lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
kristofo napisał/a:
zapytałem mojego mechanika, Pana Kazia, człowieka naprawde dobrze znającego sie na rynku motoryzacyjnym o to jaki samochód trwały, i tani w naprawach by mi polecił do jeżdżenia po mieście. Powiedział krótko. VW GOLF

Jakbym był Panek Kaziem i żył z naprawiania samochodów, też bym tak powiedział.
 

Chmarski  Dołączył: 28 Mar 2007
Dla siebie poszukałbym Mazdy.
Sąsiad jeździ Espero i poza przeglądami nic nie robi. Przebieg 300kkm.
 

gorky  Dołączył: 24 Kwi 2006
Tico jezdzilem po miescie przez ostatnie trzy lata i musze powiedziec ze po sprzedazy odetchnalem z ulga.
Spalanie, widocznosc, porecznosc sa rzeczywiscie idealne, ale poczucie jechania w puszce po konserwach ktora zamknie sie nad toba sie przy pierwszej stluczce nie jest przyjemne.
Inna rzecz ze po maluchu to i tak bylo cos ;)
 

kristofo  Dołączył: 28 Lut 2007
No własnie dlatego, że jest to konstrukcja z XX wieku Golf jest taki dobry (podobnie Passat). Każdy mechanik wie jak go naprawic, nawet w garażu w jakiejś zabitej dechami wiosce znajdzie się ktoś kto poradzi sobie z tymi autami. Do tego ceny części, śmiesznie niskie w porównaniu z innymi autami.
 
jungli
[Usunięty]
Za 5k polecam suzuki swift od jakiegos emeryta, 1.0 jak sie nie depta to jest nie do zajechania i pali max 6l, rocznikowo mlode i nie do zdarcia...

Co do tico... ma swoje wady jak kazdy woz ale to na prawde niezle auto a za 5tys to kupisz nowke niesmigana od jakiegos dziadka, na tikaczu zeby zjadlem i mialem chyba jedno z najszybszych w Polsce, profesjonalnie przygotowane do szybkiej jazdy, wsadzilem kupe kasy ale fun mialem nieziemski jak ze swiatel odjezdzalem o wiele lepszym zawodnikom:) Ot taka ulanska fantazja:)

Calkiem na marginesie, kazde auto jakiego bys nie kupil, ktore bedzie zadbane, bedzie dobre bo nie bedziesz musial pakowac kasy na poczatek w naprawy, 2k km to troszke na miesiac wiec auto musi byc zadbane,

co do gazu mialem prawie kazde auto zagazowane i nie wazne czy tobyla nowa instalacja czy przechodzona,zawsze zaczynaja sie problemy, teraz tylko sekwencja albo na prawde profesjonalny zaklad, to gwarantuje, ze nie bedziesz sie wkurzal.

polecam jednak,o ile nie bedziesz wozil ludzi albo duzo towaru, rozejrzec sie za samochodzikiem malym, malo palacym, jak pali do 6l to nie ma sensu go gazowac, takiego zamulacza dostanie ze glowa boli...

wracajac do tico przy spokojnej jedzie po miescie spokojnie 5l po tuningu 5,5l ale, ze zal bylo nie deptac na obwodnicy trojmiasta, gdzie i po 170km/h latalem to liczylem sie z 8l na sete, tylko pliz nie mowcie, ze strach w oczach, ze jestem wariat, ze to konserwa, powtorze, auto profesjonalnie przygotowane, sprezyny, amory, kola, tuning mechaniczny, dolot wydech itd, generalnie fajne auto bylo do denerwowania dresikow 9,9s na sete kiedy seria ma chyba ze 16s:) no i krecenie:) do prawie 8tys.... poezja:)

jakby kogos interesowalo to moje byle:

http://pl.youtube.com/wat...feature=related

ech fajny wozik byl...

hej

ps
w przyszlym roku biore na tapete trabiego to dopiero bedzie szal ale teraz juz zero kompromisow ma byc 6s na sete:)
 

MiQ27  Dołączył: 17 Wrz 2007
kristofo napisał/a:
Do tego ceny części, śmiesznie niskie w porównaniu z innymi autami.

W latach 80-tych, owszem. Ten mit jest ciągle żywy, ciekawe jak długo jeszcze pożyje.
Bo obecnie ceny części są wyrównane, a nierzadko do VW są droższe.
Ja części do mojego ZX-a też kupowałem za śmiesznie niskie ceny. A kolegom miny się znacząco wydłużały, jak się okazywało, że ten "drogi francuz" jest tak tani w utrzymaniu i za tę samą cenę 3 lata młodszy od ich VW :-)
 

kristofo  Dołączył: 28 Lut 2007
MiQ27 napisał/a:
Ten mit jest ciągle żywy, ciekawe jak długo jeszcze pożyje

To nie wiesz, że mity są wieczne ;-)

MiQ27, myślę, że powiedzieliśmy już swoje i jak dla mnie temat jest wyczerpany :-) No chyba, ze dokończymy kiedyś przy :-B :-B :-B
 

MiQ27  Dołączył: 17 Wrz 2007
kristofo, :-B rzadko pijam, ale jak się spotkamy to kto wie :-D
 

matth  Dołączył: 21 Kwi 2008
lipalipski napisał/a:
Niestukany Golf III z LPG to będzie zabytek szesnastoletni. :evilsmile:

[ Dodano: 2008-09-10, 00:27 ]
matth, co kto lubi -wolałbym dziesięcioletniego Fiata niż szesnastoletnią Cytrynę.


Co kto woli.. Moja 15 letnia cytryna robi rocznie 30tys km. Ma 285tys i nic nie zanosi się, żeby miała się zepsuć :-P Tylko mechas nie może skumać dlaczego tak często na wymianę oleju przyjeżdżam. Aaa no i mam najbardziej awaryjny model ever - XM z hydraulicznym zawiasem :-P
 
Filippo  Dołączył: 29 Wrz 2007
matth napisał/a:

Aaa no i mam najbardziej awaryjny model ever - XM z hydraulicznym zawiasem :-P

zazdroszczę, zawsze podobały mi się te samochody :mrgreen:
co do tanich, zdecydowanie polecam skodę, potem golfa (jak się trafi nie zdrapany wieloktrotnie z przydrożnej bandy). Z suzuki bywa różnie. Jeżeli nie był mocno męczony to taki 1,0 pociągnie. Niestety są to silniki dla baaaaaaardzo spokojnych ludzi. Przy dynamicznej jeździe silnik szybko kończy żywot. Co innego 1,3 ewentulanie 1,6 (zdecydowanie droższy w naprawach).

Pozdrawiam
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
milo, pamiętaj, że prz tej kasie jaką chcesz przeznaczyć i tych rocznikach to najważniejsz będzie na jaki egzemplarz trafisz. Jak znajdziesz zadbanego Uno z małym przebiegiem, to co z tego, że niby teoretycznie to on gorszy od Golfa, jak Golf jest po crasht-teście i licznik drugi raz leci...
A tak na marginesie, kumpela dostała, po siostrze, do nauki jeżdżenia starą 17sto letnią Mazdę 626 z dieselkiem... i przebiegiem 760 tys km, bez remontu. I jeździ! Takich fur już nie ma...
A no chyba, że chcesz Lanosa? ;-)
 

malyglod  Dołączył: 11 Lip 2007
tico 4ever 8-)

jeden bak gazu na 350km po mieście idzie wyjeździć

ale nie życzę nikomu choćby najdrobniejszej kolizji siedząc w tej puszce po sardynkach
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
Polecił bym Espero, bo bardzo pojemne i wygodne, ale duże, i w mieście może być ciężko.
Polecił bym Nexie, bo to co wyżej, tylko trochę mniejsza.
Tico jest już małe, no i wyraźnie gorzej z bezpieczeństwem, ale doskonale w mieście się spisuje.
Gdyby nie zużycie paliwa to polecał bym Lanosa. Generalnie Daewoo są zaskakujące (dla "zanwcóff" :-P ) niezawodne. Wiem, bo mam, ma moja siostra i kilka osób z pracy.

Ale tak na prawdę w autach za takie pieniądze liczy się aktualny stan - musi być zadbany. Reszta mam małe znaczenie.
 

Maciej  Dołączył: 18 Cze 2007
Przyznam, że zachęciliście mnie trochę tym wątkiem do obejrzenia się za jakimś małym autkiem...

Ale mam kilka pytań. Jak to jest z gazem? Naprawdę psuje silnik i to naraża na koszty naprawy?
Ile wydajecie miesięcznie, oprócz na paliwo, na jakieś drobne naprawy auta?
Ile kosztowałoby zarejestrowanie i ubezpieczenie takiego małego, nienowego auta?

Chodzi o to, że dobrze byłoby mieć małe auto, które mało pali i się nie psuje. Sprzedając kilka nieużywanych, fotograficznych rzeczy + to co zarobiłem w wakacje i nie wydałem, mogłoby się złożyć na auto. Tak za 2-3 tys. zł.
Małe auto, nie musi być dynamiczne, które mało pali i się nie psuje. Jako student nie mógłbym sobie pozwolić na częste i kosztowne naprawy czegoś. Raptem miesięcznie może robiłbym 1000 km.

Coś polecacie?
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Maciej napisał/a:
Ale mam kilka pytań. Jak to jest z gazem? Naprawdę psuje silnik i to naraża na koszty naprawy?
Ile wydajecie miesięcznie, oprócz na paliwo, na jakieś drobne naprawy auta?


na prawdę GAZ NIE PSUJE SILNIKA*
*zdrowego (np jak masz blok z mikropęknięciami, na noPb pojeździsz, i nie będziesz wiedział, założysz gaz i bach, blok do wymiany - z autopsji w 1 z aut)
ale tak na prawdę, na prawdę, to z powodu używania gazu (rozsądnie), silnik się NIE PSUJE

oczywiście, jak ustawi się za ubogą mieszankę, to wypalają się zawory - no ale to trzeba mieć olej w głowie, i nie namawiać gazowników do złego

ile miesięcznie wkładam w auto? tyle co kosztuje gaz
nic więcej
żadnych napraw**
10litrów paliwa raz na pół roku wlewam

**-związanych z eksploatacją silnika na gazie (no bo jak policzyć wymianę amortyzatorów czy zużytych łożysk, jako wynik montażu instalacji LPG? nijak)

w mojej Skodzinie gaz jest od ok 80kkm, i auto jeździ, buczy, wozi właścicieli, nie kaprysi, od czasu do czasu poprosi o olej, i tyle

a co trzeba więcej płacić przez LPG? przegląd kosztuje 160zł i częściej powinno się wymieniać świece (wyższe napięcie potrzebne do zapłonu gazu, więc i świece szybciej padają)
żadnej różnicy nie widzę
ja w moim aucie nawet nie muszę kabli WN wymieniać (jak w większości aut na LPG), bo po prostu ich nie posiadam :-)

jako minus - to zmniejszenie bagażnika, ale mam koło dojazdowe, i praktycznie nie czuć że jest włożone do bagażnika (przypięte do kanapy tylnej)
 

Zdano  Dołączył: 23 Paź 2006
Maciej napisał/a:
Raptem miesięcznie może robiłbym 1000 km.

Jeżeli kupisz samochód bez instalacji gazowej to policz sobie po jakim czasie zwróci się montaż instalacji.
Przy takich przebiegach instalowanie gazu będzie raczej mało opłacalne.
 

Maciej  Dołączył: 18 Cze 2007
Zdano, nie chodzi o montaż instalacji tylko o kupno samochodu już z instalacją.

opiszon, jakieś inne modele samochodów polecasz? Bo Skody Felicii 1.3 z LPG nie dostanę za 2-3 tys. zł.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Maciej napisał/a:
opiszon, jakieś inne modele samochodów polecasz? Bo Skody Felicii 1.3 z LPG nie dostanę za 2-3 tys. zł.


2-3 tys to MSZ troszeczkę mało żeby szukać czegoś w rozsądnym stanie, tak żebyś mógł spokojnie jeździć bez pakowania kasy w remonty

tzn dostaniesz pewnie w tej cenie jakiegoś przechodzonego strucla VW Golf 88-90 rocznik o stanie "igiełka" :-P , jakiś Cenciak się pewnie znajdzie (ale że za mały, to nie miałem okazji jechać ;-) ), pewnie jakaś skoda Favorit 94' (ale tu jest gaźnik a nie wtrysk, więc I gen LPG - to może być utrudnienie), da radę też wyrwać jakąś starą Fiestę pewnie, ale kurcze to wszystko to stare roczniki niestety (jeżeli interesuje cię już z LPG)

ja myślę że takie rozsądne minimum to 5kPLN, jeżeli nie chcesz mieć całkiem starego auta, w które na dzień dobry będzie trzeba włożyć trochę kasy w remont

oczywiście pamiętasz o koszcie opłaty OC na dzień dobry :?:
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Hmm jakieś starsze Daihatsu Charade 1.0 z gazem? Będzie paliło tyle co nic pewnie ale nie wiem jak w nich na dłuższą metę jest z niezawodnością i częściami.

Dla studenta bez wyrobionych zniżek zawsze największym bólem będzie OC o-(
 

Meggido  Dołączył: 05 Mar 2007
Generic, trzeba na współwłaściciela wziąć kogoś z dużą zniżką i po problemie, chyba, że osoba bez zniżek ma mniej niż 25 lat.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach