DeTe  Dołączył: 14 Maj 2008
zamach, chyba za mało widziałeś jeszcze lotniarzy w gipsie
albo w trumnie...
może nic nie złamałeś ale p...ysz jak połamany :-/
nie chcesz to nie jeździsz, ktoś inny nie chce to nie lata
każdy robi to co lubi, po co takie uwagi?
 

BAN zamach  Dołączył: 21 Paź 2010
DeTe napisał/a:
..każdy robi to co lubi, po co takie uwagi?

aby ożywić te smętne wypowiedzi :-P ,tego smętnego towarzycha,
bez poczucia humoru :-/
ok jak chcecie smęcić -to smęćcie -pzdro
 

DeTe  Dołączył: 14 Maj 2008
Cytat
aby ożywić te smętne wypowiedzi ,tego smętnego towarzycha, bez poczucia humoru

przestań, to tak jak ja bym wszedł na forum lotniarskie i napisał, że latanie jest do dupy
ale by się śmiali! bo przecież mają poczucie humoru no nie?
 

BAN zamach  Dołączył: 21 Paź 2010
DeTe napisał/a:
Cytat
aby ożywić te smętne wypowiedzi ,tego smętnego towarzycha, bez poczucia humoru

przestań, to tak jak ja bym wszedł na forum lotniarskie i napisał, że latanie jest do dupy
ale by się śmiali! bo przecież mają poczucie humoru no nie?

już lepiej :-B ,nie przesiąkłeś aby zanadto wyspiarskim poczuciem humoru ? :roll:
 
Windman  Dołączył: 25 Maj 2008
Wystarcza mi widok odnóży w gipsach
Takie gadki do mnie nie docierają
to może nie wychodzić z domu bo się pośliźniesz
na lodzie na rowerze się przewrócisz a na basenie utoniesz
a przy szachach dostaniesz zawal.Pzdr
a towarzystwo nie jest smętne tylko ta pogoda
nie każdemu pasuje
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
szpajchel napisał/a:
Rozprostowałem kości na biegówkach w Beskidzie Niskim.
A gdzie byłeś? Są jakieś ślady?
Ja pewnie w najbliższy weekend wyskoczę gdzieś w okolice Krynicy na kilka dni pobiegać - jakby ktoś szukał towarzystwa na biegówki ;)
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
Przypadkowo odkryłem Herlikovice w Czechach. I powiem tak, świetna trasa nr 2 link do mapki http://www.snowhill.cz/herlikovice/sjezdove-trate . Prawdziwy zjazd o kategorii czarnej jak smoła. Bez żadnej ściemy! Nie jakieś tam bieganie, czy skitoury jak pokazuje espresso. Prawdziwy downhill dla twardzieli i twardzielek z muzyką http://www.youtube.com/watch?v=ReuBms-qZQk i dobrą czeską kuchnią w Sasance. Jak ktoś trochę jeździ i się nie boi to polecam! Miazga!
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
White napisał/a:
i dobrą czeską kuchnią w Sasance


Byłem w ubiegły weekend na biegówkach na Szumawie i o ile polecam wszystkim narty (szczególnie biegowe) w Czechach, to przed dobrą czeską kuchnią przestrzegam, bo takie coś po prostu nie istnieje. Z tego co się orientuję, to gdzieś latach 50. XX wieku wydano książkę kucharską, według której wszyscy w Czechosłowacji mieli się nauczyć jak tanio i pożywnie gotować. W ten sposób zabito czeską kuchnię i do dzisiaj mamy to co mamy: czyli przede wszystkim tłusto.

Za czechosłowackiej komuny na kuchenny tron wstąpiła univerzální hnědá omáčka, czyli uniwersalny brunatny sos. Mam mówić dalej?
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
espresso, ;-) :-B
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
W związku z tym, że sezon narciarski się rozpoczyna na dobre, jest nawet szansa, że wreszcie będą białe święta. Polecam stację narciarską Dolni Morava. I też jest dobra czeska kuchnia, za którą pewnie mnie znowu Kytutr, ochrzani. No cóż, ale ja jestem strasznym obżartuchem i grubasem więc muszę. Oprócz tego świetne trasy i wyciągi. Trasy nieco krótkie zaznaczam uczciwie, takie po półtora kilometra. Widziałem też skiturowców, a także biegaczy takich jak np. espresso lub jak widać niestety powalos. Smutne to ale co zrobić?




:evilsmile: :-B
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
White napisał/a:
I też jest dobra czeska kuchnia, za którą pewnie mnie znowu Kytutr, ochrzani.
Skoro raz nie pomogło, to jaki jest sens opieprzać po raz drugi? ;-) Już raczej przywiozę na X PPD próbkę uniwersalnego brunatnego sosu.
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
White, a gdzie jest napisane, że jestem "chodziarzem". Chociaż coraz częściej o tym myślę. Idzie o to aby nie tylko szusować przez dwa tygodnie w roku, ale korzystać ze śniegu również wtedy gdy jest go sporo w Wielkopolsce. Pzdr.
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
powalos napisał/a:
White, a gdzie jest napisane, że jestem "chodziarzem".

To prowokacja i chaos medialny.

powalos napisał/a:
Idzie o to aby nie tylko szusować przez dwa tygodnie w roku, ale korzystać ze śniegu również wtedy gdy jest go sporo w Wielkopolsce. Pzdr.

Też, o tym myślę. Zwłaszcza, że nawet we Wrocławiu z roku na rok spotykam coraz więcej biegaczy. Chyba nawet panie są tutaj w większości.
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
Informuję, że w austriackich i szwajcarskich Alpach (w okolicach Samnaun/Ischgl) warunki są wyborne. Mnóstwo śniegu, pogoda w kratkę (raz patelnia, raz zawierucha). Skóra z nosa już prawie zeszła ;-)
 

ggdh  Dołączył: 06 Sty 2008
Tak tak, idzie sezon :evilsmile:

Postanowilem zanabyc nowe nartki na zblizajacy sie zimny okres, zwazywszy na miejsce zamieszkania grzechem byloby nie skorzystac.

Jezdze "niedzielnie" od paru lat. Przez niedzielnie mam na mysli pare razy w roku. Jezeli chodzi o umiejetnosci to w zeszlym roku zaznajomiony instruktor nie chcial uwierzyc, ze tylko niedzielnie. Wiec chyba nie jest najgorzej ze skillem.

Do rzeczy: jakie narty kupic? Majatku wydac nie chce, powiedzmy, ze do 200Euro (@ PLN). Raczej nowe, bo niemozliwym jest do okreslenia w jakim stanie sa uzywki - co w srodku i jak bardzo wymeczone?

Wzrost 176, budowa raczej z tych ciezszych. Moglbym pojsc na latwizne i zapytac na jakims forum narciarskim, ale od czego mam pentax@pl :mrgreen:
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
Oj chyba wczesna zima idzie... :evilsmile:
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Aż zacząłem sprawdzać możliwości zakwaterowania w sezonie ;-)
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
ggdh, może pokalkuluj czy nie warto wypożyczać nart. Za każdym razem możesz czegoś nowego pokosztować, cenenowo wyjdzie taniej. Własne buty i heja. Co kupić nie doradzę, bo jeżdżę 14 lat na jednych zjazdówkach, to niedobrze, wiem, ale przy tych cenach ... Za 800 zł za nowe nie licz na fajerwerki. Średnia półka do jazdy innej niż rekreacyjna, to prawie drugie tyle.
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
ggdh, najlepiej zapytaj zaznajomionego instruktora. Skoro wie jak jeździsz to dobrze doradzi mz.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Za 200 euro nastawiałbym się raczej na modele z zeszłego sezonu, których sklepy się pozbywają, by zrobić miejsce na nowe. Może w takim układzie dałoby się coś sensownego nabyć (wciąż daleko od modeli topowych, ale rozumiem, że nie takich szukasz). A jakie, to już zależy gdzie i jak chcesz jeździć. Czy tylko po ubitym "sztruksie", czy wypuszczasz się w kopny śnieg, na muldy czy inne tego typu atrakcje...

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach