KasiaMagda
[Usunięty]
Mam całe mieszkanie pomalowane ;-) :-P

Powalos, świetny o tym gazie :mrgreen: Chyba męskim odpowiednikiem dowcipów o blondynce są dowcipy o policjantach.

Dwaj policjanci stoją przy jeziorze. Obok jedzie konno chłop i pyta:
- Panowie, głęboka ta woda?
- Skądże! Ledwo koła zamoczycie - odpowiadają mundurowi.
Chłop zaczyna tonąć z kołem i wozem, po chwili widać już tylko kapelusz.
- Patrz, Józek, jak dziesięć minut temu szły kaczki, to im tylko nogi zakryło.


Przychodzi policjant do sklepu muzycznego i pyta:
- Przepraszam, po ile ten akordeon?
- Policjantom nie sprzedajemy - odpowiada sprzedawca.
Po tygodniu przychodzi znowu i pyta:
- Przepraszam, po ile ten akordeon?
- Policjantom nie sprzedajemy.
Minął znowu tydzień, przychodzi ponownie i to samo pytanie:
- Przepraszam, po ile ten akordeon?
- Policjantom nie sprzedajemy.
- A skąd pan wie, że jestem policjantem?
- Bo to nie jest akordeon, tylko kaloryfer.
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
O policjantach (milicjantach) nie ma żadnych kawałów! To wszystko prawda.
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem...
 

Kerebron  Dołączył: 10 Mar 2016
Jeden z krótszych kawałów o milicjantach:

- Jaka jest miara przeciętnej ludzkiej inteligencji?
- Jeden cjant.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
W tramwaju facet pyta drugiego:
- Ile przystanków jest do Placu Wolności?
- Trzy
Za dwa przystanki facet upewnia się:
- To teraz jeszcze jeden?
- No teraz to pięć
 

Marek  Dołączył: 21 Kwi 2006
Mały chłopczyk idzie ze swoim ojcem. W pewnym momencie szarpie mocno ojca za rękę i woła:
- Tato! Tato! Patrz, tam stoi pies z dwoma ch...
Ojciec spogląda w kierunku wskazanym przez syna i widzi tylko dwóch milicjantów z psem.
 

ZbyszekB  Dołączył: 27 Wrz 2010
Marek, znam lepszą wersję opowiadaną jeszcze za czasów "jedynie słusznego ustroju". :-P

Na rogu ulic stoi dwóch milicjantów z psem. W pewnym momencie podchodzi do nich jakiś facet i zaczyna oglądać psa od spodu. Milicjanci zdziwieni spojrzeli po sobie ale nic się nie odezwali. A facet ogląda tego psa dalej i kręci głową. W końcu jeden z milicjantów nie wytrzymał i pyta się gościa o co chodzi. A ten mówi: "Jakiś facet powiedział mi że na rogu stoi pies z dwoma ku***ami więc przyszedłem zobaczyć tą kynologiczną ciekawostkę". :evilsmile:
 
arekzg  Dołączył: 30 Wrz 2015
Znam inną wersję:

2 mili/poli cjantów stoi z psem. Podchodzi gościu, zagląda pod spód psa. Podnosi mu jedna nogę, drugą.
- co robicie obywatelu?
- jeden facet mi powiedział, że na rogu stoi pies z dwoma chu...i
 

Marek  Dołączył: 21 Kwi 2006
Tak czy inaczej, chodzi o to samo. ;-)
 

ZbyszekB  Dołączył: 27 Wrz 2010
Moja wersja i ta którą napisał arekzg faktycznie są bardzo podobne ale Twoja jest jednak zasadniczo inna. W Twojej jest tylko mały chłopczyk który przy tacie brzydko się wyraża na temat milicjantów a w wersji mojej i arekzga jest "gość" który w oczy powiedział milicjantom że są ku***ami w taki sposób że przynajmniej formalnie nie mogą mu nic zrobić. :-P
 

Kerebron  Dołączył: 10 Mar 2016
To może coś z innej beczki...

Tak à propos ostatniego (13.) zdjęcia w tym wątku :

- Tutaj widzimy, drogie dzieci, jak pająk je biedronkę.
- Proszę Pani, a co to jest dronka?
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Podobny (dla jaskiniowców i nie tylko).
Oooo, widziałeś? Toperz!
Nietoperz.
Nie Toperz? To co?

Po Czesku netoperek.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Do baru wchodzi niepozorny mężczyzna
- Przepraszam... czyj był ten rottweiler przed barem...
- Mój! - podnosi się potężny brodacz - Ale jak to "był"?
- Bo mój jamnik go zabił...
- Co ty gadasz!? Jamnik mojego rottweilera? Jak!?
- No... W gardle mu stanął.
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Cytat
Nie Toperz? To co?

Pewnie dźwiedź.

Niedźwiedź szedł przez las w nocy, nie zauważył dziury i wpadł do niej wybijając sobie wszystkie zęby. Zwierzątka wybrały się go szukać. Zając chodził z latarką po lesie i natknął się na tę dziurę. Świeci na dół i słyszy, że coś się w dziurze porusza.
– Kto tam jest? – pyta zając.
– Nieśfieć!…
I zając zgasił latarkę.

 
Soosa  Dołączył: 10 Kwi 2009
Idą sobie dróżką trzej przyjaciele: miś, łoś i ryś. Ten pierwszy oznajmia:
- Wku*wia mnie to "ś" na końcu. Takie "ś" jest pedalskie, ciotowate i w ogóle!... Od dzisiaj koniec z misiem. Jestem Niedźwiedź! Bo powiadam wam:
- Kto ma "ś" na końcu, ten fujara i gej. Amen. Łoś zorientowawszy się w beznadziei sytuacji, bo wszak łoś to łoś i nic nie poradzisz, w panice szarpie za ramię Rysia:
- Ej, ku*wa, powiedz coś, Ryś. Przecież my nie geje, prawda?! No powiedz coś...Ryś!...
Na to ryś dostojnie:
- Ryszard, pedale, Ryszard...
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
rychu napisał/a:
dla jaskiniowców
Ponieważ źle przeczytałem, to skojarzony dowcip:

Jasnowidz jak jest pijany to dzwoni do swojej przyszłej.
 

Hermes  Dołączył: 04 Lut 2008
Soosa, ależ to niepoprawne politycznie :evilsmile: :evilsmile: :evilsmile: : :-B
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Nie będę już opowiadać dowcipów o mili/poli - zobaczyłem niedawno w supermarkecie globus Polski.
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
Pewien gość chciał polować na białe niedźwiedzie, kupił sobie giwerę oraz cały osprzęt i wybrał się na Alaskę. Chodzi po tej Alasce, patrzy, coś się w krzakach poruszało wypalił w te krzaki, idzie zobaczyć co upolował, a tu nagle nadszedł niedźwiedź i mówi:
- Słuchaj, stary, tu jest ciężkie prawo alaskańskie, kto nie trafi zwierzaka musi ciągnąć druta!
Gość się wkurzył, ale co było począć - zrobił niedźwiedziowi laskę, ale przysiągł że w następny sezon kupi sobie lepszy sprzęt i tego niedźwiedzia upoluje, no ale sprawa powtórzyła się i tak kilka razy. Aż pewnego razu gdy znowu mu się nie udało ustrzelić niedźwiedzia, ten podszedł do niego i powiedział:
- Wiesz co, stary, ty tu chyba nie przyjeżdżasz polować...
 
KasiaMagda
[Usunięty]
Rivelv, nie znałam, nie wiedziałam, że polarne takie są :mrgreen:
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
To takie "prawo alaskańskie"

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach