dan  Dołączył: 11 Sie 2006
alkos napisał/a:
Porownujesz Katyń? To nie to samo - film został wykreowany od początku do końca, natomniast ludzie zdają się zapominać, że fotografia prasowa łączy nas najbardziej chyba bezpośrednio z realnymi wydarzeniami... prawdziwym cierpieniem... prawdziwą tragedią, nie zagraną prez zdolnego aktora... w filmie mamy przekaz przefiltrowany duzo silniej przez osobe tworcy, konwencje, aktorow, scenarzyste i ograniczenia techniczno - stylistyczne, niż w fotografii... która pozwala nam spojrzeć "oczami świadka", "być" w miejscu zdarzenia...

Widze, ze mnie ubiegles.

W tym rzecz wlasnie, ze fotografia o jakiej tu rozmawiamy, to przede wszystkim dokument. Porownanie do filmu jest moim zdaniem niezbyt trafne.

Fafniak napisał/a:
Wracajac do tematu , zdjecie ma dzialac i na zmysl wzroku i wzbudzac odczucia jakowes .... tak?

Tak. I jak widac niektorym czasem wystarczy tresc, a inni dodatkowo potrzebuja podania jej w odpowiedniej formie.
 
g70104sm  Dołączył: 25 Cze 2007
alkos napisał/a:
Chodzi o to, że w obliczu pewnych treści nie wypada po prostu analizować ich formy w ten sposób... chociaż, w zasadzie to kwestia wrażliwości... ale także coś o byciu Człowiekiem...

Czy to znaczy, że jeśli pójdę na cmentarz i zrobię zdjęcie matki płaczącej nad grobem dziecka, to automatycznie moja fotka jest dobra, bo przedstawia głębokie, prawdziwe uczucia? I nie wypada dyskutować, czy zrobiłem dobre zdjęcie, bo ten temat to wyklucza?
Sorry, przypomina mi to zakaz krytykowania obrazów sakralnych - bo skoro przedstawiają Boga i świętych, to nie mogą być złe.

[ Dodano: 2008-03-26, 14:23 ]
Fafniak napisał/a:
dlaczego nie dpuszczacie ze ktos moze miec odmienne zdanie ?

Bo mam wrażenie, że większość tego odmiennego zdania wynika z zamknięcia w pewnej estetyce.
Tak jak obrazy impresjonistów na początku wywołały skandal, a współcześnie są bardzo grzeczne, znane i doceniane przez znakomitą większość ludzi.
Zdjęcie nr 2 nie stosuje się do zasady izolacji tematu i ma przez to subtelniejszy styl oddziaływania, bo uwaga patrzącego rozprasza się po szerokim planie. "W piękny letni dzień dziewczyna przyszła odwiedzić chłopaka zabitego na wojnie" a nie "ZROZPACZONA DZIEWCZYNA PŁACZE NA GROBIE POLEGŁEGO BOHATERA!!!".
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
mialem cos napisac ale odechcialo mi sie....ide sie zakmnac w mojej estetyce -jest mi z nia dobrze

[ Dodano: 2008-03-26, 14:35 ]
chodzac po roznych galeriach coraz wiecej widze prac "ideowych" a teorie tlumaczace sa dlugie i geste..... :mrgreen:
 

vertiico  Dołączył: 08 Maj 2007
g70104sm napisał/a:
Zdjęcie nr 2 nie stosuje się do zasady izolacji tematu i ma przez to subtelniejszy styl oddziaływania, bo uwaga patrzącego rozprasza się po szerokim planie. "W piękny letni dzień dziewczyna przyszła odwiedzić chłopaka zabitego na wojnie" a nie "ZROZPACZONA DZIEWCZYNA PŁACZE NA GROBIE POLEGŁEGO BOHATERA!!!".

wygląda jak na pikniku, jak zrobię małą korektę, i usunę nagrobki, to tak to wygląda.
Tak ja to zdjęcie odbieram.


g70104sm napisał/a:
Fafniak napisał/a:
dlaczego nie dpuszczacie ze ktos moze miec odmienne zdanie ?

Bo mam wrażenie, że większość tego odmiennego zdania wynika z zamknięcia w pewnej estetyce.

przeczytaj to jeszcze raz co napisałeś. Albo można mieć własne zdanie, albo nie, a może najlepiej narzucać myślenie innym?
 

DDspeed  Dołączył: 03 Wrz 2007
alkos napisał/a:
Widzisz, DDspeed, pracuje jako konsultant Profesjonalnego Wsparcia Technicznego Nikon UK i uwierz, że umiem patrzeć na fotografie technicznie ;-) Chodzi o to, że w obliczu pewnych treści nie wypada po prostu analizować ich formy w ten sposób... chociaż, w zasadzie to kwestia wrażliwości... ale także coś o byciu Człowiekiem...


Naprawdę wiem, że umiesz. Dla mnie jesteś wręcz autorytetem. Ale nie rozumiem czemu aż tak skrajnie traktujesz tę sprawę.

Powiem tak - doskonale rozumiem że fotografii z zamachu nie należy w ogóle traktować w aspektach estetycznych, bo wartość tych zdjęć wiąże się wyłącznie z uchwyceniem chwili. Rzeczywiście cały reportaż jest wstrząsający i tu zgadzam się, że analiza techniczna jest bez sensu.

Ale w przypadku dwóch fotografii cmentarnych sprawa wygląda inaczej. Według mnie wyraźnie widać, że kadry NIE są przypadkowe, że nie są tylko błyskawicznym zamrożeniem chwili, ale że zostały przemyślane. Chyba nie zaprzeczysz, że ich charakter jest inny od reportażu z zamachu.

Powtarzam - doskonale rozumiem wasze stanowisko, wiem że zdjęcia/filmy dokumentalne to inna bajka niż rzeczywistość wykreowana, ale często nawet w pracach dokumentalnych widać element kreacji. Nie ma przecież idealnego obiektywizmu. I wydaje mi się że warto na to zwrócić uwagę, niezależnie od treści. Przecież ja nikogo nie obrażam tym, że patrzę na fotografię jak na fotografię.
 
g70104sm  Dołączył: 25 Cze 2007
Cytat
wygląda jak na pikniku, jak zrobię małą korektę, i usunę nagrobki, to tak to wygląda.
Tak ja to zdjęcie odbieram.

Ja też to tak odbieram. I uważam to za największą zaletę tego zdjęcia. I dlatego akurat to zdjęcie, a nie to pierwsze wniosło więcej w moje życie - pokazało mi coś nowego.

vertiico napisał/a:
g70104sm napisał/a:
Fafniak napisał/a:
dlaczego nie dpuszczacie ze ktos moze miec odmienne zdanie ?

Bo mam wrażenie, że większość tego odmiennego zdania wynika z zamknięcia w pewnej estetyce.

przeczytaj to jeszcze raz co napisałeś. Albo można mieć własne zdanie, albo nie, a może najlepiej narzucać myślenie innym?

Źle się zrozumieliśmy.
Nie neguję niczyjego prawa do własnego zdania, zachęcam tylko do refleksji nt "dlaczego zdjęcie nr 2 wydaje mi się nieciekawe/gorsze niż nr 1?".
Mnie zdjęcie nr 2 również z początku nie przypadło do gustu, ale jak zajrzałem do tego wątku trzeci raz, to zdjęcie nr 1 zaczęło powoli mi się opatrywać, natomiast zdjęcie nr 2 coraz bardziej podobać.
I doszedłem do wniosku, że przyczyna tkwi w moich przyzwyczajeniach, a nie w zdjęciu.
 

vertiico  Dołączył: 08 Maj 2007
g70104sm napisał/a:
Źle się zrozumieliśmy.
Nie neguję niczyjego prawa do własnego zdania, zachęcam tylko do refleksji nt "dlaczego zdjęcie nr 2 wydaje mi się nieciekawe/gorsze niż nr 1?".

to już wyjaśnione :->

g70104sm napisał/a:
I doszedłem do wniosku, że przyczyna tkwi w moich przyzwyczajeniach, a nie w zdjęciu.

już kilka/kilkanaście razy patrzyłem na tą fotkę, uprzedzeń nie mam , przyzwyczajeń też nie. Więc to odpada. Ale wrażenie jak pierwszy raz odebrałem tą fotkę pozostaje niezmienne cały czas.
 
Pioter  Dołączył: 18 Cze 2007
Witam
Fajnie się czytało powyższą wymianę poglądów. Z mojego punktu widzenia odbiór tych zdjęć zależy od wrażliwości odbiorcy. Niestety każde zdjęcie musi się wpasować w przeciętny zbiór potencjalnych odbiorców. Innymi słowy, co z tego, że będę wybitnie wyczulony jako fotograf na delikatną grę odcieni chromatycznej szarości, jeśli publika chce kolorków ala velvia. Fotograf może nadawać na innych falach, cała sztuka polega na tym, żeby dzięki formalnym zabiegom przetłumaczyć to co chcę powiedzieć jak największej grupie ludzi. Forma i jeszcze raz forma, potem treść. Żeby jeszcze trochę zagmatwać z powyższych zdjęć bardziej do mnie przemawia zdjęcie w kolorze. Dlaczego? Bo widać starania mające na celu zerwanie z formą, na rzecz czystego przekazu. Byc może gdybym był w tym miejscu sam bym zrobił to zdjęcie. Jest poruszające w swojej prostocie.

Druga sprawa, to kwestia koloru jako takiego, decyzja pozostawienia barw jeszcze bardziej uwypukliła kontrast zwyczajności ujęcia z rozgrywającą się tragedią. To dziwne, ale wydaje mi się, że ostatnimi czasy za dużo ludzi robi w B&W i to po prostu staję się nieznośną manierą.

Inna sprawa, że te dwa zdjęcia to jest jedno zdjęcie...

Po przemyśleniu sprawy dodam, że w tym momencie to powinny kończyć się rozmowy o fotografii, a zacząć o życiu.

Pozdrawiam
Piotr
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Pioter napisał/a:
w tym momencie to powinny kończyć się rozmowy o fotografii, a zacząć o życiu.

Ja liczylem, ze od tego zacznie sie rozmowa nt tych zdjec.
 
hrobass  Dołączył: 05 Mar 2008
Wiem że się narażę ale co mi tam... Moje pierwsze wrażenie po zobaczeniu tych pierwszych zdięć to że są ustawione. Wiem wiem... tragedia i t d. Ale jakoś tak za ładne jak na zdięcie zrobione w pośpiechu. W tym pierwszym pięknie rozłorzona suknia czy jak się toto nazywa, drugie... taki styl hamburgerowy trochę. Zaznaczę że się nie znam na ocenianiu od strony technicznej oceniam tak jak widzę. Reportaż poruszył me flaki dogłębnie, głównie dlatego że od razu pomyślałem o swojej osobie tak blisko... Przerażające poprostu. Ostrość? Phi. Nie dziwię się że jej brak. Ja najprawdopodobniej miałbym pełne portki śmierdzącego strachu. Ale też dlatego nie pcham się na wojnę. Ci co się pchają wiedzą co ich czeka, i podejrzewam że niektórym ciężko się rozstać z widokiem krwi, i nie potrafią pstrykać kwiatków czy motylków... Wojna jest dla żołnierzy, a fotografowie wojenni to też trochę żołnierze. Wpadłem na stronę >>>>http://www.worldpressphoto.org<<<< i trudno mi tam znaleźć jakieś pozytywne akcenty z życia. To też o czymś świadczy. Media karmią nas tragedią, bo tak najłatwiej poruszyć masy. Najłatwiej zarobić na wojnie. Niestety.
 
Apocalypse  Dołączył: 19 Kwi 2008
Hmmm.. Od siebie dodam tylko (żeby nie powtarzać tych samych słów, co przedmówcy), że pierwsze zdjęcie jest... "teatralne", a drugie "filmowe". Dokładnie o tych określeniach sobie pomyślałem, gdy zobaczyłem te fotki. Jest więcej naturalności w pierwszym ujęciu, więcej.. rozpaczy..
Ale cóż ja, fotoamator, mogę powiedzieć na temat dzieł profesjonalistów?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach