pepek  Dołączył: 19 Lip 2006
Krzychoo napisał/a:
Kristofo ja założyłem prezerwatywę na rurkę po długopisie, nadmuchałem i poszłooo!

Krzychoo napisał/a:
Po prostu nie chciało mi się biec rano do apteki po gruchę, a miałem wypad plenerowy w ciągu dnia i tak jakoś wyszło.

No to się chyba ten plener bez gumy nie udał?
 
Krzychoo  Dołączył: 13 Wrz 2006
Ostatniej sztuki z żelaznej rezerwy, chowanej na czarną godzinę, nigdy bym nie poświęcił dla jakiejś tam matrycy!
 

asklop  Dołączył: 22 Kwi 2006
Cytat
Ostatniej sztuki z żelaznej rezerwy, chowanej na czarną godzinę, nigdy bym nie poświęcił dla jakiejś tam matrycy!
_________________


cel uswieca srodki, jak to sie mowi :-P
 

valdis62  Dołączył: 12 Cze 2006
kristofo, takie sprężarki zwykle wprowadzają do wydmuchiwanego powietrza drobiny oleju z układu smarowania - nie zauważyłeś żadnych skutków ubocznych ? Też mam w pracy taką machinę, ale jeszcze nie odważyłem się podejść do niej z aparatem ...... :->
Ale pierwsze poważne czyszczenie wciąż jeszcze przede mną - na razie wystarcza grucha.
 

LukD  Dołączył: 25 Wrz 2006
kristofo napisał/a:
Oczywiście cała jej moc (ok. 9 atmosfer) załatwiłaby aparat na amen. Wypuszczam więc z niej powietrze tak do ok. jednej atmosfery.

A nie prościej w reduktor ciśnienia zainwestować? Taki jak do pistoletów malarskich?
 

kristofo  Dołączył: 28 Lut 2007
valdis62 napisał/a:
takie sprężarki zwykle wprowadzają do wydmuchiwanego powietrza drobiny oleju z układu smarowania - nie zauważyłeś żadnych skutków ubocznych

Sprawdziłem wczesniej dmuchając na białą kartkę papieru, skutków ubocznych nie ma. Przynajmniej u mnie.

LukD napisał/a:
A nie prościej w reduktor ciśnienia zainwestować?

Prościej ... ale jakoś tak głupio, sprężarka firmowa, aparat prywatny, ... Na razie radzę sobie bez tego.

Jeszcze raz zaznaczam, ze stosowanie takiej sprężarki to kazdy na własną odpowiedzialność. :mrgreen:
 
gatto_nero
[Usunięty]
LukD napisał/a:
A nie prościej w reduktor ciśnienia zainwestować?


Lepiej się dmucha pompką do materacy. Jedna osoba wciska miech a druga celuje powietrzem. Samemu też można ale trudniej.
 

asklop  Dołączył: 22 Kwi 2006
LukD napisał/a:
A nie prościej w reduktor ciśnienia zainwestować?


lepiej zainwestowac w brygade afrykanskich dmuchaczy/trebaczy :-P

Ci to dopiero by ci przedmuchali matryce
 

LukD  Dołączył: 25 Wrz 2006
gatto_nero napisał/a:
Lepiej się dmucha pompką do materacy. Jedna osoba wciska miech a druga celuje powietrzem. Samemu też można ale trudniej.

Pomysł nie jest zły :-)
Można też pompkę ustawić na ssanie i poodkurzać w korpusie bez obaw o wessanie listków migawki :mrgreen:
Aż sam chyba spróbuję, bo mam 3 paprochy chyba wbite w raster matówki, których wydmuchać niczym nie można 8-)
Pozdr.
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
ja ze swoją kasetką jeżdżę na stację benzynową. Odpalam kompresor i z właściwej odległości, dbając o właściwe ciśnienie dmucham, równocześnie wciągając strumień powietrza, który odbija się od matrycy odkurzaczem. Potem jeszcze wizyta u znajomego zegarmistrza, który ogląda matrycę pod lupą i miękką szmatką, owiniętą wokół takiego mikro-wiertła zdejmuje pojedyncze syfy. Jeśli to nie daje zadowalających rezultatów idę z aparatem do laboratorium naszej fabryki wagonów - tam znajomy doktor chemii spryskuje matrycę kwasem dimetyloamonowym i traktuje światłem UV (koniecznie 243). Jeden z laborantów wpadł jeszcze na pomysł suchych kąpieli gazowych i wykorzystania komór ciśnieniowych - zobaczę jak znajdę następnego syfka. Zaraz idę na spacer i zaczynam testy ;-) :-P
 

asklop  Dołączył: 22 Kwi 2006
jezeli idziemy w extreme to ja proponuje na lotnisko pojechac, i przystawic aparat bagnetem do silnika odrzutowego. No ten to przedmucha i aparat i fotografa :-P :-P :-P
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
asklop próbowałem - niestety silnik samolotu zostawia na matrycy sadzę i topi obudowę aparatu. Przykro mi ;-)
 

asklop  Dołączył: 22 Kwi 2006
cypis napisał/a:
próbowałem - niestety silnik samolotu zostawia na matrycy sadzę i topi obudowę aparatu. Przykro mi


elektryczne silniki najnowszej generacji nie zostawiaja zadnej sadzy. Co do topienia obudowy to nie potwierdzam i nie zaprzeczam. :-P
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
o to super, bo właśnie znalazłem paprocha w prawym górnym rogu matrycy! Zegarmistrz i chemik mają dzisiaj wolne. Jadę do Wroca na lotnisko! Dzięki asklop :-B
 

asklop  Dołączył: 22 Kwi 2006
tylko samolotow nie pomyl :-P
 

Marek Wyszomirski  Dołączył: 18 Kwi 2006
Kristofo - ze sprężarkami tzreba uważąć, bo czasem do wylatującego powietrza potrafią się przedostawać resztki oleju. Mogą one nieźle matrycę zasyfić...
 

kristofo  Dołączył: 28 Lut 2007
Po tych ostrzeżeniach uznałem, że lepiej będzie zrezygnować z tej sprężarki. Z drugiej strony gruszka to słabiutka jest w kwestii czyszczenia matrycy :-)
No cóż, trzeba bedzie kupić jakiś profesjonalny zestaw do czyszczenia.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach