dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
mas7odon napisał/a:
ilkanaście razy pożyczałem tzw "holendra" i powiem szczerze, dziwię się strasznie ludziom co Oni w nich widzą takiego fajnego.
Nie wiem co widza fajnego w samych rowerach, ale wiem, ze na Holendrze przynajmniej widac cos wiecej niz 10 metrow asfaltu przed oczyma :-P Na rowerach z gemotria sportowa, przez wiekszosc jazdy patrzysz pod kola. Na Holendrze mozesz sie spokojnie rozgladac dookola, a nawet spokojnie patrzec do gory - nawet zdjecia da sie robic :-P
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
A może coś takiego?
dzerry, czasem lepiej patrzeć pod koła ;-)



Bo te osłony pod bagażnikiem to jakby przed wkręceniem spódnicy, chyba że nosisz takie długie marynarki?
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Eldred napisał/a:
Bo te osłony pod bagażnikiem to jakby przed wkręceniem spódnicy,
Nie uwaliles sobie nigdy spodni od lancucha? Niekoniecznie podczas jazdy.
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
dzerry, nie mówię o osłonie łańcucha tylko górnej części tylnego koła.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
A kolezanki na bagazniku nigdy nie woziles? ;-)
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
dzerry napisał/a:
A jeszcze a propos piast. Kiedys jechalem (...) i jeszcze jezdzilem przez dwa miesiace.

Przypomina mi się cytacik z Fredry:

- Znacie?
- Znamy.
- No to posłuchajcie.
:mrgreen:


dzerry napisał/a:
Biegi w piascie rule!
Oh, yes. Jestem fanem od zeszłego roku. Między innymi dzięki Tobie, bo je chwaliłeś. Więc kiedy to wyjąłem z piwnicy teściów swojego starego, lata nieruszanego scotta, pomyślałem "a, co tam", wywaliłem wszystkie przerzutki, założyłem SRAM Spectro 7 i jest miodzio.

Co do zakresu biegów to właśnie dlatego wziąłem SRAMA, że jego siedem biegów daje trochę większą krotność między najwyższym a najniższym biegiem niż siedmiobiegowe Shimano - Spectro 7 daje ciut ponad 3x, czyli tyle co droższy Nexus 8 u Shima. Nexus 7 ma chyba niecałe 2,5. Mnie to 3x w zupełności wystarczy. Generalnie przy wyborze piasty właśnie krotność była dla mnie ważniejsza niż liczba biegów. Jakbym te 3x miał w pięciu biegach, też by było dobrze - i tak na ogół zmieniam po dwa. Nie zakładałem za dużego trybu na korbę, więc na jedynce mam całkowite przełożenie chyba w okolicach 1/1,2 i to mi wystarczy na górki Lasku Wolskiego nawet z dzieckiem w siodełku (poza, oczwiście, miejscami, gdzie mogłoby nas przeważyć do tyłu :-) ), a jeśli chodzi o 7 bieg to jest OK do zasuwania po płaskim w granicach moich możliwości siłowych (to znaczy, jakbym miał trochę wyższe przełożenie, pewnie bym pojechał szybciej, ale nie za długo), a maniakiem zapierniczania z górki (tu by brakło) nie jestem.
Myślałem jeszcze o założeniu dwubiegowej przerzutki z przodu, żeby sobie zakres powiększyć, ale nie po to mam elegancką piastę wielobiegową, żeby się pitolić z naciągaczami łańcucha itp...
 

michalwochna  Dołączył: 31 Sty 2007
alkos napisał/a:

W tym momencie zastanawiam sie miedzy tym z pierwszego posta a Gazelle Tour Populair

Przyjaciel mój mieszkając podczas studiów w Gdańsku miał taką "gazelę" i bardzo sobie chwalił, co prawda nie pamiętam by zapuszczał się na niej na większe wzniesienia (już nie mówiąc by na Dąbrówce rowerem nas odwiedził), ale między Oliwą i Głównym dawał radę. Później mu gdzieś na Przymorzu spod klatki schodowej ukradli.
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
dzerry napisał/a:
A kolezanki na bagazniku nigdy nie woziles?
nie mam bagażnika, a jak miałem to woziłem młodszego brata ;-)
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
PiotrR napisał/a:
Jakbym te 3x miał w pięciu biegach, też by było dobrze - i tak na ogół zmieniam po dwa.

Moim skromnym zdaniem, jeśli teren nie jest wyjątkowo górzysty, to 3 biegi z odpowiednio dobranym przełożeniem głównym (czyli uzębieniem z tyłu w stosunku do przodu spokojnie dają radę. Przez jakieś 6 miesięcy jeździłem na holendrze z 3 biegami tak ustawionymi, że na 1 się podjeżdżało bezproblemowo pod skarpę wiślaną w wawie, na 2 normalnie po prostej, a na 3 przy zjazdach, żeby sobie nóg nie urwać. Na Trójmiasto by mi to wystarczyło na pewno, gdybym zaś miał jeździć po Kłodzku, to bym wolał więcej biegów.

Na codzień zaś jeżdżę ok. 28-letnią francuską szosą z kasetą stopniowaną co 1 ząbek (11-21 w 8 biegach) co jest raczej przełożeniem na wyścigi po płaskim niż jeżdżenie pod górkę :-> Mi jest na takim rowerze bardzo wygodnie, a i w marynarce na nim jeździłem.
 

Ekajana  Dołączył: 30 Lis 2006
Klasycznie, sportowo (przerzutki ;-) ) i taaanio

http://www.magnum.net.pl/...65&isp=74&isn=1

[ Dodano: 2010-06-16, 11:19 ]
O tutaj precyzyjniejszy link. Moim zdaniem jest to piękny rower.

http://www.magnum.net.pl/index.php

[ Dodano: 2010-06-16, 11:21 ]
Z taniej i ciężkiej stali, ale pamiętajmy, że komfort ram stalowych jest większy od alu.
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Ekajana, rzeczywiście fajny, czasem się zastanawiam czy zamiast 2x droższej meridy nie wystarczyło by mi coś takiego własnie. Chociaż tutaj jest stalowa rama to pewnie rowerek waży sporo a w Lublinie mam duużo pod górkę (w końcu to przecież "miasto na siedmiu wzgórzach").

[ Dodano: 2010-06-16, 11:27 ]
Ekajana, na za bardzo precyzyjniejszy ten link ale chyba się nie da inaczej, to jest rower "FLASH" z kategorii "city"

[ Dodano: 2010-06-16, 11:30 ]
Na tej stronie jest też fajny i podobny do tego modelu "Coyote" w kategorii "trekking".
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Ekajana napisał/a:
przerzutki ;-)
Ekajana, uzywam roweru do celow miejsko-komunikacyjnych od prawie 10 lat. Czasami wymiekam, ale co najmniej 5 zim z w tych 10 latach zaliczylem. Polowe tego czasu jezdzilem na przerzutkach, najpierw jakies zwykle sisy, a potem Deore LX. Od ponad 5 lat jezdze z Nexusem. Wnioski mam takie - jesli mechanika rowerowa to twoje hobby, jesli uwielbasz smar za paznokciami, ciagla regulacje przezutek, w tym przedniej mimo, ze jej prawie nie uzywasz, wymiane linek, wymiane kaset, czyszenie lancucha, wymiane lancucha co sezon - kupuj sobie przerzutki. Jesli chcesz jezdzic na rowerze do pracy, kup biegi w piascie. Kupilem rower juz uzywany. Przez piec lat, wymienilem tylko lancuch (zwykly od Ukrainy za 10 zl), opony, pare razy dętkę, manetke, bo sie zlamala po wywrotce, a po zimie miusialem zawsze pojechac na myjke zeby wyplukac bloto, a potem psiknac po calosci sprayem do czyszczenia broni. Wszystko. Nawet klocków hamulcowych nie musiałem zmieniać, bo głownie hamuję piastą. Z przerzutkami natomiast ciagle bylo cos nie tak. W zimie, praktycznie po kazdym powrocie do domu trzeba bylo czyscic kasete, bo lancuch przeskakiwal. Nie mowiac juz o ciaglych stukasz i szuraniu lanuchu na przedniej kasecie. W Skandynawii i Holandii, spokojnie 3/4 rowerow ma biegi w piascie i to nie jest przypadek.
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Tak się zastanawiałem o co z tymi biegami w piaście chodzi, no nic, na razie pojeżdżę tak jak mam, jeśli przerzutki będą mi sprawiały takie kłopoty to najwyżej się kiedyś wymieni na piastowe (o ile się da w tym rowerze, ale chyba nie powinno być problemu).
Rozumiem, że jeśli bym się zdecydował to z przednich przerzutek w takiej konfiguracji nie ma? Ile jest biegów w takim bębnie? Też pewnie sporo mniej?
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Zdecydowalem: za 2h zwalniam sie z pracy i lece po Pashleya Roadster w wersji 5-biegowej (mam dluga gorke do pracy), z 2ma hamulcami w piastach i dynamem w przedniej. Nie ma niestety hamulca "w pedalach", ale nie mozna miec wszystkiego :-)

No i po finansach :shock: :evil:

[ Dodano: 2010-06-16, 10:48 ]
Eldred napisał/a:
Ile jest biegów w takim bębnie? Też pewnie sporo mniej?


Od 3 do 9ciu, przednich afaik nie ma.
http://www.sturmey-archer.com/products/hubs
 

Ekajana  Dołączył: 30 Lis 2006
Eldred, Taka modernizacja roweru byłby to niezły ekscentryzm. Może na forum Meridy ktoś dopomoże :mrgreen:
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
alkos, to taki?, ten przód siodełka mi niebezpiecznie wygląda :evilsmile:
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Dokladnie taki, ino manetki ma plastikowe. Poki co :evilsmile: O siodelko sie nie boj, mega klasyczny sprawdzony design. Ale co prawda to prawda, bez majtek nie pojezdzisz :-P

(np. w kilcie :roll: )
 

olgierd  Dołączył: 06 Cze 2007
Jakby mnie dziś naszło na kupno roweru (nie najdzie: mam i codziennie dymam tak do roboty), to byłoby to coś jak Specialized Globe. Owszem, ma przerzutki, ale -- jak się już napęd zużyje, to chyba łatwo go przerobić na singlespeeda i mieć wszelkie problemy z głowy ;-)

Ten też jest fajny ;-)
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Eldred napisał/a:
Ile jest biegów w takim bębnie?
3, 5, 7, 8 lub 9. Ale ilosc biegow nie ma znaczenia, tylko zakres. Co z tego, ze w przezutkowym masz 24 biegi, skoro tak naprawde uzywasz pewnie z 10, a to i tak czesc trzeba i tak od razu przerzucic dalej. Taki Nexus 8 na przyklad pokrywa mniej wiecej 80% trekingowego zestawu 3 + 8.

Przerobka sie nie oplaca. Dobra piasta kosztuje okolo 400 zl. Do tego musisz zaplacic za zaplecenie kola i nowe szprychy. Ale najwiekszym problemem jest rama. W ramie pod przerzutki masz tylko dziure na tylne kolo, a lancuch naciaga sprezyna tylnej przezutki. W ramie pod piaste planetarna, kolo sie "wsuwa" w ramę, a naciag lancucha regulujesz przykrecajac kolo - pamietasz Wigry? To jest dokladnie tak samo. Żeby koło się trzymało w miejscu potrzebujesz taka specjalna podkladke z zebami, ktorej nie zalozysz do ramy od Meridy. Kumpel przerobil taka rama, ale to wymagalo wiercenia i idealnego dopasowania dlugosci lancucha.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Ale ilosc biegow nie ma znaczenia, tylko rozpietosc


No tak, ale zazwyczaj im wiecej biegow tym wieksza rozpietosc. trojki maja 75-133%, piatki 65-150%...

[ Dodano: 2010-06-16, 11:01 ]
olgierd napisał/a:
Ten też jest fajny


No jest super, ale za trendy i kradna takie na potege ostatnio....

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach