Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
Żaba, porównywanie silnika TURBO-diesel z benzyną jest bez sensu. Porównaj sobie z TURBO-benzyną, wtedy zmienisz zdanie.
Charakterystyka silnika wolnossącego i doładowanego to dwa inne światy.

A co do wysokości: jeździłem 2 lata Almerą Tino, jeżdżę służbowym Caddy. Oba są wysokie. W swoim Saabie jak i w służbowej Astrze siedzę nisko i zdecydowanie wolę siedzieć nisko. To kwestia gustu i wygody fotela, a w pewnym stopniu jakości zawieszenia.

[ Dodano: 2018-07-15, 17:19 ]
I jeszcze jedno małe coś (nie to, że się chwalę, bo to inny model):The strenght of a Saab.

A'propos grubości słupków: BMW vs SAAB.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Dzisiaj sie natknąłem na ten świeży artykuł. Co rzuca mi sie w oczy to jakosc tapicerki - przedni fotel kierowcy nie ma nigdzie dziury!
Z jednej strony mozna jeszcze sobie na niego pozwolić, nawet wydając 35 tys, choć ci sami sprzedający maja tez w ofercie za niecałe 80 tys. Tylko jedno martwi - spalanie. Nawet z instalacja gazowa to auto nie nadaje sie do jazdy wokół komina. Ależ one sa piękne!

https://spidersweb.pl/autoblog/lexus-ls-400-milion-mil-usa/
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
Na pewno świetne i niezawodne auto, ale urodę ma na poziomie Mesia W124, czyli siekierą ciosany ;).
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Chyba ładniejszy, bardziej bym widział podobieństwo do w126,zreszta ponoć wzorowany lub zaprojektowany jako alternatywa. Srodek na pewno dużo bardziej nowoczesny w stosunku do mercow. Na plus to fakt, ze jesli sie kupi egzemplarz w stanie nienagannym za w miarę przyzwoite pieniądze to juz na nim nie stracisz. Pozostało niewiele - one były bardzo drogie.
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Lexus LS 400, jeździłbym i to jak! Od kiedy mam Subaru, to spodobały mi się silniki benzynowe o większej pojemności i bez turbo.
 

Hermes  Dołączył: 04 Lut 2008
Kytutr, zgadzam się z Tobą ten rodzaj samochodów jest rewelacyjny do dostojnych podróży, jednak jeśli ktoś oczekuje zawijacza asfaltu to nie tędy droga. Wtedy zdecydowanie silniki uturbione.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Hermes, ależ to auto jest bardziej zwinne niż myślisz. 4 litry i 8 cylindrów robią swoje. Żal byłoby tym zwijać asfalt, ale prędkość na pewno nie jest mu obca.
 

Hermes  Dołączył: 04 Lut 2008
A czy ja twierdzę inaczej, Lexuxs LS 400 jest stworzony głównie jako limuzyna. Nikt nie kupuje Porsche 911 jako limuzyny.
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
A Wy tu dalej o tanich samochodach...? 8-)
M.K napisał/a:
one były bardzo drogie

To prawda, dlatego dużo się tego widzi w Qatarze czy Emiratach, a już w Omanie znacznie mniej. Nb. na tych rynkach zdecydowanie wygrały z MB, BMW i resztą - pierwsze podejście Niemców było niewypałem, pewni doskonałości swojej techniki próbowali sprzedawać samochody z europejskim układem chłodzenia :oops:
Hermes napisał/a:
Nikt nie kupuje Porsche 911 jako limuzyny

Nikt normalny nie kupuje Prosiaka, w dowolnej roli - cały rynek "premium" [samochodów, zegarków, ajfonów, szczoteczek do zębów] jedzie na schlebianiu próżności naiwniaków o monstrualnie rozdętym ego :-P
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Offtopic Darwinowski wydzieliłem do poniższego wątku.

http://pentax.org.pl/viewtopic.php?t=53024

Tu proszę kontynuować dyskusję o tanich (i tanich inaczej daily-driverach)
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Wczoraj przejechałem się na próbę cactusem. Fajne autko, czuć, że lekkie, jechałem wersją 1.2 130KM, byłem w szoku jak to przyśpiesza, kit jak od zera, ale jadąc 60km/h to po wciśnięciu pedała gazu, wyskoczył do przodu. Faktycznie przy ruszaniu słychać terkot trzech cylindrów, ale w porównaniu do yarisa, którym jeździłem to brzmi to o wiele lepiej no i ciszej.
Co ciekawe, mnie w ogóle nie brakowało obrotomierza. Jedynie przez to raz się trochę zapomniałem i pociągnąłem go na 2ce, ale żadnych nieprzyjemnych doznań nie było.
Bardzo fajnie, też się auto na wybojach zachowuje. To nowe zawieszenie fajnie się sprawuje.
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
W sumie, mogę się podciągnąć pod temat ;-)
Ponieważ mojemu Jamnikowi zaczyna powoli doskwierać wiek i przebieg [on się nie psuje, on się tylko zużywa 8-) ], czas się rozejrzeć za uzupełnieniem/backup'em do zwykłej jazdy po płaskim i czarnym. Nie czuję przy tym wszechogarniającego społeczeństwo uwielbienia dla dupowozów, bo wszak luksus, lub chociaż komfort jest najważniejszy :!: Dlatego też, mając jakiś tam sentyment do marki, na weekend biorę sobie demo Ignaca, znaczy się Suzuki Ignis, trochę pomęczyć na wiejskich asfaltach i szutrach. Jak się już człowiek przełamie do jego wyglądu... :roll: Ale przynajmniej, w zalewie powszechnej obłości, tego się nie da z niczym pomylić :mrgreen: Wrażenia może opiszę.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Mechanik do mnie dzwonił i moja miłość do Mazdy 323F zwanej zieloną strzałą zmalała o kolejny mały worek dukatów (o jeden worek za daleko), dlatego rozstanie już blisko. Co sądzicie o Fiacie Bravo II z benzynowym 1,4T pod maską? Ze znalezionych przeze mnie informacji wynika, że samochód bez większych wad (poza znaczkiem na masce), niezbyt awaryjny i całkiem przyjemny. Prawda to?
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
Enzo napisał/a:
Co sądzicie o Fiacie Bravo II z benzynowym 1,4T pod maską?
Znajomy ma toto. Bardzo sobie chwali. Mówi, że benzyna i olej to jedyne koszty eksploatacji. A jeździ już długo i mówi, że dożywotnio go ma bo bezawaryjny. Kupował z drugiej ręki. Mówi , że o silnik trzeba dbać to odwdzięczy się bezawaryjną pracą. No i tankuje tylko na Shellu.
W trzystopniowej skali męskiej to samochodzik ładny. :mrgreen: :-B
 

cube007  Dołączył: 12 Mar 2009
Enzo napisał/a:
Co sądzicie o Fiacie Bravo II z benzynowym 1,4T pod maską?
Jeśli w wersji Sport, to bardzo ładny ;-) Silniczek udany, jeśli będziesz pamiętał że masz turbinę, to odwdzięczy się bezawaryjną pracą. Tak jak napisałeś, logo jest największą wadą tego auta.
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
Enzo, kiedyś chciałem kupić Lancie Deltę, to niemal to samo auto od strony mechanicznej, moim zdaniem fajny samochód i z tego co wiem eksploatacja nie nastręcza kosztowi.
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Taa, tym bardziej że Delta ma wspólne geny z... tak, oczywiście Poldolotem [jest trochę mniejsza i ładniejsza, wiadomo, włoska elegancja]. Przynajmniej wersja o której myślę, czyli, tak, sprzed 40 lat :shock:

Pierwsze kilka kilometrów za kółkiem Ignaca - śmieszne ale fajne... krańcowo różne od Jimny'ego :roll:
 

Hermes  Dołączył: 04 Lut 2008
Zbynio napisał/a:
W trzystopniowej skali męskiej to samochodzik ładny.

:shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
W obecnych czasach coraz większej unifikacji samochodów powoli marka przestaje być wyznacznikiem jakości i trwałości. Znaczenia nabiera producent głównych podzespołów. Duzy wpływ na jakość ma też montaż.
Ja nadal trzymam się zasady 3F, ale wkrótce to chyba Francuzi będą głównymi dostawcami podzespołów samochodowych.
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Byłem zdziwiony, że nowy Ignis, w dzisiejszych czasach, w wersji 4wd ma z tyłu zwykły sztywny most.
Stylistycznie jest ekstra - wyróżnia się.
Intrygująca jest wersja "prawie hybrydowa". Dodatkowy akumulator pod siedzeniem pasażera i przerośnięty rozruszniko-alternator który pomaga z niskich obrotów nabrać rozpędu.

Albo poczekaj jeszcze i dokup nowego Jimnego o-)
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
Generic napisał/a:
Albo poczekaj jeszcze i dokup nowego Jimnego o-)
O tak nowy Jimny wygląda bardzo fajnie. Tylko on jest na prawdę nowy, nowy. Co oznacza, że jego zakup w 2019 to spore ryzyko. Raz fabryka jeszcze nie wie co zrobiła źle, a serwisy nie wiedzą jak to naprawić. Tak wiec dla odważnych... ale i tak Suzuki za nowego Jimny należą się duże brawa.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach