KasiaMagda
[Usunięty]
Enzo napisał/a:
Isabelle i mężczyźni

Enzo, gdzie można obejrzeć ten film ? Mi by się podobał, bo lubię przegadane filmy - dają do myślenia itd.
W CDA nie znalazłam, a w kinach już dawno nie ma.

Za niedługo będzie nowy film Woody Allena i już się cieszę na te jego gadki, w kółko o tym samym w kolejnych filmach.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
KasiaMagda napisał/a:
gdzie można obejrzeć ten film ?

Nie mam pojęcia. Oglądałem go w ramach DKF-u.
 

fuen  Dołączył: 13 Lis 2012
Pocałuj mnie - o miłości, kłamstwie i trudnych decyzjach, przez pierwszą godzinę i trochę świetna rzecz, panie zaprezentowały taką chemię, że ja nie mogę. Później robi się melodramatycznie i banalnie, ale moim zdaniem warto obejrzeć.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Człowiek delfin czyli rzecz o Jacquesie Mayolu (chyba tak to się odmienia), do którego historii nawiązywał Wielki błękit. Ciekawa biografia ciekawego człowieka, mówiąc w skrócie. Historia dość smutna, o tym jak trudno czasem odnaleźć swoje miejsce na ziemi. Polecam nie tylko fanom nurkowania i "Wielkiego błękitu". Świetna muzyka.
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Też się na to szykuję, tylko w mojej głuszy na pewno nie wyświetlą. Trzeba będzie ruszyć na poszukiwanie kultury :-?
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
"Krew Boga" Czytałem kilka recenzji o tym filmie i zapragnąłem go obejrzeć.
Cytat
Szkarłat, zgniła zieleń, przesterowany błękit. Nawet wiele godzin po zakończeniu seansu w głowie pozostają kolory tego filmu. Kolory, kostiumy, a na pierwszym planie figury ludzkie, postaci. Nie muszą być bezimienne, zapamiętujemy również ich charaktery, ale ważniejsze jest to, co rozgrywa się w przestrzeni pozakadrowej. Tam dzieje się najwięcej i najciekawiej. Kotłowanina, emocje, namiętności i próba ich zniwelowania, próba nadania życiu sensu poprzez wiarę, poprzez duchowość.
Czym jest ten świat? Kim są ci ludzie? Przedpieklem, przedczyśćcem. Dante w "Boskiej komedii" wprowadzał anioły bierne do walki między Bogiem a szatanem, umieszczając je w Przedpieklu, stanowiącym rodzaj przedsionka do piekła. Jeszcze z szansą na ucieczkę od klątwy, z szansą na przemianę. W filmie Konopki przewodnikami tej przemiany są rycerz Willibrord (Krzysztof Pieczyński) oraz młody idealista - Bezimienny (ciekawa rola Karola Bernackiego). Są "pokojowymi buntownikami", jak określił ich w jednym z wywiadów Bartosz Konopka. Ich celem jest chrystianizacja pogan okazująca się jedynym rozwiązaniem mogącym uchronić ludzi przed klęską.
Dzisiaj premiera.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Trzy filmy.
W cieniu drzewa czyli bardziej dramat niż komedia. Jeśli ktoś lubi ciężkie klimaty z delikatną nutą bardzo, ale to bardzo czarnego humoru, to może sobie obejrzeć. Film dla mnie bez żadnej iskry, razi wręcz poprawnością.

Pomniejszenie - wszystko co możecie przeczytać na temat tego tytułu jest prawdą. Świetny reżyser - Alexander Payne (ten od Bezdroży i Nebraski) - poległ w połowie filmu pod presją dużego budżetu. Bardzo dobry pomysł, świetna obsada i niestety zmarnowany potencjał.

Lego Batman: Film który dla mnie był bardzo miłym zaskoczeniem po powyższych produkcjach. Jedyna rzecz, która mnie raziła w tym filmie, to jego szybkość dostosowana zapewne do wymogów najmłodszych widzów (jak dla mnie za szybko). Poza tym - rewelacja. Nie wiem jak bawią się na nim młodsi widzowie, ja bawiłem się doskonale. Siłą filmu jest oczywiście scenariusz i dialogi, często po prostu rozbrajające swoją bezkompromisowością (Deadpool by się nie powstydził). Polecam!
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Enzo napisał/a:
Pomniejszenie - wszystko co możecie przeczytać na temat tego tytułu jest prawdą. Świetny reżyser - Alexander Payne (ten od Bezdroży i Nebraski) - poległ w połowie filmu pod presją dużego budżetu. Bardzo dobry pomysł, świetna obsada i niestety zmarnowany potencjał.
Oglądałem. Najbardziej spodobało mi się, że w filmie było dużo takich ciepłych i po prostu ludzkich scen, których w obecnym superbohaterskim-marvelowskim Hollywoodzie brakuje. Niestety, pod koniec jakoś akcja siada i już nie wstaje. Za to siwizna, szorty oraz europejski akcent postaci granej przez Christopha Waltza kupiły mnie. Jeszcze tylko 24 lata i będę jak on :-)
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Kytutr napisał/a:
spodobało mi się, że w filmie było dużo takich ciepłych i po prostu ludzkich scen

To już chyba znak rozpoznawczy Payne`a. Tak, pomimo że film nie trzyma w napięciu, to jednak przez ten ciepły stosunek reżysera do bohaterów i bohaterów do siebie ogląda się go dobrze.
Kytutr napisał/a:
Za to siwizna, szorty oraz europejski akcent postaci granej przez Christopha Waltza kupiły mnie. Jeszcze tylko 24 lata i będę jak on

Ale jak będziesz miał tak irytującą sprzątaczkę jak ta w filmie, to Cię nie odwiedzę.

Gdyby się komuś Smarzowski znudził proponuję irańskie kino drogi. Trzy twarze , bo o tym filmie mowa, ogląda się jak obrazy Felliniego, tyle, że zanurzone w innej kulturze (nawet główny bohater, grany przez reżysera filmu, przypomina trochę Marcello Masstroianniego). To film na wskroś polityczny, krytykujący to co się dzieje w Iranie, ale ta warstwa jest podana jakby mimochodem, co powoduje (wraz z dawką humoru) wrażenie lekkości oglądanego dzieła. Bardzo dobre, kameralne kino. Polecam!
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Manbiki Kazoku (angielska wersja tytułu to "Shoplifters", czyli "Złodzieje")

To już drugi film, który ostatnio widziałem, gdzie zupełnie nie widać pocztówkowej Japonii z gejszami, zatłoczonymi centrami miast i szybkimi pociągami, czy też malutkimi przytulnymi barami sushi. Nawet Japończyków w garniturach jest mało. Jest za to mały zabałaganiony domek, w którym żyje przedziwna rodzinka, i siorbie z miseczek swoje japońskie makarony i kluski. Życie jest ciężkie, ale od czasu od czasu można coś zwędzić w sklepie, i jakoś się ten wózek pcha do przodu. W miarę rozwijania się akcji przybywa pytań, ale spokojnie: dostaniemy na nie odpowiedź, przynajmniej na część z nich. Momentami tempo trochę kuleje (ale akurat nie w momencie, kiedy jeden z głównych bohaterów skręca kostkę) i chciało by się film trochę szturchnąć, ale warto wytrzymać do końca.

Zwiastun tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=mEFJrIAX78U
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
Kytutr napisał/a:
To już drugi film, który ostatnio widziałem, gdzie zupełnie nie widać pocztówkowej Japonii
Rozumiem, że pierwszy to Mój sąsiad Totoro. Film dwuznaczny, jak Alicja w Krainie Czarów. Jest warstwa dla dzieci i jest warstwa mroczniejsza, głębsza, solidnie ukryta w delikatnych podpowiedziach i smaczkach wymagających sporej wiedzy o Japonii (na szczęście od czego Internet).
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Marooned, to nie "Mój sąsiad Totoro".

Jest to film "Umi yori mo mada fukaku" z 2016 roku od tego samego reżysera, który nakręcił "Manbiki Kazoku", czyli pana Hirokazu Koreeda: https://www.imdb.com/title/tt5294966/

Zwiastun: https://www.youtube.com/watch?v=BPW8QJ4N5PE

Lektura nieobowiązkowa ma temat reżysera obu filmów tutaj: https://www.rp.pl/Cannes-...u-Kore-edy.html
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Kytutr napisał/a:
pana Hirokazu Koreeda

Gorąco polecam jego wcześniejszy film Jak ojciec i syn - w warstwie obrazu spokój i opanowanie, a emocjonalnie szarpie widza jak Reksio szynkę.
Żeby nie było pustych przebiegów, polecę dwa filmy.
Trzy twarze czyli irańskie kino drogi (już widzę szydercze uśmiechy w Warszawie i Katowicach). Bardzo dobre, tanie kino. Bo tanie kino jest dobre i tanie. A serio - dawno nie wiedziałem tak świetnego politycznie zaangażowanego filmu (reżyser teoretycznie przebywa w areszcie domowym i ma zakaz kręcenia filmów), w którym polityka jest dopełnieniem ciekawej fabuły. Polecam, bo przypomina dobre, włoskie kino czasów Felliniego.
Jeśli niekoniecznie jesteście fanami stylu Smarzowskiego (mnie się po "Róży" trochę przejadł) to obejrzyjcie Atak paniki. Kilku bohaterów, kilka przeplatających się historii - solidna, polska, filmowa robota.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Mały Quinquin. Można ten film potraktować jako odtrutkę na kryminał. To co serwuje nam reżyser filmu - Bruno Dumont jest zaprzeczeniem konwencji do których przyzwyczaiło nas kino i telewizja. Zbrodnie o których film opowiada są makabryczne, jednak pokazanie ich w pięknych okolicznościach flandryjskiego pejzażu odziera je z grozy. Policjanci prowadzący śledztwo są zaprzeczeniem wszelkich komisarzy i detektywów, których mogliśmy do tej pory oglądać na ekranie. Jedną z najzabawniejszych scen "Małego Quinquina" jest pogrzeb pierwszej z ofiar... Jednakże nie pisałbym o tym filmie, gdyby nie jego kolejna warstwa, która sprawia, że nie jest to jedynie płytka groteska. Reżyser bowiem dotyka problemów niepełnosprawności, uchodźców, starości, zdrady, przebaczenia, rodziny i istnienia boga. Robi to nie zmieniając stylu, niby przypadkiem wplatając poważne tematy, do swojego na pozór mało poważnego filmu. To jest naprawdę ciekawe. Kytutrze, widziałeś?
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Enzo napisał/a:
Kytutrze, widziałeś?
Enzo, nie widziałem. Ale zapoznałem się i chcę obejrzeć.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Czy ktoś polecał Tamte dni, tamte noce ? To ja bardzo. Luca Guadagnino czuje taśmę filmową (tak, nakręcono ten film na 35mm Kodaka) jak mało kto. To film o zmysłach i miłości. Po prostu. Nakręcony tak sprawnie, że czujemy się zanurzeni w środku włoskiego lata, na beztroskich wakacjach. Obejrzyjcie, bo warto.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Luźna komedyjka Też go kocham (ang. Juliet, naked) z Ethanem Hawkiem na podstawie powieści Nicka Homby'ego. Można obejrzeć, jest kilka fajnych tekstów, a ogólnie można z dystansem popatrzeć na dzisiejsze czasy ekspertów z sieci i zachowań ludzi mając z tyłu głowy nostalgię za młodością muzyczną.

Bez napinania, dobry film na koniec tygodnia.
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Enzo napisał/a:
Nakręcony tak sprawnie, że czujemy się zanurzeni w środku włoskiego lata, na beztroskich wakacjach.
Ja raz wsadziłem nogę pomiędzy drzwi między włoskim latem i jesienią, więc jeżeli nadarzy się okazja, to chętnie obejrzę. Kolejna dobra rekomendacja, dzięki panie Enzo.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Wiem że staroć ale dopiero wczoraj miałem okazję obejrzeć Manchester by The sea.

Podchodziłem z praktyczną nieznajomością fabuły- ot jakieś szczątki które i tak są przedstawione w pierwszych 5 minutach filmu.

Czuję że trafiłem na coś co odpowiada mojej wrażliwości. Grało mi wszystko- zdjęcia, muzyka, gra aktorska, fabułą, nawet przełamywanie nastroju drobnymi zarcikami miało swój sens.

Film zdecydowanie do zobaczenia w spokojnych, cichych warunkach, które pomogą w dobrym zharmonizowaniu z muzyką którą momentami gra dużą rolę w odbiorze.

9/10 punktów opiszona i miejsce na liście najlepszych filmów które widziałem tego roku. (Inna sprawa że dużo tego nie ma)
 
PiotrK.  Dołączył: 30 Maj 2017
KAMERDYNER
film Filipa Bajona, obecnie w kinach
Jeżeli lubicie kino i klimaty w stylu 'Noce i dnie', 'Ziemia obiecana' itd, z czystym sumieniem mogę polecić.
Akcja rozgrywa się na Kaszubach na przestrzeni ponad 40 lat początku XX wieku.
Świetne zdjęcia, piękne plenery, dopracowana scenografia - choćby z tego powodu powinien zainteresować.
Mimo że dość długi, chyba ponad 2 godziny, ogląda się bardzo dobrze, bez chwili nudy.
Jeden z filmów, które z przyjemnością można oglądnąć po raz kolejny.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach