matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Aspius napisał/a:
Ja niesmialo tylko zaproponuje ze dla corki to ladnie brzmi Cosina ... ;)

Albo Hoya ;-) Choć trochę jak takie zielsko.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Jak już w temacie imion jesteśmy, to ciekawi mnie fenomen awersji do imienia Adolf. Ciekawe że Józka niewiele osób kojarzy ze Stalinem, a jak ktoś rzuci Adolf to wiadomo... Dymsza ;-) Ostatnio przez moje ręce przeszło kilkaset akt osobowych i jak się okazuje bardzo popularnymi imionami były jakieś 50 lat temu Hildegarda i Otton. Ale wtedy jeszcze nie znali Rysia z Klanu :-P
 

macioh  Dołączył: 28 Gru 2006
matb napisał/a:
Albo Hoya

nieee, dziecko miało by przesrane w szkole.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
milo napisał/a:
Takumar to nawet niezle brzmi, nadaje się na imie, ... zdrobniale Takuś :)
a Takuś się spentaksjanił ;-)
Enzo napisał/a:
Hildegarda i Otton.
Scholastyka i Nadzieja...
Jak to dobrze mieć popularne polskie imię...
Cypisek

[ Dodano: 2007-04-07, 10:45 ]
macioh napisał/a:
matb napisał/a:
Albo Hoya

nieee, dziecko miało by przesrane w szkole.
myślisz, że od tej strony?
 

macioh  Dołączył: 28 Gru 2006
tref napisał/a:
myślisz, że od tej strony?

nie chcę wiedzieć z której :-P
 

Mertz  Dołączył: 24 Kwi 2006
Jarek Dabrowski napisał/a:
- A syn Nikon jak na to wszystko spogląda?


A co sądzicie o imieniu Asahi (Asashi?) dla chłopaka? Bo będe miał okazję...
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Mertz - jeśli chcesz dziecku zrobić krzywdę, to proponuję zainteresować się stronągłówną naszego forum, gdzie codziennie masz info, kto obchodzi imieniny. Dla mnie jest to codzień źródło natchnienia. Dla przykładu dziś imiona męskie: Donat, Epifaniusz, Hegezyp, Herman, Przecław, Rufin.
 

Pentagram  Dołączył: 21 Wrz 2006
a tak na serio, to p.Gawryluk dała imię synkowi raczej z rosyjskiego lub greckiego (osobiście stawiam na grekę). Był kiedyś pewien patriarcha Moskwy o tym imieniu, a właściwie imieniu zakonnym, ponieważ naprawdę nazywał się Nikita Minin i żył 1605-81.
 

Mertz  Dołączył: 24 Kwi 2006
Rekord świata, kóry znam ze swoich wyjazdów po kraju (powiązanie imienia i nazwiska) - Wieńczysław Niewieczerzał... (sic!). Zastanawiam się, jak on z tym wytrzymał pierwsze 25 lat zycia - bo potem to nawet dumnie na wizytówce wygląda (nie jakiś tam Jacek, Piotr, Marcin itp.).
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
A może ten "Nikon" to się wziął od Nikosia czyli Nikodema, ewentualnie Dyzmy.
 

dpodlejski  Dołączył: 23 Kwi 2006
Mertz napisał/a:
Wieńczysław Niewieczerzał... (sic!).


A co powiecie na Iwo Porębny?
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Mertz napisał/a:
A co sądzicie o imieniu Asahi (Asashi?) dla chłopaka? Bo będe miał okazję


Mam znajomego japończyka o imieniu Asushi. Spytalem kiedys ostroznie - nie , nie mial przesrane w szkole ;-)
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Ciekawi mnie, jak to jest u innych narodowości - czy to "zamiłowanie" to przekręcania i wyśmiewania się z imion/nazwisk, jakie występuje u nas, nie jest właśnie specyficzne dla społeczeństw o niskiej samoocenie, a ogólniej: dla ludzi, którzy nie respektują praw innych ludzi?

Wyjaśniam: powyższe pytanie nie ma związku z przebiegiem niniejszej dyskusji, a tym bardziej nie ma odniesienia do nikogo, kto jest uprzejmy dzielić się tutaj swoimi poglądami. Proszę traktować je raczej akademicko.
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
Enzo napisał/a:
fenomen awersji do imienia Adolf

A jeszcze bardziej Alfons.
A co do dziwnych połączeń imienia i nazwiska, to jest u nas taki lokalny polityk Karol Wiktor. Ponieważ - niezgodnie z naszą gramatyką - często pisze się pierwsze nazwisko, to nigdy nie wiem które u niego jest które.
A co do Wieńczysława, to w okresie międzywojennym bardzo popularne (szczególnie na wsi) było nadawanie imion literackich, historycznych itp. Takie imiona nadawano, aby poprawić status społeczny dzieci. Przykłady: Juliusz, Eugeniusz, Augustyn, Zofia, Helena, Tadeusz. Spowodowało to taki efekt, że później imiona takie (zwłaszcza w zdrobnieniach) kojarzono wyłącznie z wsią (Zośka, Hela, Gienek).
 

Mertz  Dołączył: 24 Kwi 2006
Można by zwrócić uwagę na jeden fakt - nasze imiona - znaczy w naszej strefie kulturowej (znaczy Europa, Ameryka Płn., Australia nawet) odeszły się od jakichś powiązań z rodziną, statusem, miejscem pochodzenia. Dość, że wspomniany Marcin, Piotr, Maciej czy inaczej, nie ma (poza greckim lub łacińskim) wiecej znaczeń. A wystarczy przeczytać jakiekolwiek pełne imię rosyjskie - Siergiej Piotrowicz, Tatiana Iwanowna - gdzie drugi człon jest wskazaniem na ojca; wystarczy popatrzeć na pełne znaczenia wielu imion azjatyckich, arabskich - abu Hassan (bodajże ojciec hassan) czy ibn Saud (tutaj chyba ojciec mający syna - ale mogę się gdzieniegdzie mylić, proszę mądrzejszych o poprawkę, a znawców - o wybaczenie ;).

Może stąd po części wynika nasz brak przyzwyczajenia do dziwniejszych kombinacji imiennych - bardzo upraszczając.
Z drugiej strony skąd wiemy, że Japończyk o imieniu Ito nie uważa za śmiesznawe imienia innego Japończyka, np. Hattori?..
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
W czasie studiów był u nas na roku Palestyńczyk Nehad abd el Hamid Suleyman [nazwisko] co się przekłada na Nwhad syn Hamida dziadek Suleyman [nazwisko]. Oczywiście mówiliśmy do niego Nehad i było OK. W kulturach arabskich jest (była) ta norma imion odnoszących się do przodków. U nas raczej nazwisko brało się od miejsca - szlachcic na posiadłości we wsi Księże Pole (na przykład) miał swoich chłopów, i pewnie wielu pochodzącychz tamtych stron będzie sie nazywać Księżopolski.
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
Mertz napisał/a:
nasze imiona - znaczy w naszej strefie kulturowej (znaczy Europa, Ameryka Płn., Australia nawet) odeszły się od jakichś powiązań z rodziną

Za to nazwiska w niektórych krajach pięknie pokazują powiązania. Mam na myśli Hiszpanię.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Cytat
A jeszcze bardziej Alfons.

Również bardzo popularne imię zwłaszcza na śląsku - np. Alfons Nosol (arcybiskup zresztą). Genowefa także odchodzi do lamusa.
Czytając natomiast nazwiska mam wrażenie że wiele z nich powstało z przekręcenia/przeinaczenia podczas rejestracji osobnika np. chrztu. Jedno nazwisko może być zmienione na kilka sposobów które m.in. wynikają z gwary używanej na danym terenie. Np. Komorek może być Kumorkiem, Polak - Polokiem itp. Imię mojego ojca jest dobrym przykładem - w zależności od podającej jego imię osoby był on Bogdanem lub Bogusławem.

 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
zorzyk, U Żydów nazwiska wprowadzili Austriacy dopiero w XIX wieku.
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
zorzyk napisał/a:
W czasie studiów był u nas na roku Palestyńczyk Nehad abd el Hamid Suleyman [nazwisko] co się przekłada na Nwhad syn Hamida dziadek Suleyman [nazwisko]. Oczywiście mówiliśmy do niego Nehad i było OK

W czasie studiów leżałem w szpitalu, na łózku obok leżał student z Afganistanu o imieniu Raszid. Niby proste, a salowa nie mogła spamiętać i ciągle mówiła na niego Maharadża.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach