dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Wszystko zalezy jaki to material, jaka scena, itd. 4600x2000 to przeciez raptem 10 magepikseli - kazdy dedykowany skaner wyprodukowany po roku 2000 wyciagnie tyle z klatki 35mm.

Ja osotanio zrobilem sobie odbitke 30x40 z pliku znalezionego w sieci. Na zdjeciu szczegoly sa nieistotne, wiec nawet po dwukrotnym skalowaniu w gore, nie widac zadnego spadku jakosci - nawet ogladajac z bliska.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
2800 dpi - nie ma problemów dla dedykowanego skanera.
 
odyseusz  Dołączył: 21 Kwi 2006
Wszystko zależy od negatywu, motywu i poziomu akceptowalności odbiorcy. A co do technicznej strony to raczej skan na poziomie 3200 dpi powinien wystarczyć. Kto w Wawie nie wiem, ale nie sądzę, żeby to był problem odpowiedni lab/studio znaleźć.
 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
Witam,
Wreszcie ukończyłem rolkę w swoim me super.
Oddałem do Rossmana, bo to klisza w formie testu, moja pierwsza od stu lat i pierwsze tym aparatem odkąd go nabyłem.
Rolka renomowanej marki Rossman.
Mam dwa pytania w związku z tym wszystkim.

Po pierwsze: na kilku zdjęciach mam takie "wianki"



te wycieki/wycieruchy są tylko na 3 odbitkach, na skanach oraz widzę pod ostrym kątem pod światło także na negatywie (na 3 widać i na czwarty kadr lekko zachodzi). Pytanie, czy oni coś zdziałali że mi takie kwiatki wyszły, czy to wina tego "renomowanego" materiału od jego "nowości"?
Jako ciekawostka podam, że mam to na negatywie tylko na uciętej części z 4 kadrami, na reszcie "wycinek" jest ok.

Drugie pytanie:
Zamawiałem odbitki wraz ze skanowaniem na płytkę, czy wtedy standardowa rozdzielczość to 1536x1024? i czy oni skanują je wprost z negatywu? :), bo są jakoś dość mocno podostrzone, zaziarnione i podkontrastowane. Wyglądają "troszkę" inaczej jak te z odbitek.
Szału się nie spodziewałem po takiej cenie kliszy i skanowania, ale dziwnie to wygląda, bo czasem jak 2 różne zdjęcia.

I czy lepiej skanować w tak niskiej rozdzielczości czy lepiej dopiero później z odbitek w domu na skanerze średniej jakości, ale już w znacznie większej?

Przeznaczenie fot:po obróbce do netu i albumu rodzinnego, odbitki max A4

Pozdrawiam
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Te "wianki" to wynik brudnych rolek maszyny do wywoływania. Weź wacik (takiej wielkości jak pielęgniarka bierze do dezynfekcji przed zastrzykiem), zwilż go spirytem (jak Ci szkoda, to możesz najpierw spirytus wypić i potem na negatyw chuchnąć) i leżący na kartce papieru negatyw przetrzeć. Oczywiście z wacika nie może kapać, powinien być ledwie zwilżony, żeby po przetarciu zaraz wysychało. Oczywiście jak "wianki" są po stronie podłoża podłoża (bardziej błyszczącej), bo jak po emulsyjnej, to może filmcleanerem trzeba.
Co do jakości skanów: to standardowa rozdzielczość CeWe (Rossmann współpracuje z CeWe). Również standardowa jest ostrość. Oni tak robią. Skanują oczywiście negatywy. Na płycie masz wszystkie dane skanera, poszukaj w plikach.
Do przecierania negatywów (a także zapaluszonych płyt CD) używałem kiedyś płynu antyelektrostatycznego "Ania", albo "Iskierka" z atomizerem. Rozłożony podłożemdo góry negatyw psikałem z wysoka raz żeby osiadła na nim leciutka mgiełka - dysza skierowana równolegle do powierzchni materiału, ok. 60-80 cm nad nim - i dopiero przecierałem mikrofibrą. Miało to tę zaletę, że oprócz czystej powierzchni nie osiadał na niej kurz przez dosyć długi czas. Teraz są już specjalne środki, spraye antystatyczne, wtedy nie było.
 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
technik219, dzięx, po testuję w wolnej chwili

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach