Mertz  Dołączył: 24 Kwi 2006
Jak prostujecie stare klisze
Witam!
Znalazłem w domu kilkanaście rolek starych filmów, wolanych przeze mnie 10 i więcej la temu. Nikt wtedy nie myslał o skanowaniu, więc przeleżały zwiniete w rolkach. Teraz, kiedy mam płaszczaka przyszła kolej i na nie.
Problem podstawowy - klisze są oczywiście pozwijane, a po wsunięciu do ramki skanera dodatkowo wybrzuszają się.

Jak sobie z tym radzicie? Jak suszą klisze laby, które oddają je w postacie idealnie płaskich pasków. Mam już propozycje Maćka W. - namoczyć i zwiesić pod lekkim obciązeniem. Niby fakt, ale mam obawy, ze powstaną zacieki. Jeśli ma ktoś jakąś propozycję, proszę o sugestie.
 

fotonyf  Dołączył: 24 Kwi 2006
Ja nie skanuje, filmy mam w klaserze, jak za bardzo wyschną, to się zwijaja, w powiększalniku pomiędzy szybkami nie jest to taki duży problem Jak Ci się nie spieszy, poczekaj do jesieni, potnij teraz, ułóż w klaserze, zawsze będziesz miał pod ręką i zawsze zdążysz zeskanować.
 

Mertz  Dołączył: 24 Kwi 2006
Ja nie skanuje, filmy mam w klaserze (...) Jak Ci się nie spieszy, poczekaj do jesieni, potnij teraz, ułóż w klaserze

Uh, do jesieni to mi się nie widzi czekać, choć metoda może byś skuteczna. Proszę o kolejne propozycje :)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Jesli sa w pelnych rolkach - tj. po 36 klatek, sprobuj wkrecic je w koreks, namoczyc parenascie minut w destylacie ;-) ze zwilzaczem i wysuszyc z obciazeniem. Powiny wrocic do formy :)
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
alkos.... a mozesz podac przepis na ponowne wyplukanie filmow.....mam kilka klatek ktore bardzo chcizlbym wyczyscic (sa jakies zacieki - nie brazowe) - to filmy pociete juz w paski.....kiedys robilem to na bazie ludwika z woda i (ciepla jakies 30 stopni) ale to bylo w czasach kompletnego braku specyfikow "dedykowanych"
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Jesli zacieki sa z kamienia, sprobuj w lekko rozcienczonym occie (nie boj sie, nie powinien uszkodzić emulsji - ja bym sprobował nawet taki 1+1 z wodą, ale najpierw na tych mniej waznych klatkach mimo wszystko ;-) , a dopiero potem w destylowanej albo przegotowanej (nie demineralizowanej ze stacji, bo to straszny syf bywa...) ze zwilzaczem...

Niestety, wzartego w zelatyne kurzu czy rys nie da sie tak usunac - ale da sie przed skanowaniem/odbijaniem nasmarowac klatke oliwka dla dzieci, a po zabiegu wyplukac w benzynie ekstrakcyjnej / alkoholu izopropylowym ;-) W przypadku nieusuwalnych, powierchniowych plam też powinno zadziałać :-)
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
Fafniak napisał/a:
alkos.... a mozesz podac przepis na ponowne wyplukanie filmow.....mam kilka klatek ktore bardzo chcizlbym wyczyscic (sa jakies zacieki - nie brazowe) - to filmy pociete juz w paski.....kiedys robilem to na bazie ludwika z woda i (ciepla jakies 30 stopni) ale to bylo w czasach kompletnego braku specyfikow "dedykowanych"


przylepiony kurz i zacieki ewentualne najprościej usunąć kąpiąc w wodzie dest. siedzi sobie kwadrans albo dłużej, zależy jaki syf na kliszy a później na suszenie i czyste są :)

Mertz zrób to samo, wymocz film w destylowanej i powieś do wysuszenia, później ciach na odcinki po 6 klatek, w bibułe i pod encyklopedie. jak dasz od A do Z to się raz dwa naprostują.

pzdr.
 

zubryn  Dołączył: 19 Kwi 2006
też mam ten problrem co mertz i dla jasności wyjasniam, iż jestem kolmpletnym laikiem w darkroomie (nie mam nawet koreksa - chetnie kupie) dlatego ALKOS proszę o bliższe wyjasnienie co oznacza zmoczenie w wodzie destylowanej z nawilzaczem. Co to jest woda destylowna wiem, ale co to nawilżacz :?: No i jak długo moczyć, wirować itd. jak i gdzie potem powiesić by ładnie wyschło ? czy mozna to tez zrobić z kliszami z procesu C-41 ? Bedę wdzięczny za wyłożenie tego tak po ludzku bez używania tajemnych słów.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Zubryn - nawilżacz to, opisując działanie, dodatek do wody powodujący, że kropelki wody nie pozostają na filmie tylko z niego spływają. Zapobiega to powstawaniu plam przy suszeniu.
Nawiasem mówiąc nie rozumiem stosowania obcych słów (darkroom) tam gdzie istnieją proste i piękne słowa polskie.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
nawilzacz to kilka kropli Kodaka Photoflo, Mirasolu Tetenala, Ilfotola Ilforda albo po prostu byle jakiego płynu do mycia naczyn ;-) , dodanych do wody destylowanej (załóżmy 600ml)

Moczyc radze pare minut, chociaz jak zapomnisz i wyjdzie pare godzin, tez nic sie nie stanie :)

Wirować? aaa, obracać koreksem? :) Tzn. kiedys kazali przy wywolywaniu krecic sama szpulka, teraz przyjmuje sie, ze duzo lepiej obracac calym koreksem gora-dół, tak, żeby jak najbardziej sie beltalo. No ale ta dygresja dotyczy wywolywania, natomiast przy plukaniu mozna bełtać metoda "jaksięchce" ;-)

Powiesic tak, zeby ladnie wyschlo, to najlepiej na całą noc w swiezo i porządnie zaparowanej lazience (nie ma kurzu w powietrzu :-) , ale z braku czasu mozna gdziekolwiek - ale wtedy wazne jest, zeby miec szczypce do ściągania wody z negatywu i dobrze ich uzyc ;-) Tj. ścisnąć dosyć mocno i jednym zdecydowanym ruchem usunąć wodę na calej dlugosci. Uwaga - jesli negatywy sa bardzo stare (starsze niz ~1980), jest mozliwosc ze nie mialy garbowanej emulsji i wtedy trzeba manewr ze szczypcami wyprobowac na ogonku lub niewaznej klatce.

Co do c-41... to wszystko tak samo :)

Aha - jesli na negatywie sa slady po plukaniu w kranowce, polecam wczesniejsza kapiel z octu :)
 

zubryn  Dołączył: 19 Kwi 2006
plwk - bije sie w piersi :oops: CIEMNIA, CIEMNIA I JESZCZE RAZ CIEMNIA
alkos - NO TERAZ TO WSZYTSKO JASNE-WIELKIE DZIEKI, naprawde wielkie, bo klisz do wyprostowania mam kilkadziesiąt
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Zubryn - w zasadzie na temat "darkroom" to bardziej pretensje ;-) do admina, że tak nazwał jeden z działów

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach