Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
potraff napisał/a:
Rok temu miałem okazję jechać jako pasażer ceedem kombi i trochę mnie dziwiło jak było głośno jadąc ponad 100km/h.

Jaka wersja?
U mnie przy 115KM na autostradzie słyszę opony, powietrze itp, ale nie silnik. Ale jeździłem 90KM po lifcie i tam silnik był zdecydowanie głośniejszy. Klekot w mieście to się odzywa i go słychać, ale na trasie nie słyszę dizla.
potraff napisał/a:
No i fotele wygodne.

Fotele w I-ce są rewelacyjne. Mam problemy z kręgosłupem, czasem mnei boli od patrzenia na krzesło czy fotel, a tu mogę jechać godzinami i nic.
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
To był benzynowy silnik, pewnie 1,4. To było podwiezienie mnie, jechałem na kurs foto, mój mi padł w Bielsku i chłopaki podjechali pode mnie z Istebnej. Pamiętam, że pod górki też słabo ciągnął. A na S1 obok Żywca, powyżej setki było dość głośno. Dlatego nie mam pojęcia, jaki silnik to był. Wtedy jeszcze (a mogłem być mądrzejszy) nie myślałem o zmianie auta.
Aaa siedziałem z tyłu i to bylo kombi.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Polowanie na Bravo II z silnikiem 1,4T coraz bardziej trąci absurdem i skłania mnie do zerknięcia w stronę Volvo V50 1,8/125. Miał ktoś z Was do czynienia z tym ostatnim? Czego się wystrzegać?
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
Dlaczego akurat te silniki? Oba auta są dość rzadkie, może pospolity focus? Można go kupić z tradycyjnym 1,6 benzyna. 1,8 w V50 to chyba silnik fordowski, także mazda go montowała, ponoć były wersje kłopotliwe, klapki kolektora wpadały do silnika ;)
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Robert napisał/a:
1,8 w V50 to chyba silnik fordowski, także mazda go montowała
W Mondeo Mk3 miałem 1,8 Duratec, chyba o niego tutaj chodzi - bardzo fajny silnik. Miewał jakieś humory z EGR'em i cewkami zapłonowymi, ale mechanicznie solidny, odpalał pięknie, nie brał niczego prócz Pb95 i LPG. I cudnie wchodził na obroty :-P

[ Dodano: 2019-02-18, 21:31 ]
Robert napisał/a:
klapki kolektora wpadały do silnika
Mój miał sandały z podwójnym zapięciem, nic mu nie wpadało ;-)
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Enzo napisał/a:
Polowanie na

Przy używanym aucie, to ciężki temat. Kolega na właściwą wersję BMW 1,5 roku polował. Fakt, że potem w niej silnik wymieniał (po 4latach).
Ja też dopóki się na jeden model uparłem, to sam szrot oglądałem. Dopiero rozszerzenie marek, a później segmentów pozwoliło znaleźć dobre (w sumie) auto ;-)
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
potraff napisał/a:
rozszerzenie marek, a później segmentów pozwoliło znaleźć
To jest rozsądna strategia przy używanych autach. Ja stawiam na wiarygodne pochodzenie i nie pytam o kolor lakieru ;-)
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
potraff napisał/a:
Ja też dopóki się na jeden model uparłem, to sam szrot oglądałem. Dopiero rozszerzenie marek, a później segmentów pozwoliło znaleźć dobre (w sumie) auto

Dlatego rozpatruję trójcę pt. Fiat, Alfa Romeo i Volvo. Kytutr mnie dodatkowo kusi Skodą, a tref Citroenem. Więc niewąsko. Ciśnienia nie mam, moja Mazda wciąż przy życiu więc przeglądam oferty i się doktoryzuję.
Robert napisał/a:
Dlaczego akurat te silniki? Oba auta są dość rzadkie, może pospolity focus?

Też się nad nim zastanawiam. Jednak z samochodów opartych o tą samą płytę z Mazdy 3, Forda Focusa i Volvo V50 wolałbym tego ostatniego. A silniki? Założenie jest, że ma to w miarę sprawnie jeździć i stosunkowo mało palić. Stąd T-Jet i Duratec. W sumie Skoda od Kytutra pali jeszcze mniej, ale to 1,2 TSI sprzed modernizacji, więc strach dobić do 200 tys. km.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Enzo napisał/a:
to 1,2 TSI sprzed modernizacji, więc strach dobić do 200 tys. km

Masz jakieś dane na ten temat? Wiem, że pomodernizacyjne robią w 4 lata 300 tys i nie ma objawów, żeby się silnik kończył.
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
1,8 w V50 nie będzie mało palił, można założyć gaz, ale to silnik z zaworami regulowanymi szklankami, czyli tak sobie. Jeśli myślisz o skodzie, czyli nie wymagasz ciekawej sylwetki, to może auris?
 
lazar  Dołączył: 23 Cze 2010
Enzo napisał/a:
Kytutr mnie dodatkowo kusi Skodą
, a ma możliwośc Subaru kusić. Ta czeskość trochę za bardzo Go zdominowała ;-)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
lazar napisał/a:
Ta czeskość trochę za bardzo Go zdominowała

Czeski jest projekt nadwozia, niemieckie silniki a mechanika europejska. Montaż to jak się trafi, akurat moja była montowana na Ukrainie.
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
Enzo napisał/a:
przeglądam oferty i się doktoryzuję.
Zerknij na Mazdę XEDOS 9 2.5. Silniki bardzo dobrze znoszą zagazowanie i są niezniszczalne. ;-)
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
plwk napisał/a:
Wiem, że pomodernizacyjne robią w 4 lata 300 tys

Kłopot w tym, że ten jest sprzed modernizacji.
Robert napisał/a:
Jeśli myślisz o skodzie, czyli nie wymagasz ciekawej sylwetki, to może auris?

O Skodzie pomyślałem głównie ze względu na to, że wiem od kogo kupuję (wiadomo - samochód kultowy) i kusi niskim spalaniem. Aurisem jechałem kiedyś jako pasażer - jest nudny jak flaki z olejem, poza tym się ceni bo legendarna niezawodność (czyli niezawodność o której krążą legendy). W tej chwili jeżdżę Mazdą 323F - nie jest to wóz ekscytujący, ale lubię nim jeździć z uwagi na dobre zawieszenie, będące kopią Forda Focusa. Dlatego szukam samochodu który poza przemieszczeniem moich 4 liter z punktu A do B da mi choć odrobinę przyjemności czy to w postaci dobrego prowadzenia, czy to komfortu (cisza mile widziana) i ułatwień w użytkowaniu.
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
Bierz focusa w wersji 3, lepszy od starego V50 i jest jakiś wybór. Albo i30/ceed, 1,4 jakoś jedzie i nie pali dużo.
Dlaczego nie diesel?
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Jutro jadę przejechać się po salonach żonie pokazać kilka aut, tak wstępna selekcja.
Jednak citroeny odpadły. Będziemy oglądać kompakty (astra V, i30, i Focus mkIV - faworyt). Do tego jeszcze obejrzymy Cmaxa, Cobmo/Berlingo nowe i może C4Picasso, obecnie spacetourier, czy jakoś tak. O i może Elantrę...
Enzo napisał/a:
Aurisem jechałem kiedyś jako pasażer - jest nudny jak flaki z olejem, poza tym się ceni bo legendarna niezawodność (czyli niezawodność o której krążą legendy).

Mogę się o nowej, choć właśnie schodzącej corolli, coś wypowiedzieć, bo teściu ma i min ostatnio do Krakowa miałem okazję prowadzić. Sama jazda ok, nic szczególnego, ale za to ergonomia...ręce mnie bolały w powrotnej drodze. U mnie mogę łokieć położyć na podłokietniku na drzwiach i przy jeździe spokojnej kierować autem, tu ręka wisi w powietrzu, prawy podłokietnik, też za bardzo do tyłu odsunięty, też nie ma jak ręki położyć. O ile te parę km koło domu mi się dobrze jechało, to po trasie 160km już nie mam tak dobrego zdania. Spalanie w jedną stronę 6,0 a powrót 6,7 (korki w Krakowie, w niedzielę tłumy były, zresztą nic dziwnego taka pogoda...).
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Potraff, trzymam kciuki za zakup nowego auta. Ceny nowych generacji poszły w górę niestety. Za to Toyoty się zrobiły takie ciekawsze, fajniejsze.
potraff napisał/a:
Mogę się o nowej, choć właśnie schodzącej corolli, coś wypowiedzieć, bo teściu ma i min ostatnio do Krakowa miałem okazję prowadzić.
A co za silnik miała? Ten 1.6 benzynowy pewnie?
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Kytutr napisał/a:
Ten 1.6 benzynowy pewnie?

Tak. Po przesiadce z turbodiesla to dziwnie się jeździ, bo zapominam redukować biegi :mrgreen:
Dziś to tylko objazd. Ja coraz bardziej myślę, żeby zostać przy swoim (dopóki coś się nie sypnie, wtedy chcę go sprzedać :mrgreen: ).
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
potraff napisał/a:
Jutro jadę przejechać się po salonach żonie pokazać kilka aut, tak wstępna selekcja.

Ja już trochę jeździłem.
Ceed, no nie jest już tanio, poza tym jest kilka szczegółów, które popsuli w III generacji a były super w I.
Astra, kombi jest paskudne, fotele niewygodne. nie.
Hyundai, wg mnie jest brzydszy (środek) niż KiA a nie chce być tańszy.
Ale jak nie wykluczasz sedana to idź do Hondy. Nowy Civic 4D zaburzył moją pewność, ze chcę kombi. Wyprzedażowa cena jest ciekawa. Mi wyszło, że niedużo więcej od KIA. Silnik 1.5 Turbo 182 KM... kufer 517l. w środku fajnie.

[ Dodano: 2019-02-22, 10:38 ]
potraff napisał/a:
Ja coraz bardziej myślę, żeby zostać przy swoim (dopóki coś się nie sypnie, wtedy chcę go sprzedać ).

Kurde... mam podobne przymyśliwania.
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
potraff napisał/a:
Ja coraz bardziej myślę, żeby zostać przy swoim (dopóki coś się nie sypnie, wtedy chcę go sprzedać :mrgreen: ).
Arti napisał/a:
Kurde... mam podobne przymyśliwania.
Wszystko pięknie, ale jak sprzedać auto, w którym coś się sypnęło?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach