vertiico  Dołączył: 08 Maj 2007
Epson P-3000 40GB jest za 2tys

Nie rozumiem po co mi wyswietlacz, wystarczy zwykly dysk + czytnik kart , nie rozumiem jaki ma sens wyswietlacz lcd w tego typu urzadzeniach? Wstepna ocene fotek robie na lcd aparatu, lepiej miec dysk 100gb i za duzo zdjec niz usunac chocby jedna extra.
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
Stachu, iPody są faktycznie ładne i małe. Jeśli Cię stać to lepiej z takim adapterem, jak pisze vertiico, (o którym nie wiedziałem). Wtedy możesz dalej focić na drugiej karcie, a zapełnioną jednocześnie kopiować do banku.

Ale jeśli chodzi o wygodę i uniwersalność, to bezwzględnie to, o czym pisze Michu.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Cena powala. To fakt. Ale samo urządzenie sprawuje się rewelacyjnie. No i czyta RAWy. Poza tym, to bardziej inwestycja niż wydatek. Ilość plików, które możesz tak przechować, plus ich podgląd to jednak spore możliwości. Czytałem wypowiedzi użytkowników: zachwyceni. Zwłaszcza jakością ekranu.
 

vertiico  Dołączył: 08 Maj 2007
chodzi mi o to ( moze faktycznie tylko ja tak mam ) ze jak dla mnie trudo ocenic jakosc fotki na tak malym ekraniku i to w dodatku lcd. Wiadomo jest to podglad jakis, moza od razu usunac fotki nie nadajace sie wg fotografa, ale do teglo sluzy mi lcd aparatu.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Czytałem opinie na forum Canona. I właśnie to nie jest do końca tak, jak piszesz Vertiico. Przynajmniej autor/posiadacz uważał, że monitor świetnie nadaje się wstępnej oceny i selekcji.
 

vertiico  Dołączył: 08 Maj 2007
Ja nie mowie ze nie nadaje sie wogole, tylko jaki sens jak ma sie lcd na aparacie? Jedyny sens jaki widze, to po powroce do chatki w gorach, ogladac sobie ( jak ktos nie ma lapa ). W terenie taki fotobank ma mi sluzyc jedynie do zgrania fotek, wstepna ocena jest robiona na lcd aparatu, a fotobank z karta laduje w kieszeni/trobie i sie zgrywa.
 

webjay  Dołączył: 31 Mar 2007
ogolnie databanki sa pewnego rodzaju reliktem. dlaczego? bo upowszechnily sie, kiedy 1GB dobrej karty SD kosztowal 300PLN (czyli prawie tyle co taki databank). teraz 2GB sredniej karty to wydatek 50PLN, a i 2GB dobrej mozna za 80PLN dostac.

jesli ktos sobie mysli, ze pojedzie na 3 dni na wycieczke z jedna karta i databankiem, to srodze sie rozczaruje, kiedy zgranie 2GB z karty zajmie mu 15 minut :)

IMHO:
a) jesli tylko mamy pieniadze, kupic najbardziej badziewiastego laptopa z USB 2.0 lub karta na pemcia z USB 2.0 i tyle kart, zeby wystarczylo na caly dzien pstrykania
b) kupic wiecej kart SD
c) kupic wiecej kart SD + databank i siedziec wieczorem godzine na zgrywaniu tego.

+ c: tak wiem, na laptopie bedzie trwalo to praktycznie tyle samo, tylko ze na lapku juz od momentu zgrywania karty moge sobie przegladac i kasowac to co nieladne.

 

vertiico  Dołączył: 08 Maj 2007
4GB za80 zl to poprosze linka, oczywiscie mowa o >~ 18mb/s (zapis ) wolniejsze odpadaja. 2gb z taka predkoscia to za ok 100zl sie kupi ( zalezy jaka firma ).

I teraz tak 2 karty 2gb ( x133) +data/fotobank ( cena ok 300-400zl orientacyjnie).
1 fotka =~ 16mb ( raw).

Wiec nie mylmy pojec co jest reliktem a co nie.
Dalej kupno fotobanku jest oplacalne pod warunkiem ze sie robi tyle fotek, czyli na dlozsze wyjazdy. W innym przypadku lepiej miec 3 x 2gb i starczy ( 4 , 8 i wieksze sa za wolne ).
Wiec jezeli ktos sie decyduje na fotobank zdaje soebie ( bynajmniej powinien ) z tego sprawe.
Dla mnie opcja : kupno "badziewiastego lapa " jest bez sesu, nie potrzebuje zlomu.
 

webjay  Dołączył: 31 Mar 2007
vertiico: przepraszam, mialo byc "2GB dobrej za 80PLN".

a ogolnie to napisalem "IMHO", wiec pozwol mi miec wlasne zdanie :) jak mowilem, jak ktos kocha wieczorem siedziec przez godzine i patrzec na procent 1... 2... 3... z czestotliwoscia co 10 sekund, to databank jest najlepszym rozwiazaniem ;)

i dla scislosci: na wlasnej skorze sprawdzalem w warunkach bojowych (czyt. dwa tygodnie wyjazdu) i databank i laptopa... i osobiscie zamiast 400PLN na databank, to wolalbym dolozyc 350 np. na to http://allegro.pl/item201...super_stan.html
 

vertiico  Dołączył: 08 Maj 2007
alez oczywiscie pozwalam :) chcialem podyskutowac, dobra dyskusja jest pomocna w wyborze.

12/h dziennie przy kompie ( w tym praca ) , kilkanascie lat przy komputerach, wiec jak wyjezdzam to z dala od tego :P
Poza tym taki laptop to musialbym zostawic w chacie/domq gorskich/pokojiku czy gdziekolwiek gdzie sie zatrzymam na urlopie. I dobrze wiem ze jak mialem lapa to szedlem z nim spac :P wiec nie mialbym odpoczynku, tylko przegladalbym fotki. A ja wole w tym czasie przygotowac kolacyjke we 2, badz gdzies wyjsc. Nie raz robilem wypady nocne na polowania.

Mam zboczenie zawodowe na punkcje kompow, juz mi brakuje toego chociazby ze nie moge pisac skryptow do aparaciku, a np przydaloby mi sie samowyzwalacz, co x sekund, i np zrobic fajny "filmik" jak sie porusza slimak, rozkiwta kwiat itp itd.
Wiec majac lapa na wyjezdzie, to by mnie droga polowka zabila :) Komputery uzalezniaja :P
 

webjay  Dołączył: 31 Mar 2007
hmm.. ja zawsze mowilem, ze programisci javy maja nierowno pod sufitem ;P

pozwol, ze przedstawie Tobie moj punkt widzenia:

jade na tydzien / dwa. jade odpoczac - to przede wszystkim. z uwagi na fakt, ze jestem foto-zapalencem, to 1/3 dnia laze wszedzie z aparatem (2/3 siedzie lub leze). nie mam czasu absolutnie, na jakiekolwiek przestoje, zatrzymywanie sie zeby zgrac etc (databank badz, co badz, jednak powinien lezec w trakcie zgrywania).

tak wiec - zaleznie od tego, czy jestem maniakiem rawow, czy amatorem jpgow - mam 3-4 karty (lub inna ilosc) o okreslonej pojemnosci - ale takiej, zeby nigdy, przenigdy mi nie zabraklo.

pod koniec dnia, klade sie wygodnie na pryczy i po kolei (tak samo jest w databanku) wkladam SDki i przegrywam... wszystko jest pieknie, tylko przy DB po 10 minutach zaczyna mnie trafiac, kiedy pomysle sobie, ze godzina mojego wymarzonego urlopu idzie wlasnie jak krew w piach...

ale nie! mam lapka, ktory nadaje sie wylacznie do netu/worda/jakis filmow i co najlepsze - zgrywania zdjec! tak jest! juz po 10 sekundach moge przegladac to co zfocilem - od razu kasowac jakies przepalone bardziewstwo i jesli jestem amatorem, to mam jeszcze ten plus, ze _ucze_ sie przez te dwa tygodnie. jak cos spitole, to moge przeciez jutro spowrotem isc w to niesmowite miejsce i sfocic raz jeszcze, nieco inaczej - lepiej. a jak najdzie mnie ochota, zeby raz jeszcze zobaczyc tego wielblada / motocykl / cycata dzidzie (jak kto woli) z ostatniego czwartku to zero problemu!

niestety - w przypadku databanku jestem skazany na oczekiwanie do konca urlopu, az usiade do kompa... i wtedy okazuje sie, ze niestety tych kilku tysiecy zdjec nie mam czasu dobrze przejrzec, powybierac, pokasowac... i czar pryska - bo z przyjemnosci robi sie jakas zmudna praca / obowiazek.

a mnie przede wszystkim chodzi o to, aby przez te 2 lub 3 tygodnie urlopu chodzic non stop zaczarowany, a po urlopie juz pierwszego dnia w pracy z duma (ktorej nikt nie zrozumie przeciez) pokazywac swoje cudenka. bo fotografia mnie odpreza - tak samo jak byczenie sie na plazy / zwiedzanie / picie piwa (znow: jak kto woli).

no to tyle mojego subiektywizmu ;)))
 

vertiico  Dołączył: 08 Maj 2007
a skad takie zdanie o programistach javy :P cale szczescie w zawodnie nie pisze w javie :evilsmile:

hmmm bede musial to przemyslec :) a na razie czekam na dostawe 4gb karte ( x150 ).
Dzieki za uwagi, faktycznie po powrocie jakbym miale pare set/tysiecy fotek przegladac to by mnei trafilo ;)
 
gawcio  Dołączył: 02 Mar 2007
Michu,
witam, w kwestii databanków i lapka - jestem zdecydowanie za lapkiem. Jest tylko jeden problem - musi być w miarę żwawy. Mam 2 sztuki (Toshiba juz niestety 5 letnia :evil: i Fujitsu Siemens Amilo 2 letnia). Z Toshibą można zapomnieć - WOOOOOLNA. Na FS chodzi jak burza z kartą 2 GB High Speed Sandiska :-D . Karta ma te zaletę, że jest "łamana" i można ją wpiąć w port USB. Transfer super, a dodatkowo Corel Paint Shop Pro Foto pozwala na szybki podgląd. Tutaj dodatkowa informacja odnośnie Corela - NIE CZYTA RAW'ów PENTAXA :evilsmile: , choć twierdzili co innego. Gadałem z polskim dystrybutorem - sam był zaskoczony, ale na pytanie kiedy zacznie takie pliki czytać nie mam do dzisiaj odpowiedzi.
Gawcio
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Osobiście od zawsze byłem zwolenikiem kompów stacjonarnych, więc laptopy mnie nie grzały. Ale w takim przypadku, to jest niezłe rozwiązanie, zważywszy choćby na fakt, że spora cześć plecaków na sprzęt foto ma miejsce na laptopa.
Mi do takich celów nówka potrzebna nie jest, a używany z 12" monitorem i prockiem Pentium M powyżej 1GB, 40GB HDD można dostać w okolicach jednego kafla.
Zastanawiam się tylko jaki procek laptopowy podołałby z grubsza moim wymaganiom.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach