sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
cyfrowe zasilanie: ładowarki - akumulatorki
Chciałbym aby szacowne grono podzieliło się w tym wątku własnym doświadczeniem dotyczącym ogólnorozumianego zasilania cyfrówek i cyfranek. Jakie akumulatorki się sprawdzają? Jakich ładowarek używać, aby nie czekać na naładowanie wiekami a jednocześnie aby akumulatorki przetrwały możliwie jaknajdłużej? Chętni prosze wypełnić poniższą ankiete:

1. model aparatu
2. rodzaj użytego zasilania (wymienić stosowane obecnie oraz te z którymi miało się styczność - opisać w kilku słowach ):
2a. akumulatorki - jasna strona mocy
2b. nieładowalne źródła zasilania - ciemna strona mocy
3. w przypadku akumulatorków wymienić w tym punkcie model stosowanej ładowarki
4. uwagi, opinie, spostrzeżenia

Czy można wskazać co jest lepsze pod względem efektywności - ładowarka z wbudowanym gniazdkiem sieciowym czy może z wyprowadzonym kablem?
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Tutaj masz recenzję łądowarek firmy Ever:
http://benchmark.pl/r.php...r/strona-1.html

Są dość drogie, ale wyższe modele błyskawicznie ładują aku.

Sam jednak zdecydowałem się na Energizery. Nie przeszkadza mi to, że ładują w 10 godzin. Po prostu dokupiłem drugi komplet samych akumulatorków.
 
Grelu  Dołączył: 19 Kwi 2006
Hmm, ciekawy wątek. Ostatnio przymuszony chwilą kupiłem "na szybko" ładowarkę VIPOW cr826. Jeśli chodzi o pierwsze wrażenia : czasy ładowań są dłuższe niż podaje producent, no chyba że procesor nie wyłącza ładowania kiedy powinien. 4 x 2500 powinna zapakować w około 620min w rzeczywistości moje (sanyo) ładuje dłuzej o jakieś 20%!!!. W tej chwili rozglądam się za jakąś superszybką ladowarką głównie z myślą o wypadach w góry (kilku-, kilkunasto- dniowe) - ograniczony dostęp do sieci (schroniska) a ciężko taszczyć kilka kompletów (które i tak potem gdzieś trzeba załadować). Tudzież interesuje mnie również temat ładowania ogniwami słoneczymi (np zamocowanymi do plecaka). Coś juz o tym słyszałem, ale bez konkretów.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Grelu - na aku 2500 teoretycznie powinieneś zrobić ok. 500 zdjęć. Z drugim kompletem daje Ci to 1000. Nawet jeżeli jestś odcięty od cywilizacji na kilka dni, to ile dziennie tych zdjęć zamierzasz robić?
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
No ii mając kilka kompletów zasilania na wypady w góry to chyba trzeba mieć też kilka kart pamięci albo najlepiej kilkudziesięcio gigowy dysk przenośny (bank zdjęć czy cuś)

Ja zakupiłem ładowarke GP z kompletem akumulatorków 2300 - ładuje wg producenta od 2-5h, ale ja przy pierwszym ładowaniu zostawiłem na nocke. Dziś założyłem, zobaczymy na ile pstryknięć starczy. Na bateriach dołączanych przez pentaxa zrobiłem coś koło 200 zdjęć ii choć czasami aparat odmawiał posłuszeństwa przy dłużych sesjach, to po kilku, kilkunastu godzinach znów zdjęć można było robić.

Moja ładowarka ma w sobie wbudowane gniazdo sieciowe - czy ktoś może wie, czy takie rozwiązanie jest w jakiś sposób lepsze/gorsze od wyprowadzonego kabla sieciowego (pomijając fakt, że czasami utrudniony jest dostęp do gniazdka, a kabel "wszędzie wlezie" ;-) )
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
W ładowarce bez kabla nic Ci się nie plącze między nogami.
Jeżeli zaś przyzwyczajony jesteś do ograniczonej ilości gniazdek - zawsze możesz zastosować przedłużacz.
 
Grelu  Dołączył: 19 Kwi 2006
Michu - wszystko zależy od tego jaką fotografię się uprawia. Ja robie głównie tematy przyrodnicze więc albo długie tele albo macro... Mając cyfrę chcę kożystać z jej uroków i nie ograniczać się - robić kilka ujęć i potem na monitorze wybierać najlepsze. Częściowo oczywiście można to już na lcd sprawdzić. Nawiasem mówiąc jeszcze nie liczyłem ile w praktyce można zrobić zdjęć. Teoretyczne 500 nie uwzględnia najprawdopodobniej takich sytuacji jak np czas czuwania aparatu - tzn kiedy jest włączony ale nie robię zdjęcia bo czekam na ujęcie, a to czasem chwilę trwa. Potem przeglądanie i kasowanie zdjęć itd.
Po całym dniu przychodzę do schroniska i mam na naładowanie noc, pod warunkiem że nie ma tam jedynie agregatu który włączją tylko na 4 godziny, a co kiedy nocuję w namiocie, bo na danej trasie nawet nie ma schronisk? W takiej sytuacji wolę mieć dwa komplety i szybką ładowarkę, którą zdąże jeszcze załadować paluchy do latarki itd.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Grelu. Rozumiem tę myśl o dobrodziejstwie cyfry. Ale 1000 ujęć to ok 27 rolek 36 klatkowego filmu! Nie chodzi mi już o to, na czym zmieścisz te zdjęcia.
Mam tu na myśli sytuację, gdy wracasz z wyprawy, wrzucasz to wszystko na kopma i...?
Sądze, że do wypracowania metody będziesz musiał po prostu przeżyć jedną taką wycieczkę. Wówczas przekonasz się w praktyce, jak to wygląda. Myślę, że luźne strzelanie wydaje się piękne tylko na początku. Po walce z oddzieleniem zdjęć świetnych od średnich zaczniesz znów dbać o ujęcia przed naciśnięciem spustu.
Tak BTW.
Jakoś nie mogę skumać tego pędu do focenia wszystkiego w nieograniczonej ilości "bo to cyfra, panie".
 

grub  Dołączył: 22 Mar 2006
ostatnio na 2,5 tygodnia wzialem 3 komplety (po 2 AA 2300mAh) - starczylo na styk. przywiozlem chyba 600 zdjec. szybka ladowarka to ma zazwyczaj wage i rozmiar jak z 10 paluszkow - chyba raczej nie warto.
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
1000-1500 ujęć to jest zdaje się średnia jaką wypracowują fotografowie National Geographic na jeden temat (tylko, że slajdów oczywiście) ii z tej ilości wybierają do druku dosłownie kilka ujęć +/-5, czasami mniej czasami troche więcej, z reguły poniżej 10.. to tak dygresyjnie tylko :)
 
Grelu  Dołączył: 19 Kwi 2006
Michu, czy tematem tego wątku jest: "Ile robić zdjęć swoją cyfrówką?" albo "Czy warto robić więcej zdjęć zęby potem wybrać lepsze?" albo "Karty pamięci i inne alternatywne nośniki danych" albo "Czy Grelu powinien robić napotkanemu zimorodkowi 3 wypozowane zdjęcia (wcześniej ubijając go z wiatrówy i przylepiając cjanopanem do gałęzi) czy też powinien wystrzelać w serii około naście klatek puki ten siedzi na gałęzi?" (zwłaszcza przy ogniskowej np 400 i słabym świetle - np czas ~1/125, brak lampy poza wbudowaną?)...... :mrgreen:
A może inaczej - ile może być ciekawych tematów podczas np. całego dnia w górach, np. na kilku- kilkunasto-gozinnej trasie? Ktoś zrobi sobie 1 fotkę na tle oznaczeń szlaku, ktoś inny będzie robił portret każdej napotkanej turystce, a jeszcze ktoś każdemu napotkanemu kwiatkowi czy zwierzowi. To naprawdę mocno indywidualna sprawa i nawracanie kogoś z jego upodobań po prostu nie ma sensu.
Jeśli będę chciał robić jedną rolkę na miesiąc - dwa, to założę do swojego me-super rolkę reali albo sensji, wsadzę pastylę i zapomnę o problemach energetycznych świata... Tyle że w takim wypadku, przynajmniej dla mnie, kupno DSLR za 2k pln było by posunięciem NIEekonomicznym. Wolał bym kupić jakieś fajne smc i skrzynkę żywca na uczczenie nowego braciszka dla moich szkiełek.

Wracając do tematu, pocieszające jest to, że w ciągu ostatnich kilku dni zrobiłem około 600 zdjęć na jednym komplecie akumlatorów!!! (Sanyo ni-mh 2500mah) Zdjęcia w bardzo różnych warunkach, również z użyciem lampy (także ze szkłem M) i zdążyłem jeszcze przeglądnąć dwa razy zdjęcia na lcd i zgrać przez kabel na kompa i aku wciąż żyją!! Tak więc te akumlatory mogę wstępnie polecić, no ale zobaczymy jak będzie z trwałością.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Grelu - sprawa tematyki posta - OKO / CIACH.
Ale twierdzenie, że dzięki cyfrze można sobie pukać fotki do woli jest... mało rozsądne.
Możemy się o to pociąć (z dziką przyjemnością) ale jak wspomniałeś, to nie temat tego postu, więc jeśli jesteś zainteresowany kontynuacjątego wątku, załóż takowy temat w dziale Hydepark.
Buziaczki....
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
ogólnie rzecz biorąc jeśli można, to po co się ograniczać?? ;-) jeśli ktoś to robi świadomie i później świadomie umie z tej ilości wybrać zdjęcia dobre, a inne wykasować to czemu nie? problem pojawia się wtedy jeśli ktoś robiąc 1000 zdjęć, robi je z przekonaniem, że wszystkie będą dobre i później wszystkie je prezentuje. No bo wiadomo takie pstrykanie w porównaniu do filmu praktycznie nic nie kosztuje, a filmu zawsze było szkoda i bardziej się pilnowało, żeby czegoś nie popsuć, ale jak zawsze jeśli wszystko robi się świadomie, a nie tylko rejestruje, to czemu nie wykorzystać tej przewagi cyfry nad filmem?
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Sołtys - po to, by nie śmiecić.
I wyrabiać sobie nawyk kompozycji PRZED naciśnięciem spustu.
Ale jak wspomniałem to już inny temat.
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
dlatego Michu napisałem "jeśli robi się świadomie" a nie tylko pstryka. Oczywiście się z Tobą zgadzam, że trzeba się tego uczyć, ale czyż tego nawyku, o którym piszesz, nie wyrabia się przez robienie zdjęć? Czy robiąc mniej zdjęć nauczymy się robić lepsze? A jeśli istnieje możliwość, aby owoc naszego pstrykania obejrzeć i wstępnie ocenić na "stykówce" jaką jest wyświetlacz a później w komputerze to co jest w tym złego jeśli zdjęcie w którym pokładaliśmy nadzieje okażę się knotem? Czyż to nie jest właśnie dla nas dobra nauka na przyszłość?
 

jacekzom  Dołączył: 20 Kwi 2006
Kupilem szybka ladowarke 700mA ....nieporozumienie, po chwili pokazuje ze naladowane, co jest nieprawda. Najlepsza jest ladujaca malym pradem, dlugo, i dobrze.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
SOŁYTSSSS - nowy wątek - uczmy się też tutaj porządku!
A tka na szybko: Nie. Jezeli nie masz nad sobą bicza, to się nie nauczysz- człowiek jak każda istota żywa ma tendencję do rozleniwiania. A brak bata w postaci kosztów to potrafi.
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
jacekzom: aa czy ładowarka ładująca od 2 do 5 godzin (GP) jest już wystarczającym kompromisem pomiędzy szybkością a jakością ładowania?

[ Dodano: 2006-04-26, 12:20 ]
Michu: no rzeczywiście, bo sie zrobiło troche OT. Jest w tym napewno generalnie duużo racji i statystycznie rzecz biorąc pewnie tak jest ... no ale już nic nie pisze w tym temacie ;-)
 

jacekzom  Dołączył: 20 Kwi 2006
GP to dobra firma...wiec pewnie tak. Wazna jest tez cena...nie moze byc za tania, dobre i szybkie sa drogie. Ja za swoj szajs dalem 20 Euro. Nastepnie zaiwestowalem 9 Euro (200mA), ladownia trwa dobe, ale majac dwa komplety akumulatorkow nie jest to zaden problem.

 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
szybka ladowarka to raczej taka co ma 1-2A na ogniwo. Taka 700mA bedzie ladowac 4AA przez jakies 3 godziny.

Przychylam sie do zdania, ze lepiej troche dluzej - 4 godziny to moim zdaniem bardzo rozsadny kompromis. No i trzeba pamietac, ze szybkie ladowanie skraca zywotnosc akumulatorow.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach