artycja  Dołączyła: 03 Kwi 2010
Rybny koń
o - koń

Połamany koń
koń-tuzja

Zlot koni
koń-went :evilsmile:
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
Koń ogródkowy.
Koń - walia.

Kumpel Kozakiewicza
Wał-koń
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
C-C-C-Combo Breaker! :-P

Jurij Gagarin od dziecka chciał zostać pierwszym kosmonautą. Ale jakieś suki go uprzedziły…

-----

Nic tak nie psuje przyjemności z czytania dowcipów w internecie, jak znajomość zasad gramatyki i ortografii.

-----

Biblia dla chrześcijan jest jak warunki licencyjne. Nikt nie przeczyta, ale wszyscy się zgadzają.

-----

Do 40 lat z opcją konfiskaty mienia – wspólny punkt w kodeksie karnym i umowie kredytu hipotecznego.

-----

Członek – zewnętrzny narząd płciowy dążący do tego, aby się stać wewnętrznym.

-----

Moskiewskie zakłady spirytusowe „Duch Lenina” rozpoczęły produkcję wódki w butelkach z lewym gwintem. Ten podły chwyt poniżej pasa przyprawił o czarną rozpacz tysiące zdezorientowanych skacowanych obywateli.

-----

Porażką zakończył się udział reprezentanta Białorusi na mistrzostwach świata w jeździectwie. O ile koń przeskakiwał przeszkody, o tyle wóz zmiatał wszystko, co spotkał na swojej drodze.

-----

Po tygodniowej głodówce lew w końcu przyznał, że to pan Zdzich, dozorca w zoo, jest królem zwierząt.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ależ on się wepchał! Niczym
Koń barbarzyńca
Koń-an
 

JacekK  Dołączył: 08 Wrz 2008
Kiedyś bawiliśmy się w słowa skojarzone z"koniem"
Był koń w kościele -" końfesjonał". koń w puszce - "końserwa" i wiele innych. Nawet latający koń - wszyscy mówią pegaz, a to "końkord". A jeszcze... to było dobrych 30 lat temu : Koń nad konie - "Koństantyn Czernienko"
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Koń napędowy - wałkoń.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
No dobra, a teraz koń-ec.
 
KasiaMagda
[Usunięty]
mygosia, dobre ;-)
rychu, inaczej bym, to ujęła: leniwy koń - wałkoń ;-)
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Mówi żona do męża:
- Kochanie, sprawmy sobie wyśmienity weekend!
- Cudowny pomysł, moja droga, do zobaczenia w poniedziałek.
 

artycja  Dołączyła: 03 Kwi 2010
Przez góry idzie kobieta z balejażem i widzi bacę pasącego owce:
- Baco! Jak Wam powiem ile macie owiec to mi dacie jedną? - pyta kobieta.
- A dom!
- To macie ich 132 sztuki!
Baca dotrzymał słowa i oddał kobiecie owcę.
Po kilku chwilach baca krzyczy:
- A jak Wam powiem jaki kolor włosów miała pani przed zafarbowaniem to mi pani odda owcę?
- No dobra oddam!
- To byłyście blondynką!
- A skąd baca wie?
- Bo mi pani owczarka zabrała! :mrgreen:
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Profesor filozofii pyta studenta:
- Jak pan myśli, co jest w dzisiejszych czasach większym problemem: niewiedza czy obojętność?
- Nie wiem. Nie obchodzi mnie to.
 

ZbyszekB  Dołączył: 27 Wrz 2010
artycja napisał/a:
kobieta z balejażem
Aż musiałem sprawdzić co to. :mrgreen:
 
KasiaMagda
[Usunięty]
artycja, jak mogłaś pisać o blondynce-chyba się obrażę :mrgreen: - żart.
A, tak na poważnie świetny dowcip - uwielbiam dowcipy o blondynkach, bacy i żydach.

Jasio idąc z mamą (blondynką!) zauważa kota i pyta:
- Mamo! Czy to kot, czy kotka?
- Kot. Nie widzisz, że ma wąsy?


Dwie blondynki jadą tramwajem. Jedna z nich pyta motorniczego:
- Czy tym tramwajem dojadę do dworca PKP?
- Tak.
- A ja? - pyta druga.
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
KasiaMagda napisał/a:
A, tak na poważnie świetny dowcip - uwielbiam dowcipy o blondynkach, bacy i żydach.

A znasz może jakiś o Żydówce-blondynce, która jest bacą?
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Cytat
uwielbiam dowcipy o blondynkach, bacy i żydach.
naraz? :shock:

[ Dodano: 2018-11-19, 22:20 ]
Spóźniłem się o sekundy ;-)
 
KasiaMagda
[Usunięty]
Nie znam ale Artycji udało się w jednym dowcipie umieścić bace i blondynkę. Można by jeszcze dalej pociągnąć historię, że Żyd szedł drogą i .....
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Do synagogi pełnej modlących się Żydów, wszedł ubogi Żyd i z miejsca zaczął głośno wołać
- Panie Boże, daj mi 500 dolarów!, Ja natychmiast potrzebuję 500 dolarów!
Trwa to dłuższy czas, modlącym się tam innym Żydom bardzo to przeszkadza. W końcu jeden podchodzi do niego, daje mu 500 dolarów i mówi:
-Masz tu swoje 500 dolarów i się wynoś! Bo my tu się modlimy o znacznie większe pieniądze!
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ksiądz zgubił się w górach, spotyka bacę:
- Baco, którędy do Zakopanego?
- A za ile?
- Jak to, baco, za ile?! Za Bóg zapłać!
- A, to niech was Bóg prowadzi...
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
Stirlitz jesteście Żydem! - stwierdził nagle Müller, gdy standartenfurer opuszczał jego gabinet.
- Nieprawda, jestem uczciwym Rosjaninem - dumnie odparł Stirlitz.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Klęczy baca przed kapliczką przy drodze i się modli.
- Jezusicku, sto złotych potrzebuję, bardzo potrzebuję, proszę, Jezusicku, sto złotych...
Drogą przechodzi lokalny działacz partii lewicowej i zagaduje bacę, co robi.
- Modlę się o sto złotych, bo jestem w wielkiej potrzebie - mówi baca. Na to lokalny działacz:
- Ej, dalibyście już baco spokój z tym zabobonami. Nie ma żadnego Jezusicka, i jak chcecie mieć sto złotych, to musicie sobie zarobić. Macie tu, ja wam dam pięćdziesiąt na zachętę, a żeby mieć więcej, to znajdźcie sobie jakąś robotę.
To powiedziawszy polityk dał bacy pięćdziesiąt złotych i poszedł. Ledwo się oddalił, baca znów pada na kolana przed kapliczką:
- Oj dziękuję ci, Jezusicku, żeś wysłuchał moich modłów, dziękuję ci bardzo! Tylko wiesz, co? Następnym razem nie posyłaj pieniędzy przez komunistę, bo zawsze połowę zapierniczy.

(mam nadzieję, że nie jest zbyt religijne albo polityczne jak na wątek kawałowy)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach