cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
  Rower - jakie siodełko i jakie ciuchy
Wiem, że niedawno rozmawialiśmy tutaj o zakupie roweru. Zakładam jednak osobny temat, bo nie chodzi mi ściśle o rower ale o dwie konkretne, rowerowe kwestie w związku z tym, że powoli szykuję się do dłuższej wiosennej wyprawy po Polsce:
- mam wąskie i dość twarde siodełko authora, na trasach do 50-60 km jakoś daje radę, jednak tęsknię za czymś bardziej komfortowym. Nie wiem jednak tak naprawdę co będzie idealne dla faceta. Czy żelowe siodełko z dziurką, czy bez dziurki, czy może coś szerszego i miękkiego (boję się jednak, że szerokie sprzyjają poceniu wrażliwych miejsc ;-) ). Macie w tym temacie jakieś doświadczenia? Możecie polecić coś konkretnego?
- i druga sprawa: ciuchy rowerowe. Te ogólnodostępne trykociki może są fajne i wygodne, ale mój zmysł estetyczny burzy się na ich widok. Czy istnieje odzież rowerowa, w której nie wygląda się jak skrzyżowanie ddżownicy z kosmitą? A jeśli nie to, czym - spośród zwyczajnych ubrań - można zastąpić te trykoty na tyle skutecznie, żeby 100 km dziennie nie było masakrą.
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
Siodełko to bardzo indywidualna sprawa. Z reguły wąskie i twardsze są sportowe. Turystyczne to te szerokie i miękkie (tzw. kanapy). Tych szerokich i wygodnych nie radzę zakładać do sportowego roweru, ponieważ na nim ma się bardziej pochyloną sylwetkę i siodełko będzie przeszkadzać w pedałowaniu. W tych wąskich, sportowych dziurka podobno jest jest zdrowsza, niż jej brak (dla mężczyzny). Najlepiej pójść do sklepu i "po przymierzać" :-P . Kupić to, co na pierwszy rzut oka wydaje się wygodne i sprawdzić na jakiejś wycieczce. Jak będzie złe, to je wymienić i tak do skutku.
 
szadok  Dołączył: 12 Kwi 2007
cypis napisał/a:

- i druga sprawa: ciuchy rowerowe. Te ogólnodostępne trykociki może są fajne i wygodne, ale mój zmysł estetyczny burzy się na ich widok. Czy istnieje odzież rowerowa, w której nie wygląda się jak skrzyżowanie ddżownicy z kosmitą? A jeśli nie to, czym - spośród zwyczajnych ubrań - można zastąpić te trykoty na tyle skutecznie, żeby 100 km dziennie nie było masakrą.


Ponoć (słyszałem ale nie widziałem) są spodenki, co z zewnątrz wyglądają "cywilnie" a wewnątrz są majty z "pampersem". Ale kosztują ponoć sporo, a czy są do dostania w PL - tego nie wiem. Parę lat (qrde, jakieś 7?) pisał o tych gatkach na pl.rec.rowery Zbycho Bikerider (OIDP)
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
o, takie gatki byłyby fajne, muszę poszukać
 

sailor9  Dołączył: 23 Paź 2006
Tutaj są takie spodenki w przystęnej cenie. Ja zakupiłem, ale jeszcze nie miałem okazji przetestować.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
cypis napisał/a:
- mam wąskie i dość twarde siodełko authora, na trasach do 50-60 km jakoś daje radę, jednak tęsknię za czymś bardziej komfortowym. Nie wiem jednak tak naprawdę co będzie idealne dla faceta. Czy żelowe siodełko z dziurką, czy bez dziurki, czy może coś szerszego i miękkiego (boję się jednak, że szerokie sprzyjają poceniu wrażliwych miejsc ;-) ). Macie w tym temacie jakieś doświadczenia? Możecie polecić coś konkretnego?


Zad (znaczy rzyć) to każdy ma swój. I tu nie ma mądrych. Ja osobiście wolę siodła wąskie i twarde, bo się na dłuższych trasach lepiej sprawdzają. A "na miasto" to mogą być wygodne kanapy (choć mi się na takim czymś raczej źle jeździ). Genrealnie to w temacie siodełek rowerowych rządzi Brooks. Tylko czy jesteś gotów tyle wydać na siodełko do roweru? ;-)
Cytat
- i druga sprawa: ciuchy rowerowe. Te ogólnodostępne trykociki może są fajne i wygodne, ale mój zmysł estetyczny burzy się na ich widok. Czy istnieje odzież rowerowa, w której nie wygląda się jak skrzyżowanie ddżownicy z kosmitą? A jeśli nie to, czym - spośród zwyczajnych ubrań - można zastąpić te trykoty na tyle skutecznie, żeby 100 km dziennie nie było masakrą.

Skoro poczucie estetyki boli to cóż... Mnie nie boli, ba - mnie się nawet estetycznie wydaje ;-)
Ale: spodenki - z krótkimi nie ma problemu. Takie zwykłe "cywilne" szorty z pampersem w środku i sprawa załatwiona. Podejrzewam, że w GO Sportach, Decathlonach, Intersportach itp. spokojnie do nabycia, w specjalistycznych sklepach turystycznych czy rowerowych też. Ja tam wolę ubrać się w obcisłe, "bo to warto mieć styl", ale takie jakieś "zwykłe" też mam w szafie. Tyle, że częściej używam ich jako spodenek "na co dzień" niż na rowerze ;-) Acha - warto zwrócić uwagę na jakość pampersa, bo to w sumie kluczowa sprawa.
Z długimi to już gorzej będzie. Jak się nie chce takich typowych kolarskich, to można obcisłe z pampersem na tyłek krótkie a do tego lekkie spodnie (turystyczne) długie na wierzch. Ważne, żeby miały nogawki zwężane albo takie, że się je daje opiąć ciasno wokół nogi. Coby w łańcuch nie właziły! Znam też takich, co na krótkie obcisłe z pampersem nakładają krótkie spodnie turystyczne (czy jakieś takie) - i są zadowoleni.
Z koszulką jest też trochę problemów. Można nabyć kolarskie bez natłoku reklam, albo z akceptowalnym wzorem, ale rozumiem, że nie do końca o to chodzi? Są dostępne też takie "luźniejsze" - kiedyś widziałem nawet koszulę rowerową z kołnierzykiem ;-)
Niemniej poleciłbym nabyć może oddychającą koszulkę turystyczną. W Decathlonie takie mają w różnych kolorach za 35zł (czy coś koło tego). Trzeba jednak pamiętać, że one nie mają kolarskiego kroju, czyli przedłużonego tyłu. I przy pochylonej sylwetce rowerzysty mogą czasem plecy wyłazić. Nie mają też tak praktycznych rozwiązań jak kieszonki na plecach, ale to już inna bajka. W pewnych sytuacjach warto też mieć kamizelkę. Ja mam taką firmy Mount-X, co się do kieszeni zwija i ewentualnie na większe wiatry wyciąga i zakłada.
No i jeszcze kurtka. Przeciwwiatrowa i przeciwdeszczowa. Mała i pakowana (znaczy że się pakuje w malutki kłębek i chowa do kieszonki). Dość ciekawy jest model Garda f-my Mount-X. Ja mam model Maraton (z materiału o większej gramaturze więc bardziej wodoodporny) i się sprawdza. Trzeba tylko pamiętać, że jak deszcz pada, to takie cuda nie oddychają, więc się człowiek i tak poci :-P
Generalnie to stosować można z powodzeniem zwykłą odzież turystyczną. Tylko żeby była "oddychająca"! Bawełnę itp. to w domu zostawć.
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
dzięki matb !
 

piotrecius  Dołączył: 31 Gru 2006
Z własnego doświadczenia co do siodełka: Dawniej myślałem, że im szersze i bardziej miękkie tym lepiej - nic bardziej mylnego. Po kilku wyprawach z dziennym przebiegiem ~100km muszę przyznać, że po całym dniu jazdy nic tak bardzo rowerzysty nie boli jak własny zadek ;-) . I nie pomogą tutaj w niczym grube warstwy magiczno-marketingowego żelu. Obecnie coraz więcej firm bierze na poważnie badania medyczne i zaczynają pojawiać się siodełka przyjazne użytkownikom. Najnaturalniej kiedy siodełko podzielone jest na dwie połówki - uginające się lekko i wspópracujące osobno z każdym pośladkiem z nogą.


Może takie wynalazki ;-) jak te wyżej nie są jeszcze do dostania w Polsce ale siodła z kanałem centralnym już tak (jeszcze nie posiadam ale miałem okazję się na podobnym przejechać i różnica w komforcie jest odczuwalna):

/Źródło/
Takie siodełka nie muszą być szerokie - im siodełko ma mniejszą powierzchnię tym mniejsze ryzyko odparzeń.
Co do ubioru. Najlepiej spodenki z wkładką - i tu istotna uwaga - od jednego speca kolarskiego dowiedziałem się, że spodenki z "pampersem" ubiera się na gołe ciało - bez bielizny! Inaczej nie spełniają one swojej ochronnej i bakteriobójczej funkcji i odparzenia wraz z otarciami od szfów w bieliźnie będą nieuniknione. Koszulka - jak pisał już wyżej Matb - oddychająca. Od siebie dodam, że przy zakupie specjalistycznej koszulki kolarskiej warto zwrócić uwagę aby nie była zbyt luźna. Wiem, że estetyczne to może nie jest ale ubrania takie najlepiej odprowadzają pot i przewietrzają kiedy przylegają bezpośrednio do skóry. Na bliższe trasy lub po mieście wystarcza na ogół zwyczajny - letni strój bawełniany bez wkładek ochronnych.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
piotrecius napisał/a:
od jednego speca kolarskiego dowiedziałem się, że spodenki z "pampersem" ubiera się na gołe ciało - bez bielizny!

Przez myśl mi nie przyszło, że możnaby inaczej! :shock:
 

piotrecius  Dołączył: 31 Gru 2006
No widzisz, tak się właśnie na błędach uczę ;-)
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
piotrecius napisał/a:
spodenki z "pampersem" ubiera się na gołe ciało - bez bielizny! Inaczej nie spełniają one swojej ochronnej i bakteriobójczej funkcji
A oprócz tego są spodenki męskie i damskie. Mimo, że strecz, z którego są wykonane dopasuje się niemal do każdej pupy, to "pampers" ma odmienny krój.
 
hrobass  Dołączył: 05 Mar 2008
Przejechałem holenderską gazelle Holandię z Amsterdamu dojeżdżając do Francji, i z powrotem do Aachen w Niemczech... I daliśmy radę. Ani te rowery się takiej podróży nie spodziewały ani my ;-) Więc się da. A ubranie? Jeżdżę ok 20 lat i dpiero od kilku miesięcy mam gatki z wkładką. A ubieram się tak samo do sklepu jak i na rower, no może poza eskapadami w góry, zakładam najgorsze ciuchy. Mam nawet koszulkę "oddychającą" ale trochę się spocę i śmierdzi okrutnie, zapewniam że w zwykłej bawełnianej takiego natężenia zapachu nie ma :lol: Więc wolna wola. Są siodła bez noska, tylko na kości miednicy, przykłady na poprzedniej stronie, i myślę że w podróż najwygodniejsze, ja jednak muszę mieć choćby krótki nosek siodła, bo często prostuję się, właściwie jak tylko jest okazja puszczam kierownicę, i ów nsek świetnie zdaje egzamin jako kierownica :-P
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
Rozleciało mi się stare, żelowe siodło authora sprzed 9 lat. Kupił ktoś, coś ciekawego ostatnio co się sprawdziło?
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
cypis, za dobrą odzieżą możesz rozejrzeć się tutaj: http://sklep.bcmnowatex.c...aw/vezuvio.html
Jakość towaru bardzo dobra. Tanie jednak nie są. Można dobrać sobie zestaw wg własnych upodobań.
piotrecius napisał/a:
spodenki z "pampersem" ubiera się na gołe ciało

mozna ewentualnie na tzw. "spodenki ( czyli gacie) potówki".
 

komtur  Dołączył: 04 Cze 2008
Ogólnie potówka pod koszulką to też dobry pomysł :-)
Co do siodeł, to mocno indywidualna sprawa, zależy też jak i gdzie jeździsz... i ciężko coś poradzić. Mnie na przykład doskonale pasuje ostatnio Ritchey Marathon WCS ;-) Szukając warto brać pod uwagę znanych producentów w rodzaju Selle Italia, Ritchey czy Fizik.

 
malero  Dołączył: 28 Lut 2012
mcgyver napisał/a:
Rozleciało mi się stare, żelowe siodło authora sprzed 9 lat. Kupił ktoś, coś ciekawego ostatnio co się sprawdziło?

Brooks B77 i Selle Royal skórzane, obydwa na sprężynach. Używane, niby dostosowane do poprzednich właścicieli. Od tego czasu nie znalazłem nic bardziej komfortowego.
Będzie lepiej jak napiszesz jaki typ roweru, pozycja i trasy.
 

Ghost Rider  Dołączył: 13 Lis 2012
W ukradzionym mi jakiś czas temu biku miałem Selle Italia Max Flite (bez dziury) i to bylo przezacne siodło na mój kościsty tyłek. Obecnie mam Fizika Tundrę i to nie jest dobre siodło, przynajmniej dla mojej anatomii - sztywne jakieś takie, mocno po dupie daje na wertepach. Takie niestety dostałem z rowerem (pewno dlatego, że on też Tundra) i wciąż próbuje je sobie przyswoić.
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
Rzeczywiście nie dopowiedziałem. Jeżdżę rowerem crossowym, czasem długie trasy. Generalnie nie mam problemów z obtarciami itp. nawet na trasach powyżej 200 km ale to siodło, którego używałem nie było za wygodne. Pamiętam, że jak jeździłem starą jak świat szosówką to było lepiej.. Jako, że jeżdżę z amortyzowaną sztycą sanour [takie zawiaski] i bardzo sobie chwalę to nie wiem czy jest w ogóle sens bawić się w jakieś rozbudowane żele itp. Zastanawiam się nawet nad takim prostym wynalazkiem:
http://allegro.pl/siodelk...2998337546.html
tudzież coś takiego:
http://allegro.pl/siodelk...3048493633.html
 
domowik  Dołączył: 22 Lut 2013
Powinno się siedzieć na kościach kulszowych. Zmierz sobie ich rozstaw i wtedy dobierz odpowiednie szerokością siodło. Jego twardość to rzecz wtórna, bo do wszystkiego można się przyzwyczaić, a jeśli będzie jednak zbyt twarde to nakładka albo pampers rozwiążą problem.
 

wiktor33  Dołączył: 19 Kwi 2006
Do siodełka albo trzeba dojść metodą prób i błędów, albo
http://www.airbike.pl/1/75/bg-fit-studio. I wszystko jasne!

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach