costa  Dołączył: 11 Maj 2006
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
Lubię takie starocie, albo zdjęcia które wyglądają na takowe. Dobre zdjęcie:)
 

zenza  Dołączył: 22 Kwi 2006
Moja rodzinno-albumowa ze spaceru, syn biegający z niespożytą energią wiedzący gdzie rękę przyłożyć:).

 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
zenza! :-D hahaha

zenza napisał/a:
syn biegający z niespożytą energią


coby z niego jaki Don Juan niespożyty nie wyrósł :-P
 

zenza  Dołączył: 22 Kwi 2006
Był Mikołaj, to teraz będzie młodszy Bartek.

1.


2.


3.
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
Dziś ma gorączkę...
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Mało coś gadamy o tej fotografii rodzinnej... Wiem, że bardzo trudno tu o krytyczność wobec swoich prac, w szczególności, gdy chodzi o małe dzieci.
Poniżej moja siostrzenica Zuza, wierna modelka (choć pewnie tego nieświadoma).

 

ojek  Dołączył: 03 Lis 2007
zenza, --biegnące dziecko..-świetna chwila!
 

pawelek-79  Dołączył: 06 Wrz 2006
jorge.martinez napisał/a:
Poniżej moja siostrzenica Zuza, wierna modelka (choć pewnie tego nieświadoma).

Ale czemu ona ma pasek na oczach? Ochrona danych osobowych ??? :mrgreen:
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
pawelek-79 napisał/a:
Ale czemu ona ma pasek na oczach? Ochrona danych osobowych ??? :mrgreen:


Dziewczyna widać sprytnym sposobem zadbała o swoją prywatność :-D
 

zbyllu  Dołączył: 01 Mar 2008
Jak tam wasze rodzinne ambicje?





 

radzior  Dołączył: 10 Gru 2008
jorge.martinez napisał/a:
pawelek-79 napisał/a:
Ale czemu ona ma pasek na oczach? Ochrona danych osobowych ??? :mrgreen:


Dziewczyna widać sprytnym sposobem zadbała o swoją prywatność :-D


Podobnie jak mój siostrzeniec :-P

 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
A ja na złość pokażę zwykłe, nieambitne zdjęcia. Ktoś się bawi w reportaż rodzinny? Zwykłe spotkania, zwyczajne obiady, takie życie codzienne, pokazanie mieszkania, wieku, min i gestów, rytuałów, ludzi których za parę lat może zabraknąć. Możliwe, że pozowana fotografia rodzinna straciła na popularności, ale w dobie popularności łapania chwili, miliona "fotoblogów" chyba warto pamiętać o tych najbliższych. Nie zawsze trzeba wkraczać na ulicę by znaleźć tematy. Temat pod dyskusje, a jako przykład poznajcie część mojej rodzinki:

























 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
dagio, po kilku ostatnich prezentacjach w tym wątku, gdzie tej "ambitności" w podejściu zabrakło - Twoje fotki leją miód na me serducho. Cóż, aparat w odpowiednich rękach i można cuda zdziałać. Zdjęcia mi się bardzo podobają, bo pokazują życie, samo życie i to jeszcze świetnie uchwycone. Jakby jeszcze jakiś szkrab się pętał między kolanami... ale wtedy by już chyba trochę kiczem zaczęło jechać ;-)
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008


 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
Adam, pomógłbyś, a nie się aparatem bawisz!
:P
 

iczek  Dołączył: 21 Kwi 2008
@dzerry - z ciekawością wróciłem do rozważań na temat fotografii rodzinnej, zwłaszcza w rodzinie fotografa :)

Wiesz doskonale, że tego "problemu" nie mają ludzie, którzy podchodzą do fotografii na stojąco, a nie na kolanach - tak jak my :)

Nie przejmują się. Robią piekne kolorowe zdjecia rodziny. Mam znajomego w pracy. Zachorował dwa lata temu na wysokiej klasy sprzęt. Ma wszystko, co najlepsze ze stajni Canona. Najdroższe i najlepsze i podsyła mi czasami zdjęcia swojej rodziny, bo PO TO kupił ten sprzęt. I te zdjęcia są piękne. Idealne technicznie, praktycznie klasa NG, idealne kompozycyjnie i do tego proste - rodzinne!

Zazdroszczę mu tych zdjęć.

Mój problem umiem już zdefiniować. Zacząłem nawet leczenie. Po prostu powoli wstaje z kolan robiąc zdjęcia rodzinie, synowi. Nie silę się na art, który w głowie podpowiada mi: "A tak zrobiłby to Erwit, a tak Penn, a tak Avedon" :) Ot, po prostu biorę cyfrę i walę foty. Potem wraz z Młodym oglądam to na laptopie. Jest wspaniale. Niesamowite, jak wiele daje rodzinie wspólne oglądanie zdjęć, nawet na komputerze.

To naprawdę ważne.

Oczywiście, staram się unikać cukierkowych ujęć rodem z przysłowiowego "albumu cioci". Pomimo wszystko estetyka gdzieś się kołacze. Ale staram się. Staram się to zmienić.

Nie chcę aby wyszło, że "wielki artysta" miota się między wrażliwością swą, a banałem. Nie o to chodzi. Po prostu mamy czasami mózg przesiąknięty wyobrażeniami zbyt ambitnymi, jak na cel, który chcemy osiągnąć.

Może więc czasami warto odpuścić te żurawie dźwigowe, te skojarzenia i te odbicia..:)
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
 

Kuszelas  Dołączył: 12 Lis 2006
Gosiula



 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Kuszelas, naprawdę uważasz, że to jest "ambitna" fotografia?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach