TM_Mich  Dołączył: 08 Wrz 2009
PiotrR napisał/a:
Przy okazji przypomniała mi się historia pewnej pracownicy radzieckiej fabryk maszyn do szycia, która zapragnęła mieć w domu maszynę, a że na rynku był deficyt, postanowiła powynosić z pracy części i w domu poskładać sobie tę maszynę. I tak przez lata wynosiła części i wiele razy próbowała złożyć maszynę do szycia, ale za każdym razem, jak by nie kombinowała, wychodził jej kałasznikow.

ciąg dalszy kawału (zrób to sam - maszyna do szycia Łt-540) ...
Po kilkukrotnym rozebraniu i ponownym złożeniem znowu wyszedł kałasznikow.
Pracownica chcą nie chcąc wzięła do ręki instrukcję i czyta.
Po złożeniu wszystkich części ukaże się kształt kałasznikowa (w tym kawale co znam, to nie kałasznikowa, a działko przeciwlotnicze). Celem uzyskania maszyny do szycia, należy wziąć pilnik i spiłować niepotrzebne rzeczy do ukazania się kształtu maszyny do szycia model Łt-540
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Siedzi facet u lekarza, a ten mu mówi:
– Mam dla pana dwie wiadomości, dobrą i złą…
– To proszę zacząć od tej dobrej.
– Już niedługo pana penis powiększy się, będzie o 5 cm dłuższy i o 2 cm szerszy…
– To super ! A jaka jest zła wiadomość?
– To jest złośliwe…

-----

Facet wchodzi do knajpy i widzi swojego kumpla, który siedzi przy barze mocno przygnębiony. Podchodzi więc do niego i pyta, w czym rzecz.
– Pamiętasz tę śliczną dziewczynę ode mnie z pracy, z którą chciałem się umówić, ale nie mogłem nawet do niej podejść, bo za każdym razem, kiedy ją widziałem, to mi stawał?
– No pamiętam.
– W końcu zebrałem się na odwagę i poprosiłem, żeby się ze umówiła. I ona się zgodziła.
– Super! To kiedy randka?
– Byliśmy umówieni dziś wieczorem. Ale bałem się, że znów mi stanie. Więc przykleiłem go sobie plastrem do nogi, żeby w razie czego nie było widać.
– No i dobrze! Gdzie problem?
– Poszedłem do niej, zadzwoniłem, a ona otworzyła w takiej cieniutkiej, przezroczystej sukience…
– No i?…
– Kopnąłem ją w twarz.

-----

– Jak nazywają się ludzie którzy nie jedzą mięsa?
– Renciści.

-----

ONZ opracowało ankietę na temat „jak pani (pana) zdaniem należy rozwiązać problem niedostatku żywności w wielu krajach na świecie”. Ankieta okazała się totalną porażką, ponieważ:
1. W Afryce nikt nie wiedział co to jest żywność.
2. We Europie Wschodniej nikt nie wiedział co to jest szczerość.
3. W Europie Zachodniej nikt nie wiedział co to jest niedostatek.
4. W Chinach nikt nie wiedział co to jest własne zdanie.
5. Na Bliskim Wschodzie nikt nie wiedział co to jest rozwiązanie problemu.
6. W Ameryce Południowej nikt nie wiedział co to znaczy „proszę”.
7. W Ameryce Północnej nikt nie wiedział, że są jeszcze jakieś inne kraje na świecie.

-----

Do kawiarni przychodzi koń i zamawia wodę mineralną.
– 10 zł – mówi kelner.
Koń płaci i powoli pije.
–Nieczęsto widujemy tu konie… – zagaduje zaciekawiony kelner.
– Nic dziwnego, 10 zł za wodę!?

-----

Ojciec z synem wybrali się do centrum handlowego. Zatrzymali się przy stoisku promującym prezerwatywy, na którym znajdowały się kondomy pakowane po 3, 6 i 12 sztuk w paczce. Zaciekawiony syn pyta ojca:
– Dlaczego prezerwatywy są pakowane po 3 sztuki?
– Widzisz synu, trójpak jest dla licealistów. Dwa na piątek i jeden na sobotę.
– A sześciopak?
– Dla studentów. Dwa na piątek, dwa na sobotę wieczór i dwa na niedzielę rano.
– No dobrze, a dwunastopak?
– Widzisz, jak się już ożenisz, to będziesz miał jedną prezerwatywę na styczeń, jedną na luty, jedną na marzec…

-----

Sala operacyjna, na stole leży pacjent. Przychodzi anestezjolog:
– To jak usypiamy, prywatnie czy nasz koszt NFZ?
– Na koszt Funduszu.
– Aaaa, kotki dwaaaaa…

-----

Żona pyta męża:
– Kochanie, jakie kobiety podobają Ci się najbardziej, piękne czy mądre?
Mąż odpowiada:
– Ani takie, ani takie, ty mi się najbardziej podobasz.

-----

Siedzi babcia w autobusie, przed nią stoi wychudzony, zabiedzony chłopczyk. Blade toto, ma na plecach jakiś dziwny czarny płaszczyk, trochę za duży jak na niego, włóczy się po ziemi. Chłopak ledwo stoi na nogach. Babcia lituje się nad nim.
– Synku, może ja ci ustąpię miejsca, bo taki zabiedzony jesteś, ledwo się na nogach trzymasz…
– Ależ nie, nie trzeba proszę pani. Ja jestem studentem i mam średnią 4,5!
– A to ładnie, to ładnie… A może ci chociaż płaszczyk potrzymam, bo jakoś ci ciąży?
– To nie jest płaszczyk, to jest mój kolega. On ma średnią 5,0!
 

JacekK  Dołączył: 08 Wrz 2008
(Chyba nie było)
Amerykanie wylądowali na Marsie.
Złośliwi Marsjanie zaspawali im właz i czekali kiedy go otworzą.
Zeszło pół dnia marsjańskiego zanim się wydostali.
Marsjanie popatrzyli z politowaniem i powiedzieli:
-Cieniasy jesteście! Polacy tu byli, otworzyli właz po chwili. I prezenty dali...
Wpie... wpie... wpie... jak to było? A! Wpier_ol każdy dostał.
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
JacekK napisał/a:
Chyba nie było

http://pentax.org.pl/viewtopic.php?p=88546#88546 :-P
 

DM70  Dołączył: 28 Mar 2012
Przy barze w hotelu 5-cio gwiazdkowym siedzi super odstawiona laska i sączy drinka z palemką. Do baru podchodzi gość odstawiony w super garniak, zamawia sobie coś do picia, zbliża się do powyższej laski i mówi:
- Bond, James Bond.
A laska patrzy na niego z politowaniem i odpowiada:
- Off, Fuck Off.
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
z życia korporacji...

Stara mądrość mówi, że kiedy odkryjemy, że padł koń, na którym jedziemy, najlepszym wyjściem jest z niego zsiąść.
Jednakże w biznesie znane są również inne strategie:

- Kupno mocniejszego bata.
- Zmiana jeźdźca.
- Zapewnienia typu "Zawsze jeździliśmy w ten sposób na koniu."
- Zwołanie komitetu do zbadania konia.
- Sprawdzenie, jak gdzie indziej jeździ się na martwych koniach.
- Opracowanie standardów dotyczących jazdy na martwych koniach.
- Zatrudnienie psychologa mającego przywrócić martwemu koniowi chęć do jazdy.
- Szkolenie dla pracowników w celu podniesienia ich zdolności jeździeckich na martwych koniach.
- Analiza sytuacji martwych koni w dzisiejszym otoczeniu.
- Zmiana norm, dzięki której koń nie zostanie uznany za martwego.
- Zatrudnienie podwykonawców mających ujeżdżać martwego konia.
- Zebranie wielu martwych koni w celu zwiększenia szybkości.
- Ogłoszenie, że żaden koń nie jest zbyt martwy.
- Przeznaczenie dodatkowych środków na zwiększenie wydajności martwego konia.
- Przeprowadzanie analizy rynku mającej wykazać, czy podwykonawcy mogą ujeżdżać tego konia taniej.
- Kupno produktu mającego sprawić, że martwy koń będzie biegać szybciej.
- Uznanie obecnego stanu konia za standard.
- Awansowanie konia na stanowisko kierownicze.
 

JacekK  Dołączył: 08 Wrz 2008
Jednak było. :shock: 400 stron wcześniej - Serce rośnie gdy taki duch w narodzie :!:
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
Siedzą sobie dwie blondynki. Jedna bawi się sznurkiem.
- Co robisz?
- Szukam końca.
- Nie znajdziesz.
- Dlaczego?
- Bo go odcięłam.
 

pawgra  Dołączył: 29 Maj 2008
Jakiś człek Chińczykowi zadaje pytanie:

- Ile pompek zrobisz w minutę ?

Chińczyk po dłuższej chwili zastanowienia odpowiada:

- ze 3 - 2 do roweru i jedną do piłki
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Ile popek zroi Chuck Norris?

wszystkie.
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Staruszek u lekarza:
- Jak pan powiedział? Że wyglądam jak arystokrata?
- Powiedziałem, że wygląda mi to na raka prostaty.

#

Amerykanie wylądowali na księżycu. Spacerując po srebrnym globie zauważyli, że zza kamienia obserwuje ich jakiś taki mały, zielony z dużymi oczami. Wołają go, przedstawiają się:
- My jesteśmy amerykańskimi astronautami.... Na to ten mały-zielony:
- Niedawno tu byli już od was.
Konsternacja. Jak to "od nas"? Co mówili?
- Jeden tak zatoczył ręką koło i powiedział: Здесь всё будет кукуруза.
 

pawgra  Dołączył: 29 Maj 2008
mygosia napisał/a:
Ile popek zroi Chuck Norris?

Gosia, nie wiem co miałaś na mysli, ale...
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Jak to Gośka, na pewno jakieś świństwa.

Apteka.
- Pani mi da takie prezerwatywy, żebym miał pewność.
- To znaczy jakie?
- To znaczy takie, żebym za rok tu nie przychodził do pani po pampersy.

Wczoraj w czasie spaceru poszliśmy z żoną do sklepu po bułki i coś na kolację. W kolejce przed nami stała niesamowita blondyna . Dłuuugie nogi, krótka spódniczka, buźka aniołka, czyli all inclusive. Nie kupowała nic, tylko przyglądała się lekko wygięta wpół wędlinkom za szkłem. Żona zniecierpliwiona szepnęła do mnie:
-Weź ją puknij i powiedz, żeby się przesunęła!
Na drugi dzień rano przeciągnąłem się w hotelowym łóżeczku i rzekłem czule do blond cudeńka: Przesuń się trochę, skarbie.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Nie do końca mi działa przedostatnia linijka na klawiaturze :mrgreen:
 

kerad  Dołączył: 02 Sie 2006
- Kochanie co dzisiaj na obiad?
- Nic.
- No ale wczoraj też nic nie było...
- Tak, ugotowałam na dwa dni.


- Jak szybko odróżnić kurę od koguta?
- Wystarczy rzucić garść ziarna. Bo kogut będzie dziobał a kura będzie dziobała.


- Gdzie jedziesz na urlop?
- Sprawdziłem swój budżet i zrozumiałem, że nie jestem zmęczony.
 

drawa  Dołączył: 17 Sie 2010
Funkcjonariusz zauważył samochód, który był wyprzedzany przez wszystkie inne pojazdy. Jechał bardzo powoli - niecałe 30 km/h. Policjant postanowił zatrzymać podejrzane auto. Kiedy do niego podszedł, okazało się, że znajduje się w nim pięć starszych kobiet. Staruszki miały szeroko otwarte oczy i były blade jak trupy.

„Panie władzo, o co chodzi?. Przecież nie przekroczyłam prędkości." - spytała kierująca autem kobieta
„Proszę Pani, może i nie przekroczyła Pani prędkości, ale powinna Pani wiedzieć, że jazda o wiele wolniej niż ograniczenie prędkości, może być również zagrożeniem dla innych.” - odpowiedział spokojnie policjant.
„Jak to? Przecież jechałam dokładnie z przepisami: 30 km/h. Tak przecież jest tu napisane.”



Funkcjonariusz policji próbując powstrzymać śmiech, wyjaśnił, że 30 to numer trasy, a nie ograniczenie prędkości. Nieco zakłopotana kobieta uśmiechnęła się i podziękowała policjantowi za wyprowadzenie jej z błędu. Policjantowi jeszcze jedna sprawa nie dawała spokoju.

„Zanim pozwolę paniom odjechać, chciałbym jeszcze o coś spytać. Czy pasażerki dobrze się czują? Pani koleżanki wyglądają jakby przed chwilą przeżyły coś strasznego.” - spytał policjant.
„Oj, nic takiego. Po prostu wcześniej jechałyśmy drogą 169.”- odpowiedziała kobieta.
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Szpital odwiedza delegacja Ministerstwa Zdrowia. W jednej z sal minister pyta pacjenta:
– Co panu dolega?
– Mam hemoroidy.
– Jakie leczenie?
– Pędzlowanie.
Identyczne pytania zadaje pozostałym pacjentom, za każdym razem uzyskując tę samą odpowiedź. Na ostatnim łóżku leży pacjent z zawiniętą szyją.
– A panu co dolega?
– Mam owrzodzenie gardła.
– Jakie leczenie?
– Pędzlowanie.
Minister zwraca się do wszystkich:
– Czy leczenie wam pomaga?
– Tak – odpowiadają chorzy.
– A czy macie jakieś życzenia?
Wszyscy milczą, tylko ten z chorym gardłem podnosi rękę.
– Ja chciałbym prosić, żeby pędzlowanie zaczynać ode mnie!
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Jedzie młoda matka autobusem i wiezie na kolanach niemowlaka. Obok niej siedzi facet. Dziecko popłakuje, więc matka postanawia go nakarmić. Dzieciak jednak odwraca się od piersi. Matka namawia go:
– No, weź cycusia, bo mama odda temu panu…
Dzieciak znów się odwraca, więc matka znów go namawia… I tak w kółko. W końcu facet nie wytrzymuje:
– Decyduj się gówniarzu! Bo ja już trzy przystanki za daleko przejechałem…

-----

W sklepie:
– Pani da dwie skrzynki wódki, 100 butelek piwa, 20 butelek Martini, 10 butelek whisky, 10 butelek tequili, dwa kartony Marlboro i 100 prezerwatyw.
– Proszę.
– Dziękuję.
– Proszę pana! Proszę pana!!
– Zapomniałem czegoś?
– Nie. Ale pan mnie weźmie ze sobą, co?

-----

– Jesteś dziewczyną z moich marzeń: piękna, dowcipna…
– Chcesz mnie przelecieć?
– I mądra…

-----

– Tato, a skąd ja się wziąłem?
– Synku problem nie w tym skąd się wziąłeś, tylko po cholerę ja tam wtedy poszedłem…

-----

Katechetka do dzieci:
– Co robimy kiedy jest post?
– Komentujemy i dajemy lajka!

-----

Z życiem w Grecji jest obecnie jak z tamponem – jesteś w pięknym miejscu, ale znalazłeś się tam w nieodpowiednim momencie.
 

PiotrB.  Dołączył: 19 Kwi 2006
Otworzono specjalny salon sprzedaży, w którym kobiety mogły wybierać
kandydatów na męża. Salon był spory, zajmował 5 pięter, na każdym wyższym
miał sie znajdować towar lepszej jakości.
Obowiązywała zasada-jeśli weszłaś już na jakieś piętro, to albo decydowałaś
się na faceta z tego piętra, albo szłaś wyżej, albo do widzenia. Schodzić w
dół nie można było…
Pewnego razu para przyjaciółek wybrała się tam, by znaleźć odpowiednich
chłopów.
Na drzwiach na pierwszym piętrze napis- Ci mężczyźni mają pracę i lubią
dzieci. Czytają, patrzą po sobie i stwierdzają: Cóż, zawsze to lepsze niż
gdyby mieli być na zasiłku i nie lubić dzieci. No ale zobaczymy co jest
wyżej.
Na drugim piętrze napis- Ci mężczyźni mają dobrze płatną pracę, lubią dzieci
i są bardzo przystojni. Dziewczyny: Dobre zarobki w dodatku przystojniacy!
Ciekawe, co jest jeszcze wyżej
Na trzecim piętrze-Ci mężczyźni dobrze zarabiają, są bardzo przystojni,
kochają dzieci i na dodatek pomagają żonie w domu. DZiewczyny: Bardzo
kuszące, ale zobaczymy co jest wyżej.
Na czwartym piętrze-Ci mężczyźni świetnie zarabiają, są
przystojni, kochają dzieci,pomagająw domu i potrafią być bardzo romantyczni.
Dziewczyny: No nie mozliwe, tylko pomyśl, jacy faceci muszą być jeszcze
wyżej!
Na piątym piętrze napis:
TO PIĘTRO WYBUDOWANO TYLKO PO TO, BY UDOWODNIĆ, ŻE KOBIETOM NIE SPOSÓB
DOGODZIĆ. DZIĘKUJEMY ZA ZAKUPY. ŻYCZYMY MIŁEGO DNIA
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Idzie facet do spowiedzi i po kilku grzechach mniejszego kalibru wyrzuca z siebie, że zdradza swoją żonę. Ksiadz, domyslając się, ze klient padł ofiara najbardziej frywolnej mieszkanki miasteczka pyta oburzony:
- Pewnie z Kaśką Zielinską?!
- Nie prosze ksiedza... - odpowiada zdumiony mężczyzna. Ksiądz jednak koniecznie chce wiedzieć i wymienia inną znaną z nienajciezszych obyczajów parafiankę:
- Czyli z Izą Kowalską, tak?
- Nie prosze księdza... I raczej nie powiem z kim... - mówi na to facet.
Ksiądz westchnął, wysłuchał spowiedzi do konca, ale rozgrzeszenia nie dał, kazał przyjsć za miesiąc.
Facet wychodzi z kościoła i spotyka kumpla, który pyta:
- I co, dostaleś rozgrzezenie?
- Nie - odpowiada facet - ale za to dwie dobre wskazówki.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach