galex  Dołączył: 02 Cze 2006
skaarj napisał/a:
dybon jeśli nie masz brody długiej na 2 m, koszuli w kratę i siekiery za pasem to nawet nie próbuj pić kawy :D


Nie spełniam żadnego z tych warunków, a kawę piję. Ze smakiem. I z tych wszystkich wynalazków.

Spójrz na to z drugiej strony:

"Po co te wszystkie lustrzanki, obiektywy, statywy, i - szczyt szpanerstwa - fotografia analogowa, przecież teraz każdy ma smartfon, z którego wychodzą świetne zdjęcia!"
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
dybon, każdy sposób przyrządzania kawy do picia polega na jej parzeniu. Chyba, że parzenie rozpatrywać stricte literalnie - wtedy cold brew to raczej namaczanie a nie parzenie. Nie wiem więc co masz na myśli pisząc o kawie "pażonej". Ale generalnie - sposób parzenia kawy wpływa na właściwości sensoryczne otrzymanego naparu. W tym sensie ta sama kawa (z tego samego miejsca i zbioru, tak samo obrabiana oraz wypalona) będzie inaczej smakować przyrządzona w ekspresie ciśnieniowym, frenchpresie, aeropresie tudzież dripie. Do tego dochodzi jeszcze procedura parzenia w każdej z tych metod, bo to też ma kolosalny wpływ na otrzymany efekt. Bo nic nie pomorze, jak się zwyczajnie proces parzenia sknoci.
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
matb, no i mielenie, chyba, że mieści się w 'procedurze"
 
barmiska  Dołączył: 27 Sie 2014
matb napisał/a:
Nie wiem więc co masz na myśli pisząc o kawie "pażonej".
matb napisał/a:
Bo nic nie pomorze,

Chciałeś dobrze, a wyszło jak zawsze (mnie wychodzi) ;-)

A na temat - piję kawę gotową mieloną ze sklepu wielkopowierzchniowego (nie mam młynka) czy z kawiarni (gdzie akurat sprzedają to co podają) z frenchpressa, kawiarki i ekspresu ciśnieniowego, i... każda ma swój urok i smak, i nie czuję że któraś metoda jest "najlepsza".
Nawet zwykłą parzoną w szklance piję, jak akurat jestem "U Bajorza" czy w podobnym przybytku. Da się.
Mam słabość do Jamajka Blue Mountain ale na co dzień to Papua Nowa Gwinea z Auchan ;-)

Pzdr
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
matb napisał/a:
dybon, każdy sposób przyrządzania kawy do picia polega na jej parzeniu.


Tak się porostu zastanawiam, czy jakby zalać w szklance/kubku dobrą kawę, (jak to pijało się w PRL'u), to czy walory smakowe będą porównywalne np do strzykawki, która wydaje mi się bardzo podobną metodą jak do tego sitka spychanego w dół naczynia szklanego.

Podsumowując, czy sama dobra kawa się obroni, a sam sposób przygotowania jest sprawą drugorzędną?
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
dybon, sama dobra kawa nie obroni się, sposób jej przygotowania jest b. ważny :)

[ Dodano: 2018-01-30, 22:38 ]
Strzykawka (aeropress) i sitko spychane w dół ( frenchpress) to dwie różne metody dające różne efekty, smaki ;)
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Zasadnicza różnica między prasą francuską a aeropressem jest taka, że ta pierwsza nie filtruje kawy (oddziela tylko fusy od naparu), a ten drugi i owszem – poprzez filtr papierowy (usuwa więc z naparu wszelkie związki nierozpuszczalne w wodzie, które przez papier nie przechodzą). Poza tym w aropressie wytwarza się jakieś nadciśnienie, co z kolei odróżnia go od metod przelewowych (gdzie filtrowany napar kapie grawitacyjnie).
dybon napisał/a:
Podsumowując, czy sama dobra kawa się obroni, a sam sposób przygotowania jest sprawą drugorzędną?

Tak, różnica jest w kawie, a różne sposoby jej parzenia (i przygotowania do parzenia, a więc palenie i mielenie) uwydatniają różne cechy tych samych ziaren – nie będę ich tu teraz wymieniał, bo aż tak się nie znam, ale chodzi o to, że ta sama kawa zaparzona różnymi metodami smakuje różnie, z jednego sposobu lepiej, z drugiego gorzej (to już sprawa gustu).
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
matb napisał/a:
galex napisał/a:

Na razie 'wyszło' :-(
Serio? Cóż, poczekamy aż przyjdzie ;-)


Przyszło! (do sklepu).
I pewnie jutro do mnie wyruszy ;-)
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
I doszło.
Na razie testowałem bez eksperymentów, zgodnie z zaleceniami producenta.
Kawa: drobno (w miarę moich możliwości sprzętowych, a te jednak raczej pod przelewy) zmielona Blend No.1 Brazil x Ethiopia ze warszawskiej palarni Story Coffee Roasters -palona dość ciemno, więc OK.

Efekt? Zaskoczenie - to naprawdę jest blisko, bardzo blisko espresso :shock:
Zaskakuje oleista gęstość naparu,body i silny (ale różnorodny) smak.
Na razie OK, nawet bardzo OK.
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
dzięki galex, :) :-B próbowałeś robić tradycyjnie z tą nakładką? np. metodą odwróconą z preinfuzją. Tak aby otrzymać więcej kawki.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
galex, a crema? Jest crema?
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
pszczołowaty, Nie, na razie - jak pisałem - tylko 'po bożemu'. A że przez kilka dni jestem poza domem, z aero bez tej nakładki - cierpliwości. Sam jestem ciekaw, czy warto z tym poeksperymentować.
matb, Śladowa, tylko przy bardzo silnym, czyli i szybkim przeciskaniu. Ale smakowo jest dobrze.
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
Było trochę czasu i chęci, popróbowałem inaczej:

Tym razem do młyna trafiła kawa, która świetnie sprawdza się w aero i w V60, czyli jasno palona Gwatemala Antiqua SHB z TommyCafe.
Metoda odwrócona, preinfuzja, mieszanie, dolewanie - te rzeczy .
Pierwsza próba całkowicie nieudana - zapomniałem o sitku i w połowie przeciskania przekonałem się, że jestem w stanie wygenerować całkiem duże ciśnienie. Kawa trysnęła na boki na prawie 2 metry.
Na szczęście obyło się bez większych szkód, a ja zdążyłem posprzątać kuchnię przed powrotem żony.

Za drugim razem wszystko poszło dobrze. To znaczy prawie wszystko, bo uzyskany efekt był bardzo słaby. Z Gwatemali wyszły jakieś dziwne gorzkości i goryczki, zniknęła zaś miła kwaskowatość, za którą ceniłem ją w innych metodach.
Wygląda na to, że używając Fellow trzeba Follow instructions.

Ale spróbowałem jeszcze jednej opcji, z tanią (kiedy na jedną kawę trzeba 20 g, trzeba szukać oszczędności) MK Cafe Colombia.
Wynik zaskakująco dobry, znowu pełnia smaku, silne body,pozostawiająca na filiżance osad oleistość i prawiecrema.

Chyba się polubimy. Właściwie, to już się lubimy.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Ja się dziś zmierzyłem dwa razy z Prismo. Do młynka trafił blend Wrocławski Deszcz. Metoda odwrócona, poza tym zgodnie z instrukcją . Prawie, bo woda nie 100st C a 96. Niestety, nie mam młynka do espresso, więc zmieliłem Wifą na najdrobniejszym przemiale, bez odsiewania. Uzyskany efekt - zadowalający. Niemniej:
20g zmielonej kawy wchłania sporo wody, więc z 50ml zostaje naprawdę niewiele naparu. Rzekłbym, że mniej niż espresso, ale jednak wyraźnie więcej niż ristretto.
Creamy brak. Cóż, dla mnie immanentnym elementem espresso jest ta piankowa kołderka. Podobno jednak komuś się udało ją uzyskać, więc może jeszcze wszystko przede mną.
Ze względu na rozmiar aeropressu nie daje się wyciskać kawy bezpośrednio do odpowiedniej filiżanki. To komplikuje proces parzenia, bo trzeba przygotować dodatkowe, pośrednie naczynie. Rzecz jasna - także ogrzane.
Mimo wszytko - do flat white znakomite.
Jutro na próby Ethiopia z Rocket Bean. Niestety, w piątek spaliłem kolejną kawiarkę, więc nie będę miał za bardzo do czego porównać :-(
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
matb napisał/a:

20g zmielonej kawy wchłania sporo wody, więc z 50ml zostaje naprawdę niewiele naparu. Rzekłbym, że mniej niż espresso, ale jednak wyraźnie więcej niż ristretto.


Moje obserwacje są nieco inne - zaciekawiony Twoją uwagą aż zmierzyłem - wyszło, że wycisnąłem 35 ml, to bliżej doppio niż ristretto ;-)

matb napisał/a:

Ze względu na rozmiar aeropressu nie daje się wyciskać kawy bezpośrednio do odpowiedniej filiżanki. To komplikuje proces parzenia, bo trzeba przygotować dodatkowe, pośrednie naczynie. Rzecz jasna - także ogrzane.


Fakt, jest co celebrować.

matb napisał/a:

spaliłem kolejną kawiarkę


Jak Ty to robisz :shock:
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
galex napisał/a:

matb napisał/a:

spaliłem kolejną kawiarkę


Jak Ty to robisz :shock:


:mrgreen:
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Widzę, a właściwie czuję, że rozchodzi się zapach palonej... kawiarki i plastczajnika. Mam podobne doznania: jedzie sobie człowiek metrem, nawet miejsce siedzące się znalazło i tłoku jakoś wyjątkowo nie ma, Internet działa, nikt nie gada nad uchem przez telefon... Aż nagle wchodzi pani z kubkiem *babuni (czyt. starbabuni) i roznosi tę dyszącą woń. A było tak pięknie.
Jak ja nie cierpię nie cierpieć kawy!
 

Ataman  Dołączył: 31 Maj 2006
Kupiłem se właśnie Deląga Magnifica S Ecam 22 320... Macie z takim doświadczenie? sprawdzi się?
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
Tak sobie myślę o nowym młynku ;) do alternatywy
Mini Porlex wyjechałby do pracy, a w domku ... no wlaśnie Graef 702 czy ręczny Timemore lub jego odpowiednik z Ali MYY47 MYY48 lub MYM51 z żarnami włoskimi GS1
Doradzicie coś?
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
Do alternatyw na pewno godny rozważenia jest też Wilfa Svart CGWS-130B (znam, ma go mój zięć, fajny młyn) lub Baratza Encore.
Pewnie nie pomogłem...

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach