jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
alekw napisał/a:
Jorge, co rozumiesz przez oddech?
Jakiś saspens, czy coś. Jakieś odwrócenie uwagi od tematu. Kontrast.

Tu tego nie ma. Są tylko zbliżeania.
http://go.zpaf.pl/page228...-1005-full.html Ślubniak jak pierun.

Oczywiście można krytykować. Nie wiem, jak ja bym podszedł do czegoś takiego. W każdym razie za mało to dla mnie uniwersalne, by wieszać to zaraz na ścianach galeryjnych.
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
dzerry napisał/a:
Nie przerażają was te zdjęcia z ojcem? Ojciec nieobecny, a dla córki świat kończy się na lampce samowyzwalacza.


Dobrze to nazwałeś. Poza tym aż tyle takich samych?
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
alekw napisał/a:
Jorge, co rozumiesz przez oddech?


Odejscie od szczegółu w tym przypadku?

alekw napisał/a:
Chyba całość:


Niestety, nie pomogło. Te autoportrety rodem z port.społ. są poniżej poziomu, układ nie trzyma się kupy, nie czuję tego.

Dziewczyna ofotografowała chorobę, a nie ojca.

[ Dodano: 2012-01-13, 09:27 ]
jorge.martinez napisał/a:
Ślubniak jak pierun.


Ale to akurat nie wina dziewczyny, tylko powtarzalności ślubniaków :-P
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
jorge.martinez napisał/a:

Oczywiście można krytykować. Nie wiem, jak ja bym podszedł do czegoś takiego.


Ja wiem jak podszedłem. Poza jednym jedynym zdjęciem schowanym głeboko w szufladzie, nie potrafiłęm w takiej sytuacji podnieść do oka aparatu, nie mówiąc już o takich aspekatach jak kadr, światło. Z perspektywy czasu jednocześnie żałuje i nie żałuje.


Jeszcze link do Toledano: http://www.dayswithmyfather.com/

Faktycznie niewiele tam atrybutów choroby, jesli zbliżenia to bardziej związane z osobistymi rzeczami ojca lub uczuciami.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
W zeszłym roku, za każdym razem gdy odwiedzałem babcię, brałem aparat z zamiarem realizacji intymnego cyklu o niej. Babcia miała 86 lat. Popdczas jednej wizyty udało mi się zrobić 5 klatek, a za każdym innym razem nie potrafiłem zdobyć się na nic więcej niż pamiątkowe zdjęcia z dziećmi. W naszej relacji nie było nigdy sztuki, filozofii, wydymanej estetyki, fotografii - dlaczego miałbym to teraz, jednostronnie i na siłę wprowadzać? Czułem, że to nie fair. Zaangażowanie emocjonalne w ten cykl wiązało się również z umocnieniem przeświadczenia, że babcia odchodzi, a ja oddalałem tę myśl. Babcia odeszla nagle, w listopadzie. Mam te 5 klatek, których nigdy nie pokażę i wiele ładnych, uśmiechniętych zdjęć pamiątkowych. Nie żałuję.
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
alekw napisał/a:
Faktycznie niewiele tam atrybutów choroby,


Ale te cienie mówią wszystko.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Jeszcze jako rozwinięcie tematu zdjęć Toledano i Magdy Wdowicz-Wierzbowskiej, szczerze polecam film "Debiutanci" - ciepły, dobrze sfotografowany, świetnie zagrany film http://www.filmweb.pl/film/Debiutanci-2010-545488
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
dzerry napisał/a:
Jeszcze jako rozwinięcie tematu zdjęć Toledano i Magdy Wdowicz-Wierzbowskiej, szczerze polecam film "Debiutanci" - ciepły, dobrze sfotografowany, świetnie zagrany film http://www.filmweb.pl/film/Debiutanci-2010-545488


A ja jadąc przed chwilą samochodem słyszałem na TokFM o C ode Blue: http://www.filmweb.pl/fil...2011-618821[/i]
 
kefa  Dołączył: 13 Mar 2008
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Najlepsze zdjęcia rodzinne to te, których się nie pokazuje... :)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
... zboczeniec ... :-P :evilsmile:
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
alkos napisał/a:
... zboczeniec ... :-P :evilsmile:


Też mie nowość... A tak na serio, to nie o 'takie' zdjęcia mi chodzi, tylko o takie jak np. mam dziadka i babci, których na pewno za ich życia nie pokażę, bo bym im przykrość zrobił. Za to są to najcieplejsze, najprawdziwsze, najmojsze ;) ich zdjęcia, jakie mam - i te, co je najbardziej lubię. Podobne mam fotografie rodziców - nasze i tyle :)
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
wojtekk napisał/a:
Najlepsze zdjęcia rodzinne to te, których się nie pokazuje... :)
Też mam takie wrażenie. Wydaje mi się, że najlepsze zdjęcia, jakie w życiu zrobiłam to zdjęcia robione podczas jednego z rodzinnych, czteropokoleniowych spotkań. Co więcej można z nich stworzyć spójną całość. Porozdawałam te zdjęcia w rodzinie i wszyscy byli bardzo zadowoleni. Czego chcieć więcej od fotografii?
 

granul  Dołączył: 29 Paź 2008
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
dzerry napisał/a:
Jeszcze jako rozwinięcie tematu zdjęć Toledano i Magdy Wdowicz-Wierzbowskiej, szczerze polecam film "Debiutanci" - ciepły, dobrze sfotografowany, świetnie zagrany film http://www.filmweb.pl/film/Debiutanci-2010-545488

Właśnie przełożyłem oglądanie tego filmu na jutrzejszy wieczór :-)
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
 
rycerz  Dołączył: 05 Cze 2009
wojtekk napisał/a:
Najlepsze zdjęcia rodzinne to te, których się nie pokazuje... :)



bardzo słuszna uwaga
 

Lipa Dołączył: 20 Kwi 2006
"Drewniane Gody" Filipa Zawady to z pewnością jeden z ciekawszych projektów ostatnich lat na naszym podwórku!!! Zresztą sam Filip to jest osobna historia :-) warto się o tym przekonać już 26.03. w Rondzie Sztuki na kolejnym spotakniu z cyklu Poza Kadrem.
http://rondosztuki.pl/wydarzenie.php?id=437
Przepraszam że post leci tu ale myślę że jest w temacie!!!
Zapraszamy!!!
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
 
myqel
[Usunięty]


Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach