PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
To nie kawał. To tragiczna rzeczywistość.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
- Robiłeś kiedyś test na IQ?
- Robiłem, ale żadnego IQ nie mam. Jestem zdrowy.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Żali się Żydówka polskiej sąsiadce:
- Źle coś z moim Mojsze, blady jest jak maca!
Polka odpowiada:
- To naprawdę musi być z nim kiepsko. Mój Stach jak maca, to jest czerwony.
 

PK  Dołączył: 24 Maj 2008
- Dlaczego Ruscy zamiast św. Mikołaja mają Dziadka Mroza?
- Bo do tej pory pamiętają Fina, który zimą trafiał do wszystkich.
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
PK napisał/a:
pamiętają Fina, który zimą trafiał do wszystkich

To pewnie ten z poniższego dowcipu. ;-)

Rok 1939. Wojna radziecko-fińska. Duży oddział radzieckich żołnierzy podróżuje drogą w okolicach granicy. Nagle zza niewielkiego wzgórza dobiega ich głos:
– Jeden fiński żołnierz jest lepszy niż dziesięciu Ruskich!
Radziecki dowódca szybko wybiera dziesięciu najlepszych wojaków i wysyła ich za wzgórze. Po chwili rozlegają się odgłosy strzałów, po czym zapada cisza. Głos odzywa się znowu:
– Jeden fiński żołnierz jest lepszy niż stu Ruskich!
Wściekły dowódca radziecki skrzykuje naprędce setkę najlepszych z pozostałych wojaków i wysyła ich za wzgórze. Rozlegają się strzały, a po dziesięciu minutach zapada cisza. Spokojny fiński głos rozlega się ponownie:
– Jeden fiński żołnierz jest lepszy niż tysiąc Ruskich!
Niemożebnie wkurzony dowódca wysyła tysiąc wojaków za wzgórze. Karabiny strzelają, granaty wybuchają, latają rakiety i znów cisza. W końcu jednemu ciężko rannemu Rosjaninowi udaje się doczołgać z powrotem do dowódcy. Umierając, wydaje z siebie ostatnie słowa:
– Nie posyłajcie więcej naszych. To pułapka. Jest ich dwóch…
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
plwk napisał/a:
Może to się spodoba. :evilsmile:

To nieprawda, że dżentelmeni wyginęli. Dzisiaj widziałem faceta, który trzymał parasol nad swoją żoną, gdy zmieniała koło w aucie.


Cytuję to, co wyżej - ale :-B za całokształt :-B :-B
 

JacekK  Dołączył: 08 Wrz 2008
Snajperem wszech czasów jest właśnie Fin. Pewnych ponad 500 trafień bez snajperskiego celownika i to zaledwie w ciągu trzech miesięcy.
PK bakulik :-B świetne
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Stirlitz szedł przez nieznane sobie miasto i obserwował, jak ludzie łypią na niego z ukosa.
- Pekin - pomyślał Stirlitz.
 
zloty_2000  Dołączył: 27 Wrz 2010
Stirlitz uciekał dachem, pośliznął się i tylko cudem zahaczył o krawędź dachu.
Następnego dnia cud zsiniał i spuchł...
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Stirlitz idąc rankiem brzegiem Sprewy zauważył kilku mężczyzn z cienkimi bambusowymi kijkami.
- Wędkarze - Pomyślał Stirlitz.
- Pułkownik Isajew - Pomyśleli wędkarze.
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
Nie pamietam czy tak to dokładnie leciało ale....

Stirlitz zamyślił się. Spodobało mu się więc zamyślił się raz jeszcze.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Było... Prawie wszystko ;)
 

TM_Mich  Dołączył: 08 Wrz 2009
Nie szkodzi.
Bardzo lubię dowcipy ze Stirltzem w roli głównej :)
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
Proszę 8 litrów Wyborowej, dwie skrzynki piwa i 50 prezerwatyw
-Przepraszam, mówi ekspedientka, mogę o coś zapytać ?
-Proszę bardzo
-Weźmie mnie Pan ze sobą?
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
W kolejce w monopolowym:
- Stachu, weźmy dwie.
- Nie, dwóch nie wypijemy.
- Wypijemy. Weźmy dwie.
- Poprzednio jak wzięliśmy dwie, to jedna nam została.
- Tym razem damy radę. Weźmy dwie.
- No dobra. Poproszę dwie wody mineralne i skrzynkę wódki.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
koralik, ten dowcip spodobałby się mojemu koledze, temu od jednokierunkowych skojarzeń. Ciekawe, czy PiotrR, to potwierdzi, bowiem uczęszczał z owym jegomościem do jednej klasy maturalnej. A przynajmniej tak mi się wydaje :mrgreen:
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Niestety, nie wiem, o którego chodzi. Kardiochirurg, ortopeda, czy ten, który miał ksywkę po postaci z kreskówki? A może fascynat CK wojskowości? (Kurde, wychodzi, że wszyscy mieliśmy jednokierunkowe skojarzenia)
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
PiotrR, dwóch rozszyfrowałem! Ale mnie chodziło o filologa klasycznego - chociaż może to właśnie ten od kreskówki?

I mam kawał o maturze:

Matura z historii:
- Omów państwo Ostrogotów.
- Nie wiem...
- Dobrze, to omów państwo Wizygotów.
- Też nie wiem.
- Pytanie ratunkowe?
- Jeśli można...
- Porównaj państwo Ostrogotów z państwem Wizygotów.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
PiotrR, tak się w międzyczasie domyśliłem :mrgreen:

Nauczycielka w kozie mówi do ucznia:
- Przemyślałeś swoje wypracowanie? Mieliście napisać o wariatach, odwołałeś się do "Kordiana", "Zbrodni i kary" oraz do mnie. Wiesz, co zrobiłeś źle?
- Tak. Kordian nie był wariatem, tylko mu wmawiano.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Pijany facet w nocy w bramie zakładu karnego.
- Chciałem się widzieć z człowiekiem, który okradł moje mieszkanie.
- O tej porze to niemożliwe, osadzeni śpią.
- Ale to bardzo ważne.
- A o co chodzi?
- Chciałem go zapytać, jak on to zrobił, że wszedł, nie budząc mojej żony.

(edit: szpajchel, mój syn dawno się z niczego tak nie śmiał, jak z kawału o Ostrogotach i Wizygotach)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach