Ganz  Dołączył: 30 Kwi 2007
Jak wykastrować M-kę?
Jest sobie obiektyw M 50/1.7, który przymyka przysłonę po wciśnięciu pomiaru światła w trybie M, aby cały czas pracował na roboczej (tak jak M42) trzeba mu uciąć ten wystający dzyndzel (najlepiej gumówką...;-) ). Czy da się to w miarę szybko rozkręcić i zdemontować?
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Ganz, widzę, że nie bez kozery posiadasz w swoim opisie frazę "Beta tester" :-)

Gdzieś na forum była instrukcja jak rozebrać szkiełko SMC.

Pozdrawiam,
Kytutr
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Ganz napisał/a:
Czy da się to w miarę szybko rozkręcić i zdemontować?


Tak. Szesc śrubek, kawa i 5 minut myslenia.
 

Ganz  Dołączył: 30 Kwi 2007
I o to mi chodziło, dzięki.
Problem polega na opcji zastąpienia kawy czymś innym/ ewent mocniejszym: czy wówczas się uda? czy czas operacji ulegnie wydłużeniu? ;-)

[ Dodano: 2007-10-15, 13:20 ]
Niestety nie wygląda to tak różowo....
Najpierw 5 śrubek, zdejmujemy dupkę, potem ściągamy pierścień zmiany przysłony (uwaga na kulkę zapewniającą "skokowość" zmiany wartości przysłony - dlaczego nikt mi nie powiedział o kulce :evil: ??? dobrze, że biurko jest duże. ;-) ). Następnie 3 śrubki po zewnętrznej stronie obwodu, zdejmujemy osłonę mechanizmu zmiany przysłony i okazuje się, że ten listek/dzyndzel służący do przymykania dziury podczas pomiaru światła jest przynitowany do pierścienia sterującego przysłoną... :cry: i można go jedynie uciąć (gumówką znaczy się ;-) ), a ja chciałem go zdemontować i nie kaleczyć mechaniki...
Nic, pomyślę nad innym rozwiązaniem....
A miało być tak pięknie....
 

PiotruśP  Dołączył: 09 Sty 2007
Ganz, a nie da się usunąć takiej sprężynki, dzięki której przysłona zawsze jest otwarta? Tylko nie wiem jak będzie się pracowało z tak przerobionym obiektywem ... niby w trybie AV aparat cały czas utrzymuje obiektyw otwarty ... chyba tylko PGO nie będzie działać.

Ta sprężyna powinna być gdzieś w okolicach mocowania dzyndzla przysłony.

Przemyślałem sprawę i to chyba nie zadziała. W Av i tak przysłona będzie cały czas otwarta.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Ganz napisał/a:
Następnie 3 śrubki po zewnętrznej stronie obwodu, zdejmujemy osłonę mechanizmu zmiany przysłony i okazuje się, że ten listek/dzyndzel służący do przymykania dziury podczas pomiaru światła jest przynitowany do pierścienia sterującego przysłoną... :cry: i można go jedynie uciąć (gumówką znaczy się ;-) ), a ja chciałem go zdemontować i nie kaleczyć mechaniki...


No co ty? Przeciez to nie mogloby dzialac... cholera, a moze slabo pamietam ta konstrukcje - ale wydawalo mi sie, ze pierscien sterowania przyslona jest polaczony tylko z takim krzywikiem, blokujacym _oddzielny_ mechanizm przymykania... ktory wystarczyloby wymontowac, a dzyndzel wchodzacy do "puszki" z przyslona zamocowac gdzies do obudowy za pomoca sprężynki...
 

Ganz  Dołączył: 30 Kwi 2007
alkos, niestety to co napisałeś to jeden mechanizm: jedna okrągła blaszka przenosząca ustawienie z pierścienia zmiany przysłony na drucik ją domykający i do tego wszystkiego przynitowany dzundzel.
Problem polega na tym, że przesłonę domyka gładki drucik w krztałcie walca, który jest tak obmyślany, żeby pierścień sterujący przysłoną zawsze miał możliwość jej domknięcia - we wszystkich położeniach ustawienia ostrości, a jak wiemy aby ustawić ostrość obiektyw wsuwamy lub wysuwamy z korpusu (razem z przysłoną), więc metalowa blaszka w krztałcie okręgu przesuwa się po tym pręciku. Chodzi o to , że w tym samym miejscu są przynitowane takie niby widełki przesuwające się po tym druciku i wchodzące do wnętrza obiektywu oraz dzyndzel wychodzący z obiektywu na zewnątrz. Gdyby roznitować owe elementy to padłaby cała mechanika sterująca przysłoną.
Natomiast sprężynka, o której mówi PiotruśP, jest po przeciwnej stronie dzyndzla i służy właśnie do ustawienia przysłony w pozycji roboczej - to aparat ją odpycha w chwili kadrowania (lub po prostu po wkręceniu w bagnet), a domykając po prostu ją puszcza i wówczas sprężynka powoduje powrót przysłony z pełnej dziury na pozycję roboczą. Oczywiście całość jest tak pomyślana, że aparat nie musi czerpać prądu przez cały czas gdy obiektyw jest w bagnecie, ale bez sprężynki, w trakcie pomiaru światła, przysłona pozostałaby w pozycji pełnej dziury, zamiast się domknąć.

Wiem że ktoś, kto tego nie widział odbierze moje wypociny za bełkot, ale tak mi to szybko poszło, że nie zrobiłem zdjęć :-? .
Tak czy inaczej dla desperatów pozostaje gumówka, a potem spawarka, żeby wrócić do konfiguracji pierwotnej, chyba że są inne typy obiektywów, których jeszcze nie przeanlizowałem... ;-) .
W następnym odcinku będzie czyszczenie wnętrza obiektywu bo te paprochy zaczynają mnie denerwować... mimo, że nie mają wpływu na jakość zdjęć....
:-B
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
Ganz napisał/a:
Problem polega na opcji zastąpienia kawy czymś innym/ ewent mocniejszym: czy wówczas się uda? czy czas operacji ulegnie wydłużeniu?
Czas rozmontowania może nie, ale ze złożeniem możesz miec problemy ;-)
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Ganz napisał/a:
dlaczego nikt mi nie powiedział o kulce ??? dobrze, że biurko jest duże.

No co Ty? Chyba w każdym temacie o rozbieraniu obiektywu jest coś o jakiejś latającej po domu kulce (osobiście jeszcze jej nie szukałem). Za mało czytasz forum. ;-)
 

Ganz  Dołączył: 30 Kwi 2007
co do wszelkiej maści kulek: nastepnym razem będę rozbierał w kuwecie...
 

Zdano  Dołączył: 23 Paź 2006
Ganz napisał/a:
będę rozbierał w kuwecie...

Najbezpieczniej użyć do tego worka foliowego, do którego można włążyć ręce razem z rozbieranym pacjętem, ani kulki, ani sprężynki nie zaginą w akcji.
 

Ganz  Dołączył: 30 Kwi 2007
Zdano napisał/a:
Najbezpieczniej użyć do tego worka foliowego, do którego można włążyć ręce razem z rozbieranym pacjętem, ani kulki, ani sprężynki nie zaginą w akcji.

A jak wzrośnie ergonomia pracy! ;-)
 

Michał K  Dołączył: 22 Lut 2007
co do kulek itp.. to mam jakieś gówienko w zoomie typu pompka które lata w środku i blokuje mi obiektyw na różnych odniskowych...ma ktoś jakieś rady przed rozebraniem go? :-P
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Michał K napisał/a:
ma ktoś jakieś rady przed rozebraniem go?


Uważaj.
 

Zdano  Dołączył: 23 Paź 2006
alkos napisał/a:
Uważaj.

Uprzedzaj jak masz zamiar takich wskazówek technicznych udzielać :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
 

Michał K  Dołączył: 22 Lut 2007
rozłoże kilka magnesów...cały proces będę fotografował...tylko się boje że nie złoże go spowrotem :-P

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach