szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Tuż przed rozpoczęciem przedstawienia, Leonowi zachciało się strasznie siusiu.
Wyszedł z widowni, szuka toalety. Wszedł do jakiegoś ciemnego korytarzyka, już nie może wytrzymać, złapał wazon stojący w kącie i nasiusiał do niego.
Po wszystkim wrócił zadowolony na widownię.
Przedstawienie już trwa, więc Leon nachyla się do sąsiada i pyta:
- Jak się zaczęło?
- A wie pan, taka scena typowa dla nowoczesnych dramatów. Wchodzi facet, sika do wazonu i wychodzi...
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Witaj sąsiedzie co u was?
Niby w porządku, tylko pożycie z żoną się nie układa.
Czemuż to?
A bo widzisz, mnie ochota nachodzi tylko wtedy, kiedy robię w polu, ale zanim dolecę do domu to wszystko mi mija. Żona chodzi niezadowolona, ja mam wyrzuty sumienia, jednym słowem, kiepsko.
Mam na to radę.
Jaką?
Dubeltówkę masz?
Mam.
A rower?
Też mam.
No to słuchaj: Zabieraj ze sobą dubeltówkę w pole, jak tylko najdzie cię ochota, strzelasz we górę, żona siada na rower i przyjeżdża do ciebie. Powinniście zdążyć.
Minął miesiąc i znowu spotkanie.
I jak sąsiedzie udało się?
Z początku było świetnie, gdzieś tak przez tydzień wszystko było w porządku.
A potem co, znudziło ci się?
Nie, k..wa, zaczął się sezon myśliwski i już od trzech tygodni ani żony, ani roweru.
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :-B :-B :-B
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Mąż wrócił wcześniej z delegacji.
Wchodzi do sypialni i widzi nagą żonę przykutą do łóżka kajdankami, z klamerkami do bielizny na sutkach, z kulą w ustach, ze czerwonymi śladami na ciele po klapsach.
Obok stoi nagi facet w skórzanej masce z zamkami błyskawicznymi na całej głowie, z łapkami na myszy na genitaliach, ze śladami po pejczu i obcasach na ciele.
Na podłodze leżą pejcze i baty.
Mąż skonsternowany opuścił ręce i mówi:
- No widzę, że wp***dol nic tu nie da...
 

Penteusz  Dołączył: 28 Mar 2012
:mrgreen: :mrgreen:
 
KasiaMagda
[Usunięty]
Czy tylko niewierne żony są na świecie ? :roll:

Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż.
- Za kogo?
- Za popa.
- Zwariowałaś?
- Miłość, tato... Serce, nie sługa.
- No dobrze, przyprowadź go jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona.
Jedzą, piją.
Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za 10.000 dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak Ty ją utrzymasz?
- Bóg pomoże...
- A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
- Bóg pomoże...
- Ona jeździ tylko Ferrari i Porsche i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak Ty sobie wyobrażasz życie z nią?
- Bóg pomoże...
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta biznesmena:
- I jak, tato, spodobał ci się?
- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak mnie nazywał Bogiem.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
KasiaMagda, niewiernych żon wcale nie ma tak dużo. Jakiś jeden... wycieczkowiec :mrgreen:
 
KasiaMagda
[Usunięty]
szpajchel, :-B :mrgreen:
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Policjant z drogówki wrócił późno do domu i zastał żonę samą w łóżku, pościel roztentegowana, a żona jakoś dziwnie rozochocona.
– Cholera. Twój kochanek tu był? Gdzie się schował? Pod łóżkiem? – i zagląda pod łóżko. – Pod łóżkiem nie ma. W kuchni? – i zagląda do kuchni. – W kuchni nie ma. W szafie?
Z szafy wychyla się ręka z dwiema stówami. Policjant dyskretnym ruchem bierze kasę.
– W szafie też go nie ma. To gdzie on się schował?…

-----

Bardzo drobnej postury Moniek podejrzewał, że Salcie, jego żona, ma gacha, który mu ją rżnie w jego własnym łożu. Postanowił przyłapać niewierną żonę i rozprawić się ze „szwagrem". Ponieważ mieszkali na parterze, nie zamknął dokładnie okna, a Salcie poinformował, ze wyjeżdża na delegację i wróci następnego dnia. Wyszedł z domu i cały dzień szwendał się po mieście, obmyślając, co też uczyni z kochankiem, jak przyłapie go z żoną. I myślał twórczo: „Ja go chyba zabija, nogi z dupy powyrywam, ręce połamie, jaja mu urwe!…”. Tak rozmyślając, doczekał do zmierzchu, by wreszcie przyjść pod dom i zobaczyć przez okno, co tez wyczynia jego żona. Stanął przy oknie i patrzy, a tu Salcie naga i również goły, potężnie zbudowany młody mężczyzna dobiera się do niej. Moniek, patrząc na gacha, myśli: „Co ja mu zrobie? On taki potężny, przecież mnie bydlak ubije!”. Stoi wiec pod oknem i słyszy, jak Salcie mówi do kochanka:
– Oj, oj, jakiego ty masz dużego! Salcie będzie bolało, pośliń go albo nakremuj.
I Moniek już nie wytrzymał – otworzył okno i ryknął:
– Panie atlet, panie atlet, na sucho ku..we, na sucho!
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarkę:
- Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować.

Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:
- Kryspin, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobiejakoś poradzić sam.

Facio dzwoni do kochanki:
- Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco.

Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia:
- Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.

Zadowolony uczniak dzwoni do dziadka:
- Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.

Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki:
- Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.

Sekretarka dzwoni do męża:
- Kryspin, szef odwołał wyjazd.

Facet do kochanki:
- Waleria, tragedia. Stara zostaje w chacie.

Kochanka-nauczycielka do ucznia:
- Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.

Uczeń do dziadka:
- Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaść do ciebie.

Dziadek-prezes do sekretarki:
- Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy...
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Po kwarantannie:
- Gdzie jest Twój mąż?
- W ogrodzie.
- Nie widzę go.
- To zacznij kopać ...
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Żona w drzwiach:
- Jadę do matki na kilka dni. Będziesz grzeczny, nie będziesz rozrabiał?
- Spokojnie - już mam rozrobione...
 

Color  Dołączył: 09 Mar 2015
szpajchel, :-B :mrgreen: Musiałem przetrzeć monitor - bez maseczki siedzę... :-D
 
AChmiel  Dołączył: 14 Lis 2009
U mnie niestety klawiatura zmokła.
 

TM_Mich  Dołączył: 08 Wrz 2009
szpajchel, :-B :-B :-B
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Księżna Diana trafia do raju,
Bóg:
- Wiesz zapraszamy ale tu wszyscy są równi, wejdziesz ale zdejmij koronę.
- To nie korona, to alufelga.
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Szpital, odprawa oddziału, atmosfera gorąca, starzy i młodzi lekarze, lekarki. Nagle jedna z młodych zrywa się:
– Panie ordynatorze, ja zapomniałam pieczątki!
– Koleżanko! Przychodzi pani do pracy bez najważniejszego narzędzia pracy lekarza?
– Myślałam, że najważniejszym narzędziem pracy doktora jest głowa… – burknęła urażona.
Palec ordynatora spoczął na karcie choroby:
– Koleżanko, niech pani podejdzie i pie**olnie tu głową…
 
arekzg  Dołączył: 30 Wrz 2015
– Co się u ciebie dzieje, takie wrzaski codziennie wieczorem?
– Teściowej nogi myję.
– No i? Ja też myję i się nie drze.
– Ty je potem wycierasz, tak?
– Tak.
– No widzisz, a ja wykręcam.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Dwóch Anglików w średnim wieku gra w golfa.
W pewnej chwili obok pola golfowego przechodzi kondukt żałobny. Jeden z grających odkłada kij i zdejmuje czapkę.
- Cóż to - dziwi się drugi - przerywa pan grę?
- Proszę mi wybaczyć, ale bądź co bądź byliśmy 25 lat małżeństwem...
 
rysiek_r74  Dołączył: 13 Maj 2013

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach