mygosia,
Jak tu najprościej to wyjaśnić...myśle….więc tak...punkty przemarzania ściany i punkty rosy w przegrodach są zmienne i zależą od wielu czynników. Między innymi od temperatury na zewnątrz i wewnątrz budynku. W ścianie jednolitej, jednowarstwowej te punkty oscylują np raz 2 cm od zewnątrz, a raz 5 cm. Wszystko zależy od temperatur i ich proporcji. Gdy na zewnątrz jest -5, a w domu +22 to ściana może w ogóle nie przemarzać, a może przemarzać 1-2cm od zewnątrz - trzeba byłoby policzyć. A gdy jest na zewnątrz -22, a w środku +22 to ściana będzie w równowadze teoretycznej i punkty przemarzania wypadną blisko środka. I teraz co następuje. Gdy z jednowarstwowej ściany chcesz zrobić dwu to ocieplenie możesz wykonać TYLKO z zewnątrz! Już śpieszę z wyjaśnieniem. Otóż dobrze zaprojektowane(czyli odpowiedni grube - to się kalkuluje) ocieplenie z zewnątrz(od podwórka) powoduje, że w ścianie praktycznie nie występuje przemarzanie i dodatkowo ściana stwarza opór poprzez kumulację ciepła. Gdy zastosuje się ocieplenie od wewnątrz(od pomieszczenia) dochodzi do tego, że ściana przemarza cała i nie tworzy oporu, ani nie jest kumulatorem ciepła - wręcz przeciwnie taka ściana jest wciąż wychłodzona. Co się dzieje w pomieszczeniach? Ciepło jest hamowane przez ocieplenie w środku. Na domiar złego jak już wspomniałem punkty rosy i przemarzania są zmienne, a przy tak wykonanym ociepleniu zazwyczaj oscylują w miejscu połączenia ściany i ocieplenia od wewnątrz. Skutkuje to szybkim zawilgoceniem zarówno ściany jak i materiału ocieplającego, i jeśli to jest wełna to całkowitym jego zniszczeniem. W przypadku styropianu piękne grube czarne pleśnie na łączeniu ściany i ocieplenia. Następnie po wielu niekorzystnych latach następuje erozja ściany w wyniku kumulacji wilgoci i ciągłego jej zamarzania i rozmrażania. Jest to proces powolny, ale niezwykle skuteczny. Więc jeśli nawet gdzieś widziałaś tak wykonane ocieplenie ściany jest to błąd kardynalny. Mówimy tu o ścianie jednowarstwowej przeprojektowanej do ściany dwuwarstwowej z wykonanym ociepleniem od wewnątrz, od pomieszczeń.
Przy ścianie trójwarstwowej(takiej jak Ty masz - choć to nie jest poprawnie wykonana trójwarstwówka) taki grzech jest nieco mniejszy ze względu na pewną równowagę w tej ścianie. Nie jest jednak zalecane i jeśli tak jak piszesz zerwiesz to wewnętrzne ocieplenie i dołożysz 5cm styropianu od zewnątrz postąpisz słusznie.
Jeśli chodzi o fundamenty to ściany można podciąć(robota ciężka i trudna, niebezpieczna ze względu na możliwość uszkodzenia mechanicznego muru) i wsunąć izolację w szczelinę. Nie polecam samemu tego robić. Jest też inna metoda z naszego podwórka - iniekcja krystaliczna. Wykonuje się odwierty w ścianach co 10-20 cm, ale nie przez cały na wylot i pod pewnym kątem w stronę gruntu. Potrzebna jest dobra młotowiertaka no i preparat, który wymieszany jest z płynną zaprawą cementową, zalewasz nim te otwory. Im bardziej mokry fundament, tym lepsze efekty. Preparat tworzy barierę dla wody, krystalizuje się z wilgocią i po kilku tygodniach ściana zaczyna schnąć. Nie zasypuj piwnicy zanim tego nie wykonasz. Zawsze z poziomu piwnicy masz doskonały dostęp do ścian fundamentowych. Poza tym wykonując drenaż możesz tę piwnicę uratować, choć ja nie wierzę, że woda pojawiła się bo coś się zatkało itp. itd. Raczej nikt nie pomyślał o tym, że wody gruntowe tez pracują i mają różne stany. Tutaj walka o suchą piwnicę może być przegrana z góry, a jedyny szybki sposób to odprowadzanie mechaniczne wody z wykonanego zagłębienia w posadzce pompą z pływakiem. Jest do zrobienia, ale wciąż woda będzie nachodzić. Ja w swoim domu mam właśnie piwnicę, w niej studnię murowaną, no i zmienny poziom wód w gratisie. Od powiedzmy kwietnia do czerwca jak idą roztopy pracuje pompa i odprowadzą wodę z piwnicy, a gdyby tego nie robiła miałbym z 50-60 cm wody ponad posadzką. A tak jest sucho. W piwnicy jest też wentylacja oryginalna, więc pracuje wciąż wentylator. Jeśli zrezygnujesz z piwnicy, to dopiero po wykonaniu iniekcji krystalicznej. Możesz wtedy ją po prostu zasypać i nie ma znaczenia jak to zrobisz. Zmienny poziom wody masz taki sam jak po stronie zewnętrznej budynku, jak również taki sam jak w miejscach gdzie nie masz piwnic. Jakiekolwiek uszczelnianie jest zupełnie bez sensu oczywiście w wypadku zabezpieczenia ścian powyższą metodą.
Ocieplenie suchych fundamentów wykonuje się z zewnątrz styropianem.
To prawda, że trzcina waży bardzo dużo i trzeba byłoby zmieniać więźbę, no i jeszcze zastanowić(przeliczyć) się nad tym czy 10cm ścianka z bali przeniesie obciążenia z dachu. Blacha na rąbek jest na topie!
Ocieplenie poziome stropu wykonuje się od strony strychu. Nie od środka, więc karton gips zostawiasz w spokoju. Ta sama zasada co w ścianach. Łatwe i przyjemne - kupujesz 15cm wełnę i rozwijasz. Koniec.
Co do kotłów - czy gaz czy na paliwa stałe z zasobnikiem - gaz jest bezobsługowy całkowicie praktycznie. Przy ocieplonym domku i używaniu go od czasu do czasu będzie ok. Tańsze rozwiązanie to kocioł na paliwa stałe, ale jest przy tym robota w postaci zakupu węgla, czyszczenie pieca, no raz na jakiś czas zasypywanie. Jak jest przyłącze gazowe i domek ocieplisz to chyba rozsądniejszy jest kocioł gazowy.
Acha - jeszcze jedno. Piszesz o tym żeby poprowadzić rurki w ścianie pod tynkiem glinianym. Przepraszam, ale nie uczyłem się takiego sposobu prowadzenia ogrzewania. To jest Twój pomysł czy gdzieś to przyuważyłaś?
...żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam...