Maurosso  Dołączył: 02 Sty 2008
How to zabrać sie za powiekszanie negatywów?
Przekopałem się przez forum i niewiele znalazłem. Tak więc jako że niedziela jest...i wakacje...i wogóle :), mógłby ktoś tak w miare step by step powiedzieć co i jak sie robi? W miare łopatologicznie...

Tj: Mam powiększalnik...i wywołany negatyw. Co dalej? Jaki papier dla amatora? Jaka chemia dla amatora? Jak sie to naświetla? Co sie z tym robi? Kiedy sie do siakiejś kuwety to wkłada? Albo jakiś link to "know how" na necie, bo przyznaje że odpuściłem sobie google...acha, i jak jest z ciemnią przy tym procesie? Wymagana ciemnia jak przy ładowaniu filmu do koreksu czy można sobie w końcu zamontować stylową czerwoną żaróweczke? :P
 

DDspeed  Dołączył: 03 Wrz 2007
Zajrzyj na Korex.net. W dziale "artykuły masz coś na ten temat.
 

Michał K  Dołączył: 22 Lut 2007
czerwona żaróweczka,albo oliwkowo zielona przy odbitkach cz-b nie zaszkodzi :-)
 
Maurosso  Dołączył: 02 Sty 2008
DDspeed, byłem i faktycznie coś jest w tych artykułach tyle że sprawadza sie do: kup chemie i papier, baw sie dobrze. Motyw z paskowaniem papieru fotograficznego fajny i nigdy bym na to nie wpadł, ale wciąż nie wiem jaki papier, jaka chemia.

Na czarno-białe jest np: Wywoływacz contrastowy 2M na 5 litrów, 20zł.
a jest i : Agfaphoto Neutol NE neutralny 5 l, 164,70zł

i jaki papier? Stałogradacyjne RC/PE, Stałogradacyjne FB/KR, Wielogradacyjne RC/PE ,Wielogradacyjne FB/KR

I am co confused...Wywoływanie to przy tym pestka :p
 

DDspeed  Dołączył: 03 Wrz 2007
Maurosso, na pewno zaglądałeś tu?: http://www.korex.net.pl/artykuly/4.html

Ćo do chemii to każdy podpowie Ci coś innego. Ja się nie znam na odbitkach, ale miałem podobny problem, gdy zaczynałem wywoływać negatywy. Jedynym sposobem jest wybranie losowe albo według ceny :-) .

Acha, jest jeszcze Ciemnia.net
 
Charli1902  Dołączył: 19 Maj 2008
Re: How to zabrać sie za powiekszanie negatywów?
Maurosso napisał/a:
Co dalej? Jaki papier dla amatora? Jaka chemia dla amatora?


Maurosso, nie ma tekiego czegoś o czym piszesz.
Papier to papier, chemia to chemia...
Każdy, za przeproszeniem - "profesionalista" i tak zawsze będzie tylko fotoamatorem ;)
Troszke starszej daty jestem Człowiekiem i nie wyobrażam sobie,
abym takie pytanie zadawał komuś 30 lat temu, kiedy to kupno zwykłego utrwalacza w PRL graniczyło z cudem....
Fora internetowe nie są najlepszym miejscem na nauke i doświadczenie.
Musisz wyciągać wnioski TYLKO z dobrej literatury oraz własnych błędów - tylko taka droga pozwoli Ci na rozwój.

Pozdrawiam Cie serdecznie
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Charli1902 napisał/a:
Fora internetowe nie są najlepszym miejscem na nauke i doświadczenie.
Musisz wyciągać wnioski TYLKO z dobrej literatury oraz własnych błędów

A możesz wyjaśnić, dlaczego fora nie są dobrym miejscem, jeśli są na nich ludzie, którzy mają solidne doświadczenie, którym chcą się podzielić?
Oczywiście doświadczenie zdobywa się tylko w praktyce (doświadczenia nie da również najlepsza nawet literatura), ale jeśli chodzi o naukę...

[ Dodano: 2008-07-27, 19:50 ]
Charli1902 napisał/a:
Każdy, za przeproszeniem - "profesionalista" i tak zawsze będzie tylko fotoamatorem ;)

A tego zdania to już zupełnie nie rozumiem. ;-)
 
Charli1902  Dołączył: 19 Maj 2008
Poprostu brzydze sie słowem "profesionalizm", które według mnie mnie jest tylko wodą na młyn korporacji, które piorą mózgi ciężko pracujących konsumentów. sprzedając im swoje "profesionalne" - tzn. "lepsze" a zarazem droższe produkty...
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Maurosso, Na początek propnuję wywoływacz typu Fenal, dobry, trwały i daje ładne czernie. Utrwalacz normalny, kwaśny typu U1. Papier wybierz najlepiej najtańszy, bo i tak go napsujesz. Proponuję Foma, lub Ilford. Jesli masz głowicę do koloru, Janpola, lub filtry, to możesz sie zabrać za wielogradacyjny- wygodny jest, jeśli nie to pozostaje Ci tylko stałogradacyjny. Do wielogradacyjnego oświetlenie tylko oliwkowe, do stałogradacyjnego może byc czerwone, ale oliwkowe jest lepsze. Na poczatek papier raczej PE- odpada Ci problem suszenia. :mrgreen:
To w wielkim skrócie. Najlepiej kup dobrą książkę na ten temat, bo nie sądzę, żeby przez sieć ktoś tłumaczył Ci wszystkie niuanse techniki ciemniowej, tego jest naprawdę dużo. Polecam te pozycje:
http://www.allegro.pl/ite...otoamatora.html
http://www.allegro.pl/ite...t_klimecki.html Zwłaszcza ta druga jest cenna.
Zyczę sukcesów. :mrgreen:
 
Maurosso  Dołączył: 02 Sty 2008
Thx Dada

Charli1902, troche się z tobą zgadzam troche nie :) Po pierwsze, jak sie zapytałem o chemie do wołania filmów na początek, większość wskazała D-76. Jestem wielce zadowolony tym wyborem. Na każdym pudełku filmu dokładne informacje co i jak, łatwość w użyciu, efekty mnie jak narazie zadawalają no i nie trzeba sie martwić rozcieńczeniami rzędu 1:100 itp :)

I wydaje mi się że warto spytać się o rade. Chodzi o to, że prosze o pomoc ludzi którzy mieli z tą zabawą jakiś kontakt...Gdyby ktoś mnie 4 miesiące temu zapytał o wołanie filmów nie wiedziałbym nic. Teraz też niewiele wiem, ale jakiś zestaw na początek mógłbym doradzić, pozatym , może po zrobieniu jednej odbitki stwierdze że brakuje mi tu lajtrooma :)

A właśnie, jeżeli chodzi o gradacyjność...o co chodzi z multigradacyjnością i stałogradacyjnością...Korzystają z mojego skilla +5 do dedukcji, wiem że jest to coś ważnego i związanego z kontrastem.
Na stronie czarnobiałych jest napisane że do negatywu kontrastowego brać stały papier miekki, do mniej kontrastowego filmu, papier kontrastowy. I teraz czy kontrastowość negatywu jest określona jego typem czy metodą wołania? Czy może obie te składowe sa równie ważne?
 
Pioter  Dołączył: 18 Cze 2007
 
Witam
Mam kilkanaście lat doświadczenia ciemniowego to wtrącę swoje trzy grosze. :mrgreen:
1) Papier, na początek nie polecam zabawy z papierami multigradacyjnymi. Skomplikuje to zabawę, na początek kup trochę Fomy Speed, trzy gradacje; twardą, miękka i normalną. Odpada problem filtrów. Nie ma sensu bawić się w format 10x15, proponuję 13x18, albo nawet lepiej 18x24.
2) Janpol Color nadaje się raczej tylko do kosza, za 30 złotych na Alegro lepiej kup czeskiego Anareta. Docelowo koniecznie kup dobry Obiektyw, np Meogon, Componon, El-Nikkor (50 , 1:2.8) itp. Miałem Janpola, miałem inne polskie obiektywy i rosyjskie. Teraz mam El-Nikkora i Durst Neonon (Pentax). POlecam
3) Proszkowe utrwalacze Fomy potrafią strasznie cuchnąć, nie polecam. Polecam bezwonne w płynie np, Tetenal.
4) Wywoływacze proszkowe są dość kłopotliwe w rozrabianiu, polecam w płynie również Tetenala.
5) Kup lampę ciemniową na diodach, będzie w przyszłości pasować też do papierów MG.
6) Jak będziesz już wiedział co i jak zaczniesz się bawić lepszymi papierami. Choć i z Fomy można dużo wycisnąć. Mi w tych papierach (Foma Speed), nie podoba się kiepskie podłoże.
7) ...... Pytaj na pewno odpowiem w miarę możliwości.
Pozdrawiam
 
Maurosso  Dołączył: 02 Sty 2008
Thx za propozycje i pomoc :)

Mam jeszcze pytanie odnośnie obiektywów. Jakie znaczenie ma ogniskowa przy powiększaniu? Do małego obrazka stosowac 50mm czy raczej 70mm? I jak działają te papiery stałogradacyjne. Kiedy mam użyć miękkiego, kiedy normalnego etc. Czy np do Hp5+@400 powinna być inna gradacja, niż do T-max400 (wołane w D-76)?

Edit: acha i jeszcze jedno. Czy przy papierach temperatura i czas wywoływania są równie wazne jak przy filmach? Isnieje coś takiego jak sposoby bełtania etc? :)
 
Pioter  Dołączył: 18 Cze 2007
Witam
Co do obiektywów do małego obrazka stosuje się ogniskowe 50 mm. Choc nie zawsze jest to prawda ponieważ istnieją tzw. obiektywy szerokokątne np. El-nikkor 40 mm 1:4. Jest trochę ciemniejszy, ale podobno świetny optycznie i pozwala na wykonywanie większych odbitek przy tym samym podniesieniu głowicy powiększalnika. Do średniego używasz obiektywów o ogniskowej około 80 mm (6x6). Co prawda możesz wykonywać powiększenia obiektywem 80 mm zdjęcia z małego obrazka, ale będzie problem z dużymi odbitkami (trzeba wysoko windować powiększalnik). Co do gradacji to z tego co pamiętam, jeżeli chodzi o Fomę, to; motyw o kontraście normalnym odbijasz na gradacji specjalnej lub normalnej, motyw o obniżonym kontraście, na gradacji normalnej lub twardej, bardzo kontrastowe filmy odbijasz na gradacji miękkiej. Z tym, że uwaga za każdym razem trzeba i tak dobierać to eksperymentalnie. Jeżeli masz mało zdjęć to pół biedy. Jeżeli natomiast robisz zdjęcia hurtowo, to jest sporo pracy. Można sobie to zdanie ułatwić ale to jest kwestia większego doświadczenia :mrgreen: Na kontrast mogą wpływać też inne czynniki, np. wywoływacz o niskim kontraście, ciemnia o jasnych odbijających światło ścianach, złe światło ciemniowe zadymiające odbitkę itp. Temperatura odczynników jest również ważna, może nie tak ważna jak przy filmach. Dużo młodych adeptów pracy w ciemni popełnia błąd i wywołuje zdjęcia na oko. Tu trzeba przestrzegać czasów podanych przez producenta, bo przy świetle np. oliwkowym nie ocenisz prawidłowo wysycenia odbitki, nie dostrzeżesz wad itp. Mieszanie jest ważne, unikaj dłuższego przytrzymywania odbitki szczypcami w w tym samym miejscu, mogą pojawić się plamy, należy odbitkę włożyć do kuwety zdecydowanie, i mieszać najlepiej przechylając naczynie. Bardzo istotne jest mieszanie podczas utrwalania. Jeżeli źle utrwalisz mogą pojawić się plamy. Bardzo ważne jest, żeby nie dopuścić do dostania się utrwalacza do wywoływacza. Dlatego każda kuweta musi posiadać oddzielny komplet szczypiec. Żeby przedłużyć "życie" utrwalacza można pomiędzy wywołaniem a utrwaleniem stosować kąpiel przerywającą. Na początek polecam papiery na podłożu tzw. plastikowym ponieważ mają krótki czas płukania, około 15 minut pod wodą bieżącą (czyli np. Foma Speed).

Pozdrawiam
 
Maurosso  Dołączył: 02 Sty 2008
Pioter, wow, skarbnica wiedzy :-B :-B :-B :]

Jeszcze jedno pytanie, czy przerywać wywoływanie można jak przy filmach wodą? czy jest to niewskazane?

Dada wspominał o "Utrwalacz normalny, kwaśny typu U1", warto?

Edit: I ostatnie pytanie (ta jasne:P), powierzchnia papieru ma wpływ na proces? (mat, pół mat, błysk) Czy to już tylko własne widzimisie?
 
Pioter  Dołączył: 18 Cze 2007
Witam
Można przerywać wodą z tym, że woda szybko straci swoje właściwości na skutek zanieczyszczenia drobinkami wywoływacza. Lepszym pomysłem będzie roztwór octu spożywczego, ale najlepiej chyba zainwestować w coś w stylu foma citro. Środek ten podsiada barwny wskaźnik i zmienia kolor kiedy już traci swoje właściwości, w dodatku jest stosunkowo wydajny.

U1 to wydajny i trwały utrwalacz, niestety w moim przypadku musiałem go wylać, bo strasznie cuchnął. Polecam utrwalacze bezwonne. Szkoda zdrowia. Foma nie jest niestety jeżeli chodzi o chemię zbyt dobra. Przerywacze fomy też potrafią mieć ostry zapach, ale duże rozcieńczenie załatwia sprawę.

Zużycie chemii jest uzależnione od rodzaju papieru. Materiały tradycyjne tzw. baryt zużywają więcej chemii (nasiąkanie papieru, większa ilość srebra). Papiery na podłożu plastikowym zużywają znacznie mniej odczynników. Rodzaj powierzchni nie ma raczej znaczenia.

Pozdrawiam
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Pioter napisał/a:
U1 to wydajny i trwały utrwalacz, niestety w moim przypadku musiałem go wylać, bo strasznie cuchnął. Polecam utrwalacze bezwonne. Szkoda zdrowia. Foma nie jest niestety jeżeli chodzi o chemię zbyt dobra. Przerywacze fomy też potrafią mieć ostry zapach, ale duże rozcieńczenie załatwia sprawę.

Do papierów stosuje się jednak utrwalacze kwaśne i nie działąjące szybko- chodzi o trwałośc odbitki- chyba ,że Ci na niej nie zależy. Zwłaszcza do papierów nie powlekanych (nie PE). Czas utrwalania powinien wynosić wtedy ok. 10 minut, dla powlekanych nie mniej niż 5. Emulsja na papierach , nawet PE jest dużo grubsza niż na filmie i utrwalacz szybko działający nie jest w stanie przy czasach utrwalania 1-2 min. w pełni usunąć nienaświetlone i niewywołane halogenki srebra. Utrwalacze bezwonne oparte są na tiosiarczanie amonu, który szybko działa i dobrze w wodzie się rozpuszcza ( krótsze płukanie), ale jego skuteczność w utrwalaniu grubych warstw jest zdecydowanie mniejsza. Zapaszek da się przetrzymać, a co do zdrowia- jakoś 40 lat wywołuję papiery tylko w kwaśnym i nic mi się nie dzieje (poza uzależnieniem od fotografii :-P ) Poza tym pamiętaj, że stężenie utrwalacza do papierów musi (!) być wyższe niż do filmów, więc z tym rozcieńczaniem to tak nie do końca jest łatwo.
 

MarWoj  Dołączył: 15 Mar 2007
Pioter napisał/a:
U1 to wydajny i trwały utrwalacz, niestety w moim przypadku musiałem go wylać, bo strasznie cuchnął.

Hmm,wiele lat używałem tego utrwalacza i nie narzekałem na zapach : świeżo rozrobiony jest dośc specyficzny i dla mnie przyjemny.Ten utrwalacz cuchnie,gdy tiosiarczan sodu zaczyna sie rozkładac z wydzieleniem siarkowodoru.Wtedy faktycznie cuchnie i jest szkodliwy.Ale do takiego stanu zwykle nie trzymam utrwalacza.
 
Pioter  Dołączył: 18 Cze 2007
Witam
Moje U1 zaczęło cuchnąć prawie natychmiast, po 6 godzinach w ciemni na drugi dzień straszliwy ból głowy. Podchodziłem do tego utrwalacza, kilka razy. Najmniejsze problemy miałem z utrwalaczem kwaśnym 2M, z czarno-białe. Natomiast rzeczony U1 dostarczył mi niezapomnianych wrażeń, zwłaszcza w zetknięciu z kąpielą przerywającą. Pewnie każdy z nas ma inną tolerancję na takie zapaszki, ja jestem alergikiem więc może tu pies pogrzebany. Chociaż na pewno dla zdrowia to jest nieobojętne. Po prostu wybieram to co jest mniej toksyczne, zresztą dla plastików i tak nie ma to większego znaczenia.
Pozdrawiam
 

Michał K  Dołączył: 22 Lut 2007
Pioter napisał/a:

utrwalaczem kwaśnym 2M, z czarno-białe.[...] ja jestem alergikiem


potwierdzam,prawie go nie czuć :-) paczka na 5L kupiona hmm 2lata temu,połowa rozrobiona i działa,reszta leży w szafce i nic jej nie jest :-)
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Maurosso, na początek kup papierki fomy, a już po pierwszym tygodniu przeżuć się na ilforda. Zobaczysz różnice! Kilka różnic, a cenowa niewielka.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach