Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Pilsener.
Serio.
Widziałem to w cenie nie przekraczającej opłaty za wózek w samie. Pierwotnie (jak wszyscy wiedzą, jestem lekko niedowidząco-niemyślący) dałem się zwieść nazwie i kupiłem (logo oczywiście podobne).
Cóż, pierwszy raz w życiu piwem rzucałem.
 

sylwiusz  Dołączył: 19 Kwi 2006
MKw napisał/a:
Franziskaner Weissbier

Oooo... Patrz Spinner, swoj chlop tutaj :-)
 
Miguel
No fajnie fajnie. Tylko ja nigdy nie mogłem zrozumieć, jak można mieć jedno jedyne ukochane piwo... Wszak piwo lepsze od kobiety i mozna mieć kilka :-)
Ja więc stawiam na kilka, Paulaner & Franztiskaner (jako miłośnik 'heffe bier'), lokalne mało znane piwa niepasteryzowane (tu rozwala mnie 'Książęce' z Lwówka Śląskiego, jak ktoś będzie na Dolnym Śląsku - gorąco polecam), czeski Gambrinus, słowacki Kelt i wiele wiele innych. Na codzień Żywiec tudzież Lech, coby nie wybrzydzać
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Miguel - weź się jak człowiek zaloguj - OKO?
A co do piw...
Wiesz, w pewnym wieku człowiek jednak staje się monogamistą. Być może to oznaka starczego uwiądu, może altzhaimer kazał zapomnieć o innych może doświadczenie życiowe każe wybrać najlepsze, bowiem szkoda życia na eksperymenty.
Jak mawiał inżynier Mamoń "mnie się podobają tylko takie piosenki, które już słyszałem".
 
Miguel
Hmmm...
Spoko, zarejestruję się w weekend w domu z awatarkiem. No chyba że to jakies wykroczenie jako gość występować...
A co do piwa, ja tam lubię experymentować. Będąc w zapomnianych czasem miejscach zawsze próbuję lokalne browary. Czasem można natknąć się na niesamowite perełki. Spróbuj choćby dostać piwo Jurand z Łomży. Piłem kilka lat temu, ale do tej pory wspominam :)
 

Spinner  Dołączył: 22 Mar 2006
sylwiusz napisał/a:
MKw napisał/a:
Franziskaner Weissbier

Oooo... Patrz Spinner, swoj chlop tutaj
_________________


No... w koncu - bo juz myslalem, ze wszyscy tutaj te Siki Weroniki wala :-P

Pzdr
Spinner
 

MKw  Dołączył: 20 Kwi 2006
Moja firma ma swoja siedzibe w Bawarii i czasem tam bywam. Najlepsze to jest piwko takie wlasnej roboty warzone na wiejskie festy. Mam kumpla ktory nas zabiera na takie miejscowki. Domowy weissber, biale kielbaski z kapusta itp.
 

Spinner  Dołączył: 22 Mar 2006
MKw napisał/a:
Domowy weissber, biale kielbaski z kapusta itp.


= (mowiac kolokwialnie) pierd gaszacy ognisko :?: :-P :mrgreen:

Pzdr
Spinner
 
musawar  Dołączył: 22 Kwi 2006
Miguel napisał/a:
Czasem można natknąć się na niesamowite perełki. Spróbuj choćby dostać piwo Jurand z Łomży.


Jurand jest z Olsztyna. Dziwne jest to że smakuje on przyjezdnym a ja jako miejscowy nigdy nie mogłem sie przekonać:) Podobnie jest z resztą z piwem z Łomży znam takich co chwalą a ja już więcej nie mam zamiaru próbować. Ale może się coś pozmieniało?
Nie wiem czy jeszcze jest ale kiedyś dobre było Kuntersztyn, w małej butelce mniam
 

sebostek  Dołączył: 19 Kwi 2006
unas Żywiec od tego piwa zaczyna sie "męski piątek" jak co tydzien chyba że sie skonczy a raz sie tak zdarzyło i trzeba bylo pić te wynalazki :-?
 

Piotrek  Dołączył: 20 Mar 2006
Kunterszczyn?, nie żartuj. To było dobre piwo na starcie - w 1995 r. Z biegiem czasu spadała jego jakość i wykuła się wśród pijących nowa nazwa - właśnie "Kunterszczyn" - i browar zmienił nazwę piwa na "Kunter".
 
musawar  Dołączył: 22 Kwi 2006
Piotrek napisał/a:
Kunterszczyn?, nie żartuj. To było dobre piwo na starcie - w 1995 r.


Dawno nie piłem, bo opuściłem tamte strony ale pewnie masz racje. W sumie to z większością polskich piw jest tak że dobre są jak wchodzą na rynek a po roku, dwóch już nie bardzo
 

Slava  Dołączył: 25 Kwi 2006
No to i ja swoje trzy grosze: Tyskie, Lech, Pilsner, Kelt, Smadny Mnich (to słowackie) i Baltica nr3 -to z kolei z Rosji. Białego piwa nie znoszę -jak można pić coś gdzie jakieś farfocle z drożdzy jeszcze latają ?!? A ten wasz Żywiec... Zły to może i nie jest, ale żeby jakiś dobry to też nie powiem. A i Guiness też niczego sobie raz za czas. Z lokalnych to Brackie z Cieszyna i Chmielowa Perła (chyba lubelska) też mi podeszła.
 

sylwiusz  Dołączył: 19 Kwi 2006
Slava napisał/a:
No to i ja swoje trzy grosze: Tyskie, Lech, Pilsner, Kelt, Smadny Mnich (to słowackie) i Baltica nr3 -to z kolei z Rosji. Białego piwa nie znoszę -jak można pić coś gdzie jakieś farfocle z drożdzy jeszcze latają ?!?

Amator jestes :-P Jest biale, klarowane, nic w nim nie plywa :-P
 

Spinner  Dołączył: 22 Mar 2006
Slava napisał/a:
Białego piwa nie znoszę -jak można pić coś gdzie jakieś farfocle z drożdzy jeszcze latają


Sa gusta i gusciki :mrgreen:

Pzdr
Spinner
 

Slava  Dołączył: 25 Kwi 2006
[quote="Spinner
Sa gusta i gusciki :mrgreen:

Pzdr
Spinner[/quote]
No dokładnie, tylko czemu niektóre są takie zboczone? Wyprostować ich trza!!! ;-)
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
Żywiec, jak większość dobrych :-P piw, jest baaardzo czuły na długość i warunki przechowywania (tak jak lepsze negatywy gorzej tolerują niedociągłości w naświetlaniu i wywoływaniu ;-) ), dlatego może niektórzy trafili na gorzej i/lub dłużej przechowywaną partie ;-) bo prawdą jest, że piłem już Żywca, który krótko mówiąc nie wchodził, jak ii dobrze schłodzonego, rewelacyjnego Żywca dwutygodniowego :)
 

Maciek  Dołączył: 20 Kwi 2006
sylwiusz napisał/a:
Amator jestes


Dobrze gada! Polać mu! Niepasteryzowane i nieklarowane piwa - nawet jeśli akurat nie pszeniczne są jak najbardziej OK.

To rzekłszy sięgam po kolejny już kufelek tyskiego, he he, ale czyż nie mawiają, że darowanemu koniowi (piwowi) nie zagląda się w zęby (w etykietkę)?
 
jotbe
[Usunięty]
Po czasie, ale jako stary, sterany posiadacz wypracowanego brzucha popieram w pełni Piotrka.
#1. Killkeny;
#2. Nic ponad świeże piwa niepasteryzowane, które to coraz ciężej uświadczyć.
Na zdrówko!
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
jotbe napisał/a:
#1. Killkeny;
]

Popieram!

(taka czerwona wysoka puszka, mocno "kremowe" ?)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach