Havoc  Dołączył: 24 Lip 2009
@Apas, dzieciaki widzą lepiej niż my dorośli :D Swoją drogą, dobrze podsumował :P
Z historii u fryzjera (babka sama się nie zamykała, nie moja wina..).

Jej jakiś siostrzeniec chyba, młodzik, w prima aprillis wypala z tekstem "dlaczego wszyscy kłamią, przecież nie wolno". Jak usłyszał że dziś wolno to zaczął wszystkich pouczać że nie, bo albo wolno w ogóle albo całkiem nie i już. Ot dziecięca prosta logika nie? :)
Tak samo w święta wielkanocne, złapał ciocię za rękę, z domu wyciągnął i w połowie drogi do nie wiadomo gdzie, powiedział że idą po choinkę bo są święta :)
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
- Dlaczego zabiła pani męża strzałem z łuku?
- Bo nie chciałam budzić dzieci.
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
http://pics.tinypic.pl/i/00647/yootitqwqre5.jpg

/mod edit: no Dada, po Tobie bym się tego nie spodziewał/
 
AgikoS  Dołączyła: 05 Gru 2014
z jednego z forum CB - śmieszne teksty:

1. W drodze z Rzeszowa do Janowa.
Kolumna samochodów, na czele autobus, za nim punto z CB. I jeden gościu bardzo poważnym tonem:
- Do osobnika w czerwonym punto, jadącym za autobusem... Przypierd*l w koncu k*rwa w ten gaz!

2. Jakiś koleś wszystkim zakłóca puszczając disco polo i nagle skończył. Oczywiście lecą wszystkim znane epitety typu:
-Co zadebil...hu** ******wypiera***aj z tą muza do stodoły. (itp).
Nagle słychać jakiegoś kolesia:
-Nabrała stara pi**ą śniegu i urodziła bałwana. :evilsmile:

3.
<1> Kolego w zielonym polonezie, jesteś na radyjku?
<2> jestem
<1> wygrałeś drzewko zapachowe, zjedź na pobocze w celu odbioru nagrody
<2> a na cholerę mi zapach?
<1> bo jedziesz jak p*zda!

4.
Ktoś wyjechał na dwupasmówce kolesiowi przede mną. Obaj mieli CB.
M1-K***a, w lusterka patrz ty ch**u!!
M2-Nie zauważyłem cię. Nic się nie stało, to nie drzyj tej mordy!
M1-Jak w lusterka nie patrzysz to po co ci je?
M2-Bądź tak miły i zamknij się.
M1-Jak ich nie używasz, to se te lusterka młotkiem od*eb. Przynajmniej samochód straci na wadze i aerodynamika ci się poprawi.

5.
K- kobieta
m- mężczyzna

K: Mam pytanie. jak dojechać do pizzeri da Grasso od poczty??
M: Kochanie nie wiem ale moge ci powiedzieć jak dojechać do mojego domu.
K: s********j c***u złamany...

6.
- "K.... mać! Wiozę cały samochód mięsa i jak tak dalej pójdzie to mi to wszystko zgnije zanim dojadę do Krosna"
- "To zjedź na pierwszy lepszy parking i przerobimy na tatara, będzie niezła impreza."
W tym momencie włącza się ktoś trzeci:
- "To ja się dołączam."
Na to koleś który zaproponował imprezkę:
- "No ale jak tak, na krzywego ryja?"
Gościu odpowiada:
- "Spoko, spoko. Jadę prosto z Żywca i z taką ilością browarów, że możemy
do Wielkanocy imprezować."

7.
M1: Mobile jak mnie slychac
M2: Kolego jak panewki w polonezie, glosno i wyraźnie

8.
mobile mobile jak mnie słychać ?
jak Mandarynę w Sopocie

9.
1:Koledzy jak mnie słychać?
2:Kolego jak teściową: głośno, wyraźnie i niepotrzebnie


10.
Reakcja kierującego skrzyniowym MB SPRINTEREm na wjazd przed maskę czeskiego SEICETNO - "Niech jastrząb porwie Twoje najmłodsze dziecko".

11.
..gdzieś w trasie...
[Sytuacja: Sznur samochodów poruszających się z prędkością 80 km/h i co jakiś czas wyprzedzające osobówki korzystające z luki z naprzeciwka.
Po tym jak koleś w Seicento wyjechał na czołówkę TIRowi i ledwo zdążył się schować]
-Ostro dawał, nie?
-Niektórym to k***a życie niemiłe
-Może myślał, że się zmieści pod Tobą?
-Noooo, jakby się dobrze schylił....

12.
Trasa : Kraków-Wrocław
Rozmowa prowadzona między Kierowcami w korku.
1: Dlaczego zrobił się taki korek ?
2: Jakiś Mobil przepuszcza jeża przez autostradę.

13.
Korek spowodowany zwężeniem do jednego pasa na autostradzie w Niemczech (roboty drogowe):
- Koledzy, co taki korek się tu stworzył?
- Niemiec przy robotach łopatę złamał!

14.
żart z CB:
Stoi zięć z teściową nad rzeką i widzą spadającą gwiazdę. Zięć pomyślał życzenie, teściowa już nie zdążyła.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Te "dowcipy" utwierdzają mnie w przekonaniu, że fajnie jest nie mieć CD radia :-/
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Chyba masz rację. Jeszcze pozostaje pytanie, czy to są latami zbierane perełki, czy też jest to właśnie standardowy poziom kultury komunikacji tym kanałem.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
matb napisał/a:
fajnie jest nie mieć CD radia
słuchasz tylko z MP3 ;-)
w sumie ja też nie mam


no CB też nie mam - wystarczy mi buractwo na drogach w postaci tego co oglądam, nie muszę dodatkowo słuchać :evil:

[ Dodano: 2015-03-25, 08:41 ]
PiotrR napisał/a:
czy też jest to właśnie standardowy poziom kultury komunikacji tym kanałem.
to jest standardowy poziom kultury w anonimowych kanałach komunikacji - patrz np na komentarze na portalach informacyjnych, czy nawet komentarze na fb do jakichś ogólnych wydarzeń

"Naród wspaniały, tylko ludzie k***."
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Nie wolno wstrzymywać gazów!
Nie wypuszczone unoszą się do mózgu i stąd właśnie biorą się posrane pomysły.


Przeglądałem domową apteczkę.
Według jej zawartości w życiu mamy dwa cele:
uspokoić się i nie zesrać.


Prawdziwy nauczyciel nie ma w klasie swoich ulubieńców.
Nienawidzi wszystkie dzieci jednakowo.


Jakie jest najgorsze połączenie dwóch chorób?
Alzheimer i sraczka. Biegasz ...
ale dokąd?
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
Pewne małżeństwo postanowiło uczcić rocznicę ślubu. Żona zaproponowała obiad w stylu francuskim i mówi do męża:
- "Kochanie, pójdź do sklepu, kup ślimaki, a ja już resztą się zajmę".
Mąż poszedł, kupił ślimaki, ale traf chciał, jak wracał spotkał kumpli. Wyciągnęli go na piwo, które się trochę przedłużyło. Co tu robić? Żona się wkurzy jak wrócę tak późno - myśli mąż. Wreszcie dotarł pod drzwi mieszkanie, rozsypał te ślimaki pod drzwiami i kiedy żona otworzyła oznajmił radośnie:
- "Kochanie, powoli, bo powoli, ale wreszcie dotarliśmy!"
 

berpa  Dołączył: 01 Lis 2010
Tekst opowiedziany przez znajomą lekarkę z przychodni:

L - Co panu dolega?
P - Pani doktor, bolą mnie ręce od walenia gruchy.
L - ??? Ale to chyba mało prawdopodobna przyczyna bólu rąk?
P - Przepraszam pani doktor, ale ja jestem bokserem i naprawdę mnie bolą ręce od walenia gruchy...

[ Dodano: 2015-03-29, 23:45 ]
Ukraina - Przychodzi do klasy nowy nauczyciel.
- Nazywam się Arsienij Pietrowicz, jestem banderowcem. Dzieci, po kolei przedstawiajcie się tak samo jak ja.
- Nazywam się Oleg, jestem banderowcem.
- Nazywam się Irina, jestem banderówką.
- Nazywam się Witalik, jestem banderowcem.
- Nazywam się Wowoczka, jestem separatystą.
- Wowoczka, dlaczego jesteś separatystą !?!
- Moja mama jest separatystką, mój tata jest separatystą, moi przyjaciele są separatystami, więc ja także jestem separatystą.
- Wowoczka, a jeśliby twoja mama była by prostytutką, twój tata - pedofilem, siostra - dziwką, brat - ćpunem a przyjaciele - pedałami, to kim byś był wtedy ?
- Właśnie wtedy byłbym banderowcem.
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
Przychodzi zajączek do drogerii.
- Czy jest szampon?
- Jest, ale tylko jajeczny - mówi sprzedawca.
- A to nie, bo ja się chciałem cały umyć.
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Pożyczone z Korposzczura, być może niektórych rozśmieszy, ale na pewno nie wszystkich... :-/ Podobno opowiada o "Mordorze na Domaniewskiej"

"Rozmowa w sprawie przyjęcia do pracy w korporacji:
- Jestem w stanie zaoferować krew, pot i łzy, jeśli dostanę tą posadę!
- Naprawdę? Tylko tyle? Żadnych organów?"

"Podobna sytuacja:
- Przykro nam, ale nie otrzyma pan tej posady. Ma pan oczywiście odpowiednie kwalifikacje oraz dorobek zawodowy, niestety nie ma rodziny na utrzymaniu ani zaciągniętego kredytu, a zatem nie będziemy mogli pana gnoić i zlecać zadań niemożliwych do wykonania"

I jeszcze coś o mentalności:
"Project Manager to taki gość, któremu się wydaje że jeśli weźmie dziewięć kobiet, to mu urodzą dziecko w ciągu miesiąca"

:-P
 

pawelek-79  Dołączył: 06 Wrz 2006
greentrek napisał/a:
I jeszcze coś o mentalności:
"Project Manager to taki gość, któremu się wydaje że jeśli weźmie dziewięć kobiet, to mu urodzą dziecko w ciągu miesiąca"


Statystycznie ma rację, ale wyjdzie mu tak dopiero po 9 miesiącach ;)
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Trzej wczasowicze jadąc dorożką umilają sobie czas pogawędką. Rozmowa schodzi na temat żon.
– Żeby dać panom obraz mojej małżonki – mówi pierwszy – użyję takiego porównania: żona moja jest jak Rzym. Co prawda leciwa, ale nadal piękna, pełna surowej harmonii, tajemnicza, nie do końca poznana…
– Moja żona – powiada drugi – jest jak Wenecja. Też niemłoda, ale wciąż piękna, romantyczna, wilgotna…
– Jeżeli już trzymamy się takich porównań – odzywa się trzeci – małżonkę moją porównałbym do miasta Paryż. Ma już swoje lata, ale nadal urodziwa, frywolna, zalotna, pełna humoru…
– A wy, gazdo – zwracają się do powożącego górala – macie żonę?
– No, mom babe.
– Słyszeliście naszą rozmowę?
– Słysołek.
– No to opowiedzcie nam o swojej połowicy. Do jakiej miejscowości porównalibyście żonę?
– A no, panowie, moja baba bedzie jako Murzasichle.
– ???
– Bo to wicie, okolica straśnie piykno, ino dziura sakramencko!
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
pawelek-79 napisał/a:
greentrek napisał/a:
I jeszcze coś o mentalności:
"Project Manager to taki gość, któremu się wydaje że jeśli weźmie dziewięć kobiet, to mu urodzą dziecko w ciągu miesiąca"


Statystycznie ma rację, ale wyjdzie mu tak dopiero po 9 miesiącach ;)

Wiesz, to trochę inny kontekst. Chodzi o ludków którzy nie są w stanie zrozumieć, że istnieją obiektywne uwarunkowania niemożliwe do przejścia, niezależnie od ilości sił i kasy. Z drugiej strony, może są to jednostki na których nasza armia dowiodła że "Po włożeniu hełmu na lewą stronę - nie ma rzeczy niemożliwych..." :evilsmile:
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Cytat
Chodzi o ludków którzy nie są w stanie zrozumieć, że istnieją obiektywne uwarunkowania niemożliwe do przejścia, niezależnie od ilości sił i kasy.

A zwłaszcza tego, że są zadania, których nie da się podzielić na dowolną liczbę podzadań do rozdzielenia między pracowników celem przyśpieszenia ich wykonania (to w sumie szczególny przypadek tego, o czym Ty pisałeś). Jak z tym robotnikiem który kopie dół metr na metr i o określonej głębokości przez godzinę - co wcale nie znaczy, że 60 robotników wykopie taki dół przez minutę...
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Nastolatka uczyła się o kulturze judaistycznej i potem przygotowując się do klasówki usiłowała sobie przypomniec kilka terminów związanych z żydowska tradycją, między innymi - z obrzezaniem. Niestety, notatki były niepełne, a pamięć zawodziła, więc dziewczyna zwraca się do babaci z pytaniem:
- Babciu, jak nazywa się ten zupełnie niepotrzebny kawałek skóry na końcu penisa?
- Mężczyzna, dziecko - odpowiedziała starsza pani.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Przychodzi facet do chirurga:
- Panie, chcę żeby mnie pan wykastrował!
- Oszalał pan?
- To już jest moja sprawa, chcę być wykastrowany!
- Ale ja nie przeprowadzam takich zabiegów...
- To wyższa konieczność! Kastruj mnie pan! Cena nie gra roli.
- Nie ma takiej możliwości.
- Sto tysięcy!
Chirurg ugiął się pod siłą tego argumentu i wykonał zabieg. Facet budzi się z narkozy.
- Gratuluję - mówi lekarz - Zabieg się udał.
- Cudownie.
- A może mi pan powiedzieć, dlaczego tak panu na tym zależało?
- Widzi pan, panie doktorze, poznałem śliczną żydówkę. Ona jest dość ortodoksyjna, więc, żeby mieć u niej szanse, powiedziałem jej, że jestem żydem. Wszystko się wspaniale układa i myślę, że jest gotowa na, wie pan, bliższą znajomość, na ale tu prawda wyszłaby na jaw. Dlatego właśnie...
- A panu nie chodziło przypadkiem o obrzezanie?
- O, k..., a co ja powiedziałem?
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Mały Jasio wraca ze szkoły i podekscytowany po lekcji biologii, na której uczył się o systematyce, chce się pochwalić nowozdobytą wiedzą przed lezącym na kanapie z piwem i pilotem od telewizora w ręce ojcem:
- Tato, tato, wiesz, że ja jestem typowym przedstawicielem rodzaju Homo?
Na to ojciec zrywa się z kanapy i wrzeszczy:
- Won z domu ped.ale i możesz nie wracać!!

[ Dodano: 2015-06-07, 10:55 ]
Pod naciskiem związkow zawodowych aniołów wszystkich sfer niebianskich (ZZAWSN "Srzydlaci"), w niebie postanowiono uruchomić telwizje kablową wykupując przy okazji abonament na pakiet podstawowy plus sport i newsy z TVN.
Pan Bóg siedzi sobie w salonie z Jezusem i ogladaja wiadomości. Leci reportaż o chinskich rolnikach, ktorzy ręcznie obrabiają pola ryżowe stojąc po łydki w wodzi i wystawiajac zgięte plecy na sloneczny żar przez 12 godzin dziennie. Pan Bóg zdziwiony:
- Alez ci ludzie musza ciężko pracowac, to okropne!
- Tato, przecież sam tego chcialeś, powiedziałeś: "w znoju pracowac będą' - zwraca mu uwagę Jezus.
- Synu, to taka metafora była, nie o to mi chodziło. Ci ludzie mnie nie zrozumieli...
Nastepny materiał to felieton o odmowach znieczulania podczas porodow w polskich szpitalach. Na ekranie kobieta wrzeszczy i zwija się z bólu a położna na nią krzyczy.
- Czemu ta biedna niewiasta musi tak cierpieć?! - zastanawia się Pan Bog.
- Tato, przecież sam mówileś, że 'w cierpieniu rodzić będziesz' jak Ewę z raju wyganiałeś.
- Ale oni nic nie zrozumieli, to była taka przenośnia! - Bóg na to.
Następny news to relacja z posiedzenia episkopatu Polski. Podjeżdżają wypasione fury, wysiadaja z nich obwieszeni złotymi krzyżami i pierscieniami biskupi, sekretarze niosa za nimi teczki, wszyscy wchodzą do pałacu.
- Przecież mieli żyć ubogo? - dziwi się Bóg.
- Tato, akurat ci juz dawno zrozumieli, ze to taka metafora była - mówi Jezus.
 

And  Dołączył: 07 Mar 2014
Turysta zapytał policjanta:
- Proszę pana, jak mogę trafić do filharmonii ?
- Proszę pana, ćwiczyć, ćwiczyć, jeszcze raz ćwiczyć !

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach