opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
potraff, i tu uwidacznia się przewaga zachodnich marek nad rumuńskim szajsem.

W Loganie rumuński Rombat Calciu padł po 9 latach użytkowania (zerwane cele). A w międzyczasie miał kilkumiesięczny okres stania pod chmura nieodpalany - to na pewno nie wpłynęło na jego żywotność ;-)
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
potraff napisał/a:
Gwiazdor, moja córka nie lubi szybkiej jazdy. Jadąc do Szczawnicy mieliśmy problem, który rozwiązał aviomarin :-D zresztą żona ma ten sam problem. Wszelkie mocno przyspieszenia, wtedy gdy trzeba to i tak się drze, że mi zarzyga auto :mrgreen:
To nie kwestia lubienia czy nie szybkiej jazdy a choroba lokomocyjna. Jak sam zauważyłeś są na to sposoby. Więcej tutaj zależy od zawieszenia samochody i stylu jazdy kierowcy a mniej od mocy.

[ Dodano: 2019-01-06, 11:26 ]
greentrek napisał/a:
Gwiazdor napisał/a:
Radość dziecka bezcenna

No pewnie :-) A o którym dziecku piszesz? ;-)
O mojej Gwiazdce Ani. :-)
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Ale 10 lat to chyba tak typowo dla aku? Przy czym to, że akumulator "się kończy", na ogół objawia się z wyprzedzeniem przy odpalaniu samochodu (mniej żwawo kręci albo i przycina) i jest trochę czasu na wymianę, nim padnie do reszty. Chyba że ktoś lubi dojeżdżać akumulatory absolutnie do końca.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
PiotrR napisał/a:
Przy czym to, że akumulator "się kończy", na ogół objawia się z wyprzedzeniem przy odpalaniu samochodu (mniej żwawo kręci albo i przycina) i jest trochę czasu na wymianę, nim padnie do reszty.

Obecne akumulatory tak nie działają. Oddają duży prąd również przy spadku napięcia. Gdy nie chce kręcić to przeważnie nadaje się na złom, ładowanie przeważnie starcza jedynie na kilka uruchomień.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Ale "obecne", to od kiedy? Parę miesięcy temu wsiadłem do samochodu, którym jeździ głównie żona (akumulator od nowości czyli z 11 lat) i od razu usłyszałem, że słabo kręci. Mechanik jakimś tam miernikiem stwierdził, że ma 60% sprawności (cokolwiek to znaczy) i poszedł do wymiany (aku, nie mechanik). Czyli mam rozumieć, że nowy nie będzie dawał takich oznak i padnie znienacka?
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Nowy, tzn od kilkunastu lat. Przy sprawnych innych elementach zasilania i zapłonu rozruch jest tak szybki, że gdy już słychać wolniejsze kręcenie, akumulator jest do wymiany.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
No to właśnie o tym pisałem.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
PiotrR napisał/a:
Czyli mam rozumieć, że nowy nie będzie dawał takich oznak i padnie znienacka?

Coś jest na rzeczy. Montowany w Mazdzie Panasonic dogorywał dość długo. Za to kupiona za niego Centra padła bez ostrzeżenia (ale odsłużyła swoje). Generalnie po 5-6 latach należałoby wymienić akumulator, żeby obyło się bez niespodzianek.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
W poprzednich pojazdach padały u mnie, po mniej więcej, siedmiu latach. Samochody były używane praktycznie codziennie.
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Gwiazdor, moja oprócz choroby nie lubi szybkiej jazdy. No cóż, między innymi przez posiadane auto, musiałem zwolnić. Czemu? No bo po zakrętach ford chodzi aż miło. Kiedyś na pewnym ślimaku, za mną BWM 5tka nie dała rady :mrgreen: , aż się chciałbym focusem przejechać, skoro miększy mondeo tak się drogi trzyma (tak apropo's, nowy focus mi się baaardzo podoba, jak dla mnie duża poprawa w środku do poprzedników, bo z zewnątrz mkIII mi się podobał, ale ten kokpit...fotele też bardzo wygodne. Tylko bazowy silnik i wyposażenie od 72 bodajże, a jak dorzuciłem parę rzeczy, to już cena mondeo, który w podstawie ma sporo wyposażenia w standardzie i do tego jest lepiej wyciszony; choć akurat mondeo mk V mi się średnio podoba-znów środek) I się zapominałem czasem, wtedy (kiedy okazało się, że córa ma chorobę lokomocyjną) najpierw córa na prostej drodze chciała do wc, na stacjach nic nie było, więc między Gorcami a Wyspowym gdy zaczęła narzekać na brzuch, to trochę przyśpieszyłem (niedaleko do kwatery, to niech se dziecko spokojnie do kibelka pójdzie) no i po paru zakrętach wymiotowała. A to do wc, to nie było wc, ale właśnie objaw choroby lokomocyjnej, tylko nie połapaliśmy się.
Więc jak widzisz, z rodziną nie poszaleję ;-)

Mnie przed padnięciem przy odpalaniu komputer się resetował, to było po wymianie wtrysków i z braku czasu jak sobie przypomniałem, zadzwoniłem do mechanika, poradził sprawdzić klemy czy są dobrze dokręcone. Po pracy otworzyłem maskę sprawdziłem, że jest ok i...nie odpalił. Co ciekawe, ja auto miało 7lat, w serwisie mi powiedziano, że aku ma 63% i doradzono wymianę, pojeździłem jeszcze 3 lata. Przy wymianie, aku miał 58%.
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
potraff napisał/a:
No bo po zakrętach ford chodzi aż miło. aż się chciałbym focusem przejechać, skoro miększy mondeo tak się drogi trzyma

Miałem mondeo mk3, teraz właśnie będę się pozbywał fokusa mk2, jeździłem wszystkimi modelami poza nowym fokusem. To fakt, że kiedyś to były świetnie prowadzące się auta, do tego całkiem komfortowe. Co nie jest takie łatwe do uzyskania, bo mój civik pięknie jeździ po serpentynach, fokus nie ma startu, ale jak są dziury, to plomby wypadają ;)
Wg mnie najlepiej prowadziła się foka 1, potem już coraz gorzej, elektryczne wspomaganie, ustawianie czułości przez kompa itd. Mondeo z kolei najfajniej wchodziło w zakręty w trzecim wypuście, Twój model jest już bardziej ociężały, choć nadal bardzo przyjemnie się jeździ.
Właśnie dla zawieszenia kupowałem fordy, bo poza tym to średnie auta, choć na awaryjność nie narzekam, to czuć taniochę, do hondy czy toyoty dużo brakuje. Choćby trwałość skraplacza klimy, wydechu, sprężyny są słabe i lubią pękać itd. O zapieczonych śrubach nie wspomnę.
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Też tak słyszałem. O dziwo, w moim przy wymianie tulejek (cukierków), oraz przy ustawianiu zbieżności, śruby puściły. A mechanik zastrzegał, że może być problem.
Raz jechałem mondeo mkIII z kolegą, to wydawał mi się twardszy od mojego (sedan). Co ciekawe, ostatnio mi zaczyna przeszkadzać sztywność zawieszenia. Po próbnej jeździe cactusem myślałem, że to już jest miękkie auto, ale C3ka to dopiero jest miękkie. Pytanie czy na dłuższej trasie będzie ok (sądzę że tak), gorzej bo szum wiatru w C3ce bardzo słyszę. Cactus jest lepiej wyciszony.
A tak wracając do tematu wątku, to chyba ostatnie posty to o drogim samochodzie mowa :mrgreen:
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
Tak, mk3 jest twardszy, ale ja lubię twardo, choć to zależy od samochodu, w civiku jest OK, crv jest miękka i też ją lubię :)
Francuskimi autami nie potrafię jeździć, lubię dobre skrzynie biegów i czucie drogi, o jakości nie będę pisał, zaraz wojenka wybuchnie :evilsmile:
Nie myślałeś o młodym i30/ceed ze zwykłym 1,4 benzynowym? Tam się nie ma co zepsuć, wersje kombi są całkiem pojemne, nie są tak tanie jak focus czy megane w dieslu, ale ludzie chwalą.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Jeżdżę trzecią pod rząd Skodą, kupowane jako nowe (Felicja, Fabia 1 i Fabia3). Tak jest od 21 lat i jedyna awaria jaką miałem to w pierwszej Felicji, w drodze z salonu do garażu padł sterownik silnika. Poza tym wykonywałem wyłącznie czynności obsługowe i standardowe wymiany eksploatacyjne, klocki hamulcowe, tarcze, co 60 tys. tuleje wahaczy, co 7 lat akumulator i to tyle.
 
lazar  Dołączył: 23 Cze 2010
plwk napisał/a:
Jeżdżę trzecią pod rząd Skodą, kupowane jako nowe (Felicja, Fabia 1 i Fabia3). Tak jest od 21 lat i jedyna awaria jaką miałem to w pierwszej Felicji, w drodze z salonu do garażu padł sterownik silnika. Poza tym wykonywałem wyłącznie czynności obsługowe i standardowe wymiany eksploatacyjne, klocki hamulcowe, tarcze, co 60 tys. tuleje wahaczy, co 7 lat akumulator i to tyle.

Było kupić model z 1.4 TSI z początku produkcji i byś miał więcej do opowiadania :-P
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Nie licząc łańcucha rozrządu, problemy były tylko z sinikami o mocy od 150KM wzwyż, które w Skodach były montowane tylko w nielicznych egzemplarzach. W Fabii ten silnik nie był chyba w żadnej wersji.
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Robert napisał/a:
Francuskimi autami nie potrafię jeździć, lubię dobre skrzynie biegów i czucie drogi,

Skrzynia 6tka jest podobno ok, ta 5cio biegowa, to rzeczywiście masakra.
Francuskie i brak czucia drogi?
https://www.youtube.com/w...gfvwqXpm8&t=49s
https://www.youtube.com/w...zaufUquys&t=36s
https://www.youtube.com/w...OyDu3YeFA&t=53s
Min dlatego nie myślę o obecnych autach z VAGa. Tak jak golf, tak i seat się zachowują. Co z tego, że mają twardsze zawieszenie?
Robert napisał/a:
Nie myślałeś o młodym i30/ceed ze zwykłym 1,4 benzynowym?

Myślałem. Ale żona wspomniała, że jej się podoba cactus (ten z air bampami), oraz za C3 się ogląda. A mondeo nie chce jeździć, może do citroena wsiądzie? :-D
No i mam sentyment do citroena, kolega ma C5 mkIII i od dwóch lat jeździ i nic mu się nie psuje. Co do hyundaia, kia myślałem. Ale jak wspomniałem chyba, chcę nowe. A tu sprawa jak z focusem, ciut za drogie. plwk, wspomniałem o kolegi rapidzie, porównując do wcześniejszej fabi II kombi, którą dalej jeździ prywatnie, mówi wprost o pogorszeniu się jakości. Do tego fabia mnie totalnie nie pociąga, a porównanie z C3 niestety cenowo na niekorzyść fabii wychodzi. Choć ja zacząłem myśleć o C3 (z dokupieniem Boksu na wakacje) po obejrzeniu tego filmiku:
https://www.youtube.com/w...TQDlxy1Ju0&t=7s
Byłem w salonie siedziałem, niestety skoda mi się mniej też podoba. No i ostatnio VAG na klientach sprawdza swoje nowości, dziś dobry silnik, za rok może mieć jakieś usprawnienie, które będzie jak wspomniany 1,4 tsi. Straciłem zaufanie (szwagier ma Leona I z 1,9 tdi 130KM i passata B6 2,0 tdi, leon starszy mniej się psuje od passata).
 
lazar  Dołączył: 23 Cze 2010
Był w II wersji po liftingu 1.4 TSI 180KM.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
potraff napisał/a:
porównanie z C3 niestety cenowo na niekorzyść fabii wychodzi

Mam 1.2TSI kombi, kupioną 3,5 roku temu, w średniej wersji wyposażenia (plus dwa pakiety dodatkowe) i za takie same pieniądze, nic porównywalnego nie dało się znalezć. Do tego miałem duże upusty. Porównywałem osiągi, wyposażenie, bagażnik (tu nie ma nic porównywalnego), mając określony limit ceny zakupu, wliczając pakiet ubezpieczeniowy.
 
lazar  Dołączył: 23 Cze 2010
To jeszcze miałeś szczęście że było 1.2. Teraz tylko 1.0 i w dodatku 3 cylindry. Nie widzę tej nowej wersji silnikowej w podróży z 4 osobami na pokładzie i pełnym bagażniku wersji kombi. To znaczy widzę jedynie ciągle na prawym pasie, bo sam bym się nie odważył wyprzedzać będąc za kierownicą tego automobilu .

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach