaterializował się stolik, z obrusem, samowarem, pierniczkami, zastawą– Karki siedzą z opadniętymi szczękami, po chwili jeden się pozbierał i mówi:
– Dziadek, sprzedaj no ty tę lampę.
– Nie.
– Sprzedaj, daję dziesięć tysięcy baksów.
– No ale co wy, nie sprzedam!
– Pięćdziesiąt tysięcy!
Koniec końców, kupili lampę za ćwierć miliona. Dziadek sobie poszedł z powrotem do samochodu, a szef karków pociera lampę. Pojawia się dżin. Kark mu na to:
– Słuchaj, teraz ja tu jestem szefem. Masz nam zaraz zorganizować po dziesięć milionów baksów na początek.
– Przepraszam, nowy jaśnie panie, ale ja się specjalizuję tylko w herbacie i pierniczkach.

-----

Paryż, dawne dzieje. Nostradamus opiernicza swego kota:
– No kto? Kto?! Kto mi narobi w kapcie za pół godziny, no?!

-----

Wspomina dwóch starych Niemców:
– A w '45 to ściągnąłem radzieckiego pilota na ziemię łopatą!
– Tak z nieba?
– Nie, z siostry.

-----

– Dzień dobry, to mieszkanie Pietrowych?
– Tak.
– Nazywam się Aleksiej Krasnow i będę tu mieszkać.
– A niby z jakiej paki?
– Instalował pan wczoraj nowy program na komputerze?
– Tak.
– Umowę licencyjną pan czytał?
– Nikt tego nie czyta…
– No właśnie.

-----

Przychodzi facet do skupu i mówi:
– Mam wiadomość.
– Jaką?
– Złom.

-----

– Dlaczego koło usadowionego przy drodze patrolu drogówki trzeba przejeżdżać powoli?
– Bo oni są jak dzieci – mogą znienacka wybiec na drogę.
 

arQ  Dołączył: 10 Mar 2011
-Skąd Ty wiesz kiedy robić pranie ?
pyta się sąsiadka drugiej.
Zauważyłam, że jak Tylko wywieszasz to mas piękne słońce...
- Bo ja mam w domu barometr.
- Nigdy nie widziałam u Cibe w domu żadnego barometru.
- Ano kiedy mój mąż jeszcze rano śpi, odkrywał kołdrę i patrzę po której stronie mu leży. Jak po prawej będzie pogoda, a jak po lewej będzie padać.
- A jak stoi ?
_ To wtedy nie myślę o praniu...

Syn pisze listy do matki:
"Droga Mamo! Urodził mi się syn. Żona nie miała pokarmu więc wzięła mamkę Murzynkę, więc synek zrobił się czarny."
Matka odpisuje:
"Drogi Synu! Gdy Ty się urodziłeś również nie miałam mleka we piersiach. Wychowałeś się na krowim, ale rogi wyrosły Ci dopiero teraz"
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Żona dzwoni z pracy do męża:
-Kochanie, rano przez pomyłkę dałam ci zamiast tabletki przeciwbiegunkowej lek uspokajający... ale chyba nic się nie stało... Jak się czujesz, najdroższy?
-Ufajdany , ale spokojny.

[ Dodano: 2018-03-30, 23:48 ]
Lekarz do pacjenta:
- Muszę Pana zmartwić, Pan umiera. Jest rak z przerzutami.
- Tego się obawiałem, A czy nie mógłby Pan Doktor powiedzieć po mojej śmierci, że umarłem na AIDS?
Na pytanie lekarza - Dlaczego?!?! Pacjent odpowiada:
- Wie Pan, Panie Doktorze, po pierwsze będę we wsi pierwszy, co umarł na AIDS. Po drugie nikt już nie ruszy mojej baby. A po trzecie wszyscy, co ją już mieli się powieszą.
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
80% nieszczęśliwych wypadków zdarza się w kuchni, jednak w 100% przypadków biedny mąż jest zmuszony to zjeść.

-----

– Niczego nie zauważyłeś?
– Włosy podcięłaś?
– Nie!
– Nowa sukienka?
– Nie.
– No to nie wiem…
– Włosy podcięłam!
– Toż na początku to mówiłem!
– Zgadłeś, a miałeś zauważyć…

-----

– Kiedy naprawiasz kran w kuchni?
– Jutro…
– Jutro, jutro! Zawsze wszystko robisz jutro!
– Właśnie, wszystko! Dlatego jutro mogę nie mieć czasu na wszystko! Naprawię go w przyszłym tygodniu!
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
bakulik, wyczuwam delikatną nutę autopsji :-P
Cytat
- Jutro...

1. Zapamiętać;
2. Zaimplementować.

[ Dodano: 2018-05-18, 08:46 ]
Przychodzi do rabina strasznie zdenerwowany Żyd i mówiI
- Rebe spotkało mnie straszne nieszczęście - mój syn się ochrzcił!
Rabin na to:
- Ja ciebie znam, ty jest jesteś dobry Żyd, więc ci powiem, że mój syn - syn rabina - on poszedł i też się ochrzcił! Mnie to tak zabolało, że przez dwa tygodnie nie jadłem, nie piłem, nie spałem tylko cały czas modliłem się w synagodze do Najwyższego. I Najwyższy mnie wysłuchał, on przyszedł do mnie i powiedział:
- Rebe, ty się nie przejmuj, mój syn także się ochrzcił!
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Niepuszczone bąki wędrują do głowy i stąd biorą się posrane pomysły.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Niepuszczone bąki biorą się z obawy przed przekroczeniem limitów emisji spalin.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
tref, martwisz się o zawartość cząstek stałych?

Ja to bardziej na LPG staram się jeździć- nie ma problemu jak się czasami raz na jakiś czas filtr cząstek stałych zapcha i trzeba awaryjnie do pralni jechać

[ Dodano: 2018-05-19, 21:10 ]
Tzn serwisu zajmującego się regeneracją DPF nie pralni :evilsmile:
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Rzeczywiście na gazie bardziej ekologicznie. Nawet wątroba się odbudować sama potrafi :)
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Pani doktor nie może zasnąć - rozum walczy w niej z sumieniem.
Sumienie: "Nie można spokojnie zasnąć, kiedy się zdradziło męża!"
Rozum: "A to niby dlaczego! Jeśli mąż wiecznie zajęty, nie ma czasu na seks, bo ciągle pracuje - to i święta by uległa. Dobrze zrobiłaś... "śpij spokojnie, śpij"...
Sumienie: "Zdrada zdradzie nierówna! Kopulować z pacjentem - to naruszenie etyki lekarskiej!"
Rozum: "Tak? A przypomnij sobie Zalewską z Polikliniki. Ona regularnie sypia z pacjentami i wszyscy są zadowoleni, wszystkim jest dobrze."
Sumienie milknie.
Kobieta zapada powoli w sen...
Nagle - sumienie odzywa się nieśmiałym szeptem:
"No, ale Zalewska nie jest weterynarzem!"

[ Dodano: 2018-05-21, 01:15 ]
Do gabinetu psy­chiatry włazi n­a kolanach gość­ z czymś w zęba­ch.
- A kto to ­do mnie przysze­dł? Kotek? - pyta lekarz.
Gość­ lezie w kąt po­koju. Psychiatra spo­gląda za nim:
- ­Piesek?
Facet w­ali ręką w list­wę podłogową i ­przechodzi w dr­ugi kąt. Doktor podąża za ­nim wzrokiem:
- ­Jeżyk do mnie przyszedł!
Mężc­zyzna wyjmuje p­rzewód z ust:
-­ Weź się­ facet ogarnij i daj mi pod­łączyć inte­rnet!

[ Dodano: 2018-05-21, 01:15 ]
Jak się żegnają z pacjentami: laryngolog, okulista i ginekolog?
Laryngolog:
- Do usłyszenia.
Okulista:
- Do zobaczenia.
Ginekolog:
- Jeszcze do pani zajrzę...
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
Okulista do pacjenta:
- Mam dla Pana dwie wiadomości - dobrą i złą.
Dobra jest taka, że już tylko przez miesiąc będzie Pan nosił okulary.
- A ta zła?
-Ma Pan niecały miesiąc na nauczenie się alfabetu Braille'a.
 

Kerebron  Dołączył: 10 Mar 2016
szpajchel napisał/a:
Jak się żegnają z pacjentami: laryngolog, okulista i ginekolog?
Laryngolog:
- Do usłyszenia.
Okulista:
- Do zobaczenia.
Ginekolog:
- Jeszcze do pani zajrzę...

Tak mi się skojarzyło:

Krótka rozprawa między trzema osobami:
Panem, Wójtem a Plebanem
Następne Pokolenie™


Epilog
Pan: -Nara!
Wójt: -Cze!
Pleban: -Pochwa!

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach