szczypiorrr  Dołączył: 10 Sie 2007
Agencja Gazeta
Dość mocno śledzę rozwój wojny w Gruzji, a szczególnie dokumentację fotograficzną. Dziś wszedłem na galerię GW na stronie http://wyborcza.pl/5,75402,5573161.html?i=0 i doznałem szoku. Nie z powodu poziomu drastyczności zdjęć, ale z powodu amatorszczyzny jaką tam znalazłem.
Agencja Gazeta, zdaje się pretendująca do miana poważnej agencji prasowej, publikuje zdjęcia marne technicznie, niedoświetlone, nieostre, słabo skadrowane (tak jakby jedynym środkiem wyrazu był skrzywiony kadr), które niewiele przedstawiają. Wyglądają trochę jak robione przez przypadkowego turystę z małpką a nie przez fotoreportera z prawie 15-letnim stażem. W porównaniu do zdjęć chociażby Wojciecha Grzędzińskiego, nie wspominając już o zdjęciach AP i innych zagranicznych agencji, to wręcz kompromitacja.
No chyba, że to ja mam zmysły niewyczulone na tak subtelny przekaz... :roll:
 

milo  Dołączył: 01 Sie 2006
Fakt, zdjecia sa bardzo slabe. Ogolnie wojna to temat trudny, ale jakze 'piekny'.
Ech, gdyby byli tacy reporterzy wojenni jak Capa...
 

iczek  Dołączył: 21 Kwi 2008
Szczypiorrr - akurat dzisiaj zrobiłem sobie przegląd drukowanej prasy codziennej i zdjęcie Roberta Kowalewskiego z babinką i kurą jest na jedynce w Gazecie. I jest to NAJLEPSZE zdjęcie z wojny w Gruzji jakie widziałem od jej początku.
Brawa dla edutora (-rki), który to wybrał na jedynkę.

Co do pozostałych zdjeć, nie oceniałbym ich tak srogo, chociaż przyznam, że sa bardzo przeciętne, poza wspomnianym.

Agencja Gazeta nie będzie nigdy dobrą agencją... bo nie ma ani polotu, ani ambicji stać się taką agencją.

Powstała aby ułatwić pracę edytorom Gazety i mieć jaki taki serwis z Polski. Utrzymuje w gotowości iluś tam fotoreporterów i ok.
 

milo  Dołączył: 01 Sie 2006
iczek, bo ja do GW sie dopiero wieczorem dobiore, wiec powiedz mi tylko czy na tej jedynce to zdjecie jest tak samo obrobione?
 

szczypiorrr  Dołączył: 10 Sie 2007
iczek, oczywiście de gustibus non est disputandum, co kto lubi. A to, że znalazło się na jedynce - temat jest ok, ale wykonanie, co da się ocenić dość obiektywnie, co najmniej słabe.
 

iczek  Dołączył: 21 Kwi 2008
Szczypiorrr - no właśnie nie da się obiektywnie... :)... o czym sam piszesz przytaczając" de gustibus... :)

Nie istnieje obiektywna prawda o kadrowaniu. Niestety lub stety... :)

Zgadzam się natomiast, jak zaznaczyłem, ze reszta tego reportażu jest wątpliwej jakości... :)
 

Cobretti  Dołączył: 06 Lut 2007
Zauważcie taki paradoks - gdy fotoreporter wie, że cokolwiek napstryka i tak pójdą jego zdjęcia, to nie musi się starać. Jest bardzo wielu fotoreporterów, którzy mają z góry zadany temat i wiedzą, że pójdzie ich ilustracja. Wystarczy zrobić trochę fotek i z głowy. Może być dużo, nie muszą być dobre, coś się zawsze wybierze.

To dotyczy różnych agencji i gazet.
 

iczek  Dołączył: 21 Kwi 2008
Cobretti - sytuacja, o której piszesz jest chyba juz praktycznie niespotykana, może poza wielkimi projektami NAtional Geographic (ale tam sa sprawdzeni fotografowie), a to dlatego, ze ilośc fotografii z każdego miejsca i kazdego wydarzenia na swiecie jest olbrzymia.
Edytorzy maja dostep do seriwsów na cały swiecie i w takiej sytacji żaden fotogreporter nie może byc pewien, ze dla dobra gazety jego kolega wybierze inne zdcjecie (czytaj - lepsze) do ilustracji danego tematu.

Tak na logike to biore...:)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
iczek napisał/a:
I jest to NAJLEPSZE zdjęcie z wojny w Gruzji jakie widziałem od jej początku.


Nie sledze zdjec z tego konfliktu, ale rowniez twierdze ze jest swietne.
 

Cobretti  Dołączył: 06 Lut 2007
iczek, ale ja nie piszę tego hipotetycznie:-) Sytuacja wygląda tak, że gazeta ustala temat artykułu. I zleca zwykle swojej agencji/działowi foto aby dostarczyć zdjęcia. Fotograf idzie/jedzie i pstryka, jest pewny, że jego zdjęcia idą. Jak przynosi kiepski materiał, to nie wyślą kolejnego fotografa (nie ma czasu, to kosztuje) i nie kupią fotek w innej gazecie (no chyba, że temat jest wielki, bo to kosztuje). Oszczędza się na wszystkim, na zdjęciach/fotoreporterach też, to nie jest ktoś wyjątkowy...
 

iczek  Dołączył: 21 Kwi 2008
Cobretti - tośmy się nie zrozumieli, bo ja myślałem, że Ty piszesz o Fotografii, a nie o "bieżączce" redakcyjnej w Pcimiu lub w Gdańsku ?! :):)


Przejdźmy o 35 levelów w górę :) Szukajmy fotografii... mam wrażenie, że przytoczone zdjęcie Roberta nią jest.
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
mam na stole GW, zobaczyłem rano w piekarni i kupiłem ją dla tego zdjęcia.
Przedruk w gazecie jest lepiej zrobiony, mniej kontrastowy.
 

Cobretti  Dołączył: 06 Lut 2007
iczek, piszę o Prasie i Fotografii:-) Na kolejnych levelach zasady są te same, tylko potwory inne:-)

Opisuję tylko sytuację i powody, oddzielając to od oceny fotografii, bo zdjęć oceniać się nie podejmuję. Dowolne zdjęcie jest kiepskie/wyśmienite, zależy kto i jak patrzy.
 

iczek  Dołączył: 21 Kwi 2008
Chmmm - ja to zdecydowanie oddzielam :)
Prasa i Fotografia coraz mniej mają wspólnego...

Fotografia reporterska zaczęła istnieć samodzielnie od momentu, w którym obraz w wersji "ekranowej" zdominował nakłady prasy codziennej.

(nie wiem czy przemyślałem to stwierdzenie, ale mi się podoba) :)
 

szczypiorrr  Dołączył: 10 Sie 2007
Z tego wszystkiego poszedłem po Gazetę do kiosku i przyznaję rację: w wersji drukowanej zdjęcie wygląda lepiej. Nie powala mnie na kolana, ale podkreślam: mnie.
O ile korespondencję W. Jagielskiego czytam z przyjemnością, o tyle te zdjęcia, jako reportaż, mnie rozczarowały.

[ Dodano: 2008-08-11, 16:06 ]
Inna sprawa, że współcześni fotoreporterzy to często turyści. Wystarczy spojrzeć na jedynkę RP: http://www.rp.pl/okladki/b_7_8088.jpg
Dziwnym trafem zdjęcie jest z tego samego miejsca co zdjęcie Roberta Kowalewskiego z AG. Ciekawy felieton na ten temat Leszka Talko kiedyś czytałem: http://www.rp.pl/okladki/b_7_8088.jpg :-/
 

vito157  Dołączył: 28 Maj 2008
Pracowalem kilka lat jako fotoreporter. I - wierzcie mi - to nie calkiem tak wyglada. Fakt: byly to inne czasy i zdjecia byly 'na papierze', ale sposob podejscia do zdjec sie nie zmienil.
Daje dobra fotke. Poprawnie naswietlona i wykadrowana. Co robi sekretarz redakcji? Bierze fotke, oblicza ile ma miejsca w kolumnie i sruuuuuuu nozyczkami zdjecie gdzie popadnie - byleby zmiescilo sie na stronie. A ze w 'planie rosyjskim' - a kogo to obchodzi! najwazniejsze, ze sie zmiescilo.
[tu gwoli wyjasnienia: plan rosyjski - to w odroznieniu od planu amerykanskiego - ujecie postaci... bez butow]
Podejrzewam, ze chlopaki przeslali fotki z gruzji tak, jak zostaly naswietlone. I nikt w redakcji nie pomyslal, zeby je wykadrowac. Oni sami pewnie nie mieli mozliwosci nic z nimi zrobic. Moze przesylali jakimis sobie tylko znanymi kanalami same karty? Nie wiem. Ale nie sadze, zeby ktorys z nich dal tak skopane klaty jako 'finalne'.
 

milo  Dołączył: 01 Sie 2006
vito157, ja mysle ze to wszystko szlo netem, ... A nawet jesli slali nieobrobione, to redakcje grafikow nie zatrudniaja?
 

vito157  Dołączył: 28 Maj 2008
milo: To sa tylko moje domysly - bo znam redakcje od podszewki. A graficy zajmuja sie glownie lamaniem kolumn, a nie obrobka zdjec. To nalezy do fotoreporterow.
Graficy z reguly sa 'wasko wyspecjalizowani' w pracy na QuarkXPress albo PageMaker'ze. I niewiele wiecej potrafia.
 

milo  Dołączył: 01 Sie 2006
vito157 napisał/a:
A graficy zajmuja sie glownie lamaniem kolumn


A to nie ludzie od DTP suie tym zajmuja?
 

vito157  Dołączył: 28 Maj 2008
No wlasnie ci od DTP lamia kolumny. a fotoreporter ma dostarczyc im poprawne zdjecie...

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach