Marek  Dołączył: 21 Kwi 2006
spacja napisał/a:
Gorzej, gdy chcę rozjaśnić... :roll:

To nie ściemniaj. :-P
 

artycja  Dołączyła: 03 Kwi 2010
Lekarz i Turek kupują dwa takie same, ostatnie domy na osiedlu. Mieszkają obok siebie jakiś czas. W końcu Turek przychodzi do lekarza i mówi:
- Mój dom jest więcej wart niż twój.
- Dlaczego? Przecież są takie same.
- Tak, ale ja mieszkam koło lekarza, a ty koło Turka.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
A gdyby Turek był lekarzem, to jak wpływa to na wartość sąsiednich posesji?
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
Dwie blondynki zastanawiają się, czy mówi się Iran czy Irak?
Jedna stwierdza:
- Zadzwońmy do Miodka i spytajmy, która forma jest poprawna!
Na co druga:
- Nie, bo on zawsze odpowiada: "I to, i to".
 

artycja  Dołączyła: 03 Kwi 2010
SZKOŁA JEST JAK FILM I TELEWIZJA!
Geografia - Discovery Channel
WF - Szkoła przetrwania
Religia - Dotyk anioła
Chemia - Szklana pułapka
Fizyka - E=mc2
Historia - Sensacje XX-wieku
J.Polski - Magia liter
Muzyka - Jaka to melodia?
Lekcja wychowawcza - Na każdy temat
Poprawka - Stawka większa niż życie
Nowy w klasie - Kosmita E.T
Ostatnia ławka - Róbta co chceta
Pan konserwator - McGyver
Wyrwanie do odpowiedzi - Losowanie Lotto
Wywiadówka - Z archiwum X
Wakacje z rodzicami - Familiada
Woźny - Strażnik Teksasu
Korytarz szkolny - Ulica Sezamkowa
Powrót taty z wywiadówki - Wejście smoka
Szkoła - Świat według Kiepskich
 

Color  Dołączył: 09 Mar 2015
Do szpitala trafił pacjent na amputację jednej nogi. Po operacji przychodzi do niego lekarz i mówi:
- Mam dla pana dwie wiadomości, dobra i złą. Która najpierw?
- Złą, panie doktorze.
- Przez pomyłkę amputowaliśmy panu nie tę nogę.
- A ta dobra wiadomość, doktorze?
- Widzi pan tę rudą, cycatą pielęgniarkę?
- Widzę.
- Dymam ją...
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Wraca staruszek od lekarza, zdruzgotany i przygnębiony. Od progu krzyczy:
– Żono!…
– Co? – pyta starsza pani.
– Wiesz, że to, co my przez 20 lat braliśmy za orgazm, to była astma?…

-----

Żona opowiada przyjaciółce:
– Mąż znowu z delegacji przywiózł nową pozycję…

-----

– Interes kwitnie – pomyślał Zenon, gdy zobaczył zmiany chorobowe na swoim przyrodzeniu.

-----

W kolejce do kasy stoi gość. W koszyku ma tylko prezerwatywy. Za nim staje inny gość z całym koszykiem pampersów. Klepie poprzednika w ramię i mówi:
– Stary, weź lepiej jakieś inne…
 

Color  Dołączył: 09 Mar 2015

 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Color, pół biedy, że chamskie. Gorzej, że prostackie. Znowu nam poziom dowcipów spada.
 

Color  Dołączył: 09 Mar 2015
Proszę kolorowych o zrobienie porządku
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Color napisał/a:
Proszę kolorowych o zrobienie porządku
... z marudami, którzy w imię poprawności politycznej zatracili poczucie humoru i dystansu.
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Michu napisał/a:
... z marudami, którzy w imię poprawności politycznej zatracili poczucie humoru i dystansu.
Jeśli to alibi było do mnie, to od razu mówię, że mam poczucie humoru i dystans (i to większy niż z Bydgoszczy do Fordonu). Ale gdzieś kończy się fajny wątek z dowcipami, a zaczyna ściek.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Wszystko bywa względna, łącznie z naszymi wyobrażeniami, wspomnieniami. Czytając kawały z pierwszych stron, nie widzę jakoś specjalnej różnicy między tamtymi, a obecnymi.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Michu napisał/a:
Czytając kawały z pierwszych stron, nie widzę jakoś specjalnej różnicy między tamtymi, a obecnymi.

Ja widzę... od jakiegoś czasu duża część kawałów tu publikowanych była już stara jak ja byłem młody... Wszystko wraca... Wspomnienia dzieciństwa...
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Arti, bo z poczuciem humoru jest jak ze szczęściem - jego ilość we wszechświecie jest stała.
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
Kytutr napisał/a:
dystans (i to większy niż z Bydgoszczy do Fordonu)


...albo jak z Žižkova do Pragi (tej czeskiej).
:-P
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
galex napisał/a:
...albo jak z Žižkova do Pragi (tej czeskiej).
Žižkov od roku 1881 do 1922 był osobnym miastem, jakoś trudno mi to objąć rozumem, kiedy patrzę na dzisiejszą Pragę :-)

Ale żeby był i dowcip w wątku z kawałami, to przytoczę anegdotę z Žižkova.

Gdzieś na początku naszej przygody w Pradze moja żona wybrała się na spotkanie w polskim gronie w jednej žiżkowskiej hospodzie. Jako, że wtedy jeszcze nie piła piwa, to poprosiła o herbatę. Odpowiedź barmana była krótka: "Čaj v pivní hospodě? To vás může i zabít!"
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Color, usunąłeś post? Chyba nie wziąłeś na poważnie uwag zza południowej granicy :evilsmile:
A to z liczeniem kapitalne :mrgreen:
 

artycja  Dołączyła: 03 Kwi 2010
Buuuuuu! Coś mnie ominęło ? i teraz krechę widzę :cry:
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Przesilenie wiosenne 8-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach