bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Płaszczak Epson V350 vs. dedykowany Plustek 7200
Fomapan 400 w Fomadonie R09 :-) Soligor 28/2.8 - nie jakaś specjalna żyleta.

Najpierw płaszczak Epsona, skan i odwracanie na automacie, 2400dpi, crop 100%.


Teraz dedykowany Plustek. Lekko nieudolnie odwracane "na piechotę", więc nie patrzcie za bardzo na tonalność, rozdzielczość chyba 2400, ale, o dziwo, jak widać w praktyce nieco mniejsza niż w Epsonie, crop 100%:


Plustek wydaje się lekko ostrzejszy (ale i rozdzielczość skanu nieco mniejsza, więc trudno porównać) i rejestrujący więcej detali - zwrócie uwagę na dach samochodu. To, że w cieniach ma więcej szczegółów, to już raczej wina automatu w epsonie - na 100% można z tego wyciągnąć, ale nie miałem już siły.

No i na koniec całość z Epsona.


Ogólnie jestem z Epsona bardzo zadowolony. Na moje potrzeby bomba. No i kawał solidnego sprzętu nie tylko do klisz. Sądzę, że jeszcze wycisnę z niego więcej, to pierwszy skan w dodatku na automacie. Następna w kolejce będzie wypstrykana rolka Velvii :)
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
bEEf, jak skanowałeś na tym płaszczaku? Obydwa skany są identyczne, jeśli chodzi o użyty soft + obróbka?

Pytam, bo nie bardzo mi się podoba ten skan z Epsona - trochę wygląda jak zbyt agresywnie odszumiony plik z cyfry, i wszędzie są takie bardzo małe, białe cętki (to samo widzę, jak wołam ciemne ISO 1600 i wyostrzam).

Bardzo możliwe, że niesłusznie się czepiam i tak ma być, bo tak naprawdę, to nigdy płaszczaka nie miałem. Ale kobieca intuicja podpowiada mi, że coś jednak nawaliło pomiędzy skanem, a wysłaniem na fotosiusiaka.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Jarek Dabrowski napisał/a:
Bardzo możliwe, że niesłusznie się czepiam i tak ma być, bo tak naprawdę, to nigdy płaszczaka nie miałem. Ale kobieca intuicja podpowiada mi, że coś jednak nawaliło pomiędzy skanem, a wysłaniem na fotosiusiaka.


Jak dla mnie to wlasnie tak wyglada b.dobry skan z plaszczaka. Dobrze ze z jakiegos Canona nie widziales, tam to dopiero algorytmy biją po oczach... :-/
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Dla mnie crop z Plustka jest lepszy. A w samplach hi-res z V350, ktore widzialem nie podobaly mi sie wlasnie takie rozne dziwne artefakty no i mydlo jednak.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
bEEf, jak skanowałeś na tym płaszczaku? Obydwa skany są identyczne, jeśli chodzi o użyty soft + obróbka?

No właśnie niestety zupełnie nie. Z drugiej strony - używany był soft dołączony do sprzętu, co nieco usprawiedliwia takie porównanie (tak to sobie naiwnie tłumaczę).

Plustekiem skanował dla mnie milo na SilverFascie, jako pozytyw, sam odwracałem i giąłem krzywą. Ja skanowałem płaszczakiem na oprogramowaniu Epsona, odwracał automat + automatyczna korekcja ekspozycji. Dlatego nieśmiało zasugerowałem, żeby nie porównywać tonalności, tylko rejestrację szczegółów.

Zgadzam się, że plustek rejestruje więcej szczegółów - to właśnie ten efekt "coś jak odszumianie" w epsonie rzucił mi się w oczy przy porównaniu. Może właśnie to jest odszumianie - w końcu to też CCD. No ale z drugiej strony - gdyby nie porównanie, to nie zwróciłbym uwagi. A z mydłem to już przesadzasz, dan - to tylko crop 100%, więc nie róbmy tragedii.

A ja jestem właśnie jestem zadowolony. Spodziewałem się, że dedykowany skaner będzie lepszy i podjąłem decyzję świadomie. Dlatego ciesze się, że jest tylko tak niewiele lepszy :-) Ogólnie moje porównanie miało pokazać, że płaszczak daje radę. W porównaniu do tego, co widziałem 5 lat temu u kumpla na płaszczaku, którym skanował negatywy, to jest nieporównywalnie super-mega-giga wypaśnie. A bez żadnych porównań - jest najzwyczajniej w świecie bardzo dobrze. I o to mi chodziło :-)

No i jeszcze jedna zaleta Epsona - automatyczny podajnik. Wkładasz kliszę i wchodzisz na forum, a w tle się samo robi.

[ Dodano: 2007-07-28, 19:37 ]
Jarek, aha, te cętki - teraz sobie przypomniałem, że Epson ma domyślnie włączone "unsharp mask", pewnie to stąd.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
bEEf napisał/a:
Może właśnie to jest odszumianie - w końcu to też CCD.


ten ccd nie daje szumu przy normalnie naswietlonych klatkach....

bEEf napisał/a:
że Epson ma domyślnie włączone "unsharp mask",


no to test o kant d*** potluc - plusteka tez mozesz wyostrzyc...
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
alkos, wiem, że o kant. Z premedytacją dałem na defaulcie, żeby zobaczyć, co wyjdzie. Z doświadczenia wiem, że pierwsze próby odstępstwa od domyślnych ustawień dają zazwyczaj gorsze wyniki. Musi minąć trochę czasu, zanim nauczę się kombinować :-) Jedna klisza czeka do wołania, a kolejna już się robi. Materiał do eksperymentów będzie :-)
 

Mertz  Dołączył: 24 Kwi 2006
bEEf napisał/a:
rozdzielczość chyba 2400


...a można pytanko - czego 2400 - lpi czy dpi? Mój Epson 3490 porozumiewa się ze mną w jednostce lpi i za cholerę nie wiem jak się to ma do dpi :(


bEEf napisał/a:
No i jeszcze jedna zaleta Epsona - automatyczny podajnik. Wkładasz kliszę i wchodzisz na forum, a w tle się samo robi.


Tylko sprawdź jedną malutką rzecz - czy nie przycina sam klatki. U mnie, kiedy zdam się na automat zeskanuje oczywiście każdą klatkę z osobna, ale delikatnie je poprzycina (wszyło od razu, bo niektóre fotki na Superku kadrowałem bardzo dokładnie).
Żeby było dobrze, zacząłem skanować cały pasek (bez miniatur), a potem ręcznie zaznaczać klatki markizami i jakoś działa.
Ale fakt - taki automacik jest malina... Chyba nawet do mojego 3490 jest taki, tylko jak go znaleźć?
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
...a można pytanko - czego 2400 - lpi czy dpi? Mój Epson 3490 porozumiewa się ze mną w jednostce lpi i za cholerę nie wiem jak się to ma do dpi :(

Przy skanerach to powinno być jedno i to samo, bo każdy piksel niesie pełną informachę o kolorze. Znaczenie ma dopiero przy druku z użyciem rastra.
Cytat
Tylko sprawdź jedną malutką rzecz - czy nie przycina sam klatki. U mnie, kiedy zdam się na automat zeskanuje oczywiście każdą klatkę z osobna, ale delikatnie je poprzycina (wszyło od razu, bo niektóre fotki na Superku kadrowałem bardzo dokładnie).

No właśnie sam przycina. Pierwszy egzemplarz robił to na maksa niedokładnie - pisałem o tym. Wymieniłem i w tym jest już ok - choć zdarza mu się milimetr czasem omsknąć. Nie przeszkadza to za bardzo - jak klatka potrzebna co do mikrona, to można zawsze zeskanować "ręcznie" za pomocą tradycyjnej "wkładki" pod klapkę.
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
bEEf, ja tragedii nie robie :-) Chodzi o to, ze w moim odczuciu skany z plaszczakow Epsona, nawet tych wysokich modeli, sa miekkie, tzn. malo ostre, z rozmyta struktura ziarna. Czy to stanowi jakis duzy problem? To zalezy od oczekiwan. Dopoki uzywalem Epsona, nie przejmowalem sie tym zbytnio :-) A Nikona kupilem, bo sie tanio trafil ;-)

Jak naprawie kompa, to wrzuce jakies sample z obu (jesli jeszcze nie wywalilem wszystkiego z 3490 :-P )

A soft Epsona bardzo mi pasowal. Skanowalem w opcji zaawansowanej. Szarpen mialem zawsze na low (duzo lepiej niz zupelnie bez wyostrzania i lepiej niz na medium). Suwakami robilem wstepna korekcje i jazda! Rzadko zdarzaly mi sie klatki, ktore wyjezdzaly poza zakres 8-)
 
mbs  Dołączył: 02 Lis 2008
dan napisał/a:
bEEf, ja tragedii nie robie :-) Chodzi o to, ze w moim odczuciu skany z plaszczakow Epsona, nawet tych wysokich modeli, sa miekkie, tzn. malo ostre, z rozmyta struktura ziarna. Czy to stanowi jakis duzy problem? To zalezy od oczekiwan...
...soft Epsona bardzo mi pasowal. Skanowalem w opcji zaawansowanej. Szarpen mialem zawsze na low (duzo lepiej niz zupelnie bez wyostrzania i lepiej niz na medium). Suwakami robilem wstepna korekcje i jazda! Rzadko zdarzaly mi sie klatki, ktore wyjezdzaly poza zakres 8-)


Jak wydobyć maksymalną jakość skanów z Epsona V350.
Wstępnym założeniem jest poprawnie naświetlony negatyw...

Zauważyłem znaczną zależność jakości skanów od stopnia równości negatywu.
Każde wygięcie filmu, daje ujemny efekt jakościowy.
Załączona na płytce instrukcja - pomoc jest niesamowicie uboga i wygląda na dzieło osoby, która nigdy tym skanerem nie pracowała - wręcz z treści wynika, że mamy do czynienia z plikami uniwersalnymi przeznaczonymi dla kilku skanerów. Tymczasem urządzenia te różnią się możliwościami stąd pytanie: jakie zaklęcia skłonią Epsona V350 do wykonania skanów na najwyższym możliwym dla niego poziomie.

Przy skanowaniu filmów znacznie za słabo naświetlonych (gdy wysiadła lampa), zauważyłem dość duże możliwości korekcji uzyskiwanego obrazu. Pytanie - robić to na poziomie skanera, czy raczej PS?
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
PS
 
benus  Dołączył: 20 Lip 2009
Na żółtym forum również są userzu wyrażający pogląd, że korzystniej jest dokonywać korekt dopiero w PS.
Jednym słowem minimalnie ingerować w obraz w momencie dygitalizowania, unika się wówczas strat części informacji. Czy słusznie, pewnie w wielu przypadkach tak.
Przy trudnych skanach warto zrobić dwie wersje, jedną bez korekt, drugą z pełnym wykorzystaniem możliwości oprogramowania. Przez pierwszy okres zabawy z DSIV, starałem się maksymalnie wykorzystywać soft Minolty i zapisywać zeskanowane obrazy w TIFach.
W póżniejszym, korzystając z zasłyszanych informacji i nabytego "doświadczenia" ;-) z PSa. Pewnie należy dobierać sobie narzędzia wedle własnych potrzeb, umiejętności i możliwości finansowych. Film (negatyw) zawsze skanuję w 8-mio bitowym kolorze, z funkcją usuwania zanieczyszczeń i 16-bitowym z multispiningiem. Zawartość mieści się dokładnie na jednej płytce DVD, która zostaje opisana i schowana do domowego archiwum. Dlaczego ? Rozwijamy się, nasze umiejętności mogą warosnąć, mamy możliwość powrotu do naszego cyfrowego "oryginału".
Wykańczenia obrazu, dokonuję pracując na kopii naszego cyfrowego oryginału, wynik zapisuję w JPG-ach.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
benus napisał/a:
Film (negatyw) zawsze skanuję w 8-mio bitowym kolorze
A dlaczego nie 16?
 
benus  Dołączył: 20 Lip 2009
Przeca napisałem :-) że skanuję w 8-mio i 16-sto bitowym,
tylko w 8-mio bitowym działa układ niwelowania zanieczyszczeń, własny algorytm Minolty, jednak do ICE tzw. sprzętowego usuwania zanieczyszczeń to ...... ech.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Ja dochodzę do coraz lepszych efektów na V350 z użyciem ichniego softu, gdy skanuję filmy BW. Wyłączam wszystkie opcje automatyczne, zapisuję do 16 bitowego TIFFa i resztę robię w PS.

Nie opanowałem jeszcze metody ze skanowaniem jak slajd. Po pierwsze dlatego, że soft nie rozoznaje klatek przy skanowaniu do slajdu. Można sobie radzić przy pomocy VS, ale ten niestety nie współracuje z utomatycznym wciąganiem paska. Skanownie na szybie jest wolne, więc próbuję tego tylko na pojedynczych klatkach. Ale efekt mnie nie zadowala. Pewnie coś źle ustawiam, bo strasznie mam wąski histogram, a plik sprawia wrażenie bardzo skompresownego (szumy i artefakty). Pewnie trzeba by wyzerować pewne ustawienia, ale nie mam za bardzo czasu i siły by eksperymentować.

Gorzej rzecz się ma z kolorem. Skanowanie do slajdu nastręcza problemów z powodów opisanych powyżej.
Skanowanie jak negatyw przy pomocy automatycznego podajnika jest znośne, ale plik wynikowy jest trudny w obróbce. Efekty nie zadowalają, jakby skaner nie doświetłał.

Ostatnio skanowałem slajdy na zerowych ustawieniach i po obróbce w PS było OK. Więc zastosuję to także do negatywu kolorowego i się zobaczy.

Mimo problemów jestem zadowolony ze skanera. Jest wolny i głupio reaguje na błędy, ale da się z tym żyć. Już mi się zdążył zwrócić 2 razy po pół roku używania :-)
 
mbs  Dołączył: 02 Lis 2008
jorge.martinez napisał/a:

Gorzej rzecz się ma z kolorem. ...
Skanowanie jak negatyw przy pomocy automatycznego podajnika jest znośne, ale plik wynikowy jest trudny w obróbce. Efekty nie zadowalają, jakby skaner nie doświetłał.

Ostatnio skanowałem slajdy na zerowych ustawieniach i po obróbce w PS było OK. Więc zastosuję to także do negatywu kolorowego i się zobaczy.


Na jakich ustawieniach skanujesz?
Ja próbuję na max rozdzielczości jaką teoretycznie daje V350 - czyli 4800.
BW w 16 bitach, kolor w 48. Ostrzenie na poziomie niskim, rozmiar docelowy - oryginalny.
Zbyt jasne klatki BW (niedoświetlone) wyciągam korygując histogram.

Doświadczalnie sprawdzałem możliwości softu V350 na stareńkim Orwo-Color, wybranym ze względu na bardzo słabe naświetlenie. Pamiętam jak przed laty przy metodach tradycyjnych ponad tydzień męczyłem się by coś z nego wydłubać... - teraz w ciągu dwóch godzinek na sofcie poznawanym na bieżąco, uzyskałem rezultaty wręcz zaskakujące.
Jest możliwość dalekiej, liniowej ingerencji w plik, prze jego inwersją do pozytywu.

Konieczne jest porównanie możliwości tego softu z PS, gdyż wiele klatek przydało by się dokładniej obrobić - tu podgląd ma jednak mały wymiar...
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
mbs napisał/a:
Ja próbuję na max rozdzielczości jaką teoretycznie daje V350 - czyli 4800.
Moim zdaniem bez sensu. 2000 to jest i tak ciagle wiecej niz ten skaner postawi zapisac.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
dzerry napisał/a:
mbs napisał/a:
Ja próbuję na max rozdzielczości jaką teoretycznie daje V350 - czyli 4800.
Moim zdaniem bez sensu. 2000 to jest i tak ciagle wiecej niz ten skaner postawi zapisac.


Poza tym na grzyba mi tak wielkie pliki?
Sam skanuję do 1200 i mi to wystarcza. W porywach do 2400. Przecież i tak wszystko mam w segregatorze :-) Gdybym robił duże powiększenia to i tak bym zaniósł klatki do labu, żeby mi za kilka złotych zrobili akuratny skan.

No, ale nad kolorem to ja jeszcze sobie popracuję.
 
j+  Dołączył: 01 Sty 2008
jorge.martinez napisał/a:
Można sobie radzić przy pomocy VS, ale ten niestety nie współracuje z utomatycznym wciąganiem paska.
Co przez to rozumiesz? W ogóle Ci nie współpracuje, czy współpracuje źle?

Ja głównie skanowałem b&w softem epsona, ale ostatnimi czasy próbuję się w skanowaniu jako pozytyw VS i albo sobie wmawiam, albo jest nieco lepiej. Jak wywołam nowe filmy to może zrobię bezpośrednie porównanie.
*puf*


Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach