alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Rower - "Holender"?
Zanim się szarpnę i wydam równowartosć 8 miesięcy w biletach autobusowych na wycieczkę do Belfastu i Pashleya takiego jak tu:



, moze ktos doradzi mi jakis inny ukrainopododobny, ciezki krazownik? :-) Wymogi:

- przekladnie "w beczce" - 3 lub 5
- kola 28
- mocna konstrukcja
- wyglad taki, zeby mozna bylo w marynarce jezdzic :evilsmile:

 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
alkos, ten ze zdjęcia jest zbyt piękny, żeby nim wzgardzić. To siodełko Brooks'a jest?
 

michalwochna  Dołączył: 31 Sty 2007
Masz do wyboru jeszcze Raleigh Bikes Nottingham. Mają nawet rowery elektryczne.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Elektryczne? Fuuuj ;-) A tak serio to nie znalazlem na ich stronie niczego w tym stylu... co najwyzej dla Ewy http://www.raleigh.co.uk/...8&id=5399&pt=15

Ale meskich stylowych nie maja.

[ Dodano: 2010-06-12, 23:52 ]
matb napisał/a:
To siodełko Brooks'a jest?


Oczywiscie :-D

matb napisał/a:
ten ze zdjęcia jest zbyt piękny, żeby nim wzgardzić.


Bron bosz! Ten watek to tylko formalnosc sumienia :-P


Jest jeden jeszcze bardziej cool, ale jest przy tym A) za drogi B) mniej praktyczny:


 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
Cacko Cadillac normalnie :shock:
 

Nieostry  Dołączył: 08 Kwi 2010
Jak z "ostrym kołem" to tylko dla prawdziwych twardzieli
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
Nieostry napisał/a:
z "ostrym kołem" to tylko dla prawdziwych twardzieli

Jeszcze nie widziałem ostrego z hamulcem bębnowym w piaście, ale potrafię sobie takie rozwiązanie wyobrazić.
 

schwefel  Dołączył: 17 Gru 2007
Nieostry napisał/a:
Jak z "ostrym kołem" to tylko dla prawdziwych twardzieli

Niekoniecznie, bo są hamulce a ostre z hamulcami to tak jak Pentax z szybkim AF. :evilsmile:
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Nieostry napisał/a:
Jak z "ostrym kołem"


Ze fixie? Nieee, az taki dajhard nie jestem :shock:



Kurcze, jeszcze znalazlem takiego Holendra. Chodza tam po 200euro - przesylka pewnie zezre dodatkowe 80, ale mimo wszystko to pol ceny!:



Problem jest taki, ze malo kto je zna, nie moge znalezc opinii na sieci...

Jeszcze zostaja Gazelle... :roll:
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
alkos, a do czego Ci potrzebne opinie? Przeciez to wszystko jest proste jak budowa cepa. W Holendrach fajne jest to, ze wszystkie czesci sa generyczne. Jedyny unikalny element to piasta, ktora jaka bys nie kupil i tak bedzie dobra. Ja jezdze juz 5 lat, rok w rok prawie caly rok na Neksusie 7, ktory wg opini w sieci juz dawno powinien byl sie rozpasc, bo nieuszczelniany, bo rdza, bo cos tam. Nie robie z nim nic. Po zimie czyszcze tylko z zewnatrz i psikam jakims sprayem do czyszczenia broni.

W tym Holendrze nie masz przedniego hamulaca. Niby nie potrzebny, ale ja tydzien temu zerwalem linke od przedniego i juz kilka razy przekonalem sie na skrzyzowaniu, ze jednak go uzywam :-)

A jeszcze a propos piast. Kiedys jechalem na wycieczce dookola polnocnej Dani na rowerze z aukcji policyjnej i pekla mi tylna obrecz. W srodka pola. Masakra. Postanowile, ze do miasta jakos dojade i ruszylem. Po 100 metrach, znalazlem w krzakach porzucony rower. Caly zardzewialy. Wykrecilem z niego tylne kolo i zalozylem do swojego. Podlaczylem lancuszek do piasty i dojechalem na tym do domu i jeszcze jezdzilem przez dwa miesiace. Z tego co wiem, potem na tym rowerze jezdzil koles przez caly rok akademicki :-) Biegi w piascie rule!

A nie macie jakichs promow do Holandii? Moze oplaca sie zrobic wycieczke? :evilsmile:
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
alkos, a do czego Ci potrzebne opinie?


Do tego, ze nie mam jak sprawdzic organoleptycznie co mi sie podoba. Poza tym nie jezdzilem od 15 lat i fajnieby bylo jakby mnie ktos oswiecil ze np. ciagniecie zywego 25kg pashleya bedzie masakra pod wiatr? Albo cos takiego ;-)

dzerry napisał/a:
W tym Holendrze nie masz przedniego hamulaca. Niby nie potrzebny


O widzisz :-)
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
alkos napisał/a:
ciagniecie zywego 25kg pashleya bedzie masakra pod wiatr?
Waga to jedno. Drugie to pozycja - stawiasz opór calym tułowiem - mieszczuchy pod wiatr to faktycznie niezly wyciskacz potu :-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
No tak, a tu potrafi wiac... Jaki bylby lepszy w takim razie? Uwzgledniajac zalozenia z pierwszego posta i to, zeby byl nowy :-)
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Tez chodzila mi po glowie taka lepsza Ukraina, ale z powyższych powodów i ze względu na paradoksalnie dużą górzystość trójmiasta, poszedłem na zgniły kompromis i kupiłem coś takiego:

Bez tego amortyzatora z tyłu -normalna rama.

Wygląda mułowato, ale jast bardzo praktyczny. Chociaż sa górki w Gdańsku, że na jedynce muszę już nieomal stawać na pedałach. Siódemka też do scigania zbytnio się nie nadaje - można jechać szybko, ale co lepsi zawodnicy uciekają mi na drodze rowerowej w ciągu Grunwaldzka- Al. Zwycięstwa.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Tak, dokladnie w cos ten desen. Ten ma jeszcze hamulec rolkowy, wiec jest jeszcze bardziej bezobslugowy.

Jednak zwroc uwage a geometrie ramy. Jestes wysoki, wiec, zeby bylo wygodnei w marynarce, bedziesz musial ostro wyciagnac kierownice. Ja mam kierownice wyzej niz ten ze zdjecia, a mimo to i tak musze sie troche pochylic nad kierownica i wtedy marynarka staje sie mega niewygodna. Holender jest jednak duzo lepszy pod tym wzgledem.

Z tym wiatrem to ja bym sie jednak nie przejmowal. Najwyzej wrzucisz jedynke i bedziesz jechal spacerkiem. Pokolenia jezdzily na takich rowerach i dawaly rade :-)

Jaka rame chcesz kupic? 22"?
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Ja też chciałem kupić tego typu rower, i jeździć nim do pracy, przez stare miasto w Lublinie, także w marynarce ;-)
W końcu po przymierzeniu się w paru sklepach, wybrałem rower krossowy (coś pomiędzy kolażówką a mtb), zamontowałem rogi i szybko zdejmowalne błotniki (wszystkie dodatki czarne), zmieniłem siodełko i zdjąłem żółte odblaski ze szprych i jestem bardzo zadowolony.
Waży około 13kg. Łatwo się jedzie pod górkę, a tych mam po drodze sporo.

Model to Merida Crossawy 5-V (wersja z 2009r)

Pewnie to nie wypada w wątku o takich rowerach ale uważam że mój wygląda teraz bardzo elegancko.
 
mas7odon  Dołączył: 01 Lut 2009
Jako że do pracy pociskam od ładnych 3 lat rowerem to rzucę swoje trzy grosze.

Dla mnie najważniejszym kryterium była waga roweru. Odchudziłem swój stary Giant Granite z zbędnych kilogramów i założyłem sliki przez co jeździ się na nim bardzo przyjemnie (10,5 kg). Kilkanaście razy pożyczałem tzw "holendra" i powiem szczerze, dziwię się strasznie ludziom co Oni w nich widzą takiego fajnego. Cięzkie to, klocowate a opór to stawiają taki że gdy dojeżdżałem do pracy to nie miałem na nic innego ochoty jak tylko siedzenie bezczynnie na fotelu i picie kolejnych litrów wody.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Jaka rame chcesz kupic? 22"?


Wlasnie taka. Wczoraj probowalem podobnego w sklepie i rama 20" dawala rade :-)

Jednak zdecyduje sie na holendra, nie mam cisnienia na spieszenie sie do pracy ;-)

W tym momencie zastanawiam sie miedzy tym z pierwszego posta a Gazelle Tour Populair



[ Dodano: 2010-06-14, 09:43 ]
mas7odon napisał/a:
Cięzkie to, klocowate a opór to stawiają


To sie nazywa feeling ;-) Jak juz zlapiesz ped, taki rower sam sie prowadzi :-)

mas7odon napisał/a:
taki że gdy dojeżdżałem do pracy to nie miałem na nic innego ochoty jak tylko siedzenie bezczynnie na fotelu i picie kolejnych litrów wody.


Mam tak i bez roweru, ino z kawa :-P
 
mas7odon  Dołączył: 01 Lut 2009
Nie no looz :) Każdemu wedle potrzeb :-B

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach