RPM  Dołączył: 28 Lip 2010
Arti napisał/a:
A to o czym ja pisałem jest właśnie nieco jakby niezależne od tej zasady, bo pomimo "liniowego" wzrostu prędkości o oporów, to spalanie tam akurat skacze dość skokowo. Nie wiem, może przy tych obrotach zmienia się charakterystyka pracy turbiny, czy co innego. Ot taka dla mnie ciekawostka, zastanawiam się czy 6ty bieg przesunąłby te granicę.


Gdzieś czytałem że tzw mapy silnika są optymalizowane do 120 km/h (tyle ile w standardowym teście spalania) a potem to już nie.
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
Jaka fajna dyskusja mnie ominęła. :-D

Przy prędkościach autostracdowych to jak już Arti napisał głównie opór powietrza, masa przestaje się liczyć.


greentrek, to tak jak z Hondą S2000. Niby można z wolnossącego silnika wycisnąć 100KM z litra, ale dziwnym trafem takie silniki to wyjątki. Obecny Swift ma 90KM z silnika 1.2. A co ważniejsze zaledwie 120Nm. Za to ich doładowany silnik 1.0 ma aż 111KM i 170Nm.


A takich, co siedzą na zderzaku tępiłbym równie mocna jak i tych, co zajeżdżają drogę, bo oni jadą przepisowo. :evil:
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
Kytutr napisał/a:
Ekajana napisał/a:
Samochód wczoraj kupiłem
Pochwal się jaki.


"tani samochod do intensywnej ekspoatacji."
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Informacja o zakupionym pojeździe mogłaby być odotem, czyli otem od ota.

Też nie cierpię siedzących na zderzaku.
Ale, ale, tu mi się przypomina dyskusja o haku... :evilsmile:

Nie siedź na zderzaku,
Bo wylądujesz na haku.
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Tref, nie wyskakuj proszę z hakiem, już o tym dyskutowaliśmy :-)
 

Penteusz  Dołączył: 28 Mar 2012
Kytutr napisał/a:
Tref, nie wyskakuj proszę z hakiem


No właśnie. Nie jestem zabójcą.*

*Dwa samochody wprawdzie poszły na złom, lecz me sumienie nadal czyste :roll:
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
No to może chociaż kwestia przyspieszania przy zmianie pasa podczas wyprzedzania? :-D
 

Penteusz  Dołączył: 28 Mar 2012
To bardzo dobry temat.

Może ktoś wie, co zamiast mózgu mają kierowcy, którzy jadąc prawym pasem za ciężarówką decydują się na nagły manewr jej wyprzedzania akurat wtedy, gdy lewym pasem jedzie bryka z dużą prędkościa i właśnie do tej grupki (osobówka z pozbawionym mózgu kierowcą plus ciężarówka) dociera z oczywistym zamiarem wyprzedzania.

Na lewym pasie dym z hamulców i słowa prowadzącego nie do powtórzenia na tym szacownym forum.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
tref napisał/a:
No to może chociaż kwestia przyspieszania przy zmianie pasa podczas wyprzedzania?

W jakiejś takiej starej książce o technice jazdy, jak się uczyłem to wyczytałem, że w czasie wyprzedzania w samochodzie wyprzedzanym noga powinna być zdjęta z gazu a w wyprzedzającym gaz wciśnięty do deski. Tam też chyba było, że zmieniając pas ruchu (na ten szybszy) należy wcisnąć gaz w podłogę, aby było to sprawne nie uciążliwe.
Ja wiem, że to książka stara jak świat i techniki jazdy uczyła na sportowo zrobionym Fiacie 125p, czasy się zmieniły, ale niektóre stare zasady warto pamiętać, adaptując do nowych warunków.
A i takie zdanie było, że im mniej sportowy samochód, tym właśnie bardziej sportowo należy umiec wykorzystać jego możliwości.

Na autostradowych rozbiegówkach, ile fabryka dała, żeby jak najszybciej uzyskać prędkość i płynnnie się włączyć. Przy zmianie pasa szybkie dotarcie do pręskości na nim panującej, przy wyprzedzaniu na dwukierunkowych uzyskanie różnicy prędkości jeszcze przed zmianą pasa itp itd.

[ Dodano: 2018-06-25, 15:38 ]
Penteusz napisał/a:
Może ktoś wie, co zamiast mózgu mają kierowcy

Brak umiejętności korzystania z lusterek i szacowania prędkości.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
A tak mi się przypomniało, jak tak już i umiejętnościach i przepisach.
Z ręką na sercu, kto ostatnio sprawdzał wszystkie zmiany w przepisach, kto śledzi zmiany w zakresie PoRD i je sobie odświeża regularnie?
Ja sie staram nadążać.
Czasem jestem przerażony, jak wiele się zmieniło od czasu mojego kursu na Prawo Jazdy, a mam wrażenie, że większość "normalnych" kierowców kompletnie nie ma świadomości wiekszości tych zmian. To co zapamiętali na kursie, to zostało bądź nie w głowie i jeżdża, bo się przyzwyczaili.
 

Pyrek  Dołączył: 22 Lis 2010
Penteusz, pokiwałbym głową w zgodzie, lecz przekorna natura zmobilizowała mnie do napisania małego "ale"..
Spójrz proszę trochę inaczej na tę samą sytuację:

Zbliżam się do TIR'a, TIR jedzie ok 110km/h, ja - powiedzmy 130km/h,
zerkam w lusterko, jest auto na lewym pasie (przeważnie zawsze jakieś jest)
ale jest ono daleko, nawet bardzo daleko..

Wyprzedzam owego TIR'a, przyspieszam do przepisowych 140,
mniej więcej na wysokości jego kabiny, widzę w lusterku że gość który był tak daleko siedzi mi już na zderzaku, dopadł mnie w przeciągu kilku sekund,
jechał może 190, może 210.. kto wie,
mruga, macha, na ustach widać pianę :shock:
No dobra, może bez piany..

Ja rozumiem, może bardzo mu się spieszy, może lubi,
ale czemu TO JA mam przez niego czuć się winny, że jadę tylko 140 a nie 200 :?:

Nie żebym był wzorem przepisowej jazdy :-P ale każdy kij ma dwa końce..
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Pyrek, i o to właśnie chodzi

A pisanie o nie patrzeniu w lusterka czy braku prawidłowej oceny prędkości

No przepraszam, ale jak patrzę w lusterko przed zmianą pasa i jest tam czarna plamka a podczas wyprzedzania ta plamka siedzi mi na zderzaku to oznacza że ta plamka robi sobie z Przepisów Ruchu Drogowego drugą Konstytucję...
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Gwiazdor napisał/a:
tak jak z Hondą S2000. Niby można z wolnossącego silnika wycisnąć 100KM z litra, ale dziwnym trafem takie silniki to wyjątki. Obecny Swift ma 90KM z silnika 1.2. A co ważniejsze zaledwie 120Nm. Za to ich doładowany silnik 1.0 ma aż 111KM i 170Nm

Bo to był silnik o konstrukcji trochę jak z motocykla 8-) Mógł też znacznie więcej - wolnossące ponoć dociągano pod 200KM, po dołożeniu turbiny prawie 300... [powtarzam za forum Złośnika]. Ale Suzuki wycofało się z GTI na wersji Mk3 a obecnie mamy już Mk8 - uznali że nie tędy droga i adresują samochody do innego odbiorcy, a od emocji to są moto :evilsmile:
Pyrek napisał/a:
czemu TO JA mam przez niego czuć się winny, że jadę tylko 140 a nie 200

Bo to on jest miszczem prostej a Ty robakiem nędznym, to chyba oczywiste :-/ Też się z tym spotykam, ale oni nie są w stanie przebić się przez mój spokój, a już na pewno nie przez mój Czujnik Parkowania - kto widział ten wie :-P
 

Penteusz  Dołączył: 28 Mar 2012
Panowie, pisałem nie o takich przypadkach, gdzie nagle punkcik w lusterku zamienia się w błyskającego tuż za nami rajdowca. Tutaj macie rację - ale...
Ale większość przypadków to te, które opisałem.
Ja na przykład w sytuacji, gdy jestem na prawym pasie, a widzę we wstecznym już z daleka, że zbliża się szybszy pojazd, a mam wyczucie, że ciężarówkę przed nami możemy mijać w zbliżonym czasie, to nie czekam, aż do niej się zbliżę, czy też ten z tyłu będzie blisko, tylko dodaję gazu zjeżdżając na lewy pas. I zawsze, lub niemal zawsze jest tak, że ten "goniący" oddala się, zostając w tyle. Albo przynajmniej już pozostaje w pewnej odległości na dłużej. Gdy jakiegoś wariata mam na zderzaku, a nie mogę przyśpieszyć bo mam pojazd/pojazdy przed sobą, to dotykam pedału hamulca, żeby i moje światła - tym razem hamowania - zobaczył. To działa. Ale to już inna kwestia.

Dlatego też wszystkim powtarzam, że na autostradzie należy raczej zapomnieć o oszczędnościach w paliwie, gdyż często przy opisywanych wyżej manewrach nagle mam 170-180, a czasem i więcej km/h.
I wyczuwam zdziwienie kierowców tych wielkich SUV-ów i innych superbryk, gdy zostają w tyle za moim passerati, przecie już niemłodym ;-) . I nawet to widzę, gdy po minięciu kolumny ciężarówek zwalniam i grzecznie zajmuję pozycje po prawej stronie, a rajdowcy, którym do głowy by nie przyszło, by odpuścić nieco gazu pędzą dalej.Ale niekiedy zostawiam ich na dobre, gdy mam ochotę na szybką jazdę, co również należy do rzeczy przyjemnych.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Pyrek napisał/a:
mniej więcej na wysokości jego kabiny, widzę w lusterku że gość który był tak daleko siedzi mi już na zderzaku, dopadł mnie w przeciągu kilku sekund,
jechał może 190, może 210.. kto wie,

Kochani,
bo właśnie sztuka jazdy na autostradzie polega między innymi na tym, że nie należy spojrzeć w lusterko raz, trzeba to zrobić kilka razy, ocenić prędkość tego punkcika. Żeby wiedzieć czy spokojnie zdążymy czy może nie. I niestety, ale jak mnie uczyli na kursie, to moim obowiązkiem przy zmianie pasa jest ustąpienie pierwszeństwa, niezależnie czy ten z tyłu jest debil czy nie. Zresztą ten z tyłu jadąc i te 200 na niemieckiej autostradzie może jechać zgodnie z przepisami.
I jasne, czasem się nie da ocenić, czasem przesadzają, można się pomylić a siadanie na ogonie to idiotyzm i powinien być surowo karany. Ot życie.
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
Penteusz, wiem, że to "tenkraj", ale mimo wszystko, nie przystoi chwalić się łamaniem przepisów. Gdyby u nas jeżdżono przepisowo, a mamy przecież wyjątkowo wysoki limit na autostradzie, to zwolnienie ze 140 do 110 nie byłoby problemem. Ale jak ktoś leci 180+, to jest zwykłym, potencjalnym mordercą.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Być może chodzi o podziw, że passat jeszcze może!
 

Zdano  Dołączył: 23 Paź 2006
Robert napisał/a:
jest zwykłym, potencjalnym mordercą.

Trochę za mocne słowa. :-?
Jest wielu jeżdżących 80 km/godz kwalifikujących się do takiego określenia.
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
Jeśli jadą 80 po osiedlu, to owszem, ale tu piszemy o autostradzie. 180 to ponad dwa razy więcej niż duża część ruchu, ciężarówki. Poczytaj o drodze hamowania przy takich prędkościach.
 
arekzg  Dołączył: 30 Wrz 2015
Honda S2000 miała mieć 240KM, a podobno miała 220, a więc 110KM z litra. To i tak dużo. Jeszcze jakieś 30 lat temu, to 100KM było wyczynem.
To w wolnossących, cywilnych autkach. No bo w doładowanych, wyczynowych, to i tysiaka wyciągali.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach