Jak sądzicie, czy jest sens kupować aparaty takie jak sigma dp2, ricoh grIII (ew. canon G11, ale jednak tańszy), kiedy to olympus E-P1 z wymienną optyką i podobnymi wymiarami można nabyć w podobnej cenie z jednym obiektywem 14-42mm? Co prawda wiem, że ludzie je kupują, ale czy nie lepiej kupić tego olympusa? (w porów. z DP2 i GRIII oprócz wym. optyki, dostajemy jeszcze stabilizację)

Odrazu mówie, że są to tylko takie moje rozważania, i ciekawość, mam swój kompakt i raczej nie mam zamiaru wymieniać póki co..

Wszystko zależy czego oczekuje się od zdjęć wykonywanych danym aparatem. Np. Sigma DP-2 ma matrycę APS-C Foveon X3 o rozdzielczości 14 megapikseli (2,652 × 1,768 × 3 warstwy)oraz stałoogniskowy obiektyw o świetle f/2,8 i ogniskowej 24,2 milimetrów co przynajmniej w teorii powinno dać lepszą jakość zdjęć niż OLY. Z drugiej strony OLYMPUS jest bardziej "kreatywnym" aparatem choćby ze względu na oprogramowanie, które w sobie posiada. Jedno jest pewne: wymienione przez Ciebie aparaty służą jako uzupełnienie lustrzanki, kiedy nie chce się nosić posiadanego sprzętu lub gdy nie jest to możliwe, natomiast OLY jest "zamiast"

imagineskop :)

Mam ciężki gust i odmienne priorytety.